Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II

Здесь есть возможность читать онлайн «Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Kraków, Год выпуска: 1999, Издательство: Znak, Жанр: История, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Boże Igrzysko. Tom II: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Boże Igrzysko. Tom II»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Boże Igrzysko. Tom II — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Boże Igrzysko. Tom II», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Sowieckie” siły bezpieczeństwa zaczęły aresztować jej przywódców. Niektórzy spośród członków AK wykorzystali doświadczenia z czasu konspiracji do działalności wymierzonej przeciwko komunistom; inni przeszli na stronę komunistów; większość — zupełnie zdezorientowana i odarta z wszelkich złudzeń — powróciła do domu, oczekując dalszego rozwoju wypadków. Przeżyli, a więc mogli się uważać za uprzywilejowanych.

W ostatnich miesiącach niemieckiej okupacji, po całkowitym oczyszczeniu stolicy z resztek mieszkańców, Niemcy dokonywali systematycznych ataków na odarty z życia zdruzgotany szkielet miasta. Hitler wydał rozkaz zrównania Warszawy z ziemią. Jednostki Verbrennungskommando szarpały sterczące kikuty domów dynamitem, miotaczami ognia i buldożerami. Ich zadanie było już praktycznie dopełnione, gdy w styczniu 1945 roku przeszkodził im nieoczekiwany marsz Armii Czerwonej. Podczas trzydniowych walk oddziały Pierwszego Frontu Białoruskiego zepchnęły niemiecką Dziewiątą Armię z linii Wisły i 17 stycznia wkroczyły w księżycową scenerię dymiących ruin. 18 stycznia przyłączyły się do nich jednostki I Armii Wojska Polskiego i w zaimprowizowanej defiladzie przemaszerowały wzdłuż Alej Jerozolimskich. W dwa tygodnie później komunistyczny RTRP z Lublina przeniósł się do Warszawy i jego ministerstwa rozpoczęły działalność.

Na stanowisku pierwszego po wojnie prezydenta miasta pojawił się nie znany nikomu komunista, Marian Spychalski (1906—80), przez nikogo nie zapowiadany i nie wybierany. Koszmar niemieckiej okupacji ustąpił miejsca zagadkom sowieckiego wyzwolenia.

Gdy Armia Czerwona przekroczyła granicę Wielkiej Rzeszy, wkraczając na Śląsk, do Prus i na Pomorze, przestano się liczyć zjakimikolwiek nakazami rozsądku. Jest tajemnicą poliszynela, że Gdańsk został spalony na długo po wycofaniu się Niemców i że wiele miast w Prusach i na Śląsku zniszczono najwyraźniej w akcie rozmyślnego wandalizmu. Scenom niepohamowanej radości odbierały urok sceny równie niepohamowanego okrucieństwa wobec niemieckiej ludności cywilnej. Często nie rozróżniano między przyjacielem i wrogiem. Roześmiany radziecki żołnierz z polskim dzieckiem na kolanach na fotosie propagandowego filmu to obrazek równie typowy, jak wizerunek pijanego szabrownika z kolekcją skradzionych zegarków na poplamionych krwią rękach. Na niemieckich żołnierzy polowano jak na dzikie zwierzęta. Członkom oddziałów szturmowych — tak starym, jak i młodym — odmawiano statusu kombatantów i zabijano ich na miejscu.

Niemieckie groby bezczeszczono, rzucano się na wszystkie bez wyboru niemieckie kobiety, zabijano domowe zwierzęta. Sens nielicznych słów, składający się na słownik najeźdźców — dawaj! czy Frau, komm! — był dobrze znany każdemu.

Podpalenia, pobicia, morderstwa, zbiorowe gwałty i samobójstwa całych rodzin znaczyły drogę armii wyzwoleńczych na skalę nie znaną nigdzie indziej w Europie. Zaświadczone w dokumentach zniszczenie Śląska — o wiele poważniejsze od analogicznych wydarzeń na terenie środkowych Niemiec — skłoniło niektórych historyków do podejrzeń, iż była to celowa polityka zmierzająca do wypędzenia ludności niemieckiej z rodzinnych domów, w przewidywaniu przyszłych porozumień poczdamskich [420]. Specjalne oddziały sowieckie zabrały się wszędzie do demontowania i wywozu urządzeń przemysłowych i gospodarczych. Interesowano się wszystkim — od fabryk po magazyny żywności. Mając pełną swobodę działania, Sowieci nie dbali o rozróżnienie między terenami wrogów i ziemią przyjaciół. Jedna z równie licznych co spektakularnych operacji polegała na rozmontowaniu i przewiezieniu do Rosji całego systemu elektryfikacji śląskich kolei.

Najtrafniejszy i najpełniejszy opis zwycięskiego przemarszu przez Polskę jest dziełem jednego z radzieckich wyzwolicieli, wówczas oficera artylerii Drugiego Frontu Białoruskiego. W czasie gdy ostatnia zimowa ofensywa armii radzieckiej ruszała z umocnionych pozycji na Narwi w pobliżu Warszawy, autor tej relacji pozostawał pod wielkim wrażeniem nadciągającej fali czołgów T34, oddziałów kawalerii kozackiej, samobieżnych dział i baterii rakietowych oraz nie kończących się kolumn zmotoryzowanej piechoty w dodge’ach, chevroletach i studebackerach, która przetaczała się ze wschodu na zachód przez ziemie Mazowsza i na północ w kierunku Prus Wschodnich. 20 stycznia 1945 roku cały ten pochód dotarł do Nidzicy (Neidenburg), w województwie olsztyńskim:

Poprzez dym i poprzez popiół
Ciągną zdobywcy Europy,
Ciężarówki wiozą łup:
Odkurzacze, wino, buty,
Graty, obrazy i ciuchy,
Bluzki, garnki, broszki, dzwonki
I maszyny z obcą czcionką,
Ser, kiełbasę i słoninę,
Wszystko, co się dało wynieść,
I widelce, i firanki,
Łyżki, spinki, szklanki, klamki

Höringstrasse zweiundzwanzig.
Tu już byli. Przed kwadransem
Jęk zza ściany — matka płacze,
Córeczka na materacu,
Jeszcze dziecko. I już trup.
Jasna sprawa, proste słowa:

Nie zapomnieć, nie darować!
Ząb za ząb i krew za krew.
Z dziecka — babę, babie — śmierć.
Na twarzy matki krew. I szloch.
Prosi: tote mich, Soldat!

Był sobie Parteigenosse
Tak jak inni, jeden z wielu.
Był — i nie ma. Taki los.
Przejechał go pociąg dziejów.
Niech potęga Rosji wzrasta!
Pora teraz wypić sznapsa.
Mówiąc bardziej zasadniczo,
Czas pochodzić za zdobyczą.

Nic nie zdoła nas powstrzymać —
Do Olsztyna! Do Olsztyna!
Od godziny już jest nasz
Zdobyty przez czołgi z marszu.

Miasto czeka. Jeszcze całe,
Nietknięte jeszcze pożarem,
Czeka w strachu na swój los.
Domy ciemne. Niemcy w trwodze
Nasłuchują kroków, stukań:

Pójdą dalej? Wejdą tutaj?
Rośnie strach i rośnie łuna,
Noc jak dzień…

Ostry dzwonek. Łomot w drzwi.
Jakiś brzęk — to szyba pękła.
Potem tupot, za kimś biegną
I kobiecy krzyk po chwili:

Jestem Polką, a nie Niemką!
A im i tak wszystko jedno,
Jest okazja — to korzystaj.
Frajer traci, mądry zyska.
Tak to jest. Więc czemu serce
Ściska się i boli? [421]

W dwa tygodnie później Armia Czerwona dotarła do wybrzeży Bałtyku w pobliżu Elbląga. I w tym momencie, zakwestionowawszy w prywatnym liście geniusz Józefa Stalina, Sołżenicyn został aresztowany i skazany na dziesięć lat ciężkich robót; jego wizja sowieckiego wyzwolenia nagle się urwała.

Pochodowi armii radzieckiej towarzyszyła masowa ucieczka niemieckiej ludności cywilnej. Niektóre osady ewakuowały jednostki Wehrmachtu w celach wojskowych; wiele jednak zostało porzuconych przez uciekających w panice mieszkańców. Pogłoski o krwawej masakrze, jakiej armia radziecka dokonała we wsi Nemmersdorf w Prusach Wschodnich — pierwszej zajętej wsi należącej do Rzeszy — przyspieszyły powszechny exodus. Zaśnieżone drogi były zatłoczone kolumnami uchodźców jadących na zaprzężonych w konie wozach. Setki zginęło, próbując sforsować zamarznięte wody Zalewu Wiślanego. Dziesiątki tysięcy znalazło schronienie na Półwyspie Helskim. Bałtyckie szlaki wodne przemierzały we wszystkich kierunkach konwoje przeładowanych, mozolnie posuwających się naprzód statków z uchodźcami, które często stawały się celem radzieckich łodzi podwodnych. Zatonięcie statku „ Wilhelm Gustloff ”, storpedowanego na Ławicy Słupskiej 9 kwietnia 1945 roku, oraz „ Goyi ”, który zatonął 15 kwietnia, oznaczały śmierć dla około 15 tysięcy pasażerów. Te dwie tragedie, niemal nie zauważone w ogólnym sauve qui peut , to dwie największe katastrofy w dziejach nawigacji.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II»

Обсуждение, отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x