Nic o tym nie wspominałaś.
Ariadna
Kiedy karzeł wybiegł, zostałam w archiwum sama. Najpierw siedziałam przy stole i czekałam, aż wróci. Ale nie wracał, więc w końcu wstałam i podeszłam do regałów z teczkami. Teczek było mnóstwo. Zeznania zwyciężonych wrogów Minotaura. Stenogramy przesłuchań jednych Minotaurów przez inne. Była cała półka protokołów konfrontacji, które Minotaury przeprowadzały same ze sobą, nazywało się to Alone Together. Pewnie chodziło o rogi, prawda? Ale najwięcej było teczek z odpowiedziami na tak zwane odwieczne pytania, z gatunku tych, które również my zadawaliśmy. Wszystko to stare, pożółkłe i zakurzone. Wiecie, jak pachnie zapisany papier, kiedy ten, kto go zapisywał, już nie żyje?
Monstradamus
Pamiętasz coś z tego?
Ariadna
Mam tu całą stertę kartek i różnych teczek. Kiedy się obudziłam, leżały obok odpowiedzi karła. W sumie nic nowego. Odwieczne pytania mało się zmieniają – dlatego są odwieczne.
Monstradamus
Przeczytaj nam coś z tego.
Ariadna
Pytanie:
Po co istnieje istniejące?
Odpowiedź:
Dla zabicia czasu.
Pytanie:
Po co gromadzić tyle wydarzeń i istnień dla zabicia czasu, skoro czas i tak jest tylko w hełmie grozy?
Odpowiedź:
Tak naprawdę wydarzenia też nie gromadzą się nigdzie poza hełmem grozy, więc spokojne wasze głowy, panie i panowie.
Co tam jeszcze… Wirówka labiryntowa… A kto… Zaraz. Aha. Kto też się tam produkuje? Dwie stroniczki jakiejś analizy kronik historycznych. Komparatystyka. Według jednego źródła labirynt zbudował Minotaur. Według drugiego labirynt budowało osiemnaście tysięcy Minotaurów podzielonych na dwie kolumny. Według trzeciego kolumny były metaforyczne, a labirynt tworzą dwie mentalne szczęki, albo półkule, symbolizowane przez rogi byka. I tak dalej. A na końcu jest jeszcze parę kartek o tym całym waszym Dżulistanie. Są znacznie starsze i mocno spłowiałe. Z niektórych nic się już nie da odczytać, rozsypują się w palcach. Piękny, egzotyczny charakter pisma. To przekłady inskrypcji z Jaskiń Dżulistańskich. Same inskrypcje dawno już zostały zniszczone, razem z jaskiniami, pozostały tylko kopie kopii przetłumaczonych fragmentów. Niektóre krótkie i niejasne, inne dłuższe. Czytać?
Monstradamus
Oczywiście.
Ariadna
… zacząć od czegokolwiek, najzupełniej nie martwiąc się…
Monstradamus
Co zacząć?
Ariadna
No proszę, już masz zmartwienie. Poczekaj, to nie ta strona. Aha, tu mam początek: Asterius jest wszystkim, co przed nami i co w nas, szczególnie przed i w. Włamując się do umysłu, zaczyna udawać ten świat i nasz umysł wraz ze wszystkimi jego głosami, które tak przekonująco dyskutują ze sobą. Kto to zrozumie, ten ujrzy Asteriusa. Można zacząć od czegokolwiek, najzupełniej nie martwiąc się…
UGLI 666
Może lepiej zamiast słuchać tych bredni zastanowimy się, co zrobić z realną – tfu! – rzeczywistością? Coś mi się nie podoba cala ta gadka o krwi, która wkrótce zostanie przelana.
Ariadna
Prawdziwe sekretne imię Asteriusa, które daje nad nim pełną władzę, to Asterius, Którym Jesteśmy My. Starożytni magowie wiele lat skuwali krańcowe litery inskrypcji, żeby nikt nie pojął, gdzie jest klucz…
UGLI 666
Tracimy bezcenny czas.
Ariadna
Inna kartka: Człowiek podobny jest do drzewa. Myśli w jego głowie są jak śpiew ptaków pośród listowia. Ile ptaków musi razem zaśpiewać, żeby pojawiło się to, co uznamy za siebie? I czy drzewo naprawdę ma swoją pieśń? Również Asterius stworzony został na obraz i podobieństwo drzewa…
UGLI 666
Niech ktoś zatka pysk tej wariatce!
Ariadna
Największą tajemnicę Asteriusa stanowi to, że tak naprawdę nikomu nie jest on potrzebny. Jest strażnikiem, który wiernie strzeże tego, co sam stworzył, przed tym, co również sam stworzył. I mimo jego surowej powagi, mimo potęgi jego posłannictwa, wszystko, co stwarza, i nawet on sam, jest tylko czystym zbytkiem, grą umysłu, fałszywym złotym zawijasem na krawędzi pustki. Stąd też kiedy wewnątrz tej nicości, w pięknie rzeźbionej ramie, nagle zaczyna głośno domagać się swoich praw przerażająca konieczność albo kiedy wybucha krwawa walka o prawdziwe wartości, pojawia się obraz, który śmieszy nas do łez, ponieważ prawda jest taka, że wszystko to od początku do końca było nikomu na nic niepotrzebne…
Monstradamus
Co to za hałas? Słyszycie?
Ariadna
Ale lepiej chichotać po cichutku, bo Asterius może się obrazić. Nie wie przecież, że tak naprawdę go nie ma, ale czasami coś już podejrzewa, i bardzo go to przeraża i rozwściecza. Od tysiącleci usiłuje stać się realny, usiłuje w sposób straszny i głupi, jak zresztą wszystkie sposoby i misteria jego świata. Kąpie się – on, którego nie ma – we krwi, której również nie ma. I chociaż nie staje się bardziej rzeczywisty, nie ma nikogo, kto by mu to powiedział, bo pozostały przy nim już tylko skarlałe sługi lejące na niego krew i jazgocące, że krew zostanie pomszczona…
IsoldA
Tak, ja też słyszę. Okropność.
Ariadna
Nie należy się lękać Asteriusa. Jeżeli się lękasz, to znaczy, że masz na sobie hełm grozy i że panuje on nad twoim światem. Kiedy zdejmujesz hełm, Asterius znika, i nawet nie ma się już z czego śmiać. Wielkim błędem jest nosić hełm i wielkim błędem jest go zdejmować. Najlepiej nic z nim nie robić, już choćby dlatego, że tak naprawdę żaden hełm nie istnieje…
UGLI 666
Coraz bliżej… A ta idiotka dalej swoje.
Ariadna
Jesteś wolny, i twoja wolność wynika z tego, że umysł nie ma ciała, cokolwiek mówią ci karły w dziwnych kapeluszach. Karły kłamią. Ciała nie ma nawet ciało, dlatego hełmu grozy nie ma na co założyć. Ałe dopokąd tego nie zrozumiesz, Asterius będzie wszystkim, co widzisz, co czujesz, co myślisz i co wiesz. I ohydna mechaniczna farsa, którą części hełmu odgrywają same przed sobą w absolutnej pustce na scenie umysłu, staje się całym twoim życiem. Jeżeli masz na sobie hełm grozy, myślisz, że będziesz nosił go już wiecznie. Ale żadna wieczność nie trwa dłużej niż mgnienie oka. I wiesz już, co się stanie, kiedy to mgnienie przeminie: przypomnisz sobie, kim naprawdę jesteś, i zobaczysz, że hełm grozy to zwykła zabawka, którą sam wymyśliłeś…
Nutscracker
Co takiego? Ratunku! Zdaje się, że ten kretyn Romeo…
Monstradamus
O co chodzi? Co to za huk?
Nutscracker
On chyba naprawdę mnie znalazł. O ile to on. Ktoś wściekle dobija się do drzwi. Albo to…
Romeo-y-Cohiba
To nie ja. U mnie to samo. Okropny łomot.
Organizm(-:
Drzwi się wyginają…
UGLI 666
To nasza ostatnia godzina! Nawracajcie się! Zaklinam was znakiem krzyża!
Nutscracker
Tego ze środka wirówki labiryntowej?
UGLI 666
Nie marnuj ostatnich chwil życia na bluźnierstwo!
Sartrik
Co się dzieje? xxx, wyluzujcie!
IsoldA
Romeo! Zegnaj, bydlaku!
Ariadna
Drzwi się otwierają… U was też?
Nutscracker
Читать дальше