Kirył Yeskov - Ostatni władca pierścienia

Здесь есть возможность читать онлайн «Kirył Yeskov - Ostatni władca pierścienia» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Olsztyn, Год выпуска: 2002, ISBN: 2002, Издательство: Solaris, Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ostatni władca pierścienia: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ostatni władca pierścienia»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Nowe, odkrywcze spojrzenie na historię Śródziemia. Wojna o Pierścień wybucha z powodów ekonomicznych i ekologicznych. Mordor buduje cywilizację technologiczną, wynajduje proch, buduje huty i fabryki, ale ma kłopoty z żywnością, bo to kraina jałowa pod względem rolniczym. Elfy, ludzie z Gondoru zawiązują antymordorską koalicję, która ma na celu „Ostaeczne rozwiązanie kwestii mordorskiej”, zgodnie z planem Gandalfa. Koalicja obawia się wzrostu potęgi Mordoru dzięki zdobyczom techniki i wskutek kilku sprytnych prowokacji doprowadza do wojny. Rozpoczyna się krwawa rozgrywka tajnych służb elfów i Mordoru o pozyskanie potężnych sojuszników…

Ostatni władca pierścienia — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ostatni władca pierścienia», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Amaldina i Jakuzziego powieszono na wewnętrznym dziedzińcu więzienia Ar-Khoran pewnej potwornie dusznej sierpniowej nocy 3019 roku. Jednocześnie wykonano wyrok na oficerze flagowym Maccarionim i siedmiu innych oficerach floty, przywódcach „Buntu admirała Carnero”. Właśnie tak nazwano post factum operację „Sirocco”, w toku której admirał wyprzedzającym atakiem zniszczył całą cumującą w porcie gondorską flotę, a następnie wysadził desant i spalił do cna pelargirskie stocznie. Znalazłszy się w sytuacji bez wyjścia, Aragorn musiał — ratując twarz — podpisać Traktat w Dol Amroth. Zgodnie z nim Umbar zmuszony został do uznania się za „nieodłączną część Odrodzonego Królestwa”, ale w zamian wytargował dla siebie „na wieki wieczne” status wolnego miasta — po prostu jego Senat od tej chwili oficjalnie nazywał się magistratem, a armia — garnizonem. Konsul do specjalnych poruczeń Alkabir, który prowadził te pertraktacje w imieniu Republiki, wywalczył także szczególny punkt, zabraniający na jej terytorium działalności Tajnej Straży Jego Królewskiej Mości. Rajd admirała Carnero został — ku obopólnemu zadowoleniu gondorskiego króla i umbarskich senatorów — uznany za zwyczajny akt piractwa, a jego uczestnicy za dezerterów i zdrajców, którzy zapomnieli o żołnierskiej przysiędze i honorze oficerskim.

Oczywiście, w oczach ludu towarzysze Carnero — sam admirał uniknął sądu, ginąc w Pelargirskiej Bitwie — byli bohaterami którzy uratowali ojczyznę od jarzma niewolnictwa, jednakże, co by tu nie mówić, fakt złamania rozkazu był niepodważalny… Prokurator generalny Republiki Almaran rozwiązał ten moralno-etyczny problem zwyczajnie i prosto: „Powiadacie »Zwycięzców się nie sądzi«?! Guzik prawda! Prawo albo istnieje, i wtedy obowiązuje wszystkich, albo nie ma go wcale!”, a patos jego wspaniałego aktu oskarżenia (podaje się go — przynajmniej we fragmentach — w każdym współczesnym podręczniku prawniczym) wyczerpująco jest wyrażony w finałowym, prawdziwie historycznym zdaniu: „Niech runie świat, ale dokona się sprawiedliwość!” Zresztą, kto jak kto, ale straceni szefowie umbarskiej tajnej służby powinni wiedzieć, że w tego typu sprawach wdzięczność ojczyzny zawsze ma dość specyficzny posmak…

Sonia nigdy niczego się nie dowiedziała o misji Haladdina, co, jak wiemy, stało się dla niego przedmiotem zatroskania. Do końca swego życia była pewna, że i on, i Kumai po prostu nie wrócili z Pól Pelennoru. Jednakże czas jest litościwy, i kiedy rany te się zabliźniły, spełniła swe życiowe przeznaczenie: została kochającą żoną i wspaniałą matką, szczęściem nadzwyczaj godnego człowieka, imię którego — w ramach niniejszej opowieści — zupełnie jest nieistotne.

Koronowane głowy, z mojego punktu widzenia, są znacznie mniej interesujące, ponieważ ich losy i tak są znane wszystkim i każdemu z osobna. Dla tych, którzy się lenią wyciągnąć rękę do półki z książkami, czy chociażby odświeżyć w pamięci podręcznik do historii dla klasy szóstej, przypomnijmy, że panowanie Aragorna było jednym ze wspanialszych w dziejach Sródziemia, i jest takim „słupem milowym”, którym oddziela się Średniowiecze — „Trzecią Erę”, od Czasów Nowożytnych. Nie starając się zaskarbić sobie miłości gondorskiej arystokracji, z czego i tak nic by nie wyszło, uzurpator ów postawił całkowicie słusznie na trzecią warstwę, której nie interesowały wszelakie fantomy typu „praw dynastycznych” a procenty odliczeń podatkowych i bezpieczeństwo szlaków handlowych. Ponieważ ze szlachtą i tak Jego Królewska Mość nie mógł znaleźć wspólnego języka, to ta okoliczność paradoksalnie rozwiązała mu ręce również w temacie reformy rolnej, radykalnie obcinającej prawa landlordów na korzyść wolnych rolników. Wszystko to posłużyło kanwą słynnego gondorskiego „cudu gospodarczego” i wynikającej zeń kolonialnej ekspansji. Utworzone zaś przez Aragorna, jako przeciwwaga do szlacheckiej opozycji, przedstawicielskie organa władzy w praktycznie niezmienionym kształcie dotarły do naszych dni, powodując, że Odrodzone Królestwo całkowicie zasłużenie nazywane jest „najstarszą demokracją Sródziemia”.

Wiadomo powszechnie, że król na wszelkie sposoby sprzyjał naukom, rzemiosłu i marynarce, przesuwał na najwyższe stanowiska państwowe utalentowanych ludzi, niespecjalnie przyglądając się ich pochodzeniu i cieszył się powszechną, szczerą miłością ludu. Ciemną plamą na reputacji Elessara Kamienia Elfów leży sam początek jego panowania, kiedy Tajna Straż (organizacja, co tu dużo mówić, straszliwa) zmuszona była żelazną ręką osłaniać tron przed zakusami feudalnych szaławiłów. Dziś większość specjalistów zgadza się, że skala ówczesnego terroru została niezmiernie przesadzona przez arystokratycznych historiografów… Żona Aragorna, urodziwa Arwena, której legenda przypisuje elfickie pochodzenie, żadnej roli w sprawach państwowych nie odegrała, i tylko nadawała jego dworowi pewien zagadkowy blask. Dzieci nie mieli, tak więc dynastia Kamieni Elfów urwała się na jej twórcy, i tron Odrodzonego Królestwa odziedziczyli książęta Ithilien — innymi słowy, wszystko wróciło do normy.

Niezmiernie trudno jest dokonać polityczno-ekonomicznej analizy rządów pierwszych książąt Ithilien, Faramira i Eowiny, albowiem ani polityków, ani ekonomistów, jak się wydaje, wcale tam wówczas nie było, a istniała tylko jedna wielka romantyczna ballada. Do stworzenia czarującego malowidła Wróżka ithilieńskich lasów (dziwne to dla nas co prawda: kiedyś w Ithilien — tym sercu przemysłowego Śródziemia — naprawdę rosły lasy…) przyłożyli się zapewne wszyscy ci poeci i malarze owych czasów — dla nich skromny pałac Faramira stal się czymś w rodzaju Świątyni Wiary po prostu nie wypadało nie odbyć tam pielgrzymki. Ale nawet jeśli weźmiemy poprawkę na nieuniknioną idealizację prototypu, należy przyznać: Eowina była naprawdę zadziwiająco oświeconym człowiekiem.

Dzięki temu artystycznemu bractwu dysponujemy dziś również kilkoma portretami Faramira. Najlepszy ze znanych mi dołączony został do opublikowanej niedawno przez jedno z annuminasskich wydawnictw „Wieża Amon Sul” monografii Filozoficzny agnostycyzm i jego wcześni przedstawiciele. Jednakże w żadnym wypadku ani jeden z konterfektów nie ma nic wspólnego z tym mosiężnym profilem, który zdobi musztardowego koloru berety komandosów z lejbgwardii Spadochronowo-Desantowego Pułku Ithilien. A! Właśnie temu pułkowi przypisane są słynne „ichneumony” — specjalna formacja antyterrorystyczna żołnierzy, których mogli przez całe dnie oglądać na ekranach telewizorów mieszkańcy Ardy, gdy ci po wspaniałej akcji uwolnili na lotnisku Minas Tirith pasażerów wendotenijskiego samolotu, zajętego przez fanatyków-hanannitów z Frontu Oswobodzenia Północnego Mingadu.

W czasie swojego ithilieńskiego panowania Faramir zrealizował jedną jedyną polityczną akcję na zewnątrz księstwa, a mianowicie zezwolił na publikację raportu barona Gragera, w którym ten prosił go o oddelegowanie na Południe, za rzekę Harnen, w celu realizacji opracowanego przezeń kompleksu działań wywiadowczych i dywersyjnych. „Z wszelkich oznak, właśnie tam, w Bliskim Haradzie, będą się ważyć w najbliższych latach losy Sródziemia”. Dziwne, ale dalsze losy „Gragera Aranijskiego”, którego nie bez podstaw nazywa się „zbawcą Cywilizacji Zachodniej”, do dziś dnia są tylko zbiorem mało wiarogodnych legend i anegdot. Znany jest tylko końcowy wynik jego pracy — gigantyczne powstanie koczowników-aranijczyków przeciwko haradzkiej władzy, które ostatecznie doprowadziło do upadku „na zasadzie domina” całego złowieszczego Imperium Haradrimów, szczęśliwie dzieląc je na wiele wojujących ze sobą plemion. Nikt nie wie, w jaki sposób ten awanturnik-intelektualista doszedł do takiego, nie podlegającego dyskusji, autorytetu wśród okrutnych dzikusów harneńskich sawann. Świąteczna opowieść o wykupionym przez niego przypadkowo na khandyjskim niewolniczym targu syna aranijskiego wodza wygląda zupełnie niewiarygodnie. Wersja o tym, że jego droga do szczytów władzy biegła przez łoże naczelnej kapłanki Swantantry jest dowcipna i romantyczna, ale u ludzi, mających jakiekolwiek pojęcie o realiach Południa, może wywołać co najwyżej uśmiech… Nawet o śmierci barona nic sensownego nie wiadomo. Czy zginął w czasie polowania na lwy, czy został zupełnie przypadkowo zabity, łagodząc konflikt o letnie wodopoje między dwoma drobnymi aranijskimi klanami?

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ostatni władca pierścienia»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ostatni władca pierścienia» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Marina Diaczenko - Ostatni Don Kichot
Marina Diaczenko
Jerry Ahern - Ostatni Deszcz
Jerry Ahern
William Golding - Władca Much
William Golding
Bob Shaw - Ostatni lot
Bob Shaw
Gleb Anfiłow - Ostatni z Atlantydy
Gleb Anfiłow
Kirył Bułyczow - Żuraw w garści
Kirył Bułyczow
Kirył Bułyczow - Przełęcz. Osada
Kirył Bułyczow
Foraine Amukoyo Gift - Réparer Le Chemin Et L’Âme
Foraine Amukoyo Gift
Lange Antoni - Władca czasu
Lange Antoni
Gabriela Zapolska - Ostatni promień
Gabriela Zapolska
Отзывы о книге «Ostatni władca pierścienia»

Обсуждение, отзывы о книге «Ostatni władca pierścienia» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x