Тадеуш Бой-Желеньский - Słówka
Здесь есть возможность читать онлайн «Тадеуш Бой-Желеньский - Słówka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 101, Жанр: vers_libre, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Słówka
- Автор:
- Жанр:
- Год:101
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Słówka: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Słówka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Słówka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Słówka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
sprzęt, cały wykuty w srebrze, o szerokim brzegu pokrytym wokół rzeźbą roboty tak
przedziwnej, iż wyszła chyba spod ręki samego przesławnego Benwenuta. Było tam po
jednej stronie wyobrażone narodzenie z piany morskiej bogini pogańskiej zwanej Afrodytą,
po drugiej zaś wywczasy starożytnej pani Ledy z ptakiem łabędzim, obie zaś sceny
tak misternie były przedstawione, iż Marysieńka swych dostojnych oczu oderwać nie
mogła, bo jak żyje, czegoś tak pięknego widzieć nie raczyła. Wewnętrzna powierzchnia
naczynia cała była wyzłacana, zaś na samym dnie, znowuż w srebrze wykute, błyszczały
białe lilie Burbonów. Ten widok dopełnił miary wzruszeń dnia dzisiejszego. Łzy puściły
się z oczu nieszczęśliwej królowej. „ O moja Francjo! – wołała, na przemian śmiejąc
się i płacząc ( zupełnie jak w powieściach) . – O moja ojczyzno ukochana, czyż nigdy
cię nie zobaczę, czyż nigdy nie wrócą szczęśliwe dni mojego dzieciństwa? ”
Spłaciwszy tymi słowami dług podnioślejszym uczuciom, królowa oddała się cała pospolitej
ciekawości. „ Skąd ten dar wspaniały, a tak w porę, jakby za pomocą czarów przybywający?
Któż jest ów śmiertelnik – pytała znowu z patosem właściwym monarchom – który ośmiela
się w swą dozgonną dłużniczkę przemieniać królowę Polski? ”
Rzecz wyjaśniła się częściowo przy pomocy Anusi. Mocno zmieszana dziewczyna wyznała,
że kiedy wracała do domu, natknęła się na jakiegoś pana pięknie i bogato przybranego,
który na próżno usiłował porozumieć się w mieście za pomocą francuskiego szwargotu.
Dopomogła mu w tym kłopocie, on zaś zaprosił ją do swej gospody, aby tam jej swoją
wdzięczność wyrazić.
Dowiedziawszy się, iż jest w służbie u jej rólewskiej wysokości, począł ją wypytywać
bardzo szczegółowo a zręcznie o różne sprawy dotyczące królowej, tak iż ani się spostrzegła,
kiedy o wszystkich tego dnia przygodach i o kłopocie jej królewskiej mości wygadała.
Ten pan ( bardzo grzeczny i ludzki) śmiał się do rozpuku i wydawał się bardzo kontent,
i nikt inny, tylko on musiał to śliczne cacko przysłać. . .
– Dobrze, moje dziecko, ale tu oznajmiali przecież, że to od jego świątobliwości
nuncjusza papieskiego. Czy nie powiadał ci ów pan, kim jest, może jaki dworzanin
jego świątobliwości?
– I owszem, pytałam go się, z kim miałam przyjemność, ale tylko śmiał się, poklepał
mnie po plecach i powiedział, że każdy, jak umie, na życie pracuje i że żadna praca
nie hańbi. . .
Tak skończyła się relacja Anusi. Na szczęście królowa była zbyt zaabsorbowaną, aby
mogła zwrócić uwagę na pewne, może nie dość jasne szczegóły tego opowiadania.
Ów tajemniczy nieznajomy, z którym Anusia miała przyjemność i który tak dziwnym przypadkiem
wszedł w posiadanie sekretu korony polskiej, był to nie kto inny, jak sama jego świątobliwość
nuncjusz papieski we własnej osobie. Jakoż w godzinę później, wezwany przez umyślnego
na szczególną audiencję przed oblicze królowej, która pała chęcią wyjaśnienia tego
niezwykłego zdarzenia, zjawia się na pokojach jej królewskiej mości.
Nuncjusz nosi nazwisko duca de Perier- Jouet z przydomkiem Brut i należy poniekąd
do królewskiego domu Francji, będąc jednym z licznych naturalnych wnuków Henryka
IV. Książę przechodził w życiu banalnie interesujące koleje powieściowego bohatera.
Przeznaczony przez Mazarina do stanu duchownego i prawie przemocą na księdza wyświęcony,
uciekł za granicę, bawił przez jakiś czas w Anglii, gdzie od szeregu lat naturalizowała
się starsza hugonocka linia książąt Perier- Jouet, przybrawszy przydomek Extra- Dry,
następnie tułał się po dworach zagranicznych, zarabiając na swoją garderobę
233 wtajemniczaniem niemieckich księżniczek we francuskie kunszta miłosne. Powróciwszy
do Francji, wdał
się zbyt gorliwie w intrygi dworskie, wskutek czego popadł szybko w ponowną niełaskę
i przeszedł do służby papieskiej, przyjęty tam z otwartymi rękami. Obecnie wysłany
został do Polski ze specjalną misją. Chodzi o to, aby jako Francuz, człowiek wielkiego
rodu, zręczny i światowy, zyskał wpływ na Marię Kazimierę, która nie cieszy się u
papieża opinią zbyt mocnej głowy, i w ten sposób przeciwważył zabiegi dworu wersalskiego
w kwestii polityki austriacko- tureckiej Jana III, a właściwie wszechwładnej Marysieńki.
Zrozumiałą jest zatem rzeczą, jak skwapliwie jego świątobliwość pochwyciła dziś sposobność
oddania królowej tak ważnej przysługi i uzyskania na początek jej względów. Prześliczny
mebelek, za cenę którego jego świątobliwość już w godzinę po przybyciu do Krakowa
zdołała uzyskać szczególną i pod tak pomyślnymi auspicjami zapowiadającą się audiencję,
ma również swoją historię. Jest to dar, który babka księcia, panna de Barsac czy
też de Haut- Sauternes, otrzymała od swego królewskiego kochanka przez wdzięczność,
iż nie zważając na swój stan panieński, obdarzyła go dorodnym synem. Sprzęt ten towarzyszy
wszędzie jego świątobliwości jako droga pamiątka rodzinna; a zresztą któż zdoła przewidzieć,
co i kiedy w podróży przydać się może?
Duc de Perier- Jouet, który wchodzi w tej chwili do komnaty, liczy około czterdziestu
dobrze zużytkowanych wiosen. Jest co się nazywa pięknym i świetnym mężczyzną; zwłaszcza
w półcieniu, jaki tu panuje, a który przysłania jego cokolwiek zmęczoną cerę, przedstawia
się doskonale. Ma coś niemile chłodnego w oczach, potrafi jednak być w potrzebie
pierwszorzędnym charmeurem. Jest ubrany po świecku, całkiem czarno i bardzo wykwintnie.
Książę orientuje się w ludziach i sytuacjach szybko i bystro, jednak bez żadnego
zamiłowania do dociekań psychologicznych i wyłącznie pod kątem widzenia własnych
interesów, wskutek czego sąd jego świątobliwości wypada zwykle dość brutalnie. I
tutaj po kilku minutach rozmowy, nie dając się oślepić temu subtelnemu wdziękowi,
którym owiana jest postać królowej Marysieńki, sklasyfikował ją na swój użytek jako
gąskę zmanierowaną i mocno tracącą prowincją.
Tym bardziej rozwija jego świątobliwość swój aparat koncertowych środków wytrawnego
zdobywcy kobiet. Przychodzi mu to tym łatwiej, iż ma za sprzymierzeńców całą tęsknotę
królowej za krajem, jej radość, iż słyszy dźwięk mowy rodzinnej, przede wszystkim
zaś urok swojego pochodzenia. Autentyczna krew Burbonów, płynąca w żyłach księcia,
wywiera nieodparte i fascynujące działanie na panią Janową Sobieską z domu d' Arquien.
Pod chłodnym i spokojnym spojrzeniem tego królewskiego bastarda słynna w Polsce z
arogancji Marysieńka czuje się dziwnie malutką i nieśmiałą, a jej własny majestat
wydaje się jej czymś bardzo operetkowym. Myśl, że kilka kropel tej krwi szlachetnej
mogłoby się w jakikolwiek sposób dostać do jej organizmu, przejmuje królową emocją
tak silną, iż mimo woli poczyna drżeć po cichutku na całym ciele. Wzruszenie to ogarnia
ją z taką gwałtownością, że gdyby jego świątobliwość okazała w tej chwili mniej uszanowania,
a więcej przedsiębiorczości, Marysieńka, zazwyczaj tak ostrożna, byłaby gotowa poddać
się choćby natychmiast tej operacji, chociaż Jaś w każdej chwili może wejść do pokoju.
Jeszcze nie zdążyła sobie królowa uświadomić uczuć, jakie ją poruszają, a już mała
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Słówka»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Słówka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Słówka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.