Margit Sandemo - Cienie

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Cienie» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Cienie: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Cienie»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kilkaset lat temu pięciu rycerzy zawarło brzemienny w skutki pakt. Od tamtej pory na ich rodach spoczęło przekleństwo. Pierworodni w każdym pokoleniu umierali w młodym wieku, nie dożywali dwudziestych piątych urodzin…
Rycerze zlecają Antoniowi zniszczenie śmiertelnej trucizny złych mnichów. Ktoś podąża za nimi krok w krok. Coś lub ktoś wszelkimi środkami usiłuje nie dopuścić do zniszczenia pudełka z trucizną. Unni i brat Antonia, Jordi, spieszą mu na pomoc, lecz wróg zbiera siły…

Cienie — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Cienie», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Na razie mieszkamy u naszego dobrego znajomego, który ma willę nad morzem. Na północ od kąpieliska. Prowadzi tam ścieżka przez las, na pewno wiesz, gdzie to jest. Różowa willa przy plaży, chyba z lat trzydziestych, z białymi rzeźbieniami.

– Tak, wiem.

Radosny uśmiech (szkoda, że przy tym taki chytry) pojawił się na twarzy Emmy, gdy zakończyła rozmowę.

Współpraca z braćmi Vargasami? Unni i Vesla wyeliminowane? Pozostali, Morten, Pedro i ta starsza kobieta w ogóle się nie liczyli!

Emma, Antonio i Jordi. Przecież to oni byli gwiazdami w całej tej sprawie. Tommy, Kenny i Roger to zera, nie szkoda ich porzucać.

Alonzo?

Przystojniak, chociaż nie najmądrzejszy. W dodatku niemal całkiem już zużyty. Wszystkie jego erotyczne finezje znała już na pamięć. Ale owszem, Alonzo mógł się w to włączyć. Przyda jej się jakaś rezerwa na wypadek, gdyby bracia Vargasowie okazali się zbyt zajęci. Lecz Alonza tu nie było.

Pozostawała jeszcze reszta ich hiszpańskiej grupy. Niektórzy z nich powinni już wkrótce znaleźć się na wolności, nie popełnili przecież żadnych poważnych grzechów, a byli potrzebni. Potrzeba wielu ludzi, żeby wykonać końcową pracę, tak twierdził Leon.

Leon…

Emma skrzywiła się i znów o nim zapomniała.

W czasie gdy Alonzo w paskudnym humorze chodził po Madrycie, zastanawiając się, w jaki sposób cało i zdrowo wrócić do Norwegii, Pedro przyszedł do Gudrun, która była akurat sama w domu. Antoniowi nareszcie pozwolono wstać i Vesla zawiozła go wraz z Jordim nad morze, gdzie dziennikarz, przyjaciel Antonia, miał swój letni dom.

Pedro opowiedział Gudrun, jak świetnie się wszystko ułożyło. Niestety, Alonza nie udało się odnaleźć, lecz kłamliwa historia na temat korupcji przestała w każdym razie istnieć.

– Tak bardzo się cieszę, że znów cię widzę, Gudrun – mówił prosto z serca. – Wiele myślałem o tej podróży. Siedziałem w samolocie, patrzyłem na ziemię i marzyłem o tym, żebyś zechciała pojechać razem ze mną do Hiszpanii i tam ze mną zamieszkać. Na zawsze. Potrzebuję kogoś, kto by potrzebował mnie.

– Dziękuję, Pedro, to najwspanialsza rzecz, jaką mogłeś mi powiedzieć. Słyszałam od Unni, jaki wspaniały masz dom i… taki jesteś drogi memu sercu. Wiem, że to dość staromodne określenie, ale tak właśnie czuję. I ja także wiele o tobie myślałam, ale wiesz, ja już nie jestem młoda, mam tyle drobnych wad, defektów i złych nawyków. A rzadko ma się ochotę pokazać miłemu to wszystko, bo właśnie na nim chce się zrobić dobre wrażenie. A mnie doprawdy bardzo daleko do doskonałości.

Musiała urwać, żeby zaczerpnąć tchu.

– Ależ, moja droga – rzekł Pedro z uśmiechem. – A któż z nas jest doskonały? Na tym zresztą właśnie polegał błąd w moim związku z Flavią. To ona była taka we wszystkim na wskroś doskonała. W przeciwieństwie do mnie.

Usiedli na kanapie i zaczęli się sobie nawzajem zwierzać ze wszystkich małych i dużych słabości. Tylko po to, żeby stwierdzić, że są do siebie bardzo podobni.

Gudrun się rozmarzyła. Miałaby opuścić Selje, gdzie mieszkała przez całe swoje życie? Zawsze jednak dużo podróżowała i potrafiła zaaklimatyzować się w każdym miejscu. Ale w Madrycie? Jednym z najcieplejszych i najsuchszych miast w Europie? Czy ta zmiana nie będzie za duża? Czy nie będzie tęsknić za morską bryzą, za poranną orkiestrą mew i za cudowną nadmorską wiosną?

Pedro zauważył, że Gudrun się zastanawia.

– Uspokójmy najpierw tę burzę, związaną ze złym dziedzictwem rycerzy. Zobaczymy, co będzie potem.

Gudrun z wdzięcznością kiwnęła głową.

Emma zamknęła samochód i na wysokich obcasach podreptała ścieżką w dół ku brzegowi morza przez piękny bukowy las, lecz nie rozkoszowała się jego urokami. Widok pięknego leśnego podszycia, z kępami szczawiku, przekwitniętych zawilców, niebieskich fiołków i innych drobnych zielonych roślinek o wyszukanej delikatności, nie robił na niej wrażenia. Myślała jedynie o tym, że ścieżką trudno się idzie, że jakiś zwiędły liść nabił się na jej ostry jak szydło obcas.

Wieczór był mgliście niebieski, powietrze znieruchomiało. Od strony pobliskiego morza nie dochodził żaden – odgłos.

Jak daleko właściwie ciągnie się ta ścieżka?

Emma się zatrzymała.

Kto, do diabła, za mną idzie?

Za jej plecami zaszeleściło w zeszłorocznych liściach. Emma odwróciła się gwałtownie, nie lubiła historii o duchach.

Nikogo tam nie było.

Pewnie sama poruszyła suche liście.

Jordi czy Antonio?

Którego wybrać na początek? Antonio jest przystojniejszy, można się z nim pokazać i wzbudzić zazdrość u innych kobiet, za to Jordi jest bardziej interesujący, bardziej tajemniczy. Była pewna, że nie spał z Unni, tak mówił Morten, podobno nie mogła wytrzymać jego zimna.

To mogło oznaczać jedynie, że uważał Unni za zbyt natrętną i odpychał ją od siebie, okazując jej lodowaty chłód.

Teraz będzie miał ją, Emmę, ona go wiele nauczy. Na pewno da się złapać na haczyk. To będzie niezwykle interesujące.

Kolejny raz się odwróciła, tym razem bardziej zdenerwowana. Doprawdy, to jakieś bardzo dziwne odgłosy!

Powinna była dla wszelkiej pewności zabrać ze sobą chłopaków, kazać im schować się gdzieś na skraju lasu w pobliżu tej willi.

Ale wówczas oni dowiedzieliby się o nawiązaniu współpracy z braćmi Vargasami, a przecież chciała to utrzymać w tajemnicy.

Poza tym czuła się najzupełniej bezpieczna we własnym towarzystwie. Kiedy zostanie z braćmi w cztery, nie, raczej w sześcioro oczu, będzie mogła nimi manipulować tak jak zechce.

Własna siła przyciągania nigdy jeszcze Emmy nie zawiodła.

Zabawne będzie przyjrzeć się Jordiemu Vargasowi z bliska. Wcześniej miała okazję widzieć go jedynie przelotnie.

Okropnie nieprzyjemne są te skradające się kroki za plecami. To na pewno jej ubranie tak szeleści.

Aha, dzięki Bogu jest już plaża! Pusta o tej porze dnia, o tej porze roku. Jest też różowa willa, absolutnie bezguście, ale to problem właściciela.

Uf, obcasy zapadają się w piasek. Do butów też się nasypało. Jaki sens ma spotykanie się tutaj? Najwidoczniej jednak chcieli zachować tajemnicę przed resztą grupy.

Emma i bracia Vargasowie, to dopiero konstelacja! Nie do pokonania!

A więc to był Jordi Vargas. Emma zadrżała ze strachu wymieszanego z radością. Jej doświadczone spojrzenie przesunęło się po jego ciele. Znów powędrowało do góry.

Szczególny, bardzo szczególny! Niemal jakby nadziemski. Chyba jednak zacznę od Antonia, żebym mogła się cieszyć i jego podbojem, ale potem będziemy tylko Jordi i ja!

Emma poczuła, że serce wali jej z podniecenia. To coś zupełnie nowego. Unni może się pakować.

Osunęła się w wiklinowy fotel, ustawiony na przeszklonej werandzie.

– Zraniłeś się, Antonio? – spytała swym najsłodszym głosem.

Siedział z nogą na stołeczku.

– Tak, ale to nic poważnego. Zwichnąłem tylko nogę w kolanie – zbagatelizował sprawę.

Emma zaczęła się seksownie kręcić.

– Słyszałam, że chętnie będziecie współpracować?

W pierwszej chwili nie odpowiedzieli. Antonio siedział po drugiej stronie stołu, Jordi stał odwrócony plecami i wyglądał przez szklaną ścianę. Jakież on ma piękne plecy! Wprost idealne, do tego wąskie biodra i szerokie barki.

– Tak – powiedział wreszcie Antonio. – Pragniemy zgody.

– Oczywiście – zapewniła Emma. – To całkiem naturalne, że to my troje, najlepsze mózgi, podzielimy się skarbem. Tamtych jest za wielu i kompletnie się nie liczą. To płotki bez znaczenia.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Cienie»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Cienie» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Skarga Wiatru
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Cienie»

Обсуждение, отзывы о книге «Cienie» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x