Глен Кук - Woda śpi

Здесь есть возможность читать онлайн «Глен Кук - Woda śpi» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 101, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Woda śpi: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Woda śpi»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

At first, there's not a lot to distinguish the world of The Black Company. It's a medieval fantasy set in a realm ruled with an iron first by The Lady, the bride of the defeated dark overlord (and a pretty good dark lord herself). You don't get a lot of heavy world description, but that's mainly because the narrator doesn't find scenery important unless it's relevant to what's happening.
That being said, there's some pretty damn cool stuff in the world, like giant floating sky whales and ancient trees that can imprison gods. The magic system is loosely defined, so pretty much anything is possible.I really liked the way that "true names" were handled in this series, and it's a major factor towards why very few characters use their birth names.
Characters
The main character is Croaker, the physician/annalist of the Black Company. In addition to his medical duties, he is responsible for recording all of the significant events that the company takes part in, and the book is the compilation of his writings.
There's a pretty big cast of side characters in the company, but two of my favorite are Goblin and One-Eye. They are some of the company's wizards, and though they can be pretty formidable if they want to be, most of the time they just dick around and compete in ever-escalating prank wars.
The Lady is an intimidating villain, though we see more of The Ten Who Were Taken, her incredibly powerful sorcerer lieutenants. These guys are seriously bad news, but they don't get along with each other.
Plot
The story, as recorded by Croaker, follows The Black Company as they enlist in the service of The Lady. That's right, the main characters work for the bad guys!
The first 50-100 pages of book 1 can be pretty confusing. Each scene is somewhat disconnected and the overarching plot can be hard to follow. Part of this is intentional because Croaker is new as an annalist and is still learning how to tell a compelling story. If you can make it past this, the rest of the first trilogy is tightly plotted and full of memorable moments.

Woda śpi — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Woda śpi», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Co?

— Pełzniesz tu i nie przestajesz mamrotać pod nosem, wy­mieniając wszystkie najgorsze rzeczy, które mogą się wydarzyć. Rób tak dalej, a w końcu mnie przekonasz.

To już drugi raz. Powinnam naprawdę jakoś się opanować. Nie przywykłam, by mi na to zwracano uwagę.

Komnata, w której ukryto Księgi Umarłych, z pozoru wcale się nie zmieniła. Pesymistka we mnie jednak starała się ze wszelkich sił wypatrzyć jakąś złowieszczą różnicę.

Na koniec Łabędź zapytał:

— Masz zamiar wpatrywać się w to miejsce, póki nie po­mrzemy z głodu? Czy może ruszysz się wreszcie i coś zrobisz?

— Zawsze lepiej mi szło z planowaniem niż z działaniem, Wierzba. — Wciągnęłam w płuca łyk lodowatego powietrza, wydobyłam kilof zza pasa, zaintonowałam: — O Panie Niebios i Ziemi, spraw, aby nie było hasła, które trzeba znać, nawet mając kilof.

— Panie przodem, szefowa — powiedział żartobliwie Ła­będź, równocześnie popychając mnie naprzód. — Nie łam się teraz.

Oczywiście, że się nie załamię. To byłaby obraza dla ofiary i pamięci Goblina.

Kiedy doszłam do miejsca, w którym Mistrz Santaraksita nauczył się latać, zdałam sobie sprawę, że oddycham gwałtownie i płytko. Obiema dłońmi trzymałam przed sobą kilof, aż zesztyw­niałe mięśnie zaprotestowały bólem, i ściskałam tak mocno, że można było się obawiać, iż na trwałe przywrze doń skóra z pal­ców.

Mrowienie zaczęłam odczuwać najpierw w dłoniach. W miarę jak szłam naprzód, ogarnęło również przedramiona. Po mojej skórze zaczęły wędrować armie mrówek. Powiedziałam:

— Lepiej trzymaj się mnie blisko, Wierzba. — Na wypadek, gdyby ktoś musiał mnie odciągnąć do tyłu. — Na wypadek, gdybyś musiał mieć bezpośredni kontakt z kilofem. — Tarcza nie od­rzuciła mnie. Jak na razie.

Łabędź położył obie dłonie na moich ramionach na moment przedtem, nim mrowienie objęło resztę ciała. Zaczęłam niepo­wstrzymanie się trząść. Nagle schwyciły mnie dreszcze, jak w ataku jesiennej niedyspozycji.

— Och! — powiedział Łabędź. — To jest niesamowite.

— I stanie się jeszcze niesamowitsze — obiecałam. — Mam właśnie jeden z tych ataków malarycznych, kiedy dreszcze prze­szywają aż do szpiku kości.

— Hm... no tak. Ja również to czuję. Oprócz tego jeszcze strasznie łupie w stawach. Chodźmy. Jak rozpalimy ogień, zrobi się cieplej.

Czy ogień wystarczy?

Kiedy pokonaliśmy kolejne dziesięć stóp, dolegliwości prze­stały narastać. Gęsia skórka zniknęła. Powiedziałam do Łabędzia:

— Myślę, że można go już bezpiecznie odłożyć.

— Powinnaś zobaczyć swoje włosy. Gdzieś w połowie drogi każdy chyba postanowił pójść w swoją stronę. Trwało to tylko parę kroków, ale widok był przedni.

— Zapewne. — Tak czy siak, moje włosy zazwyczaj stano­wiły przedni widok. Nie poświęcałam im nawet w części tyle uwagi, ile powinnam, i potrafiłam nie czesać się miesiącami. —. Masz coś do skrzesania ognia?

— A ty nie? Nie przygotowałaś się na to? Wiedziałaś, że trzeba będzie to zrobić, i nie wzięłaś...

— W porządku, użyjemy mojego krzesiwa. Po prostu nie zostało mi zbyt dużo hubki. Nie chciałam używać mojej, skoro mogłam najpierw skorzystać z twojej.

— Wielkie dzięki. Stajesz się równie paskudna jak tych dwóch odrażających starców. — Skonsternowany, umilkł nagle, przypomniawszy sobie, że jeden z tych dwóch odrażających starców właśnie zakończył swą służbę w Kompanii.

— Uczyłam się od najlepszych. Posłuchaj. Myślałam nad tym trochę. Nawet jeśli przeszliśmy przez wszystkie pułapki, może się okazać, że księgi same w sobie są niebezpieczne. Wnioskując ze sposobu, w jaki działają umysły czarodziejów, najprawdopo­dobniej nie byłoby rzeczą szczególnie bezpieczną zaglądać w karty ksiąg. Jedno spojrzenie na tekst może się skończyć tak, że przez resztę życia będziesz tu sterczał i czytał... nie potrafiąc słowa choćby zrozumieć... na głos. Pamiętam, że kiedyś czytałam o zaklęciu, które w ten sposób działało.

— A więc co zrobimy?

— Zauważyłeś, że wszystkie trzy księgi są otwarte? Musimy podejść do nich i spróbować zamknąć je od dołu. W ten sposób pierwsza okładka znajdzie się na spodzie. A nawet wtedy, gdy będziemy je palić, powinniśmy trzymać powieki zupełnie za­mknięte. Czytałam o tajemnych księgach, do których okładek przykuci byli rakszasowie. — Aczkolwiek w bibliotece, w której pracowałam, nie znalazłam nigdy nic równie ekscytującego.

— Mówiąca książka, która sama się dla mnie przeczyta. Oto czego mi trzeba.

— Sądziłam, że Duszołap zmusiła cię do nauki czytania, kiedy byłeś królem Szarych.

— Zrobiła to. Ale to nie znaczy wcale, że lubię czytać. Czytanie to cholernie ciężka praca.

— Sądziłam, że prowadzenie browaru to ciężka praca. A tej nigdy jakoś nie unikałeś. — Ponieważ byłam niższa, sama sobie przydzieliłam zadanie wślizgnięcia się pod każdy z trzech pul­pitów. Zachowywałam skrajną ostrożność. Być może z ksiąg były wielkie aktorki, wkrótce jednak zdobyłam pewność, że nie wi­działy, jak się zbliżam.

— Lubię warzyć piwo. Nie lubię czytać.

Wobec tego nie powinien mieć zasadniczych oporów przed spaleniem książek. Ja natomiast cierpiałam na kryzys sumienia równie dogłębny jak każdy z moich kryzysów wiary. Kochałam książki. Wierzyłam im. Wyznawałam żelazną zasadę, że nie wolno niszczyć książek tylko dlatego, iż się nie zgadza z ich treścią. Jednak te książki zawierały mroczne, tajemne recepty na sprowadzenie końca świata. A tak naprawdę, końca wielu świa­tów, gdyby bowiem podczas Roku Czaszek mój świat został z powodzeniem złożony w ofierze, pozostałe uniwersa przyłą­czone do lśniącej równiny musiałyby podzielić jego los.

Nie był to jednak kryzys domagający się natychmiastowego rozwiązania. Wcześniej już podjęłam decyzję, dlatego właśnie na czworakach sterczałam pod pulpitami, znosząc werbalne mal­tretowanie ze strony niewiernego, któremu na nic zda się mój bóg ani tym bardziej bezlitosna Niszczycielka Kłamców. Zatrzas­nęłam okładki książek, nie przestając się równocześnie zastana­wiać, czy istnieje sposób, w jaki Synowie Nocy mogliby mnie jeszcze dopaść.

— Okładki są chyba zupełnie puste — zauważył Łabędź.

— Patrzysz na tylne okładki książek. Zamknęłam je tak, że leżą licem w dół. Pamiętasz?

— Przestań na chwilę. — Uniósł palec w górę, przekrzywił głowę, nasłuchiwał.

— Echa.

— Mhm. Ktoś tam jest.

Wytężyłam słuch, jak tylko potrafiłam.

— Znowu śpiewają. Wolałabym, żeby nie śpiewali. Nikt w ca­łej bandzie, oprócz Sahry, nie potrafiłby utrzymać się w tonacji. Możesz teraz tu podejść. Myślę, że jest już bezpiecznie.

— Myślisz?

— Wciąż jeszcze żyję.

— Nie jestem przekonany, czy to właściwa rekomendacja. Jesteś zbyt zgorzkniała i pełna żółci, aby jakiś potwór zechciał cię schrupać. Ja natomiast...

— Ty natomiast po prostu masz szczęście, że mój bóg zabrania wyjawiać, iż jedyną istotą zainteresowaną zjedzeniem ciebie byłby jeden z tych żuków, które karmią się produktami ubocznymi powstającymi w procesie hodowli trzody chlewnej. To chyba najlepsze miejsce do rozpalenia ognia.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Woda śpi»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Woda śpi» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Woda śpi»

Обсуждение, отзывы о книге «Woda śpi» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x