Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II
Здесь есть возможность читать онлайн «Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Kraków, Год выпуска: 1999, Издательство: Znak, Жанр: История, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Boże Igrzysko. Tom II
- Автор:
- Издательство:Znak
- Жанр:
- Год:1999
- Город:Kraków
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Boże Igrzysko. Tom II: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Boże Igrzysko. Tom II»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Boże Igrzysko. Tom II — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Boże Igrzysko. Tom II», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Chwistek pojawił się najpierw jako malarz, reprezentant tzw. formistów, później jednak zasłynął jako logik. Według Bertranda Russella, właśnie on — obok Łukasiewicza i Stanisława Leśniewskiego — należał do szczupłego grona sześciu ludzi na świecie, którzy rzeczywiście przeczytali i zrozumieli techniczne rozdziały jego pracy Principia Mathematica . W późniejszym okresie Chwistek rozwinął jedną ze swych hipotez na temat estetyki w ogólną filozoficzną teorię „wielości rzeczywistości”. Jego ekstrawagancki styl życia artystycznej bohemy gorszył tradycjonalistów w tej samej mierze, co jego idee. Witkiewicz również najpierw zabłysnął jako malarz; jego psychologiczne studia portretowe były w wielkiej modzie. Natomiast jego powieści, podobnie jak wycieczki w dziedzinę dramatu, dziś uznawane za czołowe osiągnięcia literatury absurdu, były w zasadzie zupełnie nie znane jeszcze po jego tragicznej śmierci. Zawodowe zainteresowania teorią estetyki doprowadziły go ostatecznie — podobnie jak Chwistka — do spekulatywnej filozofii.
W wydanym w 1935 roku dziele Pojęcia i twierdzenia implikowane przez pojęcie istnienia wyłożył swoją teorię „biologicznego monizmu”, oddając się dogłębnej krytyce „bezpłciowej” współczesnej myśli. Przerażony sterylnością kultury europejskiej, Witkacy śmiało przepowiadał zagrażającą jej zagładę. Dokonawszy dokładnej oceny losu Polski, popełnił samobójstwo w nocy 17 września 1939 roku.
Mimo iż zachęta ze strony rządu odegrała pewną rolę w tworzeniu środowiska wrażliwego na intelektualne innowacje, główne źródła natchnienia tkwiły oczywiście gdzie indziej. Kultura polska nigdy nie znajdowała pożywki w mecenacie państwa. Zniesienie mrocznej epoki w kulturze, jaką przedtem narzucały obce imperialistyczne rządy, samo w sobie wystarczyło dla kulturalnego odrodzenia, które towarzyszyło odbudowie państwa polskiego. Na tej samej zasadzie ów niezależny duch, któremu popuszczono cugli w latach dwudziestych i trzydziestych, stanowi w znacznej mierze wyjaśnienie niezwykłej wytrwałości, jaka cechuje kulturę drugiego obiegu w kontekście filistyńskich rządów komunistycznych okresu powojennego [367].
W międzywojennej Warszawie panowała jedyna w swoim rodzaju atmosfera słodyczy zmieszanej z goryczą. Z jednej strony, charakteryzowały ją duma i optymizm zrodzone z niepodległości narodu, z drugiej zaś — smutna świadomość, że przerażających problemów nędzy, polityki i uprzedzeń nie da się rozwiązać, mając do dyspozycji istniejące możliwości. Nowa elita rządowa promieniała radością.
Polska burżuazja rozkoszowała się korzystną rolą metropolii, jaką odgrywało ich miasto. Ale klasa robotnicza była niespokojna; Żydzi — pełni obawy; intelektualiści — otwarcie krytyczni. Istniejące napięcia potęgowała kolejna eksplozja demograficzna. W przeciągu niecałych dwudziestu lat liczba mieszkańców Warszawy ponownie prawie się podwoiła: z 758 000 w 1918 roku wzrosła do 1 289 000 w roku 1939. Większość stanowisk pracy wmieście zapewniały przedsiębiorstwa państwowe — bujnie rozkwitająca biurokracja, koleje państwowe, zakłady przemysłowe przejęte spod administracji niemieckiej. Bezrobocie, które w roku 1918 zamykało się liczbą 100 000 osób, w latach trzydziestych ponownie osiągnęło podobny poziom. Ale do miasta wciąż napływali imigranci. Przedmieścia rozrastały się wzdłuż i wszerz, aby pomieścić nowych przybyszów. Żoliborz powiększył się o dwa modelowe osiedla: jedno dla oficerów wojska, drugie — dla urzędników państwowych. Pobliski Marymont został wchłonięty przez jedno z cuchnących przedmieść nędzy. Śródmieście przyozdobiono masą nowoczesnych tworów monumentalnej architektury; szereg najwspanialszych pałaców należących niegdyś do arystokracji odrestaurowano i przystosowano do nowej roli urzędów państwowych. Budowle natrętnie przywołujące na pamięć wspomnienia niedawnej rosyjskiej przeszłości zastąpiono patriotycznymi pomnikami: Józefa Poniatowskiego (1923), Nieznanego Żołnierza (1925), Fryderyka Chopina (1926). Dzielnica żydowska, podobnie jak wiele dzielnic robotniczych, przybrała wygląd niczym nie zamaskowanych slumsów. Warszawa była miastem ostrych kontrastów i rosnącej polaryzacji społecznej. Liczebnemu wzrostowi aparatu administracyjnego, który w 1938 roku zatrudniał około 113 000 osób, dorównywał rozwój „imperiów” rządzonych przez sutenerów, którzy zatrudniali około 30 000 „dziewczynek”. Lokalne wybory były zdominowane przez NZR i żydowską Folkspartei’, obie te organizacje były zaabsorbowane interesami swoich własnych odłamów społeczeństwa i żadna nie reprezentowała jakichś ogólniejszych wartości. Polityka stolicy miała niewiele wspólnego z polityką całej Rzeczypospolitej. Mimo to z kulturalnego punktu widzenia Warszawa wywierała na kraj dominujący wpływ. Uniwersytet Warszawski, który w osobach profesorów pokroju logika Jana Łukasiewicza znajdował uczonych o międzynarodowej randze, szybko przelicytował prestiż, jakim cieszył się dotąd Uniwersytet Jagielloński w Krakowie. Twórczość pisarzy warszawskich — poczynając od takich uznanych autorów starszego pokolenia, jak: Staff, Żeromski, Kaden—Bandrowski czy Leśmian, po rozpoczynających karierę młodych poetów z grupy skamandrytów: Jana Lechonia (1899—1956), Juliana Tuwima (1894— 1953), Jarosława Iwaszkiewicza (1894—1980) i Antoniego Słonimskiego (1895—1976) — zaćmiła dzieła twórców ze wszystkich innych środowisk. Prasa Warszawy — od „Kuriera Warszawskiego” narodowych demokratów po propiłsudczykowski „Kurier Poranny” — narzucała ton narodowym dysputom. Warszawskie teatry skupiały czołowych reżyserów i dyrektorów — takich jak Leon Schiller (1887—1954) czy Stefan Jaracz (1883—1945). Pełen gwiazd firmament warszawskiego świata muzycznego, z Towarzystwem Miłośników Muzyki Współczesnej Karola Szymanowskiego (1882—1937) na czele, podejmował próby łączenia tradycyjnych narodowych upodobań z nowoczesnymi technikami. Co więcej, wszystkie uznane gałęzie sztuki i środki przekazu, którym patronowało szacowne społeczeństwo, w stanie pełnego pogotowia utrzymywała pełna sił witalnych awangardowa kultura, która kwitła w kawiarniach literackich i kabaretach satyrycznych. Mimo wszystkich swych grzechów Warszawa starała się wznieść ponad swoje straszliwe problemy. Mimo wszystkich swoich wad była miastem pełnym życia. Gdy nadszedł czas próby, broniono jej po bohatersku [368].
W obdzielaniu zarzutami osób odpowiedzialnych za sposób ostatecznego rozwiązania kryzysu przedwojennego szczególnie przesadnie wyolbrzymia się grzechy pułkownika Józefa Becka (1894—1944), ministra spraw zagranicznych w okresie od 1932 do 1939. Obwiniając go o „szaleńczy upór” czy o „megalomanię”, nie tylko przedstawia się w fałszywym świetle osobę ministra i kierujące jego postępowaniem motywy, ale także przecenia się rolę polskiej dyplomacji.
Próby obsadzenia Becka w roli czarnego charakteru w tragedii okresu przedwojennego mogły służyć wyłącznie ukryciu win bardziej pierwszoplanowych postaci dramatu. Głównym grzechem Becka — podobnie jak wcześniej Piłsudskiego — było to, że nie maszerował krok w krok ze swymi ewentualnymi patronami — państwami sprzymierzonymi. W 1934 roku rozważał zalety wojny prewencyjnej z Hitlerem — w czasie gdy tego rodzaju rozważania były całkowicie wyklęte w Londynie czy Paryżu. W latach 1937—38 myślał o ochronie interesów narodowych i obronnych Polski w obliczu najazdu hitlerowskiego — w czasie gdy Chamberlain i Daladier starali się udobruchać Hitlera kosztem innych narodów. W 1939 roku odmówił ustępstw na rzecz Związku Radzieckiego — w czasie gdy zwolennicy ustępstw mieli nadzieję, że przed Hitlerem uratuje ich Armia Czerwona. W swej niechęci do przehandlowywania swobody działania Polski za rozmaite wątpliwe korzyści Beck był może zbyt nieustępliwy, ale z pewnością był także bezstronny.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.