Margit Sandemo - Lilja I Goram

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Lilja I Goram» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Lilja I Goram: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lilja I Goram»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Strażnik Goram ma do wykonania ważne zadanie w Małym Madrycie, zwanym inaczej miastem nieprzystosowanych. Młoda dziewczyna, Lilia, prosi mianowicie o pomoc dla swego siedmioletniego kuzyna, Silasa, który jest bardzo źle traktowany i w rodzinnym domu, i w szkole. Tymczasem wysłannikom Królestwa Światła udaje się wylądować poza terytorium Gór Czarnych, ale dalsza droga do domu wydaje się znacznie trudniejsza niż kiedykolwiek przedtem…

Lilja I Goram — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lilja I Goram», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– To carte blanche do najelegantszego domu mody w stolicy!

– Oj! I będziesz mogła tam kupić, co tylko zechcesz? I tyle, ile będziesz chciała?

– Nawet cały sklep. Ale oczywiście tak się nie zachowam, nie należy nadużywać życzliwości. Zapewniam cię jednak, że wyjdę stamtąd bardzo elegancka – powiedziała rozpromieniona. – No a teraz, skoro zaspokoiłam twoją ciekawość, może ty zaspokoisz moją? Czego on chciał?

– Nie, to nie on, to ja wezwałam Strażnika. Mój mały kuzyn próbował odebrać sobie życie i prosiłam Gorama, tak ma na imię ten Lemuryjczyk, żeby spróbował wyjaśnić, dlaczego. I żeby pomógł chłopcu, bo jemu jest bardzo źle.

– Ach, tak, no to teraz rozumiem! Musisz być bardzo dobrą dziewczyną. Powiedz, gdybym mogła coś w tej sprawie zrobić!

– Dziękuję, jeśli będę potrzebowała pomocy, zwrócę się do ciebie. Ale przede wszystkim chciałabym cię prosić, żebyś nikomu o niczym nie wspominała! I mój kuzyn, i ja sama mielibyśmy straszne kłopoty, gdyby ktoś się dowiedział, co zrobiłam.

– Obiecuję ci. Nie było was tutaj.

Lilja uspokojona wyszła z kawiarni. Jacy ludzie bywają sympatyczni, jeśli tylko spróbować do nich dotrzeć, myślała. Nigdy nie chciałam mieszkać w tym mieście, nie rozumiem, dlaczego mama i ojciec się stąd nie wyprowadzą, ale oni mówią, że chcą żyć jak w starym kraju i że tęsknią tylko za dawnym domem.

Mam nadzieję, że nie odkryją, czym ja się zajmuję.

5

TĘSKNOTA ZA DOMEM

Przez dłuższą chwilę większość podróżnych na pokładzie J2 nie była w stanie się ruszyć. Ta nowa przeszkoda po prostu ich poraziła.

Znajdowali się tak blisko domu, że widzieli w oddali lasy Ciemności, i właśnie teraz ich pojazd musiał się roztrzaskać w absolutnie najgorszym miejscu. Znajdowali się na płaskowyżu tuż przed granicą, tak że wszystkie straże mogły ich widzieć.

Tich krzyknął z wieży:

– Nie dostrzegam żadnych śladów życia przy stacji granicznej. Ale nigdy nie wiadomo.

Pospiesznie zszedł po schodach na dół. Ram i wielu innych wybiegło już na zewnątrz, by zbadać uszkodzenia. Cała gąsienica leżała popękana na ziemi.

– Czy możemy jechać bez gąsienicy? – zapytała Indra, czując, że tego rodzaju pytań kobiety nigdy nie powinny zadawać w obecności mężczyzn.

Ale Tich spokojnie wyjaśnił jej, dlaczego nie da się tego zrobić, ona zapewniała, że rozumie, chociaż naprawdę nie miała pojęcia, o co chodzi.

– Cień – powiedział Faron. – Pójdziesz na dół do granicy i rozejrzysz się, jak tam jest?

– Naturalnie – odparł Cień, wdzięczny, że ma coś do roboty. Bardzo zazdrościł Shirze i Marowi, którzy towarzyszyli Oku Nocy aż do źródeł. – Pójdę i zobaczę ilu ich jest i jak są uzbrojeni.

– Znakomicie! Zobacz też, czy moglibyśmy się jakoś koło nich przemknąć!

Cień natychmiast zniknął.

Indra wróciła do pojazdu. Czekało tam pięć duchów żywiołów, patrzyły teraz na nią pytająco. Widziała w ich oczach lęk i niepokój. One też źle się czuły w sytuacji, gdy na każdym kroku napotykali przeszkody i niebezpieczeństwa, wciąż atakowani przez złe moce. Duchy wiedziały, że jeśli tylko uda im się wydostać z Ciemności, to niebezpieczeństwo będzie znacznie mniejsze. Wyglądało jednak na to, że opuszczenie Ciemności jest sprawą niezwykle trudną.

Indra rozumiała duchy. Na zewnątrz majaczyły już głębokie lasy Ciemności. Ale droga do nich została zamknięta przez beznadziejnych wartowników, którzy najprawdopodobniej nie mieli pojęcia, że główny bastion już się zawalił.

No zresztą nie, pojęcie musieli chyba mieć. Marco narobił takiego hałasu, że nie mogli tego nie zauważyć. Chociaż może sądzili, że to ich władcy w ten sposób przepędzili intruzów. Tylko skąd te okropne opady?

Na zewnątrz pracowano z zapałem, żeby naprawić gąsienicę, ale Indra nie miała ochoty się do tego przyłączyć. Wyjaśniła duchom, jak się rzeczy mają, powiedziała im, że Cień wybrał się na zwiady. Duchy trochę się uspokoiły.

Nie bądźcie takie nadęte, pomyślała Indra lekceważąco. Gdyby Shira i Mar w was nie wierzyli, w ogóle byście już nie istniały!

Może właśnie dlatego są takie lękliwe. Wiedzą, że ich egzystencja wisi na bardzo cieniutkim włosku.

Shama różnił się trochę od pozostałych czworga. Sprawiał wrażenie spokojniejszego, wygłaszał ironiczna komentarze. Ale taka postawa bardzo często skrywa niepewność.

Nagle Indra spostrzegła, że w grupie na zewnątrz pojawił się Cień, pośpieszyła więc tam i przyszła akurat w momencie, kiedy Faron mówił:

– Oni są martwi, wszyscy co do jednego. – Potem dodał, zwracając się do Cienia, Shiry i Mara: – Czy wy troje moglibyście podjąć szybką zwiadowczą wyprawę do najbliższych dolin i w okolice granicy, rozejrzeć się, czy wszędzie sytuacja wygląda tak samo? Spieszcie się jednak, za nic nie chcielibyśmy was utracić!

Wszyscy troje zniknęli momentalnie.

– No jak z gąsienicą, Tich? – zapytał Faron.

Madrag westchnął ciężko.

– Jest zbyt zniszczona, a przez to za krótka, żebyśmy ją znowu mogli jakoś połączyć. Musimy nadsztukować kawałkiem innego materiału. Nie wiem tylko, skąd go wziąć. Teraz powinniśmy mieć tutaj Móriego. Może on swoimi czarami potrafiłby naprawić gąsienicę.

– Ach, Móri, tak – zgodził się Faron. – Pamiętajcie, że jeśli kiedykolwiek wrócimy do domu, musimy mu szczegółowo opowiedzieć, jak bardzo nam go tutaj brakowało.

Marco skinął głową.

– I nigdy nigdzie nie pojedziemy bez niego.

– Myślę, że on już o tym wie – powiedział Dolg. – Kiro i Sol powiedzieli mi, że pierwsze, co zrobią w Królestwie Światła, to będzie wychwalanie umiejętności mojego ojca. Jestem pewien, że to go bardzo ucieszy.

– Miło nam to słyszeć – powiedział Faron. – Ale co zrobimy teraz? J2 nie jest już w stanie latać, prawda, Tich?

– Niestety, to niemożliwe. Słyszeliśmy wprawdzie, że J1 poderwał się tutaj przy stacji granicznej do lotu, ale w Dolinie Róż maszyneria J2 została dużo bardziej uszkodzona niż urządzenia J1. Nam się to nie uda.

Wszyscy zwrócili uwagę, że Tich mówi o pojazdach tak, jakby to byli jego żywi przyjaciele. Zresztą wielu w grupie odczuwało to tak samo. Indra przypominała sobie, że kiedyś zdawało jej się, iż są niepotrzebnie takie wielkie i brzydkie, ale przecież wypełniły swoją misję znakomicie i przez cały czas stanowiły dla nich dom. Cóż by zrobili bez Juggernautów? Już samo to, że mogli zabrać na pokład wielu dodatkowych pasażerów stanowi wielkie osiągnięcie.

Mimo woli poklepała karoserię J2 z wdzięcznością i jakby chciała dodać mu odwagi. Spojrzała potem na dłoń i stwierdziła, że jest bardzo brudna.

W ciągu tych tygodni Tich zużył tyle części zamiennych w J2, że po prostu nic mu już nie zostało. Ale Freki wiedział, co powinni zrobić:

– Gdybym miał ze sobą kogoś, kto mógłby mi otwierać drzwi, to mógłbym zbiec na dół do stacji granicznej i zobaczyć, co można tam znaleźć. Ten ktoś mógłby to przytwierdzić do moich pleców, i ja bym to tutaj przyniósł.

– Genialne – powiedział Faron. – Ruszam z tobą.

Faron uczynił Frekiemu wielki honor, że chciał z nim współpracować. Świadczyło to, jak bardzo wysoko postawiony Obcy ceni wilka. Indra nie bardzo wiedziała, co ma zrobić. Była trzecią uczestniczką ich dawnej wspólnej wyprawy. Teraz jednak nie miała żadnego zadania, więc milczała. Patrzyła tylko w ślad za nimi, gdy oddalali się w tempie Farona.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lilja I Goram»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lilja I Goram» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczne księgi
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Wiosenna Ofiara
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Lilja I Goram»

Обсуждение, отзывы о книге «Lilja I Goram» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x