Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II

Здесь есть возможность читать онлайн «Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Kraków, Год выпуска: 1999, Издательство: Znak, Жанр: История, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Boże Igrzysko. Tom II: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Boże Igrzysko. Tom II»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Boże Igrzysko. Tom II — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Boże Igrzysko. Tom II», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Odwołując się do analogicznego polskiego tekstu, wydanego w 1970 roku, trzeba przyznać, że obraz zmienia się niemal nie do poznania. Po przeczytaniu przewodnika Poland — Travel Guide należy sobie zadać pytanie, czy wyraźny nacisk, z jakim podkreśla się polskie powiązania miasta, nie wypływa przypadkiem z faktu, że książka została przygotowana i wydana przez jedno z oficjalnych wydawnictw Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej [455]. Należałoby również zapytać, czy szczupłość informacji na temat niemieckich powiązań miasta nie wypływa z uprzedzeń autorów lub też może z faktu, że wpływy niemieckie w obecnym okresie słabo zaznaczają się w mieście. Jeśli tylko autorzy nie są kompletnymi szarlatanami, a to wydaje się nieprawdopodobne, odnosi się nieodparte wrażenie, że Wrocław roku 1970 był miastem z gruntu polskim. A w takim przypadku nie byłoby rzeczą bezsensowną używać w okresie powojennym raczej nazwy „Wrocław” niż „Breslau”.

Przewodniki zaledwie pobieżnie wspominając katastrofalnych wydarzeniach, które przemieniły Breslau we Wrocław. W styczniu 1945 roku, stojąc w obliczu zbliżających się oddziałów Armii Czerwonej, Hitler zarządził, że Festung-Breslau ma się bronić do ostatniego człowieka. Cywilnej ludności miasta, prawie wyłącznie niemieckiej, kazano opuścić domy i w samym środku zimy wyruszyć w głąb Niemiec. Wielu z tych bezbronnych uchodźców unicestwił nalot sił RAF—u na Drezno: bomby zapalające zamieniły ich w popiół. W trzy miesiące później, gdy oblężone niedobitki garnizonu Breslau ostatecznie skapitulowały, stolica Śląska była niemal zrównana z ziemią. Rodzima ludność odeszła. Ruiny miasta okupowały wojska sowieckie i polskie, które następnie przekazały je administracji Ziem Odzyskanych. Omawiając sprawę Wrocławia ze Stalinem w 1944 roku, Mikołąjczyk zauważył, że jest to „miasto czysto niemieckie”. Stalin odpowiedział, że w dawnych czasach było to miasto słowiańskie i „że nic nie stoi na przeszkodzie, aby miało powrócić do swych dawnych tradycji historycznych”. (Nawiasem mówiąc, podczas tej rozmowy Stalin używał nazwy „Borysław” [456]). W latach 1945—47 miasto zostało całkowicie zasiedlone polskimi uchodźcami. Wielu pochodziło ze Lwowa i doznało z rąk sowieckich losu podobnego do tego, jaki hitlerowcy zgotowali Niemcom z Breslau. Uniwersytet, Bibliotekę, Instytut Ossolińskich, razem z tysiącami pracowników i ich dobytkiem, przetransportowano ze Lwowa en bloc . Później napłynęli Polacy z innych zdewastowanych regionów kraju. W tej sytuacji „Wrocław” można by raczej uznać za częściową reinkarnację Lwowa niż za dalszy ciąg miasta Breslau. Dziś miasto tętni życiem i jest bardzo polskie. Starsi mieszkańcy często mówią ze śpiewnym kresowym akcentem, zdradzając tym swoje odległe miejsce pochodzenia. Ale młodsi, stanowiący ponad 50% ludności, wszyscy urodzili się już tutaj. Jako polscy wratislawianie, uważają się za potomków w prostej linii owych dawnych Słowian, którzy zamieszkiwali te ziemie ponad siedemset lat temu. Poczucie to — choć zrozumiałe — jest z pewnością nieuzasadnione. Podobnie jak ci, którzy mieszkali tu przed nimi — starzejący się Niemcy, dożywający swoich dni na gorzkim wygnaniu w RFN — są oni ofiarami i produktem II wojny światowej [457].

Podobną analizę można by przeprowadzić dla każdego niemal miasta Ziem Odzyskanych i dla każdego z byłych miast polskich, wcielonych do ZSRR. Szczecin, Koszalin, Gdańsk, Olsztyn, Zielona Góra, Jelenia Góra, Kłodzko, Opole — wszystko to są zupełnie nowe skupiska ludności, których nowe polskie nazwy słusznie wskazują na zasadniczy brak ciągłości z niemiecką przeszłością. Vilnius — stolicę Litewskiej SRR — zamieszkuje dziś zaledwie niewielki ułamek potomków rodzin, które tu żyły przed wojną. Jego dzisiejsi władcy starają się zdyskredytować pięciowiekowy okres unii miasta z Polską jako nieprawidłowość zakłócającą proces jego naturalnego rozwoju. Lwiw zamieszkuje dziś zaledwie niewielki ułamek potomków rodzin, które mieszkały w międzywojennym Lwowie czy austriackim Lembergu. Mimo to dzisiejsi Ukraińcy często mówią o nim tak, jakby od zawsze był „ich miastem”.

W rzeczywistości sowiecki Lwów został sfabrykowany w ten sam sztuczny sposób i dokładnie z tych samych powodów, co polski Wrocław. Pisząc swój przewodnik w latach dziewięćdziesiątych zeszłego wieku, w okresie autonomii Galicji, Baedeker przedstawił obraz miasta o charakterze z gruntu polskim, zabarwionym domieszką wpływów austriacko—niemieckiej administracji. W trzydzieści lat później, w roku 1927, dyrektor polskiego rządowego biura turystycznego o wiele mocniej podkreślał polskie związki miasta [458]. Opisując najbardziej interesujące obiekty w mieście, doktor Orłowicz zwracał uwagę czytelników na plac Mariacki z pomnikiem Mickiewicza dłuta Popielą (1905); na Muzeum Sobieskiego w Kamienicy Królewskiej na Rynku, czyli dawniejszym Ringu; na cerkiew Wołoską (1580) i na cmentarz Łyczakowski, ze specjalną kwaterą poświęconą Orlętom — młodym obrońcom Lwowa z lat 1918—19. Poza dokładnym opisem obiektów polskiej sztuki i pomników Orłowicz pieczołowicie wymienia unicko-ukraińskie arcydzieła stanowiące część zbiorów Dzieduszyckich lub znajdujące się w założonym w 1912 roku Muzeum Ukraińskim, w katedrze unickiej pod wezwaniem św. Jura (1746) oraz w kościele św. Piatnyci (1643). Trzydzieści pięć lat później sowiecki przewodnik prezentuje czytelnikowi połączenie ukraińskiej i sowieckiej wersji dziejów miasta:

Na północnych obrzeżach wschodnich Karpat, nad Pełtwią, dopływem Bugu, leży jedno z najpiękniejszych miast ukraińskich — pradawny, liczący siedem wieków Lwów.

Jego dzieje są bogate i sławne. Miasto zostało założone w połowie trzynastego wieku przez księcia halicko-wołyńskiego Daniła Romanowicza i nazwane imieniem jego syna, Lwa.

Ze swą fortecą zbudowaną na szczycie wzgórza miasto było przyczółkiem oporu przeciwko falom tatarsko-mongolskich najeźdźców, ze stepów Azji atakujących Europę. (…)

W czternastym wieku ziemia halicka i Wołyń padały ofiarą najazdów polskich, węgierskich i litewskich feudałów. Osłabione walkami z Tatarami, księstwo nie mogło stawić oporu obcym najeźdźcom.

W połowie czternastego wieku zachodnie tereny Rosji wraz ze Lwowem zagrabiła Polska, wspierana przez rzymskiego papieża, którego celem było zapewnienie bazy dla ekspansji katolicyzmu na wschód. Do roku 1772 szlachecka Polska sprawowała władzę nad Haliczem i Wołyniem, do czasu przejścia Halicza w ręce Austrii. Lwów pozostawał pod rządami Austrii do 1918 roku.

Po Wielkiej Socjalistycznej Rewolucji Październikowej nad ziemiami zachodniej Ukrainy rozwinięto czerwony sztandar wolności, ale wobec panujących warunków historycznych Lwów popadł w niewolę polskich panów, którzy ludziom pracy zachodniej Ukrainy odebrali nawet te prawa, jakie wywalczyli sobie oni pod rządami Austrii. (…) Lwów stał się ośrodkiem walki o wyzwolenie klasy robotniczej zachodniej Ukrainy i o zjednoczenie z Ukrainą Radziecką. Idee Wielkiego Października oraz zdobycze władzy radzieckiej stały się dla robotników zachodniej Ukrainy inspiracją do walki o wyzwolenie społeczne i narodowe.

Nadszedł niezapomniany rok 1939. Ludy Związku Radzieckiego wyciągnęły pomocną dłoń do robotników zachodniej Ukrainy. Po wielu wiekach niewoli zostaliśmy gospodarzami na własnej ziemi [459].

Tak przedstawiają się współczesne losy Lemberga—Lwowa—Lwiwa. Nigdzie nie jest jasno powiedziane, że jedynym krajem, do którego miasto nigdy nie należało przed 1939 rokiem, jest Rosja. Nigdzie nie ma żadnego wyjaśnienia, dlaczego w oficjalnej terminologii sowieckiej najczęściej występuje rosyjska wersja „Lwów”.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II»

Обсуждение, отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x