Zygmunt Miłoszewski - Uwiklanie
Здесь есть возможность читать онлайн «Zygmunt Miłoszewski - Uwiklanie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 2011, Жанр: Старинная литература, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Uwiklanie
- Автор:
- Жанр:
- Год:2011
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:5 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 100
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Uwiklanie: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Uwiklanie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Uwiklanie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Uwiklanie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
- Przepraszam - powiedziała.
- Słucham?
- Wiem, że masz rodzinę. Wiem, że mi złamiesz serce. Wiem, że nie powinnam, ale nie mogłam się powstrzymać. Przepraszam.
Pomyślał, że ma rację. Chciał powiedzieć, że to nieprawda, ale nie mógł. Przynajmniej tyle.
- Chodź - powiedziała trochę weselej i złapała go za rękę. - Odprowadzisz mnie na przystanek.
Zeszli z górki - kiedyś wydawała mu się taka wielka - i szli alejką wzdłuż stojących za ogrodzeniem fińskich domków, dowodu na to, że najtrwalsza jest prowizorka. Na początku nic nie mówili, nagle uszczypnęła go mocno w bok. Przestraszył się, że zostanie ślad.
- Hej, panie prokuratorze, właśnie się całowaliśmy w romantycznej scenerii, nie ma chyba, co rozpaczać? Mnie się podobało, a tobie?
- Było fantastycznie - skłamał.
- Powiem więcej: naprawdę mi się podobało. Może nawet mogłabym to polubić, choć dotąd myślałam, że całowanie to ten nudny moment przed seksem - roześmiała się głośno. Zabrzmiało to sztucznie. - Nie powinnam ci mówić, ale skoro już się staliśmy prawie kochankami, to chyba mogę. - Znowu śmiech. - Chyba niedługo awansujesz.
- Dlaczego tak sądzisz? - spytał, mając na myśli zostanie kochankami.
- ABW mnie dziś o ciebie wypytywało. Swoją drogą, muszą cię sprawdzać od jakiegoś czasu, skoro wiedzą, że się widujemy. Debile, pytali o takie duperele, że mało nie umarłam ze śmiechu. Nie wiem, jakie to może mieć znaczenie dla bezpieczeństwa państwa, ale...
Nie słuchał. Czy to możliwe, żeby Wenzel miał rację? Czyżby dotknął spraw niedotykalnych? Ale to przecież bzdura, zbieg okoliczności. Otrząsnął się i zaczął Monikę gwałtownie wypytywać o szczegóły. Była zaskoczona, ale odpowiadała. Po chwili już wiedział, że było ich dwóch, byli dość młodzi - poniżej trzydziestu lat - ubrani jak agenci FBI w serialach. Pokazali legitymację. Konkretni, pytali krótko i precyzyjnie. Niektóre pytania, na przykład czy szasta pieniędzmi, czy opowiada o półświatku, wydawały się być uzasadnione. Inne - o poglądy polityczne, nawyki, nałogi - już mniej. Wbrew sobie denerwował się coraz bardziej. Nie mógł się uspokoić. Skoro odnaleźli ją, to z jeszcze większą łatwością dotrą do jego rodziny.
Romans nagle wyparował mu z głowy. Wychodzili już z parku - Monika coraz bardziej zdziwiona jego natarczywymi pytaniami - kiedy przypomniał sobie, że to randka. Zaproponował jej, żeby się zważyła na zabytkowej wadze stojącej przy wejściu.
To była atrakcja - jedna z największych w jego dzieciństwie. Najpierw staruszek obsługujący wagę mierzył jego wzrost, potem sadzał na fotelu, majstrował przez chwilę różnymi ciężarkami, aż w końcu pociągał gwałtownie za wytartą wajchę i podawał mu kartonik, na którym była odciśnięta - tylko odciśnięta, bez tuszu - data i waga. Śmieszne, tyle miał tych kartoników i wszystkie gdzieś zginęły. A może zachowały się u rodziców?
- Nie żartuj - obruszyła się. - Żebyś się przekonał, jaka jestem niska i na dodatek ciężka? Nie ma mowy.
Zaśmiał się, ale zrobiło mu się przykro.
5
W domu znowu miał fantastyczny seks. Im częściej widywał się z Moniką, im bardziej o niej marzył, tym lepiej układało mu się z Weroniką. Nie miał pojęcia, dlaczego tak się dzieje.
Leżał obok śpiącej żony i rozmyślał.
Po pierwsze: trzeba uznać, że to jednak nie ABW wypytywało Monikę, i dowiedzieć się od Wenzla, kto go osacza i dlaczego. Sprawdzić to w samym ABW i ewentualnie złożyć doniesienie o popełnieniu przestępstwa. Na tym ostatnim mu akurat nie zależało ze względu na Weronikę. Jak zwykle będą jakieś przecieki, a o jego romansie - quasi-romansie, jak na razie - żona może się dowiedzieć z prasy.
Po drugie: czy Kamil Sosnowski, tajemniczy trup z końca lat osiemdziesiątych, po którym wszelki ślad zaginął, jest jego brakującą osobą? Człowiekiem, którego kazał mu odnaleźć Jeremiasz Wróbel? Upiorem, w którego z takim lękiem wpatrywał się przez całą terapię Henryk Telak? Nie miał pojęcia, co by to miało oznaczać. Z teorii terapii ustawień wynikało, że zaginioną osobą powinna być kobieta, pierwsza i wielka miłość Telaka - z jej stratą nigdy się nie pogodził. I jej śmierci czuł się winny. Poczucie winy i straty byłoby wtedy powodem, dla którego jego córka - identyfikując się ze zmarłą i jednocześnie chcąc ulżyć ojcu w cierpieniu - popełniła samobójstwo. A teraz? Trudno się było nawet domyślać czegokolwiek, skoro o Sosnowskim wiedział tylko tyle, że został zamordowany w czasie włamania. Nic więcej. Czy Telak mógł być mordercą, jednym z włamywaczy? Mocno wątpliwe. Właściwie nieprawdopodobne. Pytania, pytania, same pytania.
Po trzecie: czy on się zakochał w tej dziewczyninie z małymi piersiami? Chyba nie. Ale skoro nie, to, czemu miał ją cały czas przed oczami? Czemu była ostatnią myślą przed zaśnięciem i pierwszą po przebudzeniu? Parsknął śmiechem. Tekst jak z Mniszkówny, Chryste Panie! Albo jest tak, że każdy romans to podła emocjonalna grafomania, albo on jest w stanie to przeżywać tylko w szczeniacki sposób. Nie ma, co się dziwić, skoro ostatni raz zakochał się właśnie jako szczeniak w swojej obecnej żonie. Może czas, żeby zakochał się jako mężczyzna? Błysnęła mu myśl, że być może powinien przetestować takie nowe zakochanie właśnie na żonie, ale szybko ją odrzucił. Świat jest taki wielki. A życie tylko jedno.
Poszedł się wysikać przed snem, zgarniając ostrożnie komórkę ze stolika obok łóżka. Od niedawna zawsze w domu była wyciszona, bał się pytania: „kto tym razem”, i swoich kłamstw.
Wiadomość była krótka: „Coś ty mi zrobił? Za chwilę oszaleję. M”. Odpisał bezpiecznie „Ja? To ty przestań dosypywać mi narkotyki do kawy”, i wrócił szczęśliwy do łóżka.
Przytulił się do Weroniki i zasnął momentalnie.
Rozdział dziesiąty
środa, 15 czerwca 2005
Japończycy zbudowali maszynę, która przewierci na wylot skorupę ziemską. Hiszpanie aresztowali 16 osób podejrzanych o terroryzm islamski. Holendrzy spalili meczet. „Robi na mnie wrażenie i rozwój wydarzeń w Polsce, i wokół Polski, i te rozmaite argumenty, jakie do mnie trafiają” - powiedział PAP Cimoszewicz; nie wyklucza, że jednak wystartuje w wyborach. Jego koleżanka z rządu Magdalena Środa jest z kolei pod wrażeniem polskich podręczników, w których mama lata ze ścierką i gotuje, a tata to przychodzący łaskawie na obiad biznesmen. Ogłasza feministyczną krucjatę. A Lech Kaczyński, jeszcze niedawno przekonujący, że orientacja seksualna nie może być przedmiotem publicznej manifestacji, zgadza się na homofobiczną krucjatę Młodzieży Wszechpolskiej - Paradę Normalności. Przeważająca przez 120 minut w Grodzisku Wielkopolskim Legia remisuje z Groclinem 1:1 i w żenującym stylu przegrywa w karnych awans do finału Pucharu Polski. W Warszawie albo słońce i prawie trzydzieści stopni, albo niebo tak ciemne, że zapalają się latarnie, i gwałtowne burze. Od uderzenia pioruna ginie trzydziestopięcioletnia kobieta.
1
Skrzywił się, parkując citroena przy aptece na rogu Żeromskiego i Makuszyńskiego na Bielanach. Krawężniki w tym mieście były zbyt wysokie nawet jak na hydrauliczne zawieszenie francuskiego krążownika. Szybko odnalazł niski budynek, w którym mieszkał Wenzel, i wbiegł na drugie piętro. Zanim nacisnął przycisk dzwonka przy zaskakująco pancernych drzwiach, zacisnął kciuki w pięściach i spojrzał ku górze. Jeśli teraz nie dostanie czegoś, co pozwoli mu rozwiązać sprawę Telaka - to koniec.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Uwiklanie»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Uwiklanie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Uwiklanie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.