Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II
Здесь есть возможность читать онлайн «Norman Davies - Boże Igrzysko. Tom II» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Kraków, Год выпуска: 1999, Издательство: Znak, Жанр: История, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Boże Igrzysko. Tom II
- Автор:
- Издательство:Znak
- Жанр:
- Год:1999
- Город:Kraków
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Boże Igrzysko. Tom II: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Boże Igrzysko. Tom II»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Boże Igrzysko. Tom II — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Boże Igrzysko. Tom II», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Losy wojny rosyjsko-polskiej w 1831 roku nie były z góry przesądzone. Bezwzględną przewagę liczebną sił rosyjskich równoważyła konieczność okupacji i obsadzenia garnizonów na wszystkich zajmowanych terenach, długie trasy przemarszów oraz sytuacja wymagająca nieprzerwanej ofensywy. Polacy natomiast walczyli na własnych ziemiach, wśród przyjaźnie nastawionej ludności, mając oparcie w centralnej, ściśle określonej bazie w Warszawie. Trzon wojska polskiego stanowiła zawodowa kadra, której wyposażenie i wyszkolenie przewyższało poziom armii rosyjskiej we wszystkich rodzajach broni z wyjątkiem artylerii.
W ciągu pierwszych trzech miesięcy Polacy kilkakrotnie zadali Rosjanom dotkliwe straty, raz po raz uniemożliwiając im próby posuwania się naprzód. Słabą stroną polskiego wojska było głównie najwyższe dowództwo, a więc w ostatecznym rozrachunku także morale. Waleczność i odwaga oddziałów wyraźnie odbiegała od krańcowej ostrożności i niezdecydowania sztabu głównego, którym — po niepowodzeniu Chłopickiego w stoczonej w lutym bitwie — dowodził generał Jan Skrzynecki (1787—1860). Skrzynecki nie za bardzo wierzył w zwycięstwo i kilka razy próbował zbliżyć się do Dybicza w celu nawiązania porozumienia politycznego. Jeszcze mniej wierzył w polityków, w których działalność w coraz większym stopniu się mieszał. Jako kleryka! i konserwatysta, nie mógł znieść rosnących wpływów „czerwonych” i w sierpniu utracił swój urząd w atmosferze sprzecznych oskarżeń o zdradę stanu i konspirację. Pod każdym możliwym względem zasłużył sobie na przydomek „Kunktatora” i miał niekorzystny wpływ na podkomendnych — Henryka Dembińskiego, Józefa Bema, Jana Krukowieckiego, a zwłaszcza — na swojego utalentowanego szefa sztabu, Ignacego Prądzyńskiego (1792— 1850). Na początku wojsko spisywało się dobrze. Pierwszą ofensywę rosyjską powstrzymano serią gwałtownych akcji na tyłach: pod Stoczkiem 14 lutego, pod Dobrem i Wawrem, a także krwawą bitwą stoczoną 25 lutego pod Grochowem w pobliżu Warszawy, gdzie Dybicz stracił blisko dziesięć tysięcy żołnierzy. Kontrofensywa polska przyniosła dwa poważne zwycięstwa Prądzyńskiemu, który
31 marca unicestwił jeden z rosyjskich korpusów w bitwie pod Dębem Wielkim, biorąc dziesięć tysięcy jeńców, kolejne oddziały rozpraszając w bitwie pod Iganiami 10 kwietnia. Bitwom towarzyszyły dwie odważne wyprawy generała Dwernickiego — na Wołyń i Ukrainę — oraz wyprawa na Litwę generała Giełguda. Jest rzeczą niewybaczalną, że po tych sukcesach nastąpił długi okres bezczynności.
Dybiczowi zezwolono na dokonanie przegrupowania wojsk na północ. 26 maja w bitwie pod Ostrołęką wojska rosyjskie zniszczyły śmietankę polskiej piechoty.
Brawurowa szarża konnej artylerii pod dowództwem Bema nie mogła zapobiec ostatecznej klęsce. Od tego czasu inicjatywa pozostawała już w rękach Rosji [267] W. Tokarz, Wojna polsko—rosyjska 1830—183], Warszawa 1930.
.
Rozwój kryzysu politycznego, jaki w czerwcu nastąpił w Warszawie, przypisuje się na ogół klęsce poniesionej w bitwie pod Ostrołęką. Można jednak również bronić argumentu, że błędy Sztabu Generalnego, które tę klęskę przyspieszyły, same w sobie były wynikiem daleko już wówczas posuniętych rozłamów politycznych. Dezintegracja wojskowa i polityczna kroczyły ramię w ramię. Przez trzy miesiące Czartoryski cierpliwie uprawiał dyplomację w Wiedniu, Paryżu i Londynie, jednocześnie powstrzymując głośne nawoływania do rewolucji społecznej w Polsce. Wbrew wszystkiemu zachowywał nadzieję na sukces militarny, który zmusiłby cara do rokowań, mocarstwowe państwa skłonił do interwencji i ukrócił głosy krytyki w kraju. Gdy okazało się, że sukces nie nadchodzi, jego ostrożność została zdyskredytowana. Władzę zachował dzięki temu, że powstanie gwałtownie rozszerzyło się na Litwę. Z Białegostoku, Wilna i Mińska przyjeżdżali na sejm do Warszawy posłowie. Wieśniacy na Żmudzi śpiewali: „dabar Lenkai naprapula koi Zemaitiai żyi” — „Polska nie zginęła, póki żyje Żmudź”. Ale Giełgudowi nie udało się wyrzucić Rosjan z ich litewskich baz i rozpoczęły się gwałtowne represje. W sejmie „kaliszanie” przez pewien czas utrzymywali równowagę sił między „białymi” i „czerwonymi”. Dwóch spośród ich przywódców zasiadało w rządzie.
Ale polaryzacja postaw postępowała nieprzerwanie. Kiedy obóz konserwatywny skutecznie zablokował ustawę o podziale ziemi będącej własnością państwa między żołnierzy i chłopów, na czoło wydarzeń wysunęło się radykalne Towarzystwo Patriotyczne, które cieszyło się wpływami o wiele większymi, niż to mogłoby wynikać z jego skromnej liczebności. Zaatakowane w grudniu przez Chłopickiego, teraz narzucało ton dyskusjom politycznym. Jego hasło — „Za naszą wolność i waszą” — było wymierzone zarówno przeciwko Czartoryskiemu, jak i przeciw carowi. Jego wojujący przywódcy — Tadeusz Krępowiecki (1798—1847), Jan Nepomucen Janowski (1803—88), Jan Czyński (1801—67) i ksiądz Aleksander Pułaski (1800—38) — a także organ prasowy „Nowa Polska” — łączyli żądania intensyfikacji wysiłków na froncie z nawoływaniem do wyzwolenia chłopów pańszczyźnianych i Żydów. Ludzi, których działalność Towarzystwa napełniała przerażeniem, było równie wielu, co tych, którzy dawali się przekonać głoszonej przez nich ideologii. W Łodzi właściciele przędzalni mobilizowali całe jednostki do służby u Rosjan. Natomiast w innych miastach — w Lublinie, Kielcach, Kaliszu, a przede wszystkim w samej Warszawie — robotnicy popierali powstanie i inicjowali akcje mające zapewnić ludności podstawowe uzbrojenie. Wyższy kler nawoływał do powściągliwości; radykalnie nastawieni księża — do oporu. Zarówno właściciele ziemscy, jak i chłopi zajmowali sprzeczne stanowiska. W czerwcu Skrzynecki wysuwał już groźby pod adresem opozycji. Kiedy ustawa w sprawie przywrócenia władzy dyktatorskiej upadła zaledwie siedmioma głosami, rozpoczął atak na własną rękę. Oficerów, którym się nie powiodło na polu bitwy, oraz tych, którzy krytykowali politykę rządu lub zostali oskarżeni o szpiegostwo i działalność prowokatorską, aresztowano i postawiono przed sądem. Ale proces rozkładu trwał dalej. Ledwie sejm zdążył podjąć postanowienie o zastąpieniu Skrzyneckiego generałem Dembińskim, władzę w Warszawie przejął tłum. 15 sierpnia w nocy sforsowano więzienia. Trzydziestu czterech więźniów, w tym czterech generałów, powieszono z zimną krwią. Następnego dnia wojsko przywróciło porządek w mieście. Barykady zniszczono. Przywódców tłumu rozstrzelano. Towarzystwo Patriotyczne rozwiązano. Generał Jan Krukowiecki (1772—1850), gubernator Warszawy, został mianowany dyktatorem. Czartoryski zbiegł ze stolicy i ukrył się w wojsku. Siły powstania same na sobie dokonały rozdarcia.
Tymczasem armia rosyjska umacniała pozycje niekwestionowanej przewagi. Dybicza, który padł ofiarą cholery, zastąpił generał Iwan F. Paskiewicz (1782—1856). Główne siły skupiły się na północy w dolinie Wisły, gdzie uzupełniły je znaczne posiłki z Prus. 27 lipca Paskiewicz bez przeszkód przekroczył rzekę w pobliżu Torunia i rozpoczął marsz na Warszawę, zbliżając się do miasta od zachodu. Do chwili sierpniowego „zamachu” zdążył już zdobyć główny polski ośrodek zaopatrzenia w Łowiczu i szykował się do oblężenia stolicy. Obrońcy w pośpiechu wznosili wały obronne i okopy. 40 000 żołnierzy rozmieszczonych wzdłuż linii szerokiej podkowy miało utrzymać front, walcząc z dwukrotnie niemal liczniejszymi oddziałami wroga. Przeciwko 390 działom rosyjskim wystawiono około 95 ciągniętych przez konie armat. Kluczową pozycją — redutą nr 54 i obroną placu kościelnego na Woli — dowodził generał Józef Sowiński (1777—1831), weteran zarówno armii pruskiej, jak i wojsk napoleońskich, który utracił nogę w kampanii rosyjskiej w 1812 roku.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Boże Igrzysko. Tom II» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Boże Igrzysko. Tom II» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.