Dobrze się przyjrzałam.
Monstradamus
I przeczytałaś napis? Z takiej odległości?
Ariadna
We śnie nie ma żadnych odległości. Jest tylko to, co ci się akurat śni. Mnie się śniło, że na czole był taki napis. A o odległościach nie śniło mi się nic.
Monstradamus
Jasne. Co jeszcze widziałaś?
Ariadna
Im dalej od głównej ulicy, tym mniejsze domy. Na skraju miasta mur, i za nim beżową pustynię. Jeszcze dalej, na horyzoncie, ciemnoniebieskie góry, albo może obłoki tuż przed zmierzchem. Więcej nie zdążyłam zobaczyć, bo w korytarzu pojawił się jeden z karłów. Spieszył się dokądś i wyglądał bardzo wojowniczo – ściągnął nawet opończę pasem z małą szablą. W przelocie pomachał, żebym szła za nim. Wchodziliśmy po schodach. Zapytałam go o coś, ale kazał mi milczeć. Powiedział, że jego pan jest w niebezpieczeństwie, że ktoś chce go zabić. Dlatego wszystkie pytania i odpowiedzi trzeba teraz starannie rejestrować. Zapytałam, kto chce zabić jego pana, ale wymamrotał, że odpowiedź na to pytanie również musi znaleźć się w aktach. Weszliśmy do niewielkiego pomieszczenia obstawionego regałami pełnymi teczek, chyba jakiegoś archiwum. Na środku był okrągły stół, jakby podwójny, z obrotową drewnianą tacą nad blatem. Kiedyś takie stoły stały w bufetach, żeby każdy mógł sobie szybko przysunąć dowolną potrawę, kręcąc górną tacą. Karzeł usiadł i wskazał mi miejsce naprzeciwko. Usiadłam. Przede mną stał kałamarz z najprawdziwszym gęsim piórem i teczka z papierem. Przed karłem identyczny kałamarz i teczka. Karzeł polecił mi napisać pytanie i położyć kartkę na tacy. Napisałam: kto chce zabić Minotaura? Pióro pisało bardzo miękko i cienko. Tymczasem karzeł wyciągnął kartkę ze swojej teczki i też coś napisał. Położyliśmy kartki na tacy, karzeł obrócił ją o sto osiemdziesiąt stopni i moje pytanie znalazło się przed nim, a jego odpowiedź – przede mną. Bardzo zwięzła: Sama dobrze wiesz. Aha, i na firmowym papierze z logo. Wyglądało na to, że znał moje pytanie, wcale nie musiał go czytać.
Nutscracker
Logo?
Ariadna
Gwiazdka otoczona wieńcem z liści laurowych. Wyglądała solidnie, była nawet trochę wypukła, sprawdziłam. Tłoczona. Pod logo był napis: per astera ad asterisk. I jeszcze znaki wodne na samym papierze. Poza tym w prawym górnym rogu każdej kartki trzycyfrowy numer ewidencyjny, taki jak na drukach ścisłego zarachowania. Monstradamusie, co oznacza ten napis?
Monstradamus
Jest taka dewiza: per aspera ad astra – przez trudy do gwiazd. A tutaj, analogicznie…
Organizm(-:
Przez xxx do xxx.
Monstradamus
Hmm, to wyjątkowo poetycki przekład. Co dalej, Ariadno?
Ariadna
Dalej pisałam pytania, a on odpowiedzi. Wiecie co, może od razu przepiszę wam wszystko po kolei.
Monstradamus
Jak to przepiszesz? Masz te kartki?
Ariadna
Mam.
Monstradamus
Skąd się u ciebie wzięły?
Ariadna
Nie wiem. Kiedy się obudziłam, leżały koło łóżka. Może podrzucił je ten ktoś, kto tu sprząta.
Monstradamus
I nic nie zauważyłaś?
Nutscracker
Monstrum, przypominasz człowieka, który zamienił się w byka, a dziwi go jedynie, że ma dzwoneczek na ogonie.
Monstradamus
Z tym bykiem to jakaś aluzja?
Ariadna
Słuchajcie, odpowiem na wasze pytania i znikam stąd, dobrze? Potem możecie sobie dyskutować.
Monstradamus
Już już, Ariadno.
Ariadna
Pierwsze pytanie już było. Drugie:
W jaki sposób z niczego może powstawać cała reszta?
Odpowiedź:
Vide odpowiedź na następne pytanie.
Następne pytanie:
W jaki sposób hełm grozy może znajdować się wewnątrz własnej części?
Odpowiedź:
Hełm grozy rozszczepia to jedyne, co jest, na mnóstwo tego, czego nie ma. Ale ponieważ sam hełm nie jest tym jedynym, co jest, musi zaliczać się do mnóstwa tego, czego nie ma. A to, czego nie ma, może wchodzić ze sobą w dowolne wyobrażalne i niewyobrażalne kombinacje, ponieważ kombinacje te i tak nie istnieją nigdzie poza hełmem grozy, którego właściwie też nie ma.
Pytanie:
Czy to znaczy, że w hełmie jest drugi hełm, a w tym drugim jeszcze trzeci, w trzecim czwarty i tak w nieskończoność, w obie strony?
Odpowiedź:
Osoba A może być częścią hełmu grozy, który znajduje się na głowie osoby B, i jednocześnie B może stanowić część hełmu grozy, znajdującego się na głowie A. To jest właśnie ostateczna nieskończoność w obie strony, przy czym A i B przeważnie są całkiem przyzwoitymi ludźmi.
Pytanie:
Prośba o krótki komentarz nt. warkocza potylicznego.
Odpowiedź:
Z długim warkoczem dziewczyna piękna jest jak malina.
Nutscracker
Całkiem sensownie.
Ariadna
Pytanie:
Jak działa wirówka labiryntowa? Tutaj zdarzyło się coś dziwnego. Karzeł nabazgrał odpowiedź, zanim jeszcze skończyłam pisać pytanie. Zaczekał na mnie, odłożył swoją kartkę i zaczął obracać tacę. Ale w połowie jakby się rozmyślił i serdecznym tonem zapytał: Podoba ci się tu u nas? Tylko powiedz szczerze. Odpowiedziałam: Nie bardzo. A jeśli szczerze, to wcale mi się nie podoba. Wtedy puścił tacę dalej i dostałam kartkę z odpowiedzią: No i właśnie tak działa wirówka labiryntowa.
Organizm(-:
Wszystko jasne. Good, bad, UGLI. A zapytałaś, skąd się wzięła nazwa hełmu grozy? Pamiętasz, prosiłem cię o to?
Ariadna
Pamiętam. To było ostatnie pytanie, które zdążyłam zadać.
Organizm(-:
I co?
Ariadna
Karzeł przeprosił i powiedział, że chwilowo skończył mu się papier firmowy. Ale obiecał, że niedługo na pewno odpowie.
Nutscracker
I co dalej?
Ariadna
Dobiegł nas niski i nieprzyjemny głos jakiegoś rogu, albo może trąby. Albo muczenie, nie wiem. Zaskoczony karzeł strącił ze stołu swój kałamarz, kałamarz rozbił się i na podłodze rozlała się wielka niebieska kałuża. Karzeł oświadczył, że jego pan wzywa go na pomoc, po czym wybiegł z archiwum. Na pożegnanie krzyknął, że prawdopodobnie już wkrótce poleje się krew, ale że ta krew zostanie potem pomszczona.
Nutscracker
Krew?
Ariadna
Tak.
Romeo-y-Cohiba
Pogadaliście sobie? To zróbcie miejsce innym.
Nutscracker
Słuchaj, Romeo, nikt ci tu nie chce przeszkadzać.
Romeo-y-Cohiba
Izoldo, jesteś?
IsoldA
Jestem. Jak wczoraj wróciłeś, bydlaku?
Romeo-y-Cohiba
Dlaczego zaraz bydlaku?
IsoldA
A jak mam ci mówić po czymś takim?
Romeo-y-Cohiba
Po czym?
IsoldA
Po tym, jak się zachowałeś.
Romeo-y-Cohiba
Ja? Ja?? Jak ja się zachowałem?
IsoldA
Nie udawaj idioty.
Romeo-y-Cohiba
Może załatwimy to na osobności?
IsoldA
Co, ich się wstydzisz, a mnie jakoś nie? I jeszcze w dodatku pytasz, jak się zachowałeś? Dobrze, zaraz ci powiem. Jak tępe zwierzę, tak się zachowałeś. I to wyjątkowo bezczelne i zboczone zwierzę, przekonane o własnej bezkarności.
Читать дальше