Kelly Harte - Masz nową wi@domość

Здесь есть возможность читать онлайн «Kelly Harte - Masz nową wi@domość» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Современные любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Masz nową wi@domość: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Masz nową wi@domość»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Tak naprawdę Joanna nie ma pojęcia, jak do tego doszło. Jeszcze przed chwilą żyła sobie szczęśliwie z Danem i nagle – szast-prast! – spakowała manatki i wyprowadziła się od niego na dobre. A teraz się dziwi, bo Dan nie szuka jej po całym mieście. Mógłby chociaż przeżywać boleśnie jej odejście. A on, jak donoszą życzliwi, romansuje z sąsiadką. Gdyby tak na chwilę stać się kimś innym! Tymczasem nie dość, że Jo musi pogodzić się z tym, że jest dziewczyna samotną, to jeszcze niespodziewanie traci pracę z powodu zawirowań na rynku komputerowym. Na szczęście cuda techniki mogą coś niecoś pomóc. Korzystając z anonimowosci, którą zapewnia poczta internetowa, Jo wymyśla sobie nowś osobowość i nawiązuje wirtualną znajomosć z Danem. Wie, że wchodzi na grząski grunt, ale kto by się tym przejmował, zwłaszcza gdy jej życiowa sytuacja staje się coraz bardziej zagmatwana.

Masz nową wi@domość — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Masz nową wi@domość», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Potem zaczęłam się martwić bramkarzami. Potrafią być bardzo wybredni; jednych wpuszczają, innych nie. Bałam się, że Tim może im się nie spodobać, jako ktoś, kto popsuje wizerunek klubu. Ale wszystko poszło dobrze i za dziesięć dziesiąta byliśmy już w środku.

Niestety, Tim był w świetnym humorze. Święcie wierzył, że przyszliśmy się zabawić, więc upierał się przy tańcu. Od razu, z miejsca, nim się czegokolwiek napiliśmy. Moje złe przeczucia się sprawdziły – był koszmarny. Wywijał ramionami nie do rytmu, lecz do jakiejś dzikiej muzyki, która istniała tylko i wyłącznie w jego wyobraźni.

To była jedna z tych chwil, kiedy człowiek ma ochotę oznajmić na cały głos, że nie ma nic wspólnego z tą żałosną istotą. Nie jesteście tu razem. Pilnujesz go tylko dla kogoś innego.

Wytrzymałam tak długo, jak się tylko dało, po czym dałam mu znak, że mam ochotę się czegoś napić.

Najwyraźniej bawił się doskonale, bo był wyraźne zawiedziony. Na szczęście przypomniał sobie zaraz, że jest dobrze wychowany.

– Fiu, fiu – powiedział, gdy do mnie dołączył. – Było super. Zapomniałem już, jak miło jest dać sobie na luz.

Chyba nigdy nie zapomnę Tima dającego sobie na luz, ale udało mi się zdobyć na uśmiech.

Podchodząc do baru, lustrowałam jego okolice, poszukując Dana. Było dość tłoczno, ale wiedziałam, że gdyby był, tobym go wypatrzyła. Zerknęłam na zegarek: piętnaście po dziesiątej. Dziwne, ale poczułam ulgę. Niby postanowiłam, że nie będę zazdrosna o Sarę, bo przecież ona to robi dla mnie, ale jakoś nie mogłam pozbyć się wrażenia, że wpycha się na siłę, że ma własny plan. Tak, tak, wiem, że plotę jak szalona, ale tak właśnie się czułam, nic na to nie poradzę.

Czas na analizowanie dziwnych dróg, którymi podążał mój umysł, zaraz się skończył, bo go zobaczyłam. Przedzierał się przez tłum do baru i był dość daleko ode mnie. Najpierw pomyślałam o tym, że powinien natychmiast się ostrzyc. A potem się przestraszyłam, że mnie zauważy, więc schowałam się za Timem.

Właśnie zamówił nam coś do picia – białe wino dla mnie i wodę mineralną dla siebie. Wyrywał się znowu do tańca. Ruszył już nawet, ale go powstrzymałam.

– Nie można zabierać szklanek na parkiet – oznajmiłam za pomocą mieszaniny języka migowego i przekrzykiwania hałasu dookoła nas. – Poza tym ja nie mam tyle energii co ty – podlizałam mu się. – Muszę trochę odsapnąć.

– Może wybralibyśmy się jutro na wycieczkę za miasto? – odkrzyknął, a ja udałam, że nie usłyszałam.

Kiwałam głową w rytm muzyki. Niechby się wreszcie zamknął. Przecież prowadziłam obserwację Dana, który właśnie zamówił sobie piwo i usiadł tyłem do baru, by widzieć, co się dzieje dookoła. Pomijając włosy, wyglądał świetnie w prostej, białej koszulce i levisach. Zwracał szczególną uwagę na każdą osobę w czerwieni. Jedno było pewne – na jego twarzy nie malował się szczególny entuzjazm. Zapisałam mu to na plus. Wiedziałam, że nie znosi klubów, więc może to dlatego. A może kryło się za tym coś więcej?

– Opowiedz mi o swoich rodzicach! – wrzasnął do mnie Tim, a ja pokręciłam głową.

Ten kierunek rozmowy zdecydowanie mi nie odpowiadał.

– Innym razem – odpowiedziałam, choć wiedziałam, że nie będzie żadnego innego razu.

Dan zerknął na zegarek. Już się tak bardzo nie rozglądał. Obrócił się na taborecie i wbił wzrok w szklankę.

Sama nie wiem, co we mnie wstąpiło, ale nie mogłam się powstrzymać.

– Och – powiedziałam do Tima, udając zaskoczenie. – Widzę kogoś znajomego.

Złapałam go za rękę i pociągnęłam za sobą.

– Witaj, Dan – zaszczebiotałam radośnie, klepiąc go w ramię. Odwrócił się pośpiesznie, po czym niepewny uśmiech na jego twarzy przemienił się w wyraz osłupienia – zamiast Sary stanęłam przed nim ja. Nie rozmawialiśmy ze sobą, odkąd wyniosłam się bez słowa, więc miał prawo być wstrząśnięty. Zwłaszcza że podobno mi odbiło, włamałam się do niego i zniszczyłam jego ukochane płyty.

Myślę, że właśnie dlatego to zrobiłam. Gdybym była winna, próbowałabym nie zwracać na siebie uwagi. Chciałam mu dać do myślenia.

– To jest Tim – przedstawiłam go i złapałam za rękę mocniej niż przedtem.

Skinęli do siebie głowami, a ja, ciągnąc dalej przedstawienie, zapytałam Dana, czy przyszedł sam.

– Na to wygląda – odparł, nie spuszczając ze mnie wzroku. Zdaje się, że szukał oznak szaleństwa. Co miało pewien skutek – moje samopoczucie się pogorszyło. Powinnam napawać się tą sytuacją, ale nagle poczułam, że mam dość tej farsy. I Tima, biednego Tima – też miałam dość.

– Myśmy właśnie wychodzili – powiedziałam do Dana.

– Naprawdę? – zdziwił się Tim.

– Jestem zmęczona – skłamałam.

– Miło było cię poznać – powiedział Tim i, jak na dżentelmena przystało, wyciągnął do Dana rękę.

Wymienili uścisk dłoni, a ja kiwnęłam Danowi głową i wyciągnęłam Tima z klubu.

Chyba myślał, że chcę być z nim sam na sam i że zaproszę go do siebie, ale szybko wyprowadziłam go z błędu.

– Dzięki za wszystko – powiedziałam, gdy zatrzymaliśmy się przed moim domem. – Mam parę spraw do załatwienia.

Co nie było zbyt odległe od prawdy.

– A co z jutrem? – zapytał nieporuszony. – Może pojedziemy na wycieczkę za miasto?

– Umówiłam się z przyjaciółką na lunch – wyjaśniłam, co również było zgodne z prawdą. – Ale odezwę się do ciebie – dodałam, i to już nie było prawdą.

A przynajmniej nie w tym sensie, na jaki on najwyraźniej liczył.

Dan wyszedł z klubu o jedenastej. Wyszedłby dużo wcześniej, ale po spotkaniu z Jo potrzebował kolejnego drinka, a potem jeszcze jednego. Prawie w ogóle nie myślał o Sarze. I tak miał mętlik w głowie. Nawet nie był zły, że nie przyszła. Bo gdyby nie wybrał się na spotkanie z Sarą, nie spotkałby Jo. Wyglądała świetnie. Miała na sobie sukienkę, którą zawsze bardzo lubił. Był już absolutnie pewien, że to nie ona włamała się do niego – bez względu na szalik.

Czemu miałaby się włamywać, skoro – co było widać jak na dłoni – była szczęśliwa z tym przygłupem w garniturze. To znaczy, że w tej jednej kwestii Libby go nie okłamała. Poczuł się rozczarowany. Natomiast nie rozczarowała go nieobecność Sary.

Wrócił do domu taksówką. Gdy stanął w drzwiach, przyszło mu do głowy, żeby zajrzeć do Aisling i Steve’a. Zza drzwi dochodziły dźwięki głośnej muzyki, z mnóstwem basów i perkusji. Wprawdzie łyknął już swoją porcję hałasu w klubie, ale był gotów znieść więcej pod warunkiem, że nie będzie sam.

Już miał do nich zapukać, gdy nagle wrócił mu zdrowy rozsądek. To czyste szaleństwo. Kiedy sprawy wyglądają kiepsko, pomaga mu tylko jedno: dobra muzyka. No, i odrobina alkoholu. Może zostało jeszcze trochę tego hiszpańskiego likieru?

Najwyraźniej zemsta to nie moja działka. Albo też zemsta wcale nie jest taka słodka, jak się mówi. Bo wcale nie czułam się dobrze z powodu odegrania się na Danie. Właściwie teraz, gdy go spotkałam, myślałam tylko o jednym – jak za nim tęsknię i co ze mnie za idiotka, że od niego odeszłam. Owszem, miałam swoje powody, ale teraz wydawały mi się one dość marne.

No, tak. Szybko uwierzył, że zrobiłam coś, czego nie zrobiłam i co nigdy nie przyszłoby mi do głowy – ale przecież znałam siłę przekonywania Libby. Być może na jego miejscu sama zachowałabym się tak samo.

Teraz jest za późno. Co się stało, to się nie odstanie. Musiałam przyjąć do wiadomości, że koniec właśnie nastąpił. Z drugiej strony wcale nie chciałam, żeby myślał źle o Sarze. Dlatego postanowiłam do niego napisać i przeprosić go, że się nie pokazała. Gdy tylko wyślę maila do Tima.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Masz nową wi@domość»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Masz nową wi@domość» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Masz nową wi@domość»

Обсуждение, отзывы о книге «Masz nową wi@domość» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x