Barbara Cartland - Nie Zapomnisz O Miłości
Здесь есть возможность читать онлайн «Barbara Cartland - Nie Zapomnisz O Miłości» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Исторические любовные романы, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Nie Zapomnisz O Miłości
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Nie Zapomnisz O Miłości: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Nie Zapomnisz O Miłości»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Nie Zapomnisz O Miłości — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Nie Zapomnisz O Miłości», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
– Czy można prosić o dokładkę? – przerwał jej rozważania Harry.
– Tak, oczywiście.
Nałożyła mu wszystko, co pozostało na półmisku, zaledwie odrobinę dorzuciła tacie, wiedząc, że przebywa on w odległych czasach elżbietańskich, a spożywanie posiłków było dlań czynnością automatyczną. Zapewne nie miał najmniejszego pojęcia, co właściwie trafia do jego ust.
Na stole był jeszcze bochenek chleba z domowego wypieku. Harry ukrajał sobie dużą porcję i umaczał w sosie.
– Palce lizać – delektował się brat. – Nikt nie potrafi gotować tak, jak ty, Nerisso. To, co podają nam w Oksfordzie, jest zupełnie niejadalne.
Siostra odpowiedziała na komplement uśmiechem, zebrała talerze oraz pusty półmisek i wszystko zaniosła do kuchni. W trosce o zmęczonego ćwiczeniami Harry’ego przygotowała jeszcze nadziewane ciasto. Lekki, złocisty biszkopt urósł wysoko. Pozostało jedynie dodać dżem truskawkowy, który sporządziła w zeszłym roku, a po polaniu odrobiną śmietanki, jaką udało jej się zebrać z mleka, danie było, przynajmniej jak na gust brata, zadowalające.
Na zakończenie pozostał jedynie kawałek sera. Nerissa zamierzała jechać na zakupy właśnie dziś po południu, bo wczoraj na obiad, który w dużej mierze przypominał dzisiejszy, Harry zjadł o wiele więcej, niż się spodziewała.
Skończywszy swoją porcję ciasta, ojciec podniósł się od stołu.
– Wybacz, Nerisso – tłumaczył się. – Pozwolisz, że wrócę do pracy.
– Nie, tato! – powiedziała córka stanowczo. – Przecież wiesz, że powinieneś najpierw zażyć trochę ruchu, więc proponuję, abyś przeszedł się po sadzie i sprawdził, jak przyjęły się nowe sadzonki. Coś trzeba było zrobić, na pewno pamiętasz, że najcenniejsze drzewa straciliśmy w marcowych zawieruchach!
– Tak, oczywiście – zgodził się ojciec.
Potem, widać w przekonaniu, że im prędzej upora się z niemiłym zadaniem, tym lepiej, przeszedł do sieni, włożył stary, filcowy kapelusz, a raczej jego strzępy, i wyszedł do skąpanego w promieniach słońca ogrodu.
Harry roześmiał się.
– Ty go po prostu terroryzujesz!
– Ale on nie powinien dzień i noc tkwić w tym swoim dusznym gabinecie!
– Może nie powinien ze względu na zdrowie, ale przecież to jego największa radość!
Dopiero po chwili Nerissa odparła:
– Nie jestem tego pewna. Często czuję, że jemu bardzo brakuje mamy. Stara się choć na krótko o niej zapomnieć i dlatego pogrąża się bez reszty w swoich książkach.
Mówiła bardzo miękko i łagodnie. Harry spojrzał na nią.
– Tobie też brakuje mamy! – zauważył.
– Okropnie! Bez niej życie już nie jest takie samo. Gdy ciebie nie ma, a tata nie widzi, że ja w ogóle istnieję, jest mi bardzo trudno!
– Bardzo mi przykro – współczuł Harry. – Nie miałem pojęcia, że tak się czujesz. To chyba samolubne z mojej strony, że bawię się beztrosko w Oksfordzie, podczas gdy ty się zapracowujesz.
– Nie chodzi mi o zapracowywanie się. Po prostu czasem całymi dniami nie widuję żywej duszy, chyba że wybiorę się do miasteczka. Wszyscy są dla mnie mili, ale to nie to samo, co być z mamą i podejmować jej znajomych.
– Nie, oczywiście, że nie – zgodził się Harry. – Czy już nas nie odwiedzają?
– Okazali pewną sympatię po śmierci mamy, ale przecież przyjeżdżali do niej, a nie do siedemnastolatki, jaką wtedy byłam, a nawet kiedy wspaniałomyślnie zapraszali mnie na rozmaite przyjęcia, nie było czym na nie pojechać ani co na siebie włożyć.
Harry milczał chwilę. Potem powiedział:
– Został mi tylko rok studiów, dopiero potem będę mógł zarobić trochę pieniędzy. Chyba nie byłoby zbyt rozsądne rezygnować nie otrzymawszy dyplomu.
Nerissa zawołała ze zgrozą.
– Nie, oczywiście, że nie! Nie wolno ci rezygnować ze studiów. Przecież dyplom jest najważniejszy.
– Zdaję sobie z tego sprawę – przytaknął Harry – a w ostatnim semestrze bardzo się starałem. Wykładowcy są ze mnie bardzo zadowoleni.
Nerissa obeszła stół, by objąć i pocałować brata.
– Jestem z ciebie bardzo, bardzo dumna – powiedziała. – Nie zwracaj na mnie uwagi, gdy zrzędzę. To moje szczęście, że mam cię w domu, tak jak i tatę, oczywiście w chwilach, gdy mnie zauważa! Nie mam prawa rozczulać się nad sobą jak pani Withers.
Ubawiła Harry’ego aluzją do sąsiadki. Otoczył ją ramieniem i powiedział:
– Pomyśl o nowej sukni, bo postaram się, abyś miała okazję ją włożyć.
– Nową suknię? – zawołała Nerissa. – Skąd miałabym wziąć tyle pieniędzy?
– Dla chcącego nic trudnego, jak mawiała niania. Chyba najlepiej zrobimy, jeśli poświęcimy jeden dzień na post, a za to wystroimy cię jak królową Saby!
– Znakomity pomysł – roześmiała się Nerissa. – Już wyobrażam sobie, jaką sukienkę kupię kosztem takich wyrzeczeń.
– Ja proponuję tylko… – zaczął Harry.
Jego propozycja nie została jednakże wypowiedziana, gdyż w tej chwili rozległo się nieoczekiwane, donośne pukanie do drzwi. Spojrzeli po sobie.
– Kto to może być? – zastanawiał się Harry. – Skądkolwiek przybywa, zdaje się niecierpliwy. Czy spodziewasz się wierzycieli albo komornika z nie zapłaconym rachunkiem?
– Nie, oczywiście, że nie.
Zdjęła fartuszek, który nosiła przy pracach kuchennych, i ruszyła korytarzem do drzwi
Harry pozostał w jadalni, sięgnął po duży okruch ze stołu i czym prędzej włożył go do ust.
Potem jego uszu dobiegł okrzyk zdziwienia. Gdy tylko zdążył wstać, usłyszał:
– To niemożliwe! A jednak! Delfino, to ty!
– Wiedziałam, że cię zaskoczę! – sądząc po głosie, jej rozmówczyni musiała być kobietą światową.
Harry podszedł do drzwi, by przyjrzeć się gościowi. Delfina była ubrana zgodnie z najnowszą modą w wysoki kapelusz z drobnymi strusimi piórami, kolorem dobranymi do sukienki. Na ramiona miała narzuconą obszytą futrem pelerynkę. Postąpiła dwa kroki i zawołała:
– Już zapomniałam, jak tu ciasno!
– A my myśleliśmy, że zapomniałaś o nas! – stwierdził bez ogródek Harry. – Jak się masz, Delfino, choć może to zbyteczne pytanie.
Przybyłe zjawisko zamarło w bezruchu, wpatrując się bystrymi oczkami w jego wysoką, przystojną postać i niestarannie zawiązany krawat.
– Jak ty urosłeś, Harry!
– No wiesz, nie widziałaś mnie od sześciu lat! – odparł. – Ale muszę przyznać, że wyglądasz jak z żurnala!
– Dziękuję – odparła Delfina z lekką ironią. – Potem zmieniła ton. – Chcę z wami porozmawiać, chyba jest tu gdzie usiąść? – powiedziała nieco obcesowo.
– Chodź do salonu – zaprosiła Nerissa. – Nic tam nie zmienialiśmy, więc pozostał taki, jakim go chyba pamiętasz.
Otworzyła drzwi w końcu korytarza. Weszli do niskiego pokoju, w którym matka zawsze podejmowała szczególnych gości. Był najlepiej umeblowany, tam też umieszczono najcenniejsze przedmioty, jakie posiadali, a na wybitej boazerią ścianie wisiały najpiękniejsze portrety przodków.
Delfina weszła z szelestem drogich, sztywnych halek.
Potem zdjęła pelerynkę obszytą drogim futrem, wręczyła ją Nerissie, i usiadła w fotelu przy kominku. Ani nie spojrzała na siostrę, za to rozejrzała się po pokoju.
– Takim go pamiętam – powiedziała. – Najlepiej wygląda wieczorem, w blasku świec.
– Po śmierci mamy rzadko tu przesiadujemy – opowiadała Nerissa. – Wolimy gabinet taty, a Harry upodobał sobie pokój poranny.
Jednak siostra najwyraźniej jej nie słuchała. Nerissa zastanawiała się, co ją sprowadza i to tak nagle, bez ostrzeżenia. Starsza o cztery lata od Harry’ego, a o pięć od Nerissy, Dellfina w wieku osiemnastu lat wyszła za mąż za lorda Bramwella, który przez przypadek zobaczył ją na przyjęciu w ogrodzie namiestnika hrabstwa i zakochał się bez pamięci. Był od niej o wiele starszy i matka sądziła, że nie należy przyjmować jego oświadczyn.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Nie Zapomnisz O Miłości»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Nie Zapomnisz O Miłości» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Nie Zapomnisz O Miłości» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.