• Пожаловаться

Margit Sandemo: Czy jesteśmy tutaj sami?

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo: Czy jesteśmy tutaj sami?» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Margit Sandemo Czy jesteśmy tutaj sami?

Czy jesteśmy tutaj sami?: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Czy jesteśmy tutaj sami?»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Długa i niebezpieczna walka Ludzi Lodu z Tengelem Złym dobiegła końca. Tanghil, zakała i największe zagrożenie świata, przestał istnieć. Nie znaczy to jednak, że w przyszłości już wszystko będzie dobrze. Nadal na wiele pytań nie udzielono odpowiedzi. Rodzina ma więc przed sobą rok pełen napięć…

Margit Sandemo: другие книги автора


Кто написал Czy jesteśmy tutaj sami?? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Czy jesteśmy tutaj sami? — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Czy jesteśmy tutaj sami?», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wróciłam.

Później jeszcze raz znalazłam się na granicy śmierci, ale trwało to bardzo krótko i nie będę o tym opowiadać. Może wspomnę tylko jeden szczegół: Moja jedyna myśl w krytycznym momencie była dość dziwna. O mój Boże, przestraszyłam się. Ja przecież nie mogę teraz umierać, mam jeszcze w głowie plany osiemnastu tomów „Sagi o Ludziach Lodu”. Co się z nimi stanie, jeśli umrę?

To rzeczywiście dosyć nieoczekiwana myśl. Nigdy przedtem nie przychodziło mi do głowy, że kiedy ludzie umierają, to razem z nimi umierają też ich myśli i nie zrealizowane plany. Artyści umierający młodo zabierają ze sobą tyle nie wykonanych dzieł, które mogły wyznaczać nowe epoki (nie mówię tu o moich produktach). A inżynierowie, wynalazcy, politycy? Często ich myśli są ważniejsze niż oni sami.

Chociaż chyba już kiedyś się nad tym zastanawiałam. Może w chwili, kiedy umierała moja matka, człowiek wspaniały i pod każdym względem wyjątkowy? Albo kiedy mój zaledwie dwudziestoletni brat odebrał sobie życie? Pamiętam, że w obu wypadkach myślałam, że postaram się zachować i przekazać dalej wszystko, co było w nich najlepszego. Wątpię, czy mi się to udało, ale próbowałam, a sama idea nadal wydaje mi się słuszna. Nie należy gubić tego co w ludziach szlachetne, nawet jeśli oni sami nas opuszczają.

W każdym razie cieszę się, że dane mi było powrócić do świata. Życie jest przecież tak niewiarygodnie bogate, tylu nam dostarcza wzruszeń i wrażeń. A młodym jest się dopóty, dopóki istnieje coś, na co się czeka.

Kiedy się pracuje nad czymś takim jak „Saga o Ludziach Lodu”, czyli nad książką, w której aż się roi od istot i spraw nadprzyrodzonych, wtedy chcąc nie chcąc nawiązuje się kontakty z mnóstwem niezwykłych osób. Takimi bardzo dla mnie ważnymi ludźmi byli bez wątpienia szwedzcy znawcy kwestii paranormalnych, Cecilia i jej brat, doktor Leif Lundberg.

Oboje oni od samego początku uważali, że to niemożliwe, bym tę opowieść stworzyła sama. Że ktoś za mną przez cały czas stał i przekazywał mi swoje pragnienia.

Dokładnie to samo myślałam już od dawna i dlatego chętnie nawiązałam z nimi kontakt. Cecilia pisała do mnie, że zbyt dużo jest w „Sadze o Ludziach Lodu” spraw z punktu widzenia parapsychologii tak poprawnych, by to wszystko mogło się zrodzić wyłącznie w mojej fantazji.

Spotkałyśmy się zatem, Cecilia i ja, w Sztokholmie.

Muszę przyznać, że wybierałam się na to spotkanie w sceptycznym nastroju. Istnieje w obrębie parapsychologii wiele dziedzin, które ja odrzucam. Na przykład spirytyzm.

Oczywiście rozumiem, że ci, którzy interesują się zjawiskami paranormalnymi, chcą eksperymentować, by poznać także tę stronę życia, która tak trudno poddaje się badaniom.

Seanse spirytystyczne można traktować z całą powagą lub tylko jako zabawę towarzyską. Ale nie ze wszystkim można żartować. Jeśli człowiek posunie się za daleko albo będzie szukał ze zbytnim fanatyzmem, łatwo może utracić równowagę psychiczną.

Istnieją liczne przedsięwzięcia, od których lepiej trzymać się z daleka. Jak na przykład nagrywanie głosu ducha na taśmę magnetofonową. Uczestniczyłam kiedyś w takim seansie i muszę powiedzieć, że było to pod każdym względem okropne doświadczenie. Słyszy się zazwyczaj lamentujący głos, jakby pogrążonej w rozpaczy starej kobiety, potwierdzają to raporty z całego świata, i uważa się, że to głos złego ducha. My w doświadczeniu, o którym mówię, uzyskaliśmy to samo, wobec czego natychmiast przerwaliśmy eksperyment. To jedno z tych groźnych zjawisk, należących do spirytyzmu.

Niebezpieczne są także stoliki do wywoływania duchów. W tym eksperymencie szklanka lub kieliszek wędruje po blacie stołu od litery do litery, wskazuje odpowiedź. Wielu ludzi w to wierzy i wielu się boi, ale w żadnym doświadczeniu nie jest równie łatwo o mistyfikację jak właśnie w tym. Bardzo często na pytanie, kto porusza szklanką, otrzymuje się odpowiedź: „Szatan”. Wtedy młodzi ludzie o słabych nerwach na ogół uciekają w popłochu, lecz ich psychika może zostać zwichnięta na wiele lat. Słyszałam nawet o pewnej dziewczynie, która w wyniku takiego niemądrego eksperymentu odebrała sobie życie.

Tymczasem w dziewięćdziesięciu dziewięciu przypadkach na sto sami uczestnicy wywołują odpowiedzi. No, a jeśli chodzi o ten jeden przypadek na sto… Owszem, słyszałam o pewnym młodym człowieku, który wpuścił do swego domu coś strasznego. Nie, umarłych najlepiej pozostawić w spokoju!

I właśnie dlatego szłam na spotkanie z Cecilią bez specjalnego entuzjazmu. Nie wiedziałam przecież, czym dokładnie się zajmuje, a w tej dziedzinie bardzo łatwo o szarlatanów.

Doznałam jednak przyjemnego zaskoczenia. Cecilia okazała się otwartą, sympatyczną i bardzo żywiołową kobietą, która zna swój fach. Czasem onieśmielona i nadwrażliwa, to znowu promiennie radosna. Przestraszyła mnie parę razy śmiertelnie w znakomitym sztokholmskim hotelu podczas lunchu, który jadłyśmy w towarzystwie moich szwedzkich wydawców. Kiedy uznała, że nastrój przy stole jest zbyt drętwy, wydała z siebie okrzyk prawdziwej wiedźmy: „Ho-hooo”, aż echo odbiło się od ścian wytwornej sali. Moi dyrektorzy przyjęli to jednak z humorem, od początku bardzo polubili Cecilię.

Język Cecilii bywa też dość zaskakujący. Kiedy na przykład powiada o czymś „wulgarny”, ma na myśli, że to właśnie jest wspaniałe, „wallonowie” to ludzie wysoko postawieni, a „nostalgiczny” znaczy u niej impulsywny. Doprawdy, niekiedy bardzo trudno ją zrozumieć.

Ale to spotkanie przed trzema laty stało się początkiem bardzo pięknej przyjaźni. Cecilia przybyła do Valdres z wizytą. Od pewnego czasu mamy nieduży domek w górach, ale straszy w nim tak okropnie, że nikt z rodziny nie chce tam mieszkać. Obcy natomiast nic w ogóle nie zauważają. Zawieźliśmy tam Cecilię, słowem nie wspominając o duchach.

Jeszcze w znacznej odległości od domku zaczęła się kulić, jakby jej było zimno, i powtarzała: „No, tutaj to aż się roi”. Wypytywała, czy kiedyś nie zostało tu popełnione jakieś straszne morderstwo albo czy może nasz dom nie stoi na miejscu straceń lub też na dawnym placu ofiarnym, gdzie w ofierze składano ludzi. Nie byliśmy w stanie jej na to odpowiedzieć, prosiliśmy jednak, by zechciała oczyścić miejsce ze złych mocy. Oświadczyła, że, niestety, nie może tego uczynić, bowiem są tu też istoty podziemne i to one zamieszkiwały naszą działkę jako pierwsze.

Miejsce nazywa się, jak widać słusznie, Wzgórze Czarownicy, od zawsze działy się tu dziwne rzeczy, na przykład w zimowe wieczory świeciło się światło w oknach, choć żaden człowiek go nie zapalał. Wielu świadków widziało, jak kiedyś młoda huldra, inaczej zwana panną leśną, czyli istota ze świata pozaziemskiego, szła obok mojego ojca do domku na wzgórzu. Potem zniknęła, na oczach wszystkich.

Wracając z leśnego domku, zatelefonowaliśmy do mojej córki, która poznała Cecilię w Sztokholmie.

„Powiedz mi, ile osób jest teraz u was w domu – zapytała Cecilia. „W tej chwili tylko ja i mój syn” – odparła moja córka. „Ale ja słyszę cztery głosy” – stwierdziła Cecilia. „I dwa z nich posługują się jakimś pradawnym językiem, którego nie rozumiem”.

Nasza córka mieszkała wówczas na skraju starego cmentarzyska z trzeciego wieku naszej ery. Cecilia, rzecz jasna, nic o tym nie wiedziała. Zapewniała przy tym, że lokatorzy są najzupełniej nieszkodliwi.

Cecilia miała też dar uwalniania człowieka od jego słabości, jeśli tylko chciała posłużyć się swoimi paranormalnymi talentami. Niczego nie daje się przed nią ukryć. Czasami jest to nader nieprzyjemne, najczęściej jednak bardzo przydatne, bo Cecilia w każdej sytuacji potrafi znaleźć wyjście.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Czy jesteśmy tutaj sami?»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Czy jesteśmy tutaj sami?» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Sandemo Margit: Sol Z Ludzi Lodu
Sol Z Ludzi Lodu
Sandemo Margit
Margit Sandemo: Ogród Śmierci
Ogród Śmierci
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Góra Demonów
Góra Demonów
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Nieme Głosy
Nieme Głosy
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Cisza Przed Burzą
Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo: Odrobina Czułości
Odrobina Czułości
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Czy jesteśmy tutaj sami?»

Обсуждение, отзывы о книге «Czy jesteśmy tutaj sami?» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.