Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II

Здесь есть возможность читать онлайн «Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Kraków, Год выпуска: 1999, Издательство: Znak, Жанр: История, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Boże Igrzysko. Tom II: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Boże Igrzysko. Tom II»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Boże Igrzysko. Tom II — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Boże Igrzysko. Tom II», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Powoli zaczynają się jednak wyłaniać nowe opinie. Pojawiają się badacze, którzy więcej piszą o dawnym wspólnym dziedzictwie Polaków i Ukraińców niż o tym, co później zaczęło ich dzielić.

Tysiąclecie stosunków polsko-ukraińskich przybliża się szybkimi krokami: można oczekiwać, że podczas obchodów tej rocznicy znajdzie się ktoś, kto przedstawi nie tylko to, co złe, ale i to, co dobre na przestrzeni tysiąca lat, jakie minęły od czasu, gdy książę kijowski Włodzimierz podjął w 981 wyprawę przeciwko „Lachom”. Trzeba obalić dwa jątrzące mity — pierwszy, że rola, jaką Polska odegrała na Wschodzie, była do gruntu pozytywna, drugi — że była to rola z gruntu negatywna. Nie brak dziś historyków, którzy skłonni są rozważać kwestię, czy dawne państwo Polski i Litwy nie było macochą — jeśli już nie matką — w tej samej mierze dla Polaków, co dla Ukraińców. Są historycy, którzy żałują zerwania unii hadziackiej (1658), ale są i tacy, którzy cieszą się z sukcesu powstania Chmielnickiego. Są historycy, którzy wskazują na uderzające podobieństwo między skutecznym wchłonięciem Ukrainy przez cesarstwo rosyjskie w okresie od roku 1654 do 1787 — drogą kolejnych etapów, wiodących od związku na zasadzie protektoratu, przez ograniczoną autonomię, po pełną integrację — a podobną, choć jeszcze nie sfinalizowaną, polityką Rosji wobec Polski po roku 1917. Wszystkie te badania zapowiadają złagodzenie postaw we wzajemnych stosunkach Polski i Ukrainy. Przede wszystkim zaś, zarówno dla Polaków, jak i dla Ukraińców, są wezwaniem do rewizji założeń leżących u podstaw nacjonalizmu, który tak długo panował nie tylko w ich historii, ale i w ich historiografii. Mogą posłużyć do ukazania, że ani naród, ani państwo narodowościowe nie mają same w sobie żadnej moralnej racji bytu, a nabierają jej dopiero wówczas, gdy sieje propaguje w oparciu o podstawowe wartości etyczne — miłość bliźniego, człowieczeństwo, poszanowanie praw jednostki. „Panowie, w imię czego domagacie się narodowego, niezależnego i niepodległego państwa?” W tym właśnie tkwi być może kwestia zasadnicza dla współczesnej historii i polityki wschodniej Europy.

W rękach nietolerancyjnych bojowników nacjonalizm może się stać czymś równie przytłaczającym, okrutnym i odpychającym jak imperializm i absolutyzm, których nieprawości powołały go do istnienia. Wkład historyka w proces przewartościowania musi polegać na przedstawieniu faktów z przeszłości w całej ich złożoności. Zbyt długo już panują jednostronne pesymistyczne uprzedzenia. Najlepiej znany wśród Polaków cytat na temat historii stosunków polsko-ukraińskich pochodzi z równie wspaniałego, co straszliwego zdania, jakim kończy się Ogniem i mieczem : „Nienawiść wzrosła w sercach i zatruła krew pobratymczą” [470]. Wydaje się, że dziś dałoby się znaleźć jakieś bardziej pojednawcze cytaty. Nawet w czasach, gdy polsko—ukraiński antagonizm był podsycany przez rywalizujące ze sobą w Galicji ambicje, Pantełejmon Kulisz pisał o „godnym pożałowania pojedynku i szatańskiej pasji upartego Rusina i jego nieprzejednanego wroga od tysiąca lat” — pojedynku, który „nie przyniesie powodów do dumy nikomu z ich potomnych”.

Jeszcze wcześniej Taras Szewczenko ostrzegał swych rodaków przed pokusą radowania się z nieszczęść Polski:

A chwalicie się, że Polskę
Zwaliliśmy sami?
Polska padła, tak! lecz zgniotła
I was pod gruzami [471].

Jakże często w następnych latach ignorowano takie wielkoduszne słowa!

Likwidując zadawniony spór terytorialny, układ z 1945 roku siłą dokonywał tego, czego Polacy i Ukraińcy nie potrafili, jak się okazało, dokonać na drodze obopólnej ugody. Dwie spokrewnione ze sobą rodziny, które przez wieki mieszkały pod tym samym dachem, zostały brutalnie rozłączone i zmuszone do przeprowadzenia się do osobnych siedzib. Niektórzy od razu potępili tę przymusową separację, inni przyrównywali ją do „nieuniknionego rozwodu” — rozwiązania, które jest wprawdzie nieprzyjemne, ale i tak lepsze od bezustannych tarć między niedobranymi małżonkami. Wszyscy jednak muszą przyznać, że rozwiązanie to przyniosło obu stronom okres pokoju, dając im czas na refleksję nad błędami przeszłości i perspektywami na przyszłość.

Spośród wszystkich sąsiadów Polski najwięcej powodów do kwestionowania oficjalnej wersji polskiej historii w takiej formie, w jakiej głosiła ją Warszawa, mieli jednak Niemcy. Niezależnie od tego, jakie są ich uczucia wobec nieodwołalnej utraty wschodnich prowincji kraju — a wydaje się, że przyjęli jaz mieszanymi uczuciami winy, oburzenia i obojętności — nie mogą przecież po prostu skazać sporego kawałka własnego dziedzictwa na zapomnienie. Według niemieckich historyków starej szkoły, trwałe związki Pomorza i Śląska z ziemiami niemieckimi sięgają 1138 roku, związki z Prusami zaś rozpoczęły się z chwilą przybycia na te ziemie rycerzy Zakonu Krzyżackiego w roku 1226. Dziś — mimo że dowiedziono fałszywości bardziej ekstremistycznych roszczeń Niemców — żadne sofistyczne sztuczki nie są w stanie zmienić faktu, że element niemiecki dominował na tych terenach w ciągu minionych sześciuset czy siedmiuset lat. Nikt nie może zaprzeczyć, że mieszkańcy „polskich prowincji” Prus odegrali istotną rolę w historii nowożytnej Niemiec w najwspanialszym okresie jej rozkwitu. Nikt, kto ma choćby elementarną znajomość kultury niemieckiej, nie może nie dostrzec wkładu, jaki wnieśli w jej rozwój „ludzie ze Wschodu” — mieszkańcy miast i okręgów przyłączonych niedawno do Polski. (Patrz Mapa 21).

Mapa 21. Ziemie odzyskane Polski po roku 1945

Gdyby skłonności władz polskich do wznoszenia pomników upamiętniających wielkie bitwy staczane na ich ziemiach towarzyszyło elementarne poczucie sprawiedliwości, do istniejących dziś pomników pod Legnicą czy Grunwaldem dołączyłaby długa lista innych: pomnik ku czci Wallensteina, upamiętniający bitwę stoczoną w 1627 roku pod Steinau-am-Oder (Ścinawa); pomniki Karola XII, przypominające jego zwycięstwa nad Saksończykami w pobliżu miejscowości Ostenburg (Pułtusk), Punitz (Punice) i Fraustadt (Wschowa): pomniki Fryderyka Wielkiego na pamiątkę jego zwycięstw w roku 1741 pod Mollwitz (Małujowice), skąd uciekł z pola bitwy w niepotrzebnej panice; w roku 1745 pod Hohenfriedburgiem (Dobromierz); w roku 1758 pod Zomdorf (Sarbinów) i w roku 1757 pod Leuthen (Lutynia); przede wszystkim zaś — pomniki dla upamiętnienia wielkich klęsk Fryderyka, poniesionych w roku 1757 pod Gross Jagersdorfi w roku 1759 pod Kunowicami (Kunersdorf). Wszystkie te zbrojne starcia uważa się jednak w Polsce za należące do historii powszechnej raczej niż do historii Polski i wobec tego za niewarte wzmianki, mimo że polski turysta mógłby się nieraz poczuć podniesiony na duchu widokiem takich pomników. W umysłach wykształconych Niemców na przykład nazwa „Kunersdorf wywołuje takie same szlachetne refleksje, jakie w Brytyjczykach wzbudza lektura Hymnu skruchy [472]Kiplinga, u Francuzów zaś — opis bitwy pod Waterloo w poemacie Pokuta (L‘Expiratioń) Wiktora Hugo.

Kunersdorf był miejscem największej klęski Prus, w której efekcie Rosja zagroziła Hohenzollernom ostatecznym unicestwieniem, był sceną nieopisanej rzezi i tematem słynnej Elegii Christopha Augusta Tiedge do „ludzkości, składanej przez ułudę w ofierze na krwawym ołtarzu”. Sprawiedliwym zrządzeniem dziejów, jako Kunowice, jest to dziś przygraniczna polska stacja kolejowa na głównej linii łączącej Berlin z Warszawą. Inne pomniki minionej chwały można by jeszcze postawić dla upamiętnienia porażki feldmarszałka Gneisenau, poniesionej w roku 1807 pod Colberg (Kołobrzeg), zwycięstwa odniesionego przez Napoleona w 1807 r. pod Preussisch Eylau (Iława Pruska), rozbicia dwóch armii rosyjskich w bitwie na Pojezierzu Mazurskim, stoczonej przez Hindenburga we wrześniu 1914, czy wreszcie zwycięstwa Piłsudskiego nad Armią Czerwoną, które w sierpniu 1920 roku udaremniło Rosjanom pochód na Niemcy. Potężny pomnik Hindenburga, wzniesiony w Hohenstein (dzisiejsze Pszczółki) dla upamiętnienia jego zwycięstwa nad Rosją, został w 1944 roku zniszczony przez hitlerowców w obawie przed zbezczeszczeniem przez zbliżające się oddziały Armii Czerwonej; maleńki pomniczek w Radzyminie, noszący przedziwny napis „KOŚCIUSZKO — RODACY — 1920 r.”, jest jedynym śladem zwycięstwa Piłsudskiego w bitwie o Warszawę.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II»

Обсуждение, отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x