• Пожаловаться

Ференц Молнар: Chłopcy z Placu Broni

Здесь есть возможность читать онлайн «Ференц Молнар: Chłopcy z Placu Broni» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Детская проза / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

libcat.ru: книга без обложки

Chłopcy z Placu Broni: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Chłopcy z Placu Broni»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ференц Молнар: другие книги автора


Кто написал Chłopcy z Placu Broni? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Chłopcy z Placu Broni — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Chłopcy z Placu Broni», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Nagle w ciszy opustoszałej ulicy zastukały czyjeś kroki. „Jakiś robotnik wraca z pracy do domu” — pomyślał Boka i z opuszczoną nisko głową dalej przechadzał się po drugiej stronie ulicy. Był zaprzątnięty różnymi dziwnymi myślami, które nigdy dotąd nie przychodziły mu do głowy. Zastanawiał się nad tym, czym jest życie, czym śmierć. I w żaden sposób nie mógł znaleźć odpowiedzi.

Kroki wciąż się zbliżały, ale nadchodzący jakby zwalniał… Ciemny cień ostrożnie przesuwał się pod osłoną murów i zatrzymał się przed domem Nemeczka. Przechodzień zajrzał do bramy. Na chwilę wszedł do środka, po czym ukazał się znowu. Zatrzymał się. Czekał. Zaczął przechadzać się przed domem od jednej latarni gazowej do drugiej. A kiedy wiatr rozchylił mu płaszcz, Boka w blasku światła dostrzegł, że chłopiec ma na sobie czerwoną koszulę.

Był to Feri Acz.

Dwaj wodzowie spojrzeli na siebie chmurnie. Po raz pierwszy w życiu stanęli ze sobą oko w oko. I do spotkania doszło właśnie przed tym pogrążonym w smutku domem. Jednego przywiodło tutaj serce, drugiego — wyrzuty sumienia. Nie odzywali się do siebie ani słowem. Tylko patrzyli. Po chwili Feri Acz zaczął się przechadzać. Długo, bardzo długo tak chodził. Kiedy z ciemnego podwórza wyszedł dozorca, żeby zamknąć na noc bramę, Feri Acz podszedł do niego, uchylił czapki i o coś cicho zapytał. Odpowiedź dozorcy dotarła aż do Boki.

— Bardzo źle — powiedział dozorca.

I zamknął wielką, ciężką bramę. Głośne trzaśnięcie bramy zakłóciło ciszę uliczki, ale po chwili umilkło niczym grzmoty wśród górskich szczytów.

Feri Acz powoli ruszył przed siebie. Boka również zdecydował się wrócić do domu. Zawodził ze świstem zimny wiatr, dwaj wodzowie rozeszli się w dwie różne strony. Jeden w prawo, drugi w lewo. Ale nawet odchodząc nie zamienili ani jednego słowa.

Cicha uliczka usnęła wreszcie, targana porywami wiosennego wiatru. Wiatr królował już bez reszty; pobrzękiwał szybkami gazowych latarni, chybotał płomykami, z chrobotem obracał zardzewiałymi blaszanymi kurkami na dachach. Wiatr wdzierał się przez szczeliny i szpary do mieszkań, również i do tego pokoiku, gdzie po kolacji zasiadł ubogi krawiec, a za jego plecami w łóżku, z rozpaloną twarzą i błyszczącymi oczyma ciężko dyszał mały kapitan. Wiatr zadzwonił w szyby, zachybotał płomieniem naftowej lampy. Szczupła kobieta przykryła starannie swego synka.

— To wiatr tak wieje, syneczku.

A kapitan ze smutnym uśmiechem, cichutko, niemal szeptem odparł:

— To wieje od strony naszego Placu. Naszego ukochanego Placu, mamo…

IX

Oto kilka stron z Wielkiej Księgi Związku Kitowców:

PROTOKÓŁ

Na dzisiejszym walnym zebraniu podjęliśmy następujące uchwały i wpisujemy je niniejszym do Wielkiej Księgi naszego Związku.

§ 1

Na 17 stronie Wielkiej Księgi znajduje się wpis o następującym brzmieniu: erno nemeczek. Małymi literami. Niniejszy zapis traci ważność, ponieważ został dokonany na skutek pomyłki. Walne zebranie oświadcza niniejszym, że Związek bezpodstawnie obraził wspomnianego członka, który zniósł tę urazę w honorowy sposób, a potem, w czasie wojny, spisał się jak prawdziwy bohater, co jest faktem historycznym. Z tego względu walne zebranie stwierdza, że poprzedni zapis był błędem Związku i że wobec tego protokolant ma wpisać w tym miejscu nazwisko wspomnianego członka samymi dużymi literami.

§ 2

Wpisuję zatem od początku do końca samymi dużymi literami:

ERNO NEMECZEK

podpisany: Lesik, protokolant, m.p

§ 3

Walne zebranie Związku Kitowców jednogłośnie postanowiło złożyć podziękowanie generałowi Janoszowi Boce za to, że przeprowadził wczorajszą bitwę tak, jak to czynią prawdziwi wodzowie, o których uczyliśmy się na historii. W dowód uznania postanawiamy, że każdy członek Związku Kitowców obowiązany jest w domu w swym podręczniku historii na stronie 168, czwarty wiersz od góry, obok tytułu „Hetman Janosz Hunyadi” * [7] Janos Hunyadi (1385–1456) — wojewoda siedmiogrodzki, hetman koronny, zwycięzca wielu bitew z przeważającymi siłami Turków, jeden z najwybitniejszych wodzów w dziejach Węgier. , dopisać atramentem „i Janosz Boka”. Podjęliśmy tę uchwałę, ponieważ nasz wódz w pełni na to zasługuje, bo gdyby nie przeprowadził lak dobrze bitwy, to zostalibyśmy pokonani przez czerwone koszule. Każdy zobowiązany jest również do wpisania ołówkiem w rozdziale „Klęska pod Mohaczem” [8] Największa klęska w historii Węgier poniesiona w 1526 roku pod Mohaczem, gdzie sułtan Sulejman II Wspaniały rozbił wojska węgierskie; w bitwie tej zginął król Węgier Ludwik II Jagiellończyk, od tego momentu rozpoczęło się 150 — letnie panowanie Turków na Węgrzech. nad nazwiskiem arcybiskupa Tomoriego [9] Pal Tomori (1475–1526) — arcybiskup Kaleczy, dowodził węgierskimi wojskami Pod Mohaczem, uznany winnym klęski; zginął w czasie bitwy. , który również został pokonany: „i Ferenc Acz”.

§ 4

Ponieważ generał Janosz Boka, wbrew naszym sprzeciwom, siłą zarekwirował związkowy majątek (24 grajcary), ponieważ wszyscy musieli oddać to, co posiadali, na cele wojenne, a kupiono tylko jedną trąbkę za l forinta i 40 grajcarów, chociaż na bazarze Rosera można było dostać trąbkę za 60 lub 50 grajcarów, ale musiano kupić droższą, żeby miała silniejszy głos, i teraz są dwie trąbki, bo w czasie walki zdobyło wojenną trąbkę czerwonych koszul, a że nie trzeba już ani jednej, a nawet gdyby okazała się potrzebna, to zupełnie wystarczy jedna — postanawiamy zażądać zwrotu związkowego majątku (24 grajcarów), więc niech generał Boka sprzeda jedną trąbkę, jak to obiecał, bo nam są potrzebne pieniądze (24 grajcary).

§ 5

Prezes Związku Pat Kolnay otrzymuje niniejszym naganę od członków za to, że dopuścił do wyschnięcia związkowego kitu. Ponieważ dyskusję w tej sprawie należy zaprotokołować, wpisuję ją niniejszym w całości:

Prezes: Nie żułem kitu, ponieważ byłem zajęty przygotowaniami do wojny.

Członek Barabasz: Aha, ale to nie jest żadne usprawiedliwienie.

Prezes: Barabasz zawsze się mnie czepia, więc ja przywołuję go do porządku. Ja chętnie żuję kit, bo dobrze wiem, co to jest obowiązek, i po to jestem prezesem, żeby zgodnie z regulaminem żuć związkowy kit, ale nie pozwolę, żeby ktoś mnie się ciągle czepiał.

Członek Barabasz: Ja się nikogo nie czepiam.

Prezes: Właśnie że się czepiasz.

Członek Barabasz: A nie!

Prezes: A tak!

Członek Barabasz: A nie!

Prezes: Dobrze, niech ci będzie.

Członek Rychter: Szanowni zebrani! Stawiam wniosek, aby do Wielkiej Księgi wpisać naganę dla prezesa za to, że zaniedbał swoje obowiązki.

Członkowie: Tak jest! Tak jest!

Prezes: Chciałem się odwołać od tej decyzji i prosić, żeby Związek ten jeden raz mi przebaczył, chociażby z tego względu, że wczoraj walczyłem dzielnie jak dziki lew, że byłem adiutantem i w czasie największego niebezpieczeństwa wybiegłem na szaniec, i przeciwnik rozłożył mnie na ziemi, i cierpiałem za nasze państwo, więc dlaczego mam jeszcze teraz dodatkowo cierpieć za to, że nie żułem związkowego kitu.

Członek Barabasz: To zupełnie co innego.

Prezes: Wcale nie co innego.

Członek Barabasz: Co innego.

Prezes: A nie!

Członek Barabasz: A tak!

Prezes: Dobrze, niech ci będzie.

Członek Rychter. Proszę o przyjęcie mego wniosku.

Członkowie: Przyjmujemy, przyjmujemy.

Głosy z lewej strony: Nie przyjmujemy.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Chłopcy z Placu Broni»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Chłopcy z Placu Broni» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Chłopcy z Placu Broni»

Обсуждение, отзывы о книге «Chłopcy z Placu Broni» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.