Тадеуш Бой-Желеньский - Słówka

Здесь есть возможность читать онлайн «Тадеуш Бой-Желеньский - Słówka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 101, Жанр: vers_libre, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Słówka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Słówka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Słówka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Słówka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Troszkę wody ( nie za wiele) – I sprawi dzieciom wesele. Każde ze słomką zasiędzie,

Dopieroż to radość będzie! Tak to deszczyk wszystko krzepi: Kwiatek, drzewko rośnie

lepiej, Bo Bóg wszystkim mądrze włada ” . „ O, kiedy tak, to niech pada! ”

228 DOLEK

Pytała Femcia Dolka, na co rozum zda się, Dolek milczał; gdy coraz bardziej naprzykrza

się, Tak powie: „ Na to chyba tylko, moje dziecię, Aby nie być zmuszonym szukać go

w kobiecie ” .

229 ODSIECZ WIEDNIA

CZYLI TOALETKA KRÓLOWEJ MARYSIEŃKI ( scenariusz popularnej sztuki z historii Polski

w jednym akcie)

Henrykowi Sienkiewiczowi

Scena przedstawia jedną z komnat królowej Marii Kazimiery. Jest to duża sala, cała

zawalona tureckimi makatami, złotogłowiami, kindżałami, buńczukami etc. , których

król Jan cale fury znosi do domu z każdej wyprawy w przekonaniu, iż uszczęśliwia

tym swoją najukochańszą Marysieńkę. W rezultacie pokój wygląda trochę na namiot wielkiego

wezyra, trochę na wystawę sklepu Ignacego Rajala; w niczym zaś nie przypomina buduaru

ładnej kobiety. Jest duszny, ciemny i ponury. Królowa Marysieńka cierpi nad tym,

ale Jaś robi to z tak poczciwego serca, taki jest dumny i kontent z siebie po każdym

świeżym transporcie, że byłoby okrucieństwem rozwiewać jego iluzje. Dziś pokój ten

jest jeszcze mniej wesoły niż kiedykolwiek. Przez okna na wpół przysłonięte ciężkimi

oponami widać kawałek nieba szary i smutny; po szybach bębni monotonnie deszcz jesienny.

I królowa Marysieńka jest dziś smutna – smutna, znudzona i coś jeszcze. Jest to ten

stan duszy, który dzisiejsza subtelna psychologia określa nazwą z d e n e r w o w

a n i a. Co rok, kiedy nadchodzą te szare dni jesiennej słoty, ogarnia Marysieńkę

ciężkie zniechęcenie na myśl, że całe jej życie ma upłynąć w tym strasznym kraju,

tak obcym i dzikim. Jakkolwiek jej mała główka nie jest wolna od ambicji, to jednak

chwilami królowa ma uczucie, że lepiej byłoby jej żyć w ukochanym Paryżu, choćby

jako najbiedniejszej dziewczynie, zmuszonej własnymi dziesięcioma palcami – jeżeli

się można tak wyrazić – zarabiać na chleb dla siebie i swego kochanka, niż tutaj

być królową Polski, żoną bohatera, i mieć szansę przejścia do historii ludów słowiańskich.

W dodatku zdarzyło się królowej Marysieńce wczoraj fatalne nieszczęście. Pewien sprzęt

tualetowy, drogi sercu każdej prawdziwej kobiety ( choćby nawet kobieta zasiadała

na starożytnym tronie królowej Rzepichy) , sprzęt ten uległ przez nieostrożność pokojówki

stłuczeniu. O tym, żeby podobnie egzotyczny mebel można było w końcu siedemnastego

stulecia nabyć w granicach Rzeczypospolitej – ani mowy. Trzeba będzie sprowadzać

go przez poselstwo francuskie, co przy tych jesiennych roztopach potrwa Bóg wie jak

długo. Gdybyż to było we Francji! W jednej chwili znalazłoby się dziesięciu kawalerów-

rycerzy, którzy nie zsiadając z konia, dzień i noc by pędzili na wyścigi, aby usłużyć

swojej królowej! Ale tu! w tym dzikim kraju! Jak tu nawet wspomnieć o podobnej „

materii ” t ym podgolonym wąsaczom? Zaraz by się to zaczęło puszyć i parskać na sejmach

o zniewagę klejnotu szlacheckiego! To drobne na pozór zdarzenie przepełniło miarę

goryczy w sercu królowej Marysieńki. Nigdy nie poczuła się w Polsce tak obcą, tak

osamotnioną jak dzisiaj. W tym niepozornym meblu tualetowym – który, jak mówi poeta,

ile trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto go stracił – w tym mebelku zogniskowała

się w tej chwili i usymbolizowała ( mówiąc znowu stylem znacznie późniejszym) cała

tęsknota za słoneczną Francją, za jej dworem świetnym i wykwintnym, za rycerstwem

tak pełnym męskości, a przy tym tak rozumiejącym i odczuwającym kobietę aż do najbardziej

codziennych i na pozór pospolitych drobiazgów.

Pozostała jeszcze jedna słaba nadzieja. Sprawczyni tego nieszczęścia, pokojówka królowej,

Anusia, ładna i niegłupia dziewczyna, z własnego pomysłu postanowiła oblecieć co

najznakomitsze panie krakowskie i próbować, czy nie udałoby się gdzie pożyczyć owego

skromnego sprzętu, który obecnie zajmuje wszystkie myśli królowej Polski. Marysieńka

oczekuje z niecierpliwością jej powrotu, aby zaś skrócić wlokące się godziny, dzwoni

i wzywa swej lektorki.

Biblioteka królowej Marysieńki nie jest zbyt bogatą ani zbyt urozmaiconą. Królowa

nie jest modernistką; przeciwnie, ma wielką nieufność do współczesnej literatury.

Za nic w świecie nie wzięłaby

230 do rąk chorobliwych elukubracji takiego Corneille' a, a nie mówiąc już o rozczochranej

poezji modnego

Racine' a. Całą lekturę królowej stanowi kilkanaście tomów starej galanterii francuskiej,

przede wszystkim zaś ukochany Brantôme, którego Vie des dames galantes jest dla Marysieńki

ewangelią wszelkiej ludzkiej mądrości.

Królowa Marysieńka, leniwa jak kotka, nie czytuje zwykle sama, ale każe głośno czytać

swoim dworkom, z których jedna właśnie z pełnym czci ukłonem wchodzi do pokoju. Jest

to najmłodsza córka słynnego zbarażczyka, panna Jadwiga Skrzetuska, śliczna na polski

sposób dziewczyna o niewinnym i niezbyt rozbudzonym wyrazie niebieskich oczu i pysznych

blond włosach, spadających ciężkim warkoczem na krzyże. Ma niezwykle piękny, słodki

dźwięk głosu i jest ulubioną lektorką królowej.

Te godziny czytania stanowią ciężką troskę i niepokój miniaturowej duszyczki panny

Jadwigi Skrzetuskiej. Przychodzi czytać jej rzeczy, od których, choć je tylko na

pół rozumie, włosy powstają jej na głowie; w tych zaś, których nie rozumie zupełnie,

dusza jej i ciało przeczuwają jeszcze bardziej niepokojące tajemnice. Chwilami nie

może doczytać zdania, bo głos załamuje się jej nagle ze wstydu czy wzruszenia: czasem

– mówiąc po Sienkiewiczowsku – krew napływa dziewczynie do twarzy tak prędką falą,

iż czuje w skroniach uderzenia własnego pulsu. Pomimo to za nic nie odważyłaby się

prosić królowej o zwolnienie od czytania; zbyt kocha ją i uwielbia, aby miała jej

zrobić tą przykrość. Przy tym – rzecz trudna do wytłumaczenia i która chyba tylko

interwencją złego ducha dałaby się objaśnić – ilekroć upłyną dwa lub trzy dni, a

królowa nie wezwie swojej Jagusi do czytania, pannie Skrzetuskiej godziny wydają

się dziwnie długie i doznaje uczucia jakby jakiejś nieokreślonej tęsknoty i żalu.

Aby uspokoić swoje strapione sumienie, obmyśliła sobie panna Jadwiga taki sposób:

oto stara się czytać samym tylko głosem, zaś w myśli nieustannie odmawia w kółko

Zdrowaś Maria , Dziesięcioro przykazań i Wierzę.

Niekiedy – nie zawsze niestety – dzięki temu sposobowi udaje się jej zupełnie nie

rozumieć i prawie nie słyszeć słów czytanych. Za to wieczorem, kiedy już odmówi pacierz

i spocznie pierwszym półsnem zmorzona, wówczas biedna panna Jagusia w swoim panieńskim

łóżeczku zupełnie jest bezbronna wobec oblegających ją dziwnych rozmarzeń, nie wiadomo

skąd spływających drobniutkich, a delikatnych pieszczot, słodkich i drażniących szeptów,

brzmiących jej bezustannie w uszach, a będących echem czytanych mechanicznie ustami

wyrazów.

Królowa Marysieńka zbyt jest sprytną i wrażliwą, aby miała nie widzieć tych opresji

biednej Mademoiselle Jagusi – lecz, rzecz dziwna, to właśnie sprawia jej jakąś oryginalną,

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Słówka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Słówka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Тадеуш Бреза
libcat.ru: книга без обложки
Тадеуш Бреза
ТАДЕУШ КОНВИЦКИЙ - ЧТИВО
ТАДЕУШ КОНВИЦКИЙ
Тадеуш Доленга-Мостович - Кар’єра Никодима Дизми
Тадеуш Доленга-Мостович
Леон Островер - Тадеуш Костюшко
Леон Островер
Тадеуш Шиманьский - Серебряные звезды
Тадеуш Шиманьский
Тадеуш Ружевич - Стихи Тадеуша Ружевича
Тадеуш Ружевич
Тадеуш Голуй - Дерево даёт плоды
Тадеуш Голуй
libcat.ru: книга без обложки
Тадеуш Боровский
Тадеуш Доленга-Мостович - Мир госпожи Малиновской
Тадеуш Доленга-Мостович
Тадеуш Ружевич - Избранное
Тадеуш Ружевич
Тадеуш Доленга-Мостович - Щоденник пані Ганки = Pamiętnik pani Hanki
Тадеуш Доленга-Мостович
Отзывы о книге «Słówka»

Обсуждение, отзывы о книге «Słówka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x