Barbara Rosiek - Pamiętnik Narkomanki

Здесь есть возможность читать онлайн «Barbara Rosiek - Pamiętnik Narkomanki» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современная проза, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Pamiętnik Narkomanki: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Pamiętnik Narkomanki»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

To prawdziwe notatki dziewczyny, później kobiety, w których zamkniętych zostało piętnaście lat życia na krawędzi, we wciąż na nowo podejmowanej walce z nałogiem. Jej przejmujące, niejednokrotnie bardzo drastyczne świadectwo rodzi prawdę o piekle, jakim jest uzależnienie. Daty dzienne wyznczają tu czas szkoły, pracy i wakacji, ale przede wszystkim czas życia i śmierci.

Pamiętnik Narkomanki — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Pamiętnik Narkomanki», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

W Częstochowie stan gotowości strajkowej. Jeszcze nie potrafię wejść w to. Jakbym musiała wypłynąć bez ochrony na ocean.

Uczę się, rozmawiam z ludźmi, uśmiecham się do nich nieobecna, poruszam się w tym czasie i tej przestrzeni… i nagle spada na mnie siła, która przeciwstawia się ekstazie życia, łapie za gardło i ciągnie w otchłań ciemności z igłą ociekającą krwią i widzę to przed sobą, i nie widzę życia wokół siebie.

19 listopada

Jestem w zupełnej rozsypce. Iwona pyta, ja nie odpowiadam. Wykłady z logiki są bardzo logiczne. Wszystko jest psychologiczne i naukowe.

Mama bardzo lubi moje telefony w ciągu tygodnia. Są jak tlen w mieście zatrutym smogiem.

Usiłowałam wytłumaczyć Justynie, dlaczego mam depresję, ale to jest metafizyka.

20 listopada

Ludzie wyczuwają gwałtowne zmiany we mnie i nie rozumieją, nie są w stanie pojąć, jaką walkę toczę ze sobą nieustannie, w każdej chwili słabości, kiedy nie mogę krzyczeć, tylko przywieram do ściany, bo zdaje mi się, że zaraz wszystko runie jak zamek z piasku nad brzegiem morza.

Poszłam z Justyną na wódkę.

23 listopada

Kiedy ogarnia mnie rozpacz, mam ochotę rzucić to wszystko, wyjść, pobiec przed siebie, donikąd.

Czas na przetrwanie wydaje mi się stracony, gdy nie cieszę się chwilami trzeźwości i byciem wśród ludzi.

Samotność jest wszechogarniająca. Niczym Kosmos, w którym jednak nie ma idealnej próżni

26 listopada

Muszę trenować karate bez względu na stan zdrowia i konsekwencje. Jest to namacalna podpora, która utrzymuje mnie na powierzchni.

27 listopada

Zmieniam się, czuję to z każdym głębszym oddechem, wtłacza się we mnie inna świadomość siebie i świata. Czuję się wyobcowana.

Nie wyskoczę z dziesiątego piętra, mam lęk wysokości.

Czy potrafię siebie polubić?

2 grudnia

Umarła moja babcia. Kochała mnie najpiękniejszą, bezinteresowną miłością. Rozumiała tak wiele, niczego nie mówiąc. Zdążyłyśmy, babciu. Wiedziałaś, że zapragnę żyć.

5 grudnia

Iwona nie wytrzymuje moich zmian nastroju. Jestem tego świadoma. Znowu żyję jakby w oddaleniu od Boga. Iwona była łącznikiem, ale zbyt wiele chciała od razu ode mnie. Muszę Boga w sobie oswajać tak ostrożnie, jak moje nowe życie.

8 grudnia

Justynie udaje się znosić moją drażliwość. Dzięki jej za to. Śnię narkotyki i budzę się zlana zimnym potem z ulgą, że to tylko mara, i z tęsknotą, że to tylko sen.

11 grudnia

Jak trudno powracać z nierealnego świata do teorii, liczb. Im bliższa jestem rzeczywistości, tym częściej uciekam. Prowadzę jakąś grę na granicy życia i śmierci. Przypomina to skazańca, który z pętlą na szyi czeka pomiędzy zapadniami.

15 grudnia

Zaliczam kolokwia, zaliczam życie. Odkrywam siebie na treningach. Czuję, jak coś we mnie puszcza. Chłopcy zaczynają się przyzwyczajać do walk z dziewczyną.

Kiedy nie chce nam się uczyć, przemeblowujemy z Justyną pokój. Robimy to średnio raz w tygodniu.

21 grudnia

Marzena powraca do mnie w snach.

Nieustannie kręcę się wokół śmierci jak bąk nakręcony dla rozbawienia dziecka. Zdaje mi się, że jestem cieniem, przenikam ulice miasta; wzbudzam niepokój, poczucie bezradności i westchnienie ulgi, kiedy odchodzę.

Kiedy własne JA staje się nie do wytrzymania, kiedy rozrasta się jakaś bestia od środka i chce je zniszczyć, wtedy można upić się ze śmiercią, pójść na trening, przemilczeć, napisać wiersz lub podnieść się raz jeszcze.

24 grudnia

Wigilia. Jest inaczej. Babciu, czuwaj nade mną. Tak, jak zawsze.

25 grudnia

Jak daleko odeszłam od mojej rodziny, od świata, od siebie. Trzeba nauczyć się radować sprawami oczywistymi.

28 grudnia

Napisałam pracę seminaryjną o samoświadomości. To, co na papierze, nie jest jeszcze we mnie.

Rodzina pyta, po co studiuję psychologię, bo u nas nie ma z tego chleba.

Ja tylko walczę o siebie.

Ja tylko umierać nie chcę.

Ja tylko pokochać pragnę.

31 grudnia

Rachunek sumienia:

Wyrwana z żelaznych szponów śmierci przez kilku szalonych lekarzy dostałam się na studia.

Mam siódme kyu w karate – do kyokushinkai.

Mam wszystkie odmiany depresji.

Budzę się i zasypiam z nowym pomysłem samobójstwa.

Jak wielka jest siła życia.

Jak wielka jest siła śmierci.

Tak potężne jest pragnienie narkotyku.

Kto zwycięży?

Mam szczęśliwych rodziców.

I mam psa, który kocha mnie całym małym serduszkiem.

1 stycznia 1981 roku

Spędzam czas ze sobą, uczę się siebie, swojej twarzy w lustrze, swego uśmiechu. Potrafię się uśmiechać. W oczach nadal jest pełno lęku. Oswajam moją rozpacz. Godzę się z samotnością.

Dotykam ścian pokoju, by mnie nie przywaliły.

Pierwszy Sylwester na trzeźwo.

4 stycznia

Jeżeli mi się nawet uda, to jak żyć na co dzień, kiedy we mnie tyle buntu, niewiary, unicestwienia?

Ludzie na roku powoli odnajdują się, jednoczą za lub przeciwko temu, co się dzieje w kraju, w ich sumieniach, a ja nadal boję się dotknąć drugiego człowieka.

6 stycznia

Nadal nie mogę odnaleźć się w grupie. Iwona pyta mnie o MONAR. Obiecałam, że zawiozę ją tam po sesji.

Nie mogę teraz nikogo sobą obciążać – przyjaciela, kochanka, znajomych. Nie są w stanie obcować ze mną. Nie podtrzymają ciężaru, który rozsypuje się we mnie jak gruz z eksplodującego domu. To oni uginają się bezradni. To ja podnoszę się dzięki ich zwątpieniu, w pogardzie dla siebie.

Nie odczuwam nienawiści i żalu do świata, ale jeszcze sobie nie potrafię wybaczyć.

7 stycznia

Prawda, są jeszcze układy męsko – damskie. Zapomniałam o tym, ponieważ byłam nieliczną z ćpunek, która nie została dziwką lub prostytutką. To mi zostało oszczędzone i pozwala na jakiś szacunek do siebie teraz.

Jeżeli uratowałam się od tego, to dlaczego mam nie dokonać reszty? A więc kochajcie się i rozmnażajcie lub uprawiajcie zmysłowy seks. Ja poczekam na miłość…

8 stycznia

Moje serce gna (160 na minutę). Dokąd tak się ciągle śpieszy? To napięcie, zaliczenia, kolokwia. Denerwuję się jak małe dziecko. To nie jest studiowanie, to szkółka. I nadal niewiele wiem o psychologii.

11 stycznia

Chodzę po Katowicach dzień w dzień, jadam byle gdzie, na zajęciach zdarza mi się podsypiać. To jest smakowanie wolności bez ćpania.

Gdyby tak można było sportowo od czasu do czasu wziąć sobie malutką działkę, bez ładowania się w ciąg i w zwielokrotnione dawki, ale tak się nie da. Jeden zastrzyk i wszystko runie jak domek z kart. Wszystko, co dobre zaczęło się w moim życiu, zniknie jak świat po wybuchu bomb atomowych.

Zajęcia, myśl o ćpaniu.

Trening, myśl o ćpaniu.

Rozmowy z ludźmi, myśl o ćpaniu.

Zasypianie, myśl o ćpaniu.

Wstawanie, myśl o ćpaniu.

Itd.

17 stycznia

Strajki.

Mam piątkę z rachunku prawdopodobieństwa. Koniec świata. Zaliczam wszystko w biegu, nie mogę sobie pozwolić na żaden luz. Ja nie mogę się cofać.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Pamiętnik Narkomanki»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Pamiętnik Narkomanki» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Pamiętnik Narkomanki»

Обсуждение, отзывы о книге «Pamiętnik Narkomanki» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x