Barbara Cartland - Węgierska Tancerka

Здесь есть возможность читать онлайн «Barbara Cartland - Węgierska Tancerka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Исторические любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Węgierska Tancerka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Węgierska Tancerka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Hrabia Lavenham ustawił krzesło z brokoatowym siedzeniem przy łóźku i stanął zapatrzony w Ilonkę. Włosy dziewczyny spływały na poduszkę, blask świec budził w nich drobne płomyki. Gęste czarne rzęsy rzucały długi cień na policzki. Wyglądała bardzo krucho, delikatna jak dziecko…

Węgierska Tancerka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Węgierska Tancerka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Dziękuję pani.

Zajął się opuszczaniem okna. Nie szło mu łatwo, gdyż rama była już stara i wypaczona, a utrzymująca okno na odpowiedniej wysokości pętla ze skóry pościerana, więc trudno było ją umieścić na odpowiednim haczyku. W końcu dopiął swego.

– Och, żeby tylko mnie nie zawiało – odezwała się aktorka. – Nie mogę jutro mieć chrypki.

– Jeżeli uchylone okno ci przeszkadza – rzekł uprzejmie starszy aktor- natychmiast je zamknę.

– Nie, zostaw na razie otwarte!

Mężczyzna usiadł z powrotem naprzeciw Ilonki.

– Obawiam się, że ten powóz jedzie wyjątkowo powoli – westchnął ciężko. – Już jest spóźniony ponad godzinę.

– Konie są zmęczone – rzekła Ilonka. – Biedne zwierzęta, mają za sobą długą drogę.

– Zasługują na współczucie – zgodził się aktor.

– Dobrze przynajmniej, że dyliżans nie jest przeładowany, choć to i tak zbyt ciężki pojazd dla dwóch tylko koni.

Hanna ostentacyjnie okazywała niezadowolenie, że jej podopieczna rozmawia z obcym, lecz Ilonka nie bardzo wiedziała, jak powinna zakończyć konwersację.

Wreszcie zdecydowała się zignorować humory służącej i zatrzeć wywoływane przez nią przykre wrażenie.

– Zawsze mnie trapi – podjęła rozmowę – gdy dyliżanse pocztowe zabierają zbyt wielu pasażerów i za dużo bagażu. A zdarza się to nagminnie. Podobno koń pocztowy żyje niewiele dłużej niż trzy lata!

– Trudno się z panią nie zgodzić, haniebne jest tak bezlitosne traktowanie zwierząt! – odparł mężczyzna.

– Na dodatek przewoźnik pobiera coraz większe opłaty za przejazd, choć poziom usługi jest w większości wypadków godny ubolewania.

– Mówiłam ci, że powinniśmy byli pojechać wynajętym powozem z rozstawnymi końmi – odezwała się z wyrzutem towarzysząca mu kobieta. – Za każdym obrotem kół tej rozchwierutanej taczki czuję, jak klekoczą mi wszystkie kości!

Aktorka zrobiła wyjątkowo zabawnie nadąsaną minę. Ilonka roześmiała się serdecznie.

Przemknęło jej przez myśl, że tę wymianę zdań będzie mogła z przyjemnością zrelacjonować mamie.

W tym momencie Hanna zdecydowała się interweniować.

– Mamy przed sobą jeszcze długą drogę, panienko.

Powinna panienka przymknąć oczy i spróbować się odrobinę zdrzemnąć. Inaczej, kiedy dotrzemy na miejsce postoju, będzie panienka zbyt zmęczona, żeby zasnąć.

Ilonka odpowiedziała jej uśmiechem.

Doskonale wiedziała, że Hanna próbuje zapobiec dalszej rozmowie z nieznajomymi, lecz nie miała ochoty milczeć, dopóki nie dowie się o nich czegoś więcej.

– Czy zechciałby mi pan powiedzieć, dokąd się państwo udają? – zapytała – Panna Ganymede i ja będziemy przebywali w gościnie hrabiego Lavenhama!

Wypowiadając nazwisko uniósł się w pełnym szacunku półukłonie.

– Oczywiście, jeżeli w ogóle kiedykolwiek tam dotrzemy! – zauważyła panna Ganymede. – A jeżeli nawet, to do tego czasu będę zapewne tak wycieńczona, że nie zdołam postawić kroku o własnych siłach, nie mówiąc o tańczeniu!

– Pani jest tancerką? – spytała Ilonka zaciekawiona.

– Mam nadzieję, że to nie ulega wątpliwości – odparła panna Ganymede. – Opowiedz pani, D'Arcy.

– Oczywiście, z przyjemnością – rzekł mężczyzna.

– Pozwoli pani, że się przedstawię:

D'Arcy Archer, do usług, a oto panna Lucille Ganymede z londyńskiego Royal Olympic Theatre.

– Och, słyszałam o tym teatrze! – wykrzyknęła Ilonka. – A raczej czytałam. Prasa donosiła, że wystawiana jest tam sztuka „Maria, królowa Szkocji”, bardzo chciałabym ją zobaczyć.

– Jest pani doskonale poinformowana – orzekł z galanterią pan Archer.

– Czy sztuka odniosła sukces?

Aktor roześmiał się głośno, jak na scenie.

– Jedno z czasopism ogłosiło w zeszłym tygodniu, że ulica Grabowa, przy której się mieści Royal Olympic Theatre, powinna być odtąd nazywana ulicą Czarodziejską od czaru, jaki rzuciły na widzów panie Vestris i Foote.

Spoglądał bacznie na swoją rozmówczynię, by się upewnić, czy wszystko jest dla niej zrozumiałe, a widząc, że niezupełnie, wdał się w wyjaśnienia.

– Madame Vestris, o której pani z pewnością słyszała, jest właścicielką teatru, a panna Foote wielką aktorką, która gra rolę Marii Stuart.

– Słyszałam o madame Vestris – przyznała Ilonka.

Przypomniała sobie, jak ogromne wrażenie na jej mamie zrobiła wiadomość, że słynna aktorka wciela się w męskie role, a co za tym idzie, pokazuje publiczności nogi! Idąc tym śladem, odnalazła w myślach wspomnienia gazet pełnych komentarzy na temat roli madame Vestris w sztuce pod tytułem „Giovanni w Londynie”.

Madame Vestris występowała w dworskim stroju, na który składały się między innymi krótkie spodnie spięte tuż pod kolanami. Matka Ilonki nazwała to zupełnie niesłychanym bezwstydem oraz zniewagą wołającą o pomstę do nieba i była szczerze zdumiona, że ktokolwiek kupował bilety na tę sztukę.

Ojciec śmiał się z jej oburzenia.

– Ludzie nie idą oglądać sztuki, moja najdroższa – powiedział – lecz piękne nogi Lucy Vestris!

– Doprawdy! – wykrzyknęła pani Compton.

– Nie dziwi mnie, że teatr jest pełen mężczyzn, ale żadna prawdziwa dama z pewnością nie będzie patrzyła na tak nieskromne widowisko!

Ojciec tylko roześmiał się ponownie. Ilonka zapamiętała ten incydent, ponieważ zaintrygowała ją myśl o kobiecie, która publicznie pokazywała nogi.

Przez kilka następnych lat z zajęciem czytała artykuły o madame Vestris występującej w „Operze żebraczej”, „Ochmistrzyni” i w „Artaxerxesie”, gdzie raz jeszcze jej nogi odegrały niepoślednią rolę.

Nie wspominała nigdy o swoim zainteresowaniu przy matce, ponieważ miała świadomość, że każda rozmowa na ten temat bardzo ją irytuje, ale kiedyś zapytała ojca:

– Czy ty, tatusiu, widziałeś tę madame Vestris, o której ciągle piszą gazety?

– Jest bardzo atrakcyjną kobietą – odpowiedział ojciec – ale bez względu na to, czybym się nią interesował, czy nie, jest dla mnie o wiele zbyt kosztowna – odparł bez zastanowienia i dopiero ujrzawszy zdumienie na twarzy córki, dodał szybko:

– Zapomnij, co ci powiedziałem. Twojej matce by się to nie podobało. Chodziło mi oto, że fircyki i eleganci z Saint James zarzucają ją kwiatami i prezentami wartymi bajeczne sumy.

Po tej rozmowie Ilonka jeszcze uważniej studiowała czasopisma, chcąc się dowiedzieć o madame Vestris możliwie jak najwięcej.

Mijały trzy lata, od kiedy po raz pierwszy ujrzała jej karykatury; jedną przedstawiającą aktorkę jako Janka Paryżanina – w spódnicach podciągniętych wysoko nad kolana, a innym razem jako Kapitana Macheatha – ubraną, zupełnie jak mężczyzna, w przylegające pantalony, elegancki krawat i w cylindrze na głowie.

Po śmierci ojca, kiedy matka przeprowadziła się do ogromnego luksusowego d o m u sir Jamesa, Ilonka właściwie całkiem zapomniała o madame Vestris i londyńskich teatrach, o których często dyskutowała z ojcem.

Teraz okazało się, że możliwość rozmowy z parą aktorów pociąga ją nieodparcie.

– Czy pan także występuje w Royal Olympic Theatre, panie Archer?

– Niestety, nigdy nie dostąpiłem tego zaszczytu.

Panna Ganymede i ja jesteśmy w drodze do włości hrabiego Lavenhama, gdzie dla niego i jego przyjaciół mamy dać prywatne przedstawienie.

Sądzę, iż nasz gospodarz nie będzie rozczarowany.

– Mówiąc to, aktor spojrzał na pannę Ganymede.

– Jestem pewien, Lucille, że hrabia będzie zachwycony widząc, jak naśladujesz madame Vestris.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Węgierska Tancerka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Węgierska Tancerka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Barbara Cartland - Taniec serc
Barbara Cartland
Barbara Cartland - Love comes to the Castle
Barbara Cartland
Barbara Cartland - Reise im Glück
Barbara Cartland
Barbara Cartland - Jagd nach dem Glück
Barbara Cartland
Barbara Cartland - Geliebte Stimme
Barbara Cartland
Barbara Cartland - Bleib bei mir, kleine Lady
Barbara Cartland
Barbara Cartland - A Dama Das Orquídeas
Barbara Cartland
Barbara Cartland - A Casa Encantada
Barbara Cartland
Barbara Cartland - Love Me Forever
Barbara Cartland
Barbara Cartland - Lektion in Sachen Liebe
Barbara Cartland
Отзывы о книге «Węgierska Tancerka»

Обсуждение, отзывы о книге «Węgierska Tancerka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x