Margit Sandemo - Woda Zła
Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Woda Zła» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Woda Zła
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Woda Zła: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Woda Zła»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Woda Zła — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Woda Zła», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
I właśnie wtedy to się stało. Nataniel widział, że oczy chłopca robią się wąskie jak szparki, a twarz blednie z wściekłości. Z rykiem, który przeraził nawet zupełnie niezagrożonego Nataniela, chłopiec rzucił się na matkę. Ta broniła się zaciekle, wykrzykiwała przekleństwa i próbowała przywrócić mu rozsądek, jeśli coś takiego w ogóle jest możliwe. Tan-ghil chwycił tasak do mięsa czy jakiś inny tego rodzaju przedmiot i zaczął nim rąbać matkę. Rąbał i rąbał jeszcze długo po jej śmierci.
Takiego wściekłego gniewu Nataniel nie mógłby sobie nigdy nawet wyobrazić. Wstrząśnięty i rozdygotany powrócił do swojego czasu.
Ten czas zresztą wcale nie był radośniejszy. Stał tu oto ten sam Tan-ghil, o dziewięćset lat starszy, ale tak samo zły i podły, a Nataniel obiecał, że pozwoli mu otworzyć naczynie…
Czy można się znaleźć w trudniejszej sytuacji? zadawał sobie pytanie.
Co Rune miał na myśli? Nataniel nie zauważył żadnej słabości u ośmioletniego chłopca, więc też i później żadne łagodniejsze uczucia nie mogły chyba zrodzić się w jego przenikniętej złem duszy.
Westchnął głęboko. Nie wróżyło to nic dobrego.
Jakim sposobem Shira zdąży wylać jasną wodę na naczynie z wodą zła, zanim Tengel zdąży się jej napić?
Gdyby tak Nataniel mógł w inny sposób zdjąć skamieniałą skorupę z naczynia!
Rzucić w nią kamieniem?
W pobliżu Nataniela nie było żadnych wolno leżących kamieni.
A może usunąć skorupę za pomocą magii?
Podjął taką próbę. Naprawdę próbował, ale żadne czary nie miały mocy wobec naczynia z wodą zła.
Skoro jednak Tan-ghil nigdy się nie napił tej wody, to może jego siła też nie jest taka wielka, jak on udaje?
I wcale taki silny nie był. Raz po raz Nataniel i inni również widzieli, jak Tengel Zły się ośmiesza. Najlepszy dowód, że potwór nie zdołał dotychczas pokonać Wybranego z Ludzi Lodu! Jeśli chodzi o magiczną siłę, to byli sobie mniej więcej równi.
Mimo wszystko Tan-ghil był wystarczająco groźny. A śmiertelnie niebezpieczny stanie się od chwili, gdy uda mu się napić wody zła!
Nataniel pojęcia nie miał, co robić. Był kompletnie bezradny. I taki potwornie zmęczony! Powieki same mu opadały!
Zrobiła się już noc, wiosenna, pełna tajemnic noc. Nad ziemią unosiła się niebieskawa mgiełka. Tan-ghil i psy piekielne majaczyli teraz tylko jak niewyraźne cienie. Całkiem ciemno jeszcze nie było, minęła pewnie połowa maja…
Nie, znowu jego myśli schodzą na boczny tor! I omal nie zasnął. To niebezpieczne!
Co też matka Tan-ghila powiedziała szczególnego, że wprawiła chłopca w taką wściekłość? W taką desperację? Nakrzyczała na niego, owszem, ale jednocześnie okazywała nieskrywaną dumę, więc przykre słowa nie powinny były go tak rozzłościć, że prawie stracił rozum. Z pewnością matka często go upominała.
Może więc to była ta kropla, która przelała czarę?
Co ona takiego powiedziała? „Dlaczego się tu ukrywasz, ty diabelski pomiocie? Masz przecież być naszym największym szamanem! Weź okrycie i wyjdź, ty przeklęty gadzie!”
W tym, co powiedziała matka chłopca, nie mógł znaleźć nic, co by tłumaczyło ten niepohamowany wybuch gniewu.
Chociaż…?
Coś zaświtało Natanielowi w głowie.
Jeśli miałby rację, to… to nareszcie by się dowiedział, dlaczego to akurat on został wybranym.
Ale to nie mogło być tak, to niemożliwe!
Myśli jakby zamarły, rozwiały się i Nataniel nie zdołał ich pozbierać.
Rune? Rune powiedział, że gdyby Nataniel poznał słabość Tan-ghila, to by to sparaliżowało jego zdolność do działania.
I tak właśnie stało się teraz!
Nie! Nie, nie, nie! Wszystko w Natanielu się burzyło, wszystko protestowało. Nie chciał tego, nie mógł.
Ale przekonanie, że to jednak prawda, narastało. Stawało się coraz klarowniejsze. To mogło być możliwe!
W tym samym momencie, kiedy Nataniel wyraźnie sformułował swoją myśl, Tengel Zły wydał z siebie ryk przerażenia. Dygocząc ze strachu wysłał w stronę Nataniela kolejną porażającą błyskawicę.
Tym razem jednak Wybrany z Ludzi Lodu zdążył uskoczyć i błyskawica trafiła w górską ścianę, krzesząc snopy iskier.
Przecież ja sam też to potrafię, pomyślał Nataniel. Czyż nie pochodzę z czarnych aniołów, podobnie jak Marco? Przecież to jest Marca specjalność!
Władczo wyciągnął rękę w stronę Tan-ghila i wypuścił z niej syczące, niebieskie płomienie, które trafiły potwora między oczy. Tengel szarpnął się w tył, ale natychmiast musiał się wyprostować. Wrzeszczał przejmująco, płaczliwie i zarazem wściekle, ale wcale nie z bólu i nie ze strachu przed błyskawicami Nataniela, lecz z dzikiego przerażenia, że wszystko zmierza ku końcowi. Jego słaby punkt zostanie lada moment ujawniony!
– Czego się boisz? – syknął Nataniel. – Nie sądzisz chyba, że ja stworzyłem jakieś zagrożenie dla ciebie? Nigdy w życiu nie chciałbym mieć z czymś takim do czynienia!
Tengel trochę się uspokoił. Wciąż jednak stał tak, jakby gotował się do skoku, szarpał się i wyrywał, by wyzwolić się z magicznych kajdan.
Do uszu Nataniela dotarł inny głos. Głęboki, bardzo piękny i melodyjny głos, który mówił:
– Natanielu! Oczekuję, że dasz sobie z tym radę.
Lucyfer! Mój Boże, myślał Nataniel w popłochu. Co to się dzieje?
Poczuł zimny dreszcz na plecach, skulił się gwałtownie.
– Ale Marco – wyjąkał. – Marco jest silniejszy ode mnie.
Głos powrócił:
– Marco nie dałby sobie z tym rady, wiesz dobrze. Jesteś jedynym, który może się tego podjąć, na całej ziemi nie ma nikogo drugiego. Szukaj wsparcia u Ellen, ona jest dla ciebie dobra. I rób to, do czego zostałeś wybrany!
– Ale to nieludzkie żądanie! Jak się to wszystko może skończyć?
– Musisz! Od ciebie zależy, jaką metodę wybierzesz, ale to musi zostać wykonane. Powinieneś także wiedzieć, że Shira jest gotowa. Znajduje się teraz bardzo blisko ciebie. Wezwij ją, gdy tylko przełomowa chwila nadejdzie.
Gwałtowny zimny dreszcz wstrząsnął Natanielem.
Nigdy mi się to nie uda, nigdy, oni muszą to zrozumieć!
Psy piekielne miały wieki kłopot z utrzymaniem w miejscu zdesperowanego Tan-ghila. Zdawał się nie zwracać uwagi na ich groźne pomruki i ukąszenia, był tak przerażony, że po prostu przestał je dostrzegać.
Nataniel ponownie słyszał głos Lucyfera:
– Tylko Tan-ghil może się zbliżyć do naczynia z wodą zła, tylko on może oczyścić naczynie z otaczającej je skorupy. Ale najpierw musi zostać osłabiony, Natanielu. Musi zostać osłabiony za pomocą tego, co już teraz wiesz, w przeciwnym razie Shira nie zdąży na czas wypełnić swojego zadania, bo on szybciej dopadnie do wody.
Nataniel jęknął z przerażenia i bezsilności.
– Ale przecież to są sprawy, nad którymi ja nie panuję. Zresztą moje siły już się wyczerpały, roztrwoniłem wszystkie.
– Nigdy nie powinieneś był się dowiedzieć, na czym polega słabość Tan-ghila, to niebezpieczne dla ciebie. Ale my mamy tylko ciebie, Natanielu! Jesteś jedynym, który jest w stanie tego dokonać. Ty i wspierające cię myśli Ellen. Ufam ci, mój drogi, taki bliski krewniaku!
Głos rozpłynął się w powietrzu.
Tengel znowu posłał w stronę Nataniela swój trujący obłok, ale on zdawał się tego nie zauważać, zresztą obłok i tak chybił. Wyglądało na to, że psy piekielne są na tę truciznę całkowicie niewrażliwe.
Nataniel miał własne ogromne zmartwienie, które teraz pochłonęło go bez reszty. Co oni sobie myślą? Czego oni ode mnie oczekują? Teraz wiem, że Rune miał rację, i Lucyfer również. Nigdy nie powinienem był się tego dowiadywać, bo teraz będzie mi tysiąc razy trudniej wykonać zadanie. Ale to i tak by się nie udało. Nigdy, w żadnych okolicznościach!
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Woda Zła»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Woda Zła» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Woda Zła» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.