• Пожаловаться

Margit Sandemo: Lilja I Goram

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo: Lilja I Goram» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Margit Sandemo Lilja I Goram

Lilja I Goram: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Lilja I Goram»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Strażnik Goram ma do wykonania ważne zadanie w Małym Madrycie, zwanym inaczej miastem nieprzystosowanych. Młoda dziewczyna, Lilia, prosi mianowicie o pomoc dla swego siedmioletniego kuzyna, Silasa, który jest bardzo źle traktowany i w rodzinnym domu, i w szkole. Tymczasem wysłannikom Królestwa Światła udaje się wylądować poza terytorium Gór Czarnych, ale dalsza droga do domu wydaje się znacznie trudniejsza niż kiedykolwiek przedtem…

Margit Sandemo: другие книги автора


Кто написал Lilja I Goram? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Lilja I Goram — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Lilja I Goram», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Czworo Madragów stało wokół dziecka Misy, ona zaś pokazywała dziewczynkę wszystkim zaglądającym do dziecinnego wózka, wielkiego jak samochód. Wszyscy chcieli zobaczyć to cudo i nie mogli się nachwalić.

Miranda też już czuła się dobrze, do jej wózka także zerkało wielu ciekawskich, natomiast mała Gwiazdeczka siedziała na ręku u Marca i bystrymi oczkami rozglądała się wokół, witała przechodzących uśmiechem, pokazując dwa ząbki. To ona zdecydowała, że będzie siedzieć u Marca, rodzicom łaskawie pozwoliła zając miejsca z boku. Była to niebywale czarująca istotka. Obok na ławach siedzieli dziadkowie, rodzice Tsi oraz przybrani rodzice Siski, Nataniel i Ellen z Ludzi Lodu. Przyszła też oczywiście Sassa.

Kiedy Lilja przechodziła tamtędy, Gwiazdeczka posłała jej promienny uśmiech. Mój Boże, ta mała mnie poznaje, jak to możliwe? I jaka zrobiła się duża! Wygląda na półroczne dziecko, siedzi sama wyprostowana, bez żadnego wsparcia.

Świat poza granicami Małego Madrytu jest naprawdę dziwny.

Serce Lilji podskoczyło gwałtownie. Niedaleko zobaczyła grupę Strażników. Większość jednak była odwrócona od niej plecami, tylko Ram patrzył w jej stronę.

Wiedziała, że wszyscy goście przyszli ze swoimi rodzinami. Rok był żonaty, słyszała o tym, Ram i Kiro mieli narzeczone, ale jak to jest z Goramem? Czy jest żonaty, ma rodzinę? Na myśl o tym poczuła bolesny skurcz żołądka.

Nigdzie go nie widać…

– Gdzie ty idziesz, Lilja? – usłyszała ostry głos matki.

– Muszę tylko…

– Niczego nie musisz! Tu są nasze miejsca i tu będziesz siedzieć!

– Ale…

– Żadnego ale! I żadnych głupstw!

Lilja dała za wygraną. To nie Goram zabrał ją ze szpitala, kiedy Miranda poszła na operację; Lilja nie widziała go od tamtego pożegnania. Żyła więc przez cały czas jedynie marzeniami i fantazją.

– Nie wierć się nieustannie – mruknęła matka. – Za czym ty się tak rozglądasz?

Lilja nie odpowiedziała. Przestała jednak wypatrywać ukradkiem Gorama.

Indianie przyprowadzili ze sobą ogromnego niedźwiedzia, to musiał być ten, który pomagał Oku Nocy. Znała tę historię, słyszała ją od Siski. I… o rany, a cóż to za groteskowe istoty tam pośród parkowych drzew? Aż strach na nie patrzeć. Jest ich takie mnóstwo, bardzo się od siebie różnią.

Ależ tak, oczywiście! To są złe postaci z bajek, chociaż w rzeczywistości wcale złe nie są. Wśród nich smok Silasa. I trzy wielkie wilki. Dwa z nich zachowują się z wielką pewnością siebie, jakby były kimś ważnym. To chyba Geri i Freki. A ten trzeci to z pewnością wilk z bajki o Czerwonym Kapturku.

Och, jak uporządkować tyle niezwykłych wrażeń?

Strażnicy, którym się tak długo przyglądała, zaczęli wchodzić na podium. Oczywiście! Goram jest z nimi!

Lilja poczuła, że twarz jej płonie, całe ciało ogarniał pożar. Tutaj jestem, tutaj jestem, spójrz na mnie!

Ale była tylko jedną z tłumu siedzącego na ławkach. Nie chciała tkwić taka anonimowa w szeregu, ale matka popychała ją z powrotem na miejsce, gdy tylko podjęła jakąkolwiek próbę wyjścia stąd.

Goram poszedł przed siebie, nie widząc jej.

Nagle zobaczyła dwóch bardzo wysokich mężczyzn o niezwykłej urodzie, z godnością i autorytetem tak wielkim, że mimo woli skuliła się lekko. Nie tylko ona tak zareagowała. Kim, na Boga, oni są?

Zaraz się domyśliła. To Obcy. Dwóch Obcych „zstąpiło ze swoich wysokości”, by uczestniczyć w święcie. Już samo to wywołało sensację.

Lilja przyglądała im się uporczywie, kiedy stanęli nieco z boku na podium. Jeden z nich to musi być Faron, ale który?

Akurat w tym momencie usłyszała głos Indry z ławki przed sobą.

– Spójrz, Mirando! Ratunku, Faron przyprowadził ze sobą jeszcze wyższego Obcego! To ten w złocistym płaszczu. Mirando, zaraz zemdleję!

– Nie zemdlejesz, zapewniam cię – roześmiała się siostra. – Ale masz rację, jaki władczy!

Wszyscy się uciszyli. Uroczystość mogła się zaczynać.

Mistrzem ceremonii miał być Faron.

– Drodzy przyjaciele – zaczął metalicznym głosem. Miało się wrażenie, że wydobywa się on spod dziwnych płytek przesłaniających jego twarz. Lilji przyszedł na myśl robot, ale ci dwaj nie byli robotami. To żyjące istoty, wiedziała o tym od Siski. Ów Obcy w złocistym płaszczu siedział nieco z boku na podium i Lilja nie była w stanie na niego patrzeć, taki zdawał się potężny.

– Dziś jest wielki dzień dla Królestwa Światła, czeka nas bardzo bogaty program – mówił Faron. – Zaczniemy więc od prezentacji najmniejszych. Później nadamy im imiona i zostaną pobłogosławieni w obliczu Świętego Słońca i obu magicznych kamieni. Grupa, do której tak wielu z was należy, powiększyła się o troje nowych członków…

Przez moment Lilja zapragnęła być jedną z nich, szybko jednak odepchnęła od siebie tę myśl.

Siska, Misa i Miranda zostały wezwane na podium, weszły tam z noworodkami na rękach. Jeśli, oczywiście, można szybko rosnącą Gwiazdeczkę nazwać noworodkiem. Ta urodzona mała kobietka śmiała się do fotografów i machała im rączkami. Tsi zwrócił się do publiczności i oznajmił głośno, że to jego córeczka.

– Ale mamy więcej nowych obywateli – powiedział znowu Faron z uśmiechem.

Na podium weszło w milczeniu kilka kobiet z rodu elfów z maleńkimi dziećmi i pokazały je zebranym. Wielu wstrzymało dech ze zdumienia nad podobieństwem tych dzieci i Gwiazdeczki. Faron powitał maleńkie elfy na świecie i w Królestwie Światła. „Nasz kraj nie byłby taki sam bez elfów”, powiedział serdecznie.

– Chcieliśmy zaprezentować maleństwa na samym początku, dopóki jeszcze nie śpią. Czeka nas bowiem bardzo długi dzień – zwrócił się do publiczności.

Dzieci wróciły na salę.

Długi dzień. To wspaniale, pomyślała Lilja.

Faron mówił dalej:

– Jest też kilka par, które chciałyby połączyć swoje losy. Ich jednak nie będziemy teraz prezentować, podobnie jak maleństwa zostaną pobłogosławione w promieniach Świętego Słońca. A teraz zapraszam wszystkich na koncert, to znaczy na jego pierwszą część, przed posiłkiem.

Na scenę wszedł liczny chór. Lilja wstrzymała oddech. Śpiewali anielsko, nigdy nie słyszała czegoś równie pięknego. Dotarł do niej szept Indry: „Ależ oni są utalentowani! Muszę się zapisać do tego chóru! „.

Nagłe, w przerwie między jedną pieśnią a drugą, ktoś przesłonił scenę przed wzrokiem Lilji. Stał przed nią Strażnik. Spojrzała w górę, to Goram. Przywitał się z jej matką i ciotką, pomachał przyjaźnie Silasowi. Lilja ciężko przełknęła ślinę.

Kochana mamo, nie zepsuj czegoś, błagała w duchu.

– Chodź, Liljo, musimy iść!

– Dokąd? – spytała głupio.

– Przecież jesteś matką chrzestną – przypomniał jej. – Ceremonia odbędzie się teraz, przed drugą częścią uroczystości, poświęconą głównie ekspedycji. Masz bardzo ładną sukienkę – dodał z uśmiechem.

Lilja, która nie łączyła uroczystości nadania dzieciom imion z dzisiejszym świętem, podniosła się lekko zakłopotana. Goram skinął uspokajająco do jej matki i poszedł przed Lilją między rzędami ławek. Kącikiem oka zauważyła, że Miranda z dzieckiem i Indra też wychodzą. W ciszy niewielka grupa osób opuściła piękny koncert.

Wsiedli do gondoli. Goram upewnił się, czy Lilja siedzi wygodnie, i pojazd wzniósł się w niebo. Zdążyła zauważyć, że lecą też Marco i Dolg, Tsi i Siska, Ram i Kiro. I Madragowie. Reszty podróżnych nie znała.

Po chwili wylądowali w stolicy przed budowlą z wielkim Świętym Słońcem na reliefie nad bramą.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Lilja I Goram»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Lilja I Goram» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Margit Sandemo: Strachy
Strachy
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Tajemnica Gór Czarnych
Tajemnica Gór Czarnych
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Ciemność
Ciemność
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Chłopiec z Południa
Chłopiec z Południa
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Gdzie Jest Turbinella?
Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Lilja I Goram»

Обсуждение, отзывы о книге «Lilja I Goram» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.