Тадеуш Бой-Желеньский - Słówka
Здесь есть возможность читать онлайн «Тадеуш Бой-Желеньский - Słówka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 101, Жанр: vers_libre, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Słówka
- Автор:
- Жанр:
- Год:101
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Słówka: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Słówka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Słówka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Słówka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Lecz najcięższą budzi troskę, Że marnieje lud nasz chwacki, Że już cichą, polską
wioskę
40 Skaził żargon literacki;
Na wieś gdy się człek dobędzie, Chcąc odetchnąć życiem zdrowszem, Słyszy: „ Kaśka,
jagze bendzie Wzglendem tego co i owszem. . . ” . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . .
Widzę tu zebraną tłumnie Kapłanów sztuki elitę, Co swe kudły wznoszą dumnie Ponad
rzesze pospolite.
Wy! „ świetlanych duchów związek ” , Wy! „ idei stróże czystej ” , W a s z to jest
psi obowiązek Kształcić język ten ojczysty!
Skończcie wasze komedyje, Schowajcie pawie ogony, Żyjcie – czym każdy z nas żyje,
Idźcie – – k o c h a ć. . . . za miliony!
Dość „ nastrojów ” waszych, , dranie! Uczcie m ó w i ć waszych braci: To jest wasze
powołanie! Od tego was naród płaci!
Język naszym skarbem świętym, Nie igraszką obojętną; Nie krwią, ale atramentem Bije
dzisiaj ludów tętno;
Musi n a p r z ó d i ś ć z ż y w e m i, A nie tępić życia zaród, Soków pełnię czerpać
z ziemi: Jaki język – taki naród! ! ! !
Pisane w r. 1907
41 PIEŚŃ O ZIEMI NASZEJ
( Fragmenty) A czy znasz ty, bracie młody, Te najmilsze dla Polaków Szarej Wisły
senne wody I nasz stary, polski Kraków?
A czy znasz ty te ulice, Puste w nocy, brudne we dnie, Gdzie się snują eks- szlachcice,
Tępiąc smutne dni powszednie?
A czy znasz ty te kawiarnie ( W całym świecie takich nie ma) Gdzie dzień cały marnie,
gwarnie Wałkoni się cud- bohema?
Tam wre życie! Kipi, tryska! W dymu chmurze tytoniowej Myśli płoną tam ogniska, Chlebuś
piecze się duchowy;
Wszystko tylko Duchem żyje, Wszystko tylko Pięknem dyszy; Nigdy ucho tam niczyje
Prozy życia nie zasłyszy;
Estetyczne rozhowory Rozbrzmiewają od stolików, Sztukę pcha na nowe tory Grono c.
k. urzędników;
Nic nie mąci głębin myśli, Nic nie przerwie sennych marzeń – Żyjem całkiem niezawiśli
Od banalnych kręgów zdarzeń!
Niech się fale zjawisk kłębią Gdzieś tam w wielkich stolic wirze – • My tu żyjem
życia głębią! ( Jak robaki w starym syrze. . . )
Niech tam sobie inne nacje Zadzierają nosy w górę – Kraków też ma swoje racje: Swoją
własną ma „ Kulturę ” !
42 Tak więc: chytry jest Germanin,
Francuz – sprośny, , Włoch – namiętny, , A zaś każdy krakowianin: G o ł y i i n t
e l i g e n t n y.
* * * Niech tam Paryż krocie trawi Na dmimądy i metresy; Krakowianin się nie bawi
W takie głupie interesy.
Nad gorączką manny złotej On zwycięstwo odniósł walne; Nowe puścił w kurs banknoty:
G o ł o - i n t e l e k t u a l n e.
Całą siłą swej sugestii Wytłumaczył zacnej Polsce, Ze wśród wszystkich męskich bestii
DUSZĘ – mają tylko golce.
. Uwierzyło biedne kurczę W ewangelię tę ubóstwa; Opływają duchy twórcze W gratisowe
cudzołóstwa;
Wszystko wietrzy za nierządem, O przystępnej marzy frajdzie: Z estetycznym płynąc
prądem Każdy jakieś łóżko znajdzie;
Sztuki esy i floresy Tak szalony mają popyt, Że nie starczy na karesy Pegazowi czterech
kopyt;
Żądza „ stylu ” ogarnęła Rozwydrzony damski światek, Więc kaplice i muzea Pełnią
funkcję separatek;
Bez szampitra i kolacji Wykpisz, bracie, się z romansu: I czyż wielbić nie mam racji
Krakowskiego Renesansu?
* * *
43 Sztuka różne ma sposoby,
By dać szczęście swoim synom: Więc stworzyła żeńskie snoby Na pożytek kabotynom.
Mieszczaneczka żyła sobie Pielęgnując białe sadło, Naraz na nią, jak w chorobie,
Objawienie Sztuki padło.
Męczy, dręczy z dobrej woli Swego móżdżku biedne centra, Na czworakach się gramoli
Na kultury wyższe piętra.
Wspólna korzyść z takich hister- ycznych zachceń wypaść może: „ Czystą sztukę ” ma
filister, A kabotyn – s t ó ł i ł o ż e. . . .
* * * Siedzi dziewczę z literatem ( Ledwie go oczami nie zji) , Upojone surogatem
I koniaku, i poezji.
On jej szepta coś do uszek, I n t e l e k t e m praży z bliska: I – straci dziewczę
wianuszek,
, Ale „ światopogląd ” zyska!
! W przykrą jawę sen się zmienia, Milknie śpiewne duszy granie – Dziewczę szuka WYZWOLENIA,
Znajdzie tylko rozwiązanie. . .
Pisane w r. 1907
44 LIST OTWARTY KOBIETY POLSKIEJ
pod adresem „ Zielonego Balonika ” Do twych licznych wieńców chwały, Mój czcigodny
kabarecie, Pozwól dzisiaj listek mały Dorzucić – polskiej kobiecie;
; Usłysz od niej prawdy słowo, Moja kliczko pięknych duchów, Żeś edycją luksusową
Typowych polskich eunuchów!
Gdy obalasz dawne style, Nowe wieścisz schrypłym głosem, Czyś pomyślał choć przez
chwilę Nad nieszczęsnym m o i m l o s e m?
Aby w tajnie m e g o s e r c a Zajrzeć, coś uczynił, powidz? Nieodrodny spadkobierca
Starego gbura z Nagłowic! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Sto lat w lirycznej
niewoli Jęczymy: u nóg koturny, Czoło w świętej aureoli, Na głowie popiołów urny.
Spojrzenie czyste a tkliwe, Na piersiach cnoty puklerze: Sto lat czekamy cierpliwie,
Kto nas z tych strojów rozbierze!
Gdy rozeszła się wieść głucha Jakiejś nowej ewangelii, Jasny płomień w sercach bucha:
Precz z Kordianero, w kąt Anhelli;
Jakiś nowy dreszcz nas wzrusza, Droga życia każda chwila, Laura szuka kapelusza,
Weneda sukienki lila,
Aldona tłucze się w wieżę Wołając: „ Proszę otworzyć! ” , Grażyna zrzuca pancerze,
45 Lecz nie zdążyła nic włożyć –
Do Telimeny Zosieczka, Ukrywszy w dłoniach oblicze, Ciągnie z litewska: „ Cjoteczka,
Naucz mnie tańczyć macziczę! ”
Pokazując zgrabne nóżki Pani Aniela Beniowska Przykleja zalotne muszki Koło zadartego
noska –
Każda woła: „ Nie chcę dziecka! ” Szepcą nawet starsze panie, Że M a r y n i a P
o ł a n i e c k a Przyspieszyła rozwiązanie! !
Wszędzie nową czuć herezją – - W całym stawku płytko grząskim, Gdzie „ obowiązek
” poezją,
, A poezja obowiązkiem.
Wszystko czeka z utęsknieniem, Skąd zaświta nowa era: Wreszcie – słyszym z serca
drżeniem,
, Ze – – „ kabaret ” się otwiera! . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Jakiż
zawód! To zebranie Poczciwych sarmackich gburów; Mordobicie, wódkochlanie, Kurdesze
pijackich chórów,
Łby dymiące, sprośne fraszki, Ryki bezmyślnych toastów – To wasze górne igraszki,
Nieodrodne plemię Piastów?
Któż z was pojmie i wyśpiewa Dziewiczego ciała zapach, Jak z melancholii omdlewa
W waszych grubych polskich łapach!
Kto się umie drażnić mową Szumu leciuchnych falbanek? . . . Co w a m o to! Gadaj
zdrowo! Byle w komplecie był „ w i a n e k ” !
Kto z piersi naszej westchnienia
46 Subtelnym dobędzie gestem?
Kto uprzedzi głos sumienia Opadłych sukien szelestem?
Kto z was pieszczotą zuchwałą Zbudzi sen zaklętych dziewic? Niech wystąpi! zaraz!
śmiało! Gdzież jest ten z bajki królewic? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . Niż
waszych słuchać hałasów, Nowej kultury rycerze, Wolę czekać lepszych czasów W skromnej,
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Słówka»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Słówka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Słówka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.