• Пожаловаться

Graham Masterton: Czternaście Obliczy Strachu

Здесь есть возможность читать онлайн «Graham Masterton: Czternaście Obliczy Strachu» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Ужасы и Мистика / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Graham Masterton Czternaście Obliczy Strachu

Czternaście Obliczy Strachu: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czternaście Obliczy Strachu»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kolejna, po "Dwóch tygodniach strachu", kolekcja błyskotliwych opowiadań angielskiego mistrza grozy. Tym razem czytelnik będzie miał sposobność odbyć podróż do czternastu różnych punktów ziemskiego globu… Na spowitych gęstą mgłą ulicach San Francisco odkryć sekret dziewczyny, która zrobi wszystko z miłości. Tajemnicę gorszą od największego koszmaru… Odbyć spacer po dużym londyńskim parku w czasie deszczu i poznać przerażającą prawdę o mężczyźnie, który ukrywa się pomiędzy drzewami… Odwiedzić Walię i stanąć twarzą w twarz z ludźmi, którzy poszukują śmierci…

Graham Masterton: другие книги автора


Кто написал Czternaście Obliczy Strachu? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Czternaście Obliczy Strachu — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czternaście Obliczy Strachu», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Trzeba było trzydziestu szwów, żeby to zeszyć – dodał dziadek. – Miałem szczęście, że nie wykrwawiłem się na śmierć. Możesz tego dotknąć, jeśli chcesz. To nie boli.

Robert nie chciał dotykać blizny, ale patrzył na nią długo ze zgrozą i z zafascynowaniem. Nie bestia – myślał – lecz brak bestii. Szukaj rzeczy, których nie ma, zamiast rzeczy, które są.

– Czy wiesz, co powiedział mój przewodnik? – spytał dziadek. – Powiedział, że powinienem był zostawić za sobą coś do jedzenia, wówczas Woolrabunning przestałby mnie ścigać.

Następnego dnia Robert poszedł po lunchu na spacer. Wichura się uspokoiła. Ogrody różane i trawniki usłane były liśćmi i patykami. Drzewa stały cicho i nieruchomo. Robert słyszał tylko chrzęst żwiru pod własnymi krokami i odległy turkot kół pociągu.

Minął dwie granitowe kolumny u wejścia do alei. Na każdej z nich stał kamienny lew, trzymający tarczę pokrytą herbami. Jeden z lwów nie miał prawego ucha i kawałka szczęki. Oba były gęsto pokryte mchem. Robert uwielbiał je, kiedy był mały. Nazwał je: Duma i Zraniony. Kiedyś spacerowali – matka, ojciec i on – w pobliżu lwów, i wtedy matka powiedziała do ojca: "Troszczysz się tylko o swoją zranioną dumę". Potem dowiedział się w przedszkolu, że stado lwów również jest nazywane "dumą". [W języku angielskim duma to pride. Stado lwów to także pride.] Od tamtej pory słowa matki i lwy połączyły się nierozerwalnie w jego głowie.

Położył rękę na odłamanym uchu Zranionego, jakby chciał go pocieszyć. Potem poszedł do Dumy i pogłaskał ją po zimnym, kamiennym nosie. Gdyby tak lwy ożyły i poszły z nim na spacer po parku, wypuszczając przy każdym oddechu małe kłębki pary. Może nauczyłby je aportować patyki.

Szedł sam wzdłuż alei. Dzikie koty siedziały na górnych gałęziach drzew, przyglądając mu się złośliwie oczkami w kształcie liści. Skrzaty poukrywały się w zagięciach i rozwidleniach dolnych gałęzi. Czasem dostrzegał któregoś, zaczajonego za pniem drzewa, ale kiedy się zbliżał, żeby przypatrzyć mu się z bliska, skrzat znikał, a kształt, który tworzył jego twarz, zmieniał się na zupełnie inny albo stawał się tłem, albo w ogóle niczym.

Na chwilę przystanął – samotny w wielkim parku, mały chłopiec w tradycyjnym tweedowym płaszczu z welwetowym kołnierzem, otoczony tworami własnej wyobraźni. Czuł strach; idąc oglądał się za siebie, żeby się upewnić, że dzikie koty i skrzaty nie schodzą z drzew i nie zaczynają iść za nim, stąpając ostrożnie, żeby nie robić hałasu na żwirze.

Wiedział, że musi pójść aż do wielkiego dębu, aby zobaczyć garbatego stwora, który dominował wśród innych – Woolrabunninga z Falworth Parku. Byłeś tu, ale znów odszedłeś. Lecz jesteś tu cały czas, ponieważ widzę twoją sylwetkę.

Stanął naprzeciw dębu. Podobna do świni bestia wyglądała inaczej z miejsca, w którym się znajdował: była szczuplejsza i miała mniej zwężającą się czaszkę. Rozpoznawał przygarbione barki, ale szczęki były znacznie gęściej obsiane zębami. Robert patrzył na nią długo, aż usłyszał łagodny szum mżawki.

– Nie goń za mną, proszę cię – rzekł Robert do bestii, która była tylko kawałkiem pustej przestrzeni wśród gałęzi drzewa. – Masz tu… Przyniosłem ci coś do jedzenia.

Wyjął ostrożnie z kieszeni płaszcza białą papierową serwetkę i położył na trawie u stóp dębu. Rozwinął ją, żeby pokazać bestii, co jej przyniósł. Była to ostro przyprawiona kiełbaska wieprzowa, zabrana z lunchu, jego ulubiona potrawa, szczególnie kiedy była przyrządzona zgodnie z wymaganiami dziadka: popękana, chrupiąca i dobrze wysmażona. Ze strony Roberta była to znaczna ofiara.

– Smacznego – powiedział do bestii, składając jej ukłon. Potem odwrócił się i wolnym, miarowym krokiem zaczął iść w stronę domu.

Tym razem nie śmiał oglądać się za siebie. Czy bestia zlekceważy jego poczęstunek i pogoni za nim, tak jak Woolrabunning pogonił za dziadkiem i rozerwał mu nogę? Czy powinien zacząć biec, żeby chociaż mieć jakąś szansę dotarcia do domu i zatrzaśnięcia drzwi, zanim dopadnie go bestia? A jeśli ucieczka rozbudzi instynkt łowiecki bestii, która wówczas rzuci się za nim w pościg?

Szedł coraz szybciej wzdłuż drzew, gdzie mieszkały dzikie koty, natężając słuch w oczekiwaniu odgłosu pierwszych, ciężkich susów. Wkrótce już prawie biegł z wyprostowanymi kolanami, pracując obszernie ramionami. Przebiegł obok Dumy i Zranionego i wówczas usłyszał za sobą chrzęst żwiru oraz cichy, głęboki warkot…

W stronę domu jechał powoli złocisty jaguar XJS.

Samochód miał włączone reflektory ze względu na popołudniowy zmrok, tak że oślepiony Robert nie mógł zobaczyć kto w nim siedzi. Potem samochód wyprzedził go i Robert ujrzał machającą rękę oraz znajomy uśmiech. Pobiegł za samochodem aż do frontowych drzwi domu.

– Mama! – krzyknął, kiedy wysiadła z fotela obok kierowcy. Objął ją w pasie i trzymał mocno. Była tak ciepła, domowa i piękna, że nie mógł uwierzyć, iż kiedykolwiek go opuściła.

Rozczochrała mu włosy i pocałowała go. Miała na sobie płaszcz z futrzanym kołnierzem, którego do tej pory nie widział, i pachniała innymi perfumami: perfumami dla boatych kobiet. Miała też nową, iskrzącą się broszę, która podrapała mu policzek, kiedy schyliła się, żeby go pocałować.

– Bardzo śmiesznie biegłeś – oznajmiła. – Gerry powiedział, że wyglądałeś jak nakręcony żołnierzyk.

– Gerry?

– Oto Gerry – wskazała. – Wzięłam go z sobą, żebyście się poznali.

Robert zmarszczył brwi. W głosie matki było jakieś napięcie. Czuł, że coś jest nie w porządku. Zza samochodu wyszedł z wyciągniętą ręką wysoki mężczyzna o ciemnych, zaczesanych do tyłu włosach. Miał na twarzy wyraz ciężkiego kaca, a jego oczy były tak niebieskie, jak dwa kawałki śródziemnomorskiego nieba, wycięte z reklamy biura podróży.

– Halo, Robercie – odezwał się, trzymając wyciągniętą rękę. – Mam na imię Gerry. Dużo o tobie słyszałem.

– Naprawdę? – spytał naiwnie Robert. Spojrzał na matkę w oczekiwaniu jakiegoś wyjaśnienia, ale ona tylko uśmiechała się i kiwała głową.

– Słyszałem, że lubisz budować modele samolotów – mówił Gerry.

Robert zarumienił się. Modele samolotów były jego tajemnicą: częściowo dlatego, że nie bardzo mu to wychodziło (chociaż matka myślała inaczej, nawet gdy nakładał zbyt dużo kleju na skrzydła albo połamał kalki lub też przyklejał osłonę kokpitu, nie dbając o uprzednie pomalowanie pilota). Częściowo zaś ponieważ… ponieważ to była jego prywatna sprawa i koniec. Nie mógł pojąć, skąd wie o tym Gerry. Chyba że matka wszystko mu o nim opowiedziała.

Dlaczego tak postąpiła? Kim był "Gerry"? Robert nigdy o nim nie słyszał, a tymczasem tamtemu się wydawało, że ma prawo wiedzieć o jego modelach samolotów, wozić jego matkę w swoim pretensjonalnym XJS i zachowywać się, jakby był właścicielem całej okolicy.

Z domu wyszedł dziadek Roberta. Ubrany był w swój musztardowego koloru sweter z Fair Isle. Miał dziwny wyraz twarzy, jakiego Robert jeszcze u nniego nie widział: podniecony zażenowany, a równocześnie wyzywający.

– Och, tatusiu, jak cudownie zobaczyć się z tobąoznajmiła matka Roberta, całując go. – To jest Gerry. Gerry, to jest tata.

– Przepraszamy za wcześniejszy przyjazd – uśmiechnął się Gerry, ściskając dłoń dziadka. – Osiągnęliśmy znacznie lepszy czas na M40, niż zakładałem. Był spory ruch, ale dość szybki.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czternaście Obliczy Strachu»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czternaście Obliczy Strachu» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Отзывы о книге «Czternaście Obliczy Strachu»

Обсуждение, отзывы о книге «Czternaście Obliczy Strachu» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.