Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II
Здесь есть возможность читать онлайн «Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Kraków, Год выпуска: 1999, Издательство: Znak, Жанр: История, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Boże Igrzysko. Tom II
- Автор:
- Издательство:Znak
- Жанр:
- Год:1999
- Город:Kraków
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Boże Igrzysko. Tom II: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Boże Igrzysko. Tom II»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Boże Igrzysko. Tom II — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Boże Igrzysko. Tom II», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Podziały etniczne i religijne są równie widoczne jak rozłamy ściśle polityczne. Jest rzeczą dobrze znaną, że ugrupowania etniczne i religijne wyzbywają się na emigracji wszelkiego współczucia w stosunku do innych społeczności, z którymi niegdyś w ojczyźnie łączyły je bliskie więzi. Polscy Żydzi za granicą odnajdują swych współwyznawców i rzadko szukają kontaktu z organizacjami polskimi. Polscy katolicy skupiają się wokół katolickich parafii, rzadko szukając kontaktów z organizacjami żydowskimi. Ukraińcy, Niemcy, Litwini czy Czesi — wszyscy idą własnymi drogami. Ludzie, którzy w Europie Środkowej byli niegdyś sąsiadami i przyjaciółmi, w Londynie czy Nowym Jorku stają się sobie obcy. W takiej postawie tkwią przyczyny wielu uprzedzeń i wielu niepotrzebnych tarć. Jest rzeczą zrozumiałą, że ludziom, którzy jeszcze są dumni z kraju swoich przodków, przykro jest spotykać tych, którzy wyparli się swego pochodzenia albo przyznając, że są „z Polski” lub że ich językiem ojczystym jest język polski, jednocześnie w sposób mniej lub bardziej ostentacyjny zaprzeczają, jakoby byli Polakami.
Utrzymują się również podziały społeczne. Prawdą jest, że braterstwo w nieszczęściu pomaga czasem zmniejszyć przepaść dzielącą emigrantów pochodzących z różnych warstw społecznych. Mimo to niewielka kosmopolityczna koteria zamożnych i połączonych ze sobą małżeńskimi związkami arystokratycznych klanów, których przedstawiciele zainwestowali swoje majątki lub też zużyli je na otwarcie kont w szwajcarskich bankach, zdołała się z absolutną pewnością siebie włączyć w nurt społecznego, komercyjnego lub intelektualnego życia wszystkich stolic Europy. W jej skład wchodzą posiadacze wszystkich wielkich nazwisk magnackich rodów polskiego społeczeństwa epoki przedrozbiorowej. Na tej samej zasadzie mogą sobie szybko zapewnić stabilizację i dobrobyt przedstawiciele grup profesjonalnych, dysponujący nadającymi się na eksport kwalifikacjami lub wpływowymi zagranicznymi koneksjami. Styl ich życia różni się diametralnie od sposobu egzystencji przeciętnych emigrantów wywodzących się z warstwy proletariatu, którzy pracują jako górnicy, robotnicy, krawcowe lub służące i którzy przez całe dziesięciolecia harują, aby móc wyżywić rodziny i opłacić czynsz.
W powszechnym przekonaniu najsilniejsze wpływy na scenie międzynarodowej wywarły prawdopodobnie nie całe ugrupowania emigracyjne, lecz poszczególne jednostki. Talenty muzyczne, naukowe czy artystyczne są towarem, który najłatwiej się sprzedaje; wszystkie te znane szerokiemu światu, nie dające się wymówić polskie nazwiska należą do utalentowanych jednostek, które zdobyły sławę dzięki wyjątkowym zdolnościom, osobowości lub temperamentowi. Nie jest niczym zaskakującym, że wędrujący po świecie Polacy mają swój nieproporcjonalnie wysoki wkład w dzieje naukowych podróży i badań, a także w rozwój związanych z tego typu działalnością dyscyplin naukowych — kartografii, etnografii i geologii. Sir Paweł Edmund Strzelecki (1797—1873) wykonał mapę australijskiego interioru, zdobył najwyższy szczyt górski tego kontynentu i nazwał go Górą Kościuszki; Aleksander Hołyński (1816—93) zbadał południową Kalifornię i przepowiedział powstanie Kanału Panamskiego; niebagatelne są też dokonania całej rzeszy Polaków wywiezionych do Rosji — od słynnego Maurycego Beniowskiego (1746—86) po Bronisława Piłsudskiego (1866—1918), który odegrał pionierską rolę w naukowych badaniach ludów Syberii, Azj i Środkowej i północnego Pacyfiku. Ich rodacy pojawiali się nieoczekiwanie w najodleglejszych zakątkach świata — można tu wymienić Michała Czajkowskiego (1804—86), znanego w Turcji jako Sadyk Pasza, kubańskiego rewolucjonistę Karola Rolow—Miałowskiego (1842—1907), Ignacego Domeykę (1802—89), geologa i działacza oświatowego w Chile, czy Ernesta Malinowskiego (1808 lub 1815—99), pioniera kolejnictwa w Peru, gdzie wybudował najwyżej położoną linię kolejową na świecie.
Na przełomie wieków aktorka Helena Modjeska (Modrzejewska, 1840—1909) była zapewne pierwszą emigrantką polską, której nazwisko znalazło się w nagłówkach gazet. Za nią poszło wielu innych — w tym tenor operowy Jan de Reszke (1850—1925) i jego brat Edward (1853—1917), bas wagnerowski; Maria Curie-Skłodowska (1867—1934), która wsławiła się odkryciami z dziedziny fizyki, pianista Ignacy Jan Paderewski (1860—1941) czy tancerz Wacław Niżynski (Nieżyński, 1890—1950). Joseph Conrad (J. K. Korzeniowski, 1857—1924) zdobył sławę jako angielski powieściopisarz, Guillaume Apollinaire (Apolinary Kostrowicki, 1880—1918) zaś — jako francuski poeta. Wczasach późniejszych owi wcześni uchodźcy z Polski znaleźli następców w osobach pianisty Artura Rubinsteina (1886—1982), klawesynistki Wandy Landowskiej (1877—1959), dyrygenta Leopolda Stokowskiego (1882—1977), historyka Sir Lewisa Namiera (1880—1960), Henryka Szerynga (1918—88) — skrzypka i swego czasu sekretarza generała Sikorskiego, Sir Casimira Gzowskiego (1813—98), architekta i projektanta mostu nad Niagarą, Raipha Modjeskiego (1861—1940), również architekta, któremu Stany zawdzięczają most Benjamina Franklina, biochemika Casimira Funka (1884—1967), antropologa Bronisława Malinowskiego (1884—1942), matematyka Stanisława Ulama (1909—84), filozofa nauki Jakuba Bronowskiego (1908—76), gwiazd ekranu i sceny: Poli Negri (Apolonii Chałupiec, 1897—1987) i Marion Davies, producenta filmowego Samuela Goldwyna (1882—1974) czy wreszcie bukmachera Joe Corala (ur. 1904).
Nieprzerwane istnienie wielkiej emigracji nadaje koloryt wszystkim aspektom życia w Polsce. W sferze gospodarczej emigracja zawsze dostarczała ojczyźnie jednego z głównych źródeł dochodu. Pomoc dla rodzin w Polsce, wizyty turystyczne oraz przedsięwzięcia podejmowane przez emigracyjnych biznesmenów są istotnym wkładem w ogólny bilans wpłat. W sferze politycznej emigracja pełni rolę ważnego forum niezależnej wymiany myśli i krytycznej analizy wszystkich problemów kraju. Wobec utrzymywania się w Polsce jednopartyjnego ustroju totalitarnego [240] Patrz przyp. 2, rozdz. I; odsyłacz odnosi się do całego końcowego fragmentu tego rozdziału (przyp. tłum.)
pełni tak bardzo potrzebną rolę zaangażowanej — choć nieobecnej — opozycji. Nie ma powodu przypuszczać, że interesy narodu bierze sobie ona do serca choćby odrobinę mniej, niż to czynią przywódcy Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Najistotniejsze jest jednak to, że w sferze kulturalnej emigracja stwarza gwarancję wolności wyrażania pełnego wachlarza idei i uczuć, od czego zależy życie każdej kultury. Pozwala mieszkańcom kraju utrzymać kontakt ze światem zewnętrznym, zmniejszając skutki działania biurokratycznej kontroli.
Stanowi pod tym względem uzupełnienie i przeciwwagę dla działalności pozostających pod kierownictwem państwa organizacji kulturalnych w Polsce. Pomijając polityczne znaczenie emigracyjnych pism i audycji radiowych, które nie jest łatwe do ustalenia, nie można zaprzeczyć, że usługi w dziedzinie kultury, jakie spełniają wydawnictwa w rodzaju „Kultury” czy „Wiadomości” lub polskie programy rozgłośni BBC, CBC, Głos Ameryki czy Wolna Europa, są rzeczywiście ogromne. Przede wszystkim jednak emigracja spełnia doniosłą rolę przypominania wszystkim Polakom — w myśl najlepszych możliwych tradycji — że „naród” nie jest tym samym co „państwo” i że jego potrzeby niekoniecznie muszą być zgodne z nakazami ustroju politycznego.
Władze polskie nie mogą pozostać obojętne na sprawę emigracji. Jest ona zbyt liczna i zbyt wpływowa, aby można ją było ignorować. Podobnie jak to czynili w okresie przedwojennym przywódcy sanacji, którzy zainicjowali powstanie Światowego Związku Polaków z Zagranicy, przywódcy Rzeczypospolitej Ludowej podejmują wytężone wysiłki, aby sobie pozyskać emigrację. Od czasu swoich skromnych początków w 1955 roku Towarzystwo „Polonia” w Warszawie stale rozszerza zakres działalności — zaprasza do Polski wybranych gości, kusi młodsze pokolenie subsydiowanymi wycieczkami i wakacyjnymi kursami i za pośrednictwem Agencji Wydawniczej „Interpress” — oddaje się uprawianiu bezwstydnej propagandy. Linia polityczna Towarzystwa polega na dyskredytowaniu wszelkich wspomnień o ruchu wyzwoleńczym, a zwłaszcza w jego lewicującej, antyrosyjskiej i propiłsudczykowskiej odmianie, a także na tym, aby — do znudzenia powtarzając kazania na temat obowiązków emigrantów wobec ich nowych ojczyzn, jednocześnie odwoływać się do ich prostych patriotycznych instynktów. Potężnych przeszkód nie da się jednak usunąć. Z jednej strony, nie można oczekiwać, że emigranci polityczni łatwo pogodzą się z reżimem, który pozbawił ich należnego im miejsca w rodzinnym kraju. Żadne argumenty i żadne prośby nie zmienią faktu, że komunistyczny reżim przebaczył Związkowi Radzieckiemu aneksję prowincji wschodnich, skąd wywodzi się wielu emigrantów, i że przez wiele lat po zakończeniu II wojny światowej Polska nie była w stanie zagwarantować bezpieczeństwa — nie mówiąc już o prawach obywatelskich — ludziom o niezależnych umysłach. Znajdując poczucie bezpieczeństwa w sprawiedliwości, skoro nie dało się go odnaleźć w zasadności sprawy, o którą walczyli — emigranci polityczni dokonali tradycyjnego wyboru: zdecydowali się żyć i umrzeć za granicą raczej, niż stać się przedmiotem manipulacji w kraju. Epitafium dla tych ludzi można by zapożyczyć z wiersza adresowanego do innego pokonanego narodu:
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.