Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Cisza Przed Burzą
- Автор:
- Жанр:
- Год:неизвестен
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:4 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 80
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Cisza Przed Burzą: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Cisza Przed Burzą»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Pięcioro młodych członków rodu wyrusza do Trondelag do zapomnianej Doliny Ludzi Lodu, a po drodze okazuje się, że Tengel Zły wysłał w pościg za nimi bandę opryszków…
Cisza Przed Burzą — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Cisza Przed Burzą», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Wyglądały dosyć strasznie, z dzikimi oczyma i rozwianym włosem. Wielkie i prawdopodobnie wybrane spośród najbardziej rosłych, z tych, którym podlegają największe sztormy. Rzeczywiście, wiosennym wiatrem nie powiało wraz z ich wejściem na salę.
Wprowadził je Tajfun i on też przemawiał w imieniu wszystkich. Jego głos brzmiał niczym wycie wichru w głębokim tunelu.
– Pozdrawiamy was i dziękujemy za zaproszenie! Dla mnie osobiście to również wielka radość, móc spotkać mego zaginionego syna i dowiedzieć się, iż przebywa w Czarnych Salach. To wielki zaszczyt dla demona! Większy chyba nie mógłby go spotkać!
Ojciec i syn uśmiechnęli się do siebie powściągliwie, w tym przypadku o wylewności uczuć raczej nie było mowy. Tajfun mówił dalej:
– Dla nas, demonów, jest sprawą honoru walczyć zawsze i wszędzie z tą gadziną, która dostała się do Źródeł Życia. W przeciwieństwie do…
– No, no – upomniała go Tula półgłosem.
Tajfun zrozumiał ostrzeżenie i przełknął słowa, które zamierzał wypowiedzieć, a w ich miejsce oświadczył:
– W przeciwieństwie do tych hord demonów, które go zawsze otaczały.
Wielu na sali odetchnęło z ulgą. W kronikach Ludzi Lodu można przeczytać, że Demony Nocy nie zawsze opowiadały się po właściwej stronie.
Wstał Tengel Dobry.
– Witaj Tajfunie, Demonie Wichrów! Może ty będziesz umiał rozwiązać zagadkę, nad którą od dawna się trudzimy. Mianowicie, kim są sojusznicy Tengela Złego?
Tajfunowi najwyraźniej sprawiało przyjemność to, że zwracają się do niego o radę.
– Niektórych znam – odparł. – Ale nie wszystkich. Zdam Najwyższej Radzie sprawę z tego, co wiem. Nie ma potrzeby niepokoić całego zgromadzenia, zwłaszcza że tylko nieliczni z was staną do walki.
– Bardzo rozsądne – pochwalił Tengel Dobry. – Dziękujemy ci, Tajfunie! Ale ty, który wędrujesz po ziemi tak szybko, że oko nie jest w stanie cię śledzić, ty znasz pewnie wiele różnych spraw, które przed nami są zakryte?
Tajfun nie sprawiał wrażenia, że chciałby temu zaprzeczyć. Wręcz przeciwnie, najwyraźniej pochlebiało mu to.
– Powiedz nam w takim razie – ciągnął Tengel Dobry. – Czy jest na tej sali ktoś, kto może czuć się całkiem bezpieczny w obliczu władzy naszego wroga? I ilu on jest w stanie unicestwić?
Demon Wichru z zainteresowaniem rozglądał się po sali.
– Ludzie, którzy obecnie żyją, oczywiście, są narażeni. Młody książę Czarnych Sal, Marco, ma tę słabość, że jest w połowie człowiekiem, i to na dodatek żyjącym człowiekiem. Przodkowie Ludzi Lodu, wszyscy, którzy tu dziś przyszliście, wy też nie jesteście zbyt dobrze chronieni. On jest w stanie strącić was do stanu, do którego w gruncie rzeczy należycie, mianowicie do świata zmarłych. Być może byłby też w stanie podporządkować was swojej władzy, ale tego nie jestem pewien. Natomiast my, demony wszelkiego rodzaju, możemy się znaleźć w jego mocy, jeśli będzie tego bardzo chciał, jeśli postawi wszystko na jedną kartę. Czarne anioły trzymają się mocno, ale czy starczy im sił, trudno powiedzieć. Musicie wszyscy pamiętać, że to sama istota zła, powiedziałbym – czyste zło, i siła jego oddziaływania jest potworna. Być może jest to największa siła na świecie. Niemal bezgranicznie silna alrauna, którą wy nazywacie Rune, może się jej przeciwstawić, ale chyba nie zniszczyć. Co najwyżej uszkodzić. Tylko jedna jedyna istota na tej sali jest całkowicie bezpieczna i tylko jej jednej on się naprawdę boi. Jest to mianowicie Shira. Ona jednak nie może zaatakować go bezpośrednio, musi działać przy pomocy człowieka, żyjącego przedstawiciela Ludzi Lodu. Ci zaś, jako się rzekło, narażeni są na ciosy. A przy okazji, nie zapominajcie, że sprzymierzeńcy Tan-ghila, wszystkie podległe mu złe moce, również działają poprzez żyjących ludzi. W każdym razie dotyczy to większości.
– To dla nas bardzo cenne wiadomości – powiedział Targenor. – Zapamiętamy sobie twoje mądre słowa, Tajfunie.
Demon Wichru nawet nie próbował ukrywać, że pochwała sprawia mu przyjemność. Liczny oddział jego towarzyszy wrócił na swoje miejsce.
Na podium znowu pojawiła się Tula. Wciągnęła głęboko powietrze i zawołała:
– Najwyższa Rada wzywa…
Gabriel był zdumiony. Nigdy by nie przypuszczał, że ta pewna siebie Tula może być zdenerwowana.
Ale ona opanowała się bardzo szybko.
– Najwyższa Rada wzywa Lilith z rodu Demonów Nocy. Jeśli Lilith okaże tyle łaski swemu synowi, że zechce się z nim spotkać.
Z góry, z rzędów osłoniętych mrokiem, rozległ się głęboki alt:
– Dzisiejsza noc przebiega pod znakiem pojednań. Lilith z rodu Demonów Nocy życzy sobie was powitać.
Schodziła niezwykle wolno, wspaniała kobieta, najwyraźniej nie należąca do rodziny człowieczej. Oczy mieniły się wszystkimi kolorami tęczy, poruszała się z wdziękiem i zmysłowością, miała na sobie szatę z tkaniny przypominającej aksamit, która luźno spływała z ramion, a mimo to wyraźnie uwidaczniała jej kształty.
Lilith, pierwsza żona Adama, matka wszystkich istot żyjących w ludzkiej wyobraźni i ludowych wierzeniach. Najwspanialsza przedstawicielka Demonów Nocy.
Ruchem ręki powstrzymała towarzyszący jej orszak. Ona, królowa, chciała mieć scenę wyłącznie dla siebie.
Z zimnym wzrokiem podeszła do Tamlina, który pokłonił jej się głęboko. Ku zdumieniu wszystkich pozdrowiła go równie elegancko.
– Skoro sam anioł światłości przyjął cię do siebie, mój nieposłuszny synu, to i ja okażę ci respekt! – Po czym dodała cicho, głaszcząc go przy tym po policzku tak energicznie, że mogło to wyglądać na pieszczotę, ale mogło też sprawiać wrażenie uderzenia. – Jestem z ciebie dumna, ty szaleńcze!
Potem zwróciła się do Runego, który siedział niedaleko podium. Wstał natychmiast.
Z wystudiowanym przekąsem Lilith oświadczyła:
– Wygląda na to, że Ludzie Lodu zdołali zgromadzić wokół siebie połowę Edenu. Syna anioła światłości, mnie, a tutaj mamy pierwszą ludzką istotę, pierwowzór człowieka, można powiedzieć! Pamiętam cię, alrauno, choć ty pewnie mnie nie?
– Niezbyt dobrze widziałem w tamtych czasach – odparł Rune dyplomatycznie, nie chciał bowiem wspominać, że był świadkiem, jak Lilith została zastąpiona przez Ewę. Pewna legenda opowiada, że to właśnie Lilith poprosiła węża, by skusił Ewę, przez co właściwie ona doprowadziła do grzechu i upadku, a zrobiła to z zemsty. Ale tyle różnych legend się słyszy…
Lilith śmiała się, lecz jej śmiech nie brzmiał specjalnie życzliwie:
– Aż się rzuca w oczy, że zebrali się tu wyłącznie wypędzeni z Edenu. Wszystkie czarne anioły, na przykład. No, w takim razie pozwólcie mi zaprezentować dziewiętnaście Demonów Nocy, to dla mnie wielka przyjemność. One wszystkie będą w walce bardzo przydatne, choć każdy na swój sposób.
Gabriel chwycił się oparcia swojego krzesła i zauważył, że wszyscy na sali cofnęli się ledwo dostrzegalnie na swoich miejscach. Nieprzyjemny chłód rozszedł się po sali, wilgotny, przenikliwy…
Z góry, z najwyższych rzędów, zaczęły tłumnie schodzić istoty tak niewiarygodne, że Gabriel musiał się uszczypnąć w ramię. To chyba jakiś koszmarny sen, pomyślał i wtedy uświadomił sobie, że tak właśnie jest. Czymże bowiem są Demony Nocy, jak nie koszmarnym snem?
Tym razem jednak Gabriel się trochę pomylił, bo – jak to już kiedyś stwierdziła Vanja – koszmarne istoty ze snów są podporządkowane demonom. Ale wszystkie są do siebie podobne, temu nie można zaprzeczyć.
Читать дальшеИнтервал:
Закладка:
Похожие книги на «Cisza Przed Burzą»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Cisza Przed Burzą» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Cisza Przed Burzą» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.