Dorota Terakowska - W krainie kota

Здесь есть возможность читать онлайн «Dorota Terakowska - W krainie kota» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

W krainie kota: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «W krainie kota»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Nowoczesna baśń o poszukiwaniu własnej tożsamości i rozumieniu samego siebie. Pomysł fabularny zaczerpnięty z symboliki Tarota, którego znaczenia można śledzić na kartach książki. Opowiedziana historia Ewy, jej trzymiesięcznego synka i uratowanego przez główną bohaterkę kota, który odwdzięcza jej się wyprawami w Krainę Tarota sugeruje, że życie ma swoją drugą stronę – tajemniczą, magiczną.

W krainie kota — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «W krainie kota», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

I nagle skojarzyło mi się zdanie, które wypowiedział zaprzyjaźniony z nami ksiądz filozof, gdy ja i Adam dyskutowaliśmy z nim o różnej mocy wiary, jaka jest udziałem zarówno zwykłych ludzi, jak i pełnomocników Boga na ziemi. Ksiądz powiedział wówczas, uśmiechając się ze smutną zadumą:

– … bo niektórzy mają ptaka, którego biorą za Ducha Świętego.

Ten z lustra, przez swą niezwykłą świetlistość, przypominał coś więcej niż zwykłego ptaka… Jego pojawieniu się towarzyszyła zagadkowa jasność; zdawało mi się też, że słyszę odległą i niezwykłą muzykę. Ale być może było to tylko złudzenie. Każdy kto by Go ujrzał, pomyślałby… Nie, nie wiem, co by pomyślał. Wiem, co myślałam ja. Że to nie jest tylko Ptak…

Kotyk stał w ogromnym napięciu, wpatrując się w lustro i najwyraźniej mając nadzieję, że Ptak ukaże się w całej okazałości. „Przecież koty polują na ptaki” – pomyślałam z niepokojem, lecz zaraz uznałam tę myśl za głupią. W ślepiach Kotyka, wlepionych w niewyraźny kształt, nie jarzył się instynkt walki, ale… miłość? Uwielbienie? Obraz, choć drgał i zmieniał natężenie światła, nie przybrał jednak wyrazistszej postaci. Ciągle był zaledwie szkicem, obrysem, świetlistą kreską…

Bez zdumienia ujrzałam, że Jonyk wyciągnął ku Ptakowi rączki i płynął w stronę lustra. Pełen napięcia Kotyk był już przy nim i grubą łapą dotknął powierzchni zwierciadła, jakby chciał sprawdzić, czy da się przez nią przeniknąć. I wówczas stało się coś, co przyprawiło mnie o niezrozumiały ból: obraz zmętniał i zniknął. Poczułam głęboki i dotkliwy żal.

Kotyk opuścił duży łeb. W jego ślepiach dostrzegłam tęsknotę za świetlistym Ptakiem. Moje Dziecko, też wyraźnie rozczarowane, odpłynęło ku środkowi komnaty. Kotyk westchnął jak człowiek, a nie kot, i przeszedł do trzeciego lustra. To trzecie właśnie zaczęło się rozjarzać, a mnie udzieliło się napięcie, z jakim zwierzę i Dziecko czekali, co się w nim ukaże. Ale w Dziecku wyczuwałam głównie zaciekawienie, za to w Kotyku niepokój; jakby z góry znał obrazy, które mogą ukazać się w lustrach, i obawiał się, co nas czeka – zła czy też dobra niespodzianka. Przypomniało mi się, jak w muzeum w Luwrze szłam ku ścianie pełnej obrazów, myśląc, iż zaraz ujrzę słodkie niebo Rafaela, a zobaczyłam straszliwą wizję piekła Hieronimusa Boscha.

…w trzecim lustrze światło i kształty nabierały coraz większej mocy. W pewnej chwili wydało mi się, że obraz, który rodził się z kolorowych punkcików, przypomina… talię kart! Pomyślałam, że są to karty do tarota – i nie wiem, skąd to wiedziałam, gdyż nigdy nie interesowałam się wiedzą magiczną. A teraz nagle miałam świadomość, że tarot to nie jest taka ot, zwykła gra, jak kierki, brydż czy makao. Tarot to MÓWIĄCE KARTY; decydujące o naszym Losie. Karty do tarota to magia…

Te, które wyłaniały się z lustra, były w dodatku kartami… żywymi. Nie, to przecież nie były karty! Teraz były to różne postacie i figury. Osoby i rzeczy. A Kotyk odsunął się od lustra, jakby szklana ściana go oparzyła. Im bardziej obraz nabierał wyrazistości, tym bardziej Kotyk starał się znaleźć jak najdalej i wędrował ku czwartej ścianie. Tymczasem obraz w trzecim lustrze nasycił się barwami i stał się równie prawdziwy jak ja, Dziecko i Kot.

W centrum trzeciego lustra stała teraz Cesarzowa. Skąd wiedziałam, że to jest Cesarzowa? Z diamentowej korony na miedzianych włosach? Z bogatej sukni i purpurowego płaszcza, który spływał jej z ramion? Z majestatu, jaki od niej bił? Przecież równie dobrze mogła być Księżniczką czy Królową, lub nawet zwykłą kobietą, przebraną na kostiumowy bal. Ja jednak miałam pewność, że to Cesarzowa.

Tuż koło Cesarzowej stał Cesarz, lecz mimo ozdobnego stroju i wysokiej postury wywierał mniejsze wrażenie niż jego małżonka. Wyczułam, że w cesarskiej parze to ona rozdaje karty. Najbliżej cesarskiej pary znajdował się Mag. Poznałam go od razu po czarnym ubiorze i obszernej pelerynie, którą szczelnie się owinął. Mimo kaptura na głowie, można było dostrzec chorobliwą wręcz bladość jego nieprzyzwoicie chudej twarzy. Czarny Mag, pomyślałam, symbolizuje zatem złą, czarna, magię. I natychmiast zdziwiłam się, skąd o tym wiem. Przecież nigdy nie interesowałam się magią!

Wokół tej trójki tłoczyli się dworzanie, przynajmniej dwudziestu. A wszyscy razem wpatrywali się w nas z mieszaniną ciekawości i – niechęci. Tymczasem lustrzana ściana powoli przestawała być obrazem, czymś na kształt gigantycznego telewizora, a stawała się rzeczywistością. Dzieląca nas szklana przegroda najwyraźniej znikała…

Kotyk, cały drżąc, oddalił się i pełen niecierpliwości stał już przed czwartą ścianą, w rozpaczliwym napięciu na coś czekając. Na powrót Ptaka? Ale czwarte lustro było matowe i martwe. Ba, ono nie odbijało nawet nas!

– Dość tego – powiedziała nagle Cesarzowa. – Jak długo mamy na was czekać? My, władcy tej krainy, mamy czekać na swych poddanych? Doprawdy, nie przywykliśmy do czekania… Z Lustrzanej Komnaty wiedzie tylko jedna droga i prowadzi do nas. Szukanie innych jest niebezpieczne. Chyba wiesz o tym, Kocie?

Cesarzowa wykonała dłonią niewielki gest. Paru dworzan postąpiło naprzód i… bez żadnych przeszkód znaleźli się w komnacie! Zanim zdołałam zareagować, dworzanie już schwycili Kotyka, Dziecko i mnie, i oto staliśmy w trójkę raptem dwa metry od Cesarzowej. To znaczy, ja nie tyle stałam, ile szamotałam się z dworzaninem, który trzymał moje Dziecko.

– Oddaj je! – wołałam z oburzeniem. – Jestem jego matką! Jakim prawem w ogóle go dotykasz?!

– Czyżbyś była królową w swojej krainie, że mówisz do moich dworzan takim tonem? – spytała drwiąco Cesarzowa.

– Tak, jestem królową, a moje królestwo jest równie duże jak twoje – odparłam po namyśle. „Czemu nie? Może wtedy, wśród tych koronowanych głów, będę miała większe szansę?” – pomyślałam, zdziwiona swoją bezczelnością. – Jestem królową, a to jest mój syn, Jonyk. I mój Kot – dorzuciłam po chwili.

– Wasza Dostojność, bezczelność tej niby-królowej przekracza wszelkie granice – powiedział nagle Mag, lecz Cesarzowa uśmiechnęła się pobłażliwie.

– Może w twoim świecie jesteś królową i być może niemowlę, które tańczyło w lustrzanej komnacie, jest twoim synem, lecz ten Kot był i jest NASZYM KOTEM – powiedziała i półgłosem zagadnęła Maga: – Ciekawe, że ten Kot ciągle żyje…?

– Koty, Wasza Dostojność, mają twardy żywot, lecz Nauczyciel mógł lepiej się spisać – powiedział Mag.

– Nie o to cię pytałam – odparła ozięble Cesarzowa. – Oddajcie tej królowej jej Dziecko – wydała rozkaz dworzanom.

Natychmiast przytuliłam Jonyka do siebie, w chęci bronienia go, choć nie sprawiał wrażenia, że się boi. Nawet się do mnie nie przytulił po niemowlęcemu, ale obracał główką na wszystkie strony, wodząc dookoła zaciekawionymi oczami – zielonym i błękitnym. Tymczasem Cesarzowa spytała niecierpliwie:

– Czy jest tu gdzieś Jod?

Dworzanie rozsunęli się i spośród ich barwnego tłumu wyodrębniłam chudego, wysokiego starca o mocnej, żylastej budowie, który mimo wieku wydał mi się niezniszczalny.

– Jestem, o Pani – powiedział i wysunął się przed dworzan, kilka kroków od Cesarzowej. Cesarz uśmiechnął się do niego w serdecznym błysku oczu, jakby go znał i lubił.

– Jod, to ty byłeś odpowiedzialny za zajęcie się tym bezczelnym, kłamliwym Kotem? Wszak wiesz, że powzięliśmy podejrzenie, iż brał udział w porwaniu księcia? – spytała Cesarzowa, marszcząc gniewnie brwi i patrząc z niezadowoleniem to na Joda, to na swego cesarskiego małżonka. Chyba nie spodobała się jej sympatia, okazywana tak jawnie starcowi.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «W krainie kota»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «W krainie kota» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Robert Silverberg - Z Cezarem w krainie cieni
Robert Silverberg
Dorota Terakowska - Lustro Pana Grymsa
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Dobry adres to człowiek
Dorota Terakowska
Dorota Masłowska - Paw królowej
Dorota Masłowska
Dorota Terakowska - Poczwarka
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Tam, gdzie spadają anioły
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Samotność bogów
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Ono
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska - Córka Czarownic
Dorota Terakowska
Trish Morey - Kita moteris
Trish Morey
Отзывы о книге «W krainie kota»

Обсуждение, отзывы о книге «W krainie kota» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x