• Пожаловаться

Dorota Terakowska: Córka Czarownic

Здесь есть возможность читать онлайн «Dorota Terakowska: Córka Czarownic» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Современная проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Dorota Terakowska Córka Czarownic

Córka Czarownic: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Córka Czarownic»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W lesie, z dala od ludzi, pod mądrą opieką czarownic dorasta złotowłosa dziewczynka. Choć pochłania magiczne księgi, uczy się czytać w myślach i rozmawiać z gwiazdami, nie przypuszcza nawet, jaki cel ma jej nauka i pełna niebezpieczeństw wędrówka po czterech stronach Wielkiego Królestwa. Przed wiekami jej kraj najechali okrutni barbarzyńcy. Według słów tajemniczej Pieśni, teraz po siedmiuset siedemdziesięciu latach zbliża się koniec ich panowania. Czy na tronie zasiądzie wreszcie sprawiedliwy władca. Czy Luelle dorośnie, by spełnić przeznaczenie?

Dorota Terakowska: другие книги автора


Кто написал Córka Czarownic? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Córka Czarownic — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Córka Czarownic», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать
Dorota Terakowska Córka Czarownic ROZDZIAŁ I jak daleko sięgało Dziecko - фото 1

Dorota Terakowska

Córka Czarownic

ROZDZIAŁ I

…jak daleko sięgało Dziecko pamięcią – jeszcze zawodną i niewyćwiczoną – zawsze było tylko ono i Stara Kobieta. Nikogo więcej. Czasem, ale zdarzało się to bardzo rzadko, zajrzał do ich domostwa ktoś ze Wsi, by cicho szeptać ze Starą Kobietą jakieś słowa, które wyraźnie nie były dobrymi słowami. Nie mogły to być dobre słowa, skoro niemal zawsze, po każdej takiej rzadkiej i niespodziewanej wizycie, Stara Kobieta w milczeniu pakowała skąpy dobytek do niewielkiego worka, bez pół zdania czy choćby gestu wyciągała dużą, ciepłą rękę – i w chwilę potem Dziecko i Ona przemykały spiesznie bocznymi, mało uczęszczanymi ścieżkami, byle dalej i dalej od Wsi, dalej i dalej od wszelkiego śladu ludzkich siedzib.

– To jest ucieczka – myślało wtedy Dziecko i rozglądało się czujnie dokoła wielkimi, dziwnie starymi oczami. Buzia Dziecka była zawsze brudna; nie dlatego by nie lubiło się myć lub Stara Kobieta nie dbała o nie wystarczająco. Wręcz przeciwnie. Jak daleko sięgała jeszcze krucha pamięć Dziecka – Stara Kobieta zawsze, z niezwykłą wręcz skrupulatnością pilnowała, by niemal wszystkie jego potrzeby były zaspokajane. Ale buzia Dziecka mimo to zawsze była brudna, choć Stara Kobieta budziła się co rano niemal o świcie, jeszcze nim Dziecko zdążyło otworzyć zaspane oczy i mrucząc do siebie, wyciągała z worka małe pudełeczko maści z orzecha i smarowała twarz Dziecka bardzo starannie, zaczynając od wysokiego, białego czoła, a kończąc na aż zbyt zdecydowanie zarysowanej brodzie. Pod smarowidłem znikała bez śladu delikatna, jasna skóra Małej, przemieniając się w ogorzałą, zniszczoną wiatrem i słońcem, co zniekształcało rysy jej twarzy. Ale tego Dziecko już nie wiedziało, bowiem nigdy w żadnym z ich domów nie było lusterka.

…domów? Domów także nie było. Były tylko tymczasowe siedziby. Dziecko zrozumiało to bardzo wcześnie. Kiedyś, rok lub więcej temu, mimo surowych przykazań Starej Kobiety, Dziecko oddaliło się od miejsca, które uważało za swój dom, i nad strumykiem stanęło oko w oko z podobnym sobie wiekiem i wzrostem Dzieckiem, mieszkanką pobliskiej Wsi.

– Co tu robisz? – spytała mała Wieśniaczka.

– Oglądam strumyk – odparło Dziecko, patrząc zaciekawione na swą rówieśniczkę. Była to pierwsza w jej życiu mała dziewczynka z jaką rozmawiała, więc wydawało się jej to wspaniałe.

– A gdzie masz swój dom? – spytała Wieśniaczka.

– O, tam, za tym laskiem – odparło Dziecko ochoczo, ciesząc się, że jest obiektem zainteresowania kogoś więcej niż tylko Stara Kobieta. Dziecko z kolei nie wpadło na pomysł, żeby spytać o dom Wieśniaczki. Nie wydawało się mu to ani ważne, ani potrzebne. Nie wiedziało bowiem, że istnieją domy – prawdziwe, stałe domy jako takie. Przypuszczało, że wszyscy, tak jak ono, przemieszczają się z miejsca na miejsce.

– Kłamiesz! – zawołała nagle obca dziewczynka. – To nie jest twój dom, tylko rozwalająca się, opuszczona chałupa starej Akton, która umarła, gdy ją pobili Najeźdźcy! Ciekawa jestem, co wy tam robicie! I ile was tam jest?

Gdy Dziecko powtórzyło tę rozmowę Starej Kobiecie, ta bez słowa wyjęła worek i zaczęła pakować garstkę posiadanych przez nie rzeczy.

– Idziemy – rzekła po chwili bez żalu, wyciągając do Dziecka dużą, ciepłą dłoń.

I znowu nie uczęszczanymi, bocznymi ścieżkami, wymijając środek Wsi, Stara Kobieta i Dziecko przemykały w stronę Dużego Lasu, który czerniał na horyzoncie i o którym niektórzy mieszkańcy Wsi zgodnym chórem powtarzali, że w nim straszy. Dziecko nie wiedziało o tym, ale żaden las, nawet najciemniejszy, nie napawał go nigdy lękiem. Nawet w czasie najgroźniejszej wichury czy burzy, gdy wielkie drzewa, skrzypiąc groźnie, pochylają swoje konary i mruczą coś do siebie w niespokojnej mowie wielkich drzew, a za ich pniami połyskują w mroku oczy nieznanych, często drapieżnych zwierząt. Nawet wtedy Dziecko nie bało się Lasu.

Zawsze, po paru kolejnych dniach marszu, po paru nocach przespanych byle gdzie w Lesie, w przypadkowo odkrytych skalnych pieczarach (a niekiedy nawet w dziuplach spróchniałych drzew), Stara Kobieta i Dziecko znajdowały kolejny, tymczasowy dom. Była nim jakaś porzucona przez mieszkańców, gnijąca ze starości chałupa albo stojąca daleko za Wsią stodoła czy stajnia. Stara Kobieta zostawiała Dziecko w nowej siedzibie, zakazując mu oddalać się, a sama ruszała w stronę Wsi, by zdobyć nieco innej żywności niż ta, która na co dzień była ich udziałem. Przynosiła też trochę mleka, chleba, a niekiedy nawet świeżego mięsa. Inną żywnością była ta, którą posilały się w drodze lub w Lasach: dziwne suszone mięso w paskach, czerstwe placki, owoce leśne i źródlana woda.

Drugie w życiu Małej i jak na razie ostatnie spotkanie z innym dzieckiem miało miejsce w pobliżu jednej z tych tak często zmienianych i całkiem przypadkowych siedzib. Tym razem była to pasterka, której owcom zamarzyło się skubanie trawy w tak dużym oddaleniu od Wsi, że dziewczynka bezradnie biegła za nimi, póki nie zatrzymały się w pobliżu na poły zrujnowanej chałupy, gdzie trawa, nie deptana ludzkimi nogami, była świeża, soczysta, wysoka. Dziecko na widok pasterki cicho wysunęło się z domu i nieruchomo przykucnęło w jej pobliżu. Pasterka wiła wianek z koniczyny i śpiewała radosnym, donośnym głosem jakąś prostą i miłą piosenkę o łące, kwiatach i owcach.

– O la la! – powiedziała na widok Dziecka, przerywając piosenkę. – Nie znam cię jeszcze, choć zdawało mi się, że znam tu wszystkich. Jak masz na imię, boja Izel…

Dziecko długo patrzyło na nią poważnymi, wielkimi oczami, nic nie mówiąc.

– No, powiedzże coś wreszcie! Nie umiesz gadać? – roześmiała się pasterka. – Pytam cię, jak masz na imię?

– Mam na imię Dziecko. Albo Mała. Pasterka wybuchnęła śmiechem.

– Ależ to nie jest imię! Jak mówi na ciebie mama? Albo tata?

– Ja nie mam mamy ani taty – odparło Dziecko. Pasterka spoważniała, ale zaraz wróciła jej naturalna pogoda:

– Kogoś przecież musisz mieć! Kogoś kto się tobą opiekuje? Jest chyba ktoś taki?

– Mam ją – powiedziało Dziecko i ruchem głowy wskazało zrujnowany dom.

– Pewnie masz ciocię lub babcię – podpowiedziała Pasterka.

– To całkiem możliwe. Ona jest stara – zgodziło się Dziecko z powagą.

– A zatem jest babcią. A jak cię nazywa?

– Dziecko lub Mała – powtórzyło Dziecko. Pasterka zachichotała z rozbawieniem.

– Chcesz to przyjdę tu jutro, żeby paść owce, i wtedy pobawimy się – rzuciła wesoło. – Może wówczas przypomnisz sobie, jak masz na imię. Wszyscy mają jakieś imiona. Więc chcesz?

– Chcę – odparło Dziecko, bowiem pojęcie zabawy było mu całkiem obce, lecz szybko pojęło, że musi to być coś bardzo przyjemnego.

Ale już nazajutrz, wczesnym świtem, Stara Kobieta i Dziecko szły szybko bocznymi drogami w stronę czerniejącego na horyzoncie Lasu.

– … więc nie mogę się z nią bawić? – pytała mała podopieczna Starej Kobiety, spokojnym, poważnym tonem, nie próbując się buntować.

– Nie możesz – odparła Stara Kobieta.

– Powiedz mi przynajmniej, jak mam na imię. Wszyscy mają jakieś imiona!

– Jeszcze nie czas – powiedziała jej Opiekunka. – Poznasz swoje imię, gdy będziesz większa.

Nie każda kolejna zmiana siedziby odbywała się tak spokojnie, choć pospiesznie. Wówczas to Stara Kobieta i Dziecko szybkim krokiem mijały Wieś, a potem pnąc się pod górę w stronę czerniejących na horyzoncie najbliższych Lasów, zwalniały kroku, a nawet odpoczywały po drodze, przysiadając w cieniu drzew.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Córka Czarownic»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Córka Czarownic» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Dorota Terakowska: Poczwarka
Poczwarka
Dorota Terakowska
Dorota Terakowska: W krainie kota
W krainie kota
Dorota Terakowska
Andre Norton: Świat Czarownic
Świat Czarownic
Andre Norton
Terry Pratchett: Wyprawa czarownic
Wyprawa czarownic
Terry Pratchett
Dorota Terakowska: Dobry adres to człowiek
Dobry adres to człowiek
Dorota Terakowska
Margit Sandemo: Magiczne księgi
Magiczne księgi
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Córka Czarownic»

Обсуждение, отзывы о книге «Córka Czarownic» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.