David Weber - Honor wśród wrogów

Здесь есть возможность читать онлайн «David Weber - Honor wśród wrogów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 2002, ISBN: 2002, Издательство: REBIS, Жанр: Космическая фантастика, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Honor wśród wrogów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Honor wśród wrogów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Szósty tom przygód Honor Harrington. Szósty tom przygód Honor Harrington, która wraca w nim do Royal Manticoran Navy, ale jako dowódca grupy czterech statków pułapek, czyli jednostek handlowych przerobionych na okręty wojenne, z załogami, na których nie można zbytnio polegać. Ma oczyścić z piratów obszar Konfederacji Silesiańskiej, gdzie marynarka handlowa ponosi przez nich duże straty. Jak się jednak okazuje, nie wszyscy oni są wyłącznie piratami, a na dodatek starzy wrogowie w Gwiezdnym Królestwie Manticore nie zapomnieli o Honor Harrington i zrobili, co mogli, by tak zadanie, jak i przeciwnik oraz środki, które dano jej do dyspozycji, gwarantowały przegraną…

Honor wśród wrogów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Honor wśród wrogów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

I przez króciutki moment oba okręty miały idealną możliwość ostrzelania przeciwnika. W tym zbyt krótkim dla człowieka przedziale czasu komputery artyleryjskie obu oceniły szansę i uaktywniły zapisane w pamięciach programy ogniowe ułożone z myślą o podobnej ewentualności.

Odległość wynosiła zaledwie dwanaście tysięcy kilometrów, gdy lasery, grasery i rakiety zmieniły przestrzeń dzielącą obie jednostki w wycinek piekła, w którym szaleją rozwścieczone demony.

Achmed zatoczył się, gdy pierwszy promień grasera bez trudu przebił się przez jego osłonę burtową. Burty krążownika liniowego chronił ponad metrowej grubości pancerz — najtwardszy spiek ceramik, kompozytów i metali, jaki człowiek nauczył się dotąd wytwarzać a promień grasera przeniknął przezeń z lekceważącą łatwością. Nie skończyło się tylko na wybiciu dziury. Dzięki ruchowi obu okrętów względem siebie zrobiło się długie, poszarpane cięcie przypominające cios, którym patroszy się złapaną rybę. Z rozprutej na przestrzeni wielu metrów burty z wyciem uleciało powietrze, szczątki i ludzie.

A to był dopiero pierwszy z ośmiu promieni. Każdy graser trafił, a nikt na pokładzie krążownika liniowego nie spodziewał się podobnego uzbrojenia po statku pułapce. Wszystkie kanały wypełniły rozpaczliwe wrzaski umierających. A w ślad za graserami nadleciały rakiety, detonując tuż przy burtach i powiększając zniszczenia promieniami impulsowymi głowic laserowych. Działobitnie i wyrzutnie eksplodowały jedna po drugiej, potężne przepięcia paliły linie przesyłowe, topiły stanowiska kontrolne i wysadzały generatory, a sięgająca głęboko w kadłub śmierć niszczyła wszystko na swojej drodze. Dziobowy pierścień napędu eksplodował, gdy jeden z graserów trafił prosto w generatory. Eksplozja zmiotła dziobowe sto metrów kadłuba, zmieniając kolejne kilkadziesiąt w porozrywane i poskręcane szczątki. Wszystkie trzy reaktory wyłączyły się automatycznie, a w całym okręcie zatrzasnęły się hermetyczne grodzie. W większości przypadków nie miało to znaczenia, gdyż pomieszczenia, które odcinały, już wcześniej zostały pozbawione powietrza, jako że grasery biły z tak małej odległości, że przestrzeliwały kadłub na wylot. Strzaskany, podziurawiony wrak pozbawiony kontroli i energii oddalał się, bezradnie wirując, z pola bitwy.

Ale Achmed nie zginął samotnie.

Wayfarer wystrzelił ułamek sekundy wcześniej, ale sam stał się zaraz potem celem, a w przeciwieństwie do krążownika liniowego nie miał opancerzenia ani konstrukcyjnego podziału na dużą liczbę hermetycznie odcinanych w przypadku uszkodzeń przedziałów. Projektowano go i zbudowano jako frachtowiec, czyli jak to ktoś kiedyś określił, „próżnię obudowaną poszyciem kadłuba”, i żadne przeróbki czy modernizacje nie były w stanie tego zmienić. Działa i rakiety, które weń trafiły, były znacznie słabsze od tych, które rozpruły Achmeda, lecz przeciwko tak wrażliwemu celowi i tak okazały się upiornie skuteczne.

Lewa burta od grodzi trzydzieści jeden do sześćdziesiąt pięć przestała istnieć, podobnie jak pusty hangar kutrów rakietowych. Magazyny amunicyjne drugi i czwarty zostały zniszczone wraz ze wszystkimi wyrzutniami poza wyrzutnią numer dwa. Sześć z ośmiu graserów zniknęło wraz z pełnymi obsługami. Promień lasera, który zniszczył reaktor numer jeden, trafił w areszt, załatwiając raz na zawsze problem Steilmana i jego kumpli. Inny dotarł aż na mostek, wywołując huragan zniszczeń i śmierci. Sprzęty i ludzie byli wyrywam ze swych miejsc i ciskani wokół niczym zabawki. Jennifer Hughes mimo uprzęży antyurazowej została wyrwana z fotela i wyniesiona w przestrzeń, gdzie nikt nigdy jej nie znajdzie, co nie miało większego znaczenia, gdyż uciekająca atmosfera, która porwała ją ze sobą, wpierw rąbnęła nią z taką siłą o krawędź wyrwy w ścianie, że roztrzaskała hełm. John Kanehama został przebity poszarpaną włócznią stanowiącą do niedawna część ściany. Mat O’Halley został przecięty na pół innym odłamkiem mającym tyle szerokości co podoficer wzrostu. Blady jak śmierć na chorągwi Aubrey Wanderman siedział jak sparaliżowany, gdyż ten sam odłamek roztrzaskał stanowisko, przy którym siedział, i rozkawałkował Carolyn Wolcott i porucznika Jansena.

Piekło rozpętało się na całym okręcie. Fragmenty Wayfarera dobijały tych, którzy przeżyli ogień Achmeda, jakby niszcząc się na ludziach za zniszczenia, które wywołali. HMS Wayfarer także koziołkował w nie kontrolowany sposób, oddalając się od miejsca walki. Jego napęd nie działał, generator hipernapędu nie istniał, a jego strzaskany wrak wypełniało ponad ośmiuset zabitych i umierających ludzi.

ROZDZIAŁ XLI

Honor pokonała w końcu opór zablokowanej uprzęży antyurazowej i rozejrzała się, wstając, a raczej unosząc się z fotela, gdyż pokładowa grawitacja przestała istnieć. Pasy bezpieczeństwa Nimitza nie wytrzymały i treecat unosił się bezwładnie, za to był cały i zdrowy. Wiedziała o tym, ale i tak odetchnęła z ulgą, gdy oszołomiony — co widać było po nie całkiem pewnych ruchach — Andrew LaFollet złowił go i przyciągnął do siebie. Odebrała go z jego rąk i przyczepiła koniec zerwanego pasa do przymocowanej na ramieniu swego kombinezonu pętli, po czym rozejrzała się po tym, co zostało z mostka i jego obsady.

Dwie trzecie obsady zginęło, a większość pozostałych była ranna — jednego akurat „opatrywali” Wanderman i Cardones, choć opatrywali było nie całkiem właściwym określeniem, bowiem lepili po prostu łaty na przebiciu skafandra, nie mogąc w tych warunkach zająć się samymi obrażeniami. Honor zbladła, widząc zmasakrowane szczątki Carolyn Wolcott i dwie połówki ciała Kendricka O’Halleya. Obok jednej z nich dryfował martwy Eddy Howard. A potem przestała się gapić i zabrała do roboty, pomagając odsuwać szczątki, by dotrzeć do zagrzebanych pod nimi ludzi i sprawdzić, czy dają jeszcze oznaki życia.

Oznaki te dawało zbyt niewielu, a jeszcze bardziej przytłaczająca była świadomość, że podobny, o ile nie gorszy stosunek żywych do martwych panuje na całym okręcie.

* * *

Kontrola uszkodzeń przetrwała w zasadzie nienaruszona, za to była pozbawiona łączności z resztą okrętu, bo przerwane zostały wszystkie główne łącza, a komputery działały na zasilaniu awaryjnym. Ginger zebrała się z pokładu i wspięła na fotel, zastanawiając się nieco abstrakcyjnie, jakim cudem jest jeszcze zdolna do myślenia. System łączności pokładowej nie działał, ale wyświetliła na ekranie spis załogi szkieletowej wraz z przydziałami i kodami łączności i skorzystała z modułu łączności skafandra.

Wybrała pierwszy numer i powiedziała głośno i wyraźnie:

— Poruczniku Hansen, tu kontrola uszkodzeń. Jaki jest stan reaktora?

Odpowiedziała jej cisza.

Odetchnęła głęboko i przełączyła się na częstotliwość alarmową:

— Kontrola uszkodzeń do każdego w maszynowni numer jeden! Meldować stan reaktora!

Ponownie cisza.

Wybrała kolejny numer i wywołała kolejne nazwisko:

— Chorąży Weir, tu kontrola uszkodzeń. Proszę podać sytuację w maszynowni numer dwa.

Gdy milczenie przeciągało się zbyt długo, powtórzyła wezwanie na kanale „do wszystkich”.

Po niekończącej się chwili ciszy odpowiedział chrapliwy głos:

— Kontrola, tu mat Harris. Reaktor działa. Chorąży Weir nie żyje podobnie jak jeszcze czterech czy pięciu… ale poza tym wszystko działa.

— Kontrola potwierdza.

Ginger dała znak matowi Wilsonowi i podświetliła ten przedział na zielono na planie okrętu. Jedno zielone miejsce wyglądało patetycznie na tle morza czerwieni, ale od czegoś trzeba było zacząć, a działający reaktor nie był złym początkiem…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Honor wśród wrogów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Honor wśród wrogów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Honor wśród wrogów»

Обсуждение, отзывы о книге «Honor wśród wrogów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x