Margit Sandemo - Magiczne księgi

Здесь есть возможность читать онлайн «Margit Sandemo - Magiczne księgi» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Magiczne księgi: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Magiczne księgi»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Akcja pierwszego tomu rozpoczyna się w Bergen w Norwegii pod koniec XVII wieku. Tiril Dahl jest samotnym dzieckiem, które dorasta w cieniu ślicznej siostry Carli. Z czasem wokół obu sióstr zaczynają się dziać bardzo złe rzeczy. Tiril staje wobec niezwykle trudnego dylematu, jej życiu zagraża prawdziwe niebezpieczeństwo. Pomocną dłoń wyciąga do niej młody przedsiębiorca Erling, ale jednocześnie w jej otoczeniu pojawia się tajemniczy, budzący grozę Islandczyk. Jego imię brzmi Móri, ma on w życiu tylko jeden cel: stać się najpotężniejszym czarownikiem wszech czasów.

Magiczne księgi — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Magiczne księgi», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Czy nie jest już na to za późno? – spytał Erling.

– Może i tak – potwierdził Móri. Obmył ostrożnie niezbyt wielkie, ale wciąż krwawiące rozcięcie, po czym jedną ręką zacisnął brzegi rany, a opuszkami palców drugiej przesuwał delikatnie wzdłuż skaleczenia. I Tiril, i Erling widzieli, że porusza wargami.

Trwało to dłuższą chwilę, a kiedy skończył, po ranie został tylko ślad w postaci cienkiej kreski.

Dwoje obserwatorów znowu zaczęło oddychać.

– No, no, nieźle – powiedział Erling, ale w jego głosie pobrzmiewał ton ostrzeżenia. – Może teraz będziemy się mogli dowiedzieć, kim jesteście, panie?

Móri podniósł na niego swoje ciemne oczy.

– Czy nie wystarczy, że pragnę dobra Tiril? W każdej sytuacji i pod każdym względem.

Erling otworzył usta, jakby chciał coś powiedzieć, ale zaraz znowu je zamknął.

– Ze mną ona będzie bezpieczna – oświadczył Móri. – Jestem w stanie obronić ją zawsze. A jak widzimy, może się to okazać potrzebne. Ale czy teraz mógłbym się dowiedzieć, co się dzisiaj wydarzyło? Jak to się stało, że oboje z Nerem zostaliście ranni, Tiril?

– Poszłam na cmentarz, odwiedzić grób Carli. Kilka dni temu ustaliliśmy z Erlingiem, że się tam spotkamy, żeby porozmawiać o mojej kochanej siostrze. Oboje bardzo cierpimy po jej utracie. Kiedy stamtąd wyszłam, zostałam napadnięta przez dwóch zbirów.

– Czyli cmentarz jest niebezpiecznym miejscem – stwierdził Móri. – Od dzisiaj powinnaś go unikać.

– Bardzo mnie to martwi, ale oczywiście, rozumiem, że to konieczne. No, ale na szczęście Erling usłyszał hałas, jaki powstał na drodze, bo ja się broniłam, i postrzelił jednego z napastników.

Móri spojrzał na Erlinga z wdzięcznością i uznaniem.

– Chodzi jednak o to, dlaczego zostałaś napadnięta, Tiril? Trzeba wam wiedzieć, panie, że oni chcieli ją zamordować! – denerwował się Erling.

– Proszę mówić mi Móri! – rzekł Islandczyk. – Od razu się domyśliłem, że oni napadli, żeby zabić. Tiril, czy wiesz, kto się za tym kryje?

– Nie wiem i wcale nie chcę tego wiedzieć – jęknęła Tiril – Ja po prostu lubię ludzi i wolałabym myśleć o nich dobrze!

– Chowanie głowy w piasek nic tu nie pomoże – wtrącił Erling ostro. – Zatem państwo wiecie więcej niż ja. No, to proszę mi teraz wszystko opowiedzieć!

Tiril westchnęła ciężko.

– W takim razie musiałabym też wyjawić, dlaczego Carla odebrała sobie życie. A tego chyba nie będę w stanie zrobić.

Na moment zaległo milczenie. Erling zniecierpliwiony usiadł na stołku, Tiril i Móri na przytwierdzonej do ściany ławie. Nero ułożył się na podłodze i obserwował ludzi z uwagą i podziwem. Ów nowy człowiek sprawiał wrażenie agresywnego. To Nera niepokoiło.

Pierwszy odezwał się Móri:

– Musisz zrozumieć, że to wszystko sprawia Tiril wielki ból. Ona wie więcej niż ty, ale spróbuję ci to i owo wyjaśnić w jej zastępstwie.

Erling skinął głową, zgnębiony, ale też lekko zirytowany.

– Proszę jednak nie mówić do mnie „ty”!

– Wygląda na to, że ojciec dziewcząt…

– Ojczym – przerwała Tiril ostro.

Erling spojrzał na nią zdumiony.

– Będziemy go nazywać „konsul Dahl” – rozstrzygnął Móri. – Przez całe życie one obie były przekonane, że jest to ich rodzony ojciec. Potem się okazało, że on przez wiele lat… wykorzystywał małą Carlę.

– Nie – jęknął Erling.

– Niestety, to prawda – potwierdziła Tiril ze łzami w oczach.

– Przez ile lat? – Erling, pobladły, ledwie mógł wypowiedzieć te trzy słowa.

– Myślę, że bardzo długo. Nie potrafię sobie przypomnieć, kiedy Carla zaczęła płakać. Zawsze była taka smutna – wyszeptała Tiril.

Erling chwytał powietrze chrapliwie, tak jakby się dusił, a po chwili zerwał się z miejsca i wybiegł na dwór.

Tiril spoglądała na Móriego, ale przez łzy nie widziała wyraźnie, wszystko się rozmazywało. Niepewnie wy- ciągnęła do niego rękę. On też się na chwilę zawahał, po czym ujął jej dłoń. Palce miał szczupłe, silne i zimne, skórę suchą.

Erling wrócił.

– Jak ty się o tym dowiedziałaś, Tiril? Od jak dawna wiesz?

– Zrozumiałam dopiero przed paroma dniami. Kiedy rzucił się na mnie.

– Co ty mówisz?!

– Zdołałam się obronić, ale potem musiałam uciekać z domu.

– No tak – jęknął Erling z rozpaczą w oczach. – No tak, teraz pojmuję.

– Otóż to – wtrącił Móri. – I teraz też pewnie rozumiecie, panie, że muszę ochraniać Tiril.

– Naturalnie. I dziękuję – bąknął Erling, choć jego myśli zajęte były czymś innym. – Ale w takim razie nie ma wątpliwości, kto stoi za zamachem na życie Tiril, prawda?

– Chyba tak – zgodził się Móri. – On musi się potwornie bać, że Tiril go wyda.

– Idziemy tam! Natychmiast! – zadecydował Erling. – Dysponuję wystarczającymi wpływami, bym mógł postawić go przed sądem, bo tam jest jego właściwe miejsce. Najpierw jednak chciałbym z nim w cztery oczy porozmawiać o mojej nieszczęsnej, zalęknionej Carli.

Tiril i Móri spoglądali po sobie. Nie chcieliby teraz być na miejscu konsula Dahla. Głos Erlinga brzmiał nader nieprzyjemnie.

– Powinniśmy chyba dokładnie zaplanować naszą wyprawę – wtrącił Móri.

– Co tu jest do planowania? Idziemy, zanim on zdąży się dowiedzieć, że napad na Tiril się nie udał!

Poszli zatem. Ruszyli wszyscy troje w stronę Bergen, a Nero podążał krok w krok za nimi.

Po drodze Erling rozpytywał Tiril o jej bieżące życie. Zgadzał się, że w Laksevåg jest bezpieczna, ale przecież to w żadnym razie nie jest miejsce dla panny z dobrego domu.

– Czy ty nie możesz sobie darować tego „dobrego domu”? poprosiła Tiril. – W środowisku, w którym wyrosłam, są ludzie ceniący pozory bardziej niż cokolwiek innego, ale ja do nich nie należę. Mnie jest w Laksevåg bardzo dobrze, czy ty tego nie rozumiesz?

– Rozumiem, ale przecież musi ci tu dokuczać samotność?

– Owszem, samotność to rzeczywiście jest problem – westchnęła. – Czasami bywa trudno, a Nero nie zawsze jest w stanie mi pomóc. Mimo to dobrze jest go mieć.

Przerwał im Móri.

– Ja teraz zostanę tu w pobliżu – zapewnił. – Przez jakiś czas nie będę się podejmował żadnych nowych zadań. W każdym razie dopóki nie wyjaśnimy sprawy tego napadu.

– Zadania? Jakie to zadania? – zapytał Erling.

– Pomagam ludziom – odparł Móri i było oczywiste, że nie chce wdawać się w szczegóły.

Erling przyglądał mu się jakimś nieobecnym wzrokiem i jakby nie zdając sobie sprawy z tego, co robi, mówił głośno:

– Masz rację, przy tobie Tiril będzie bezpieczna. Nie ryzykuje, że z twojej strony spotka ją coś…

Tiril i Móri słuchali zdumieni, a on ciągnął, zwracając się do Móriego:

– Ty nie jesteś szczęśliwym człowiekiem… W tobie jest jakaś niszcząca siła. Ale nie skierowana przeciwko Tiril. Ta siła skierowana jest przeciwko tobie.

Móri skinął głową. Przez cały czas prowadził konia za uzdę. Kopyta stukały o ziemię.

– Ty nie zostałeś stworzony do miłości – dodał Erling sam nie do końca rozumiejąc własne słowa.

– Dobrze znacie się na ludziach, panie – rzekł Móri z nieprzeniknioną twarzą.

Erling jakby się nareszcie ocknął.

– Znam się na ludziach, powiadasz? Ja? Ja, który się nawet nie domyślałem, jak biedna Carla musi cierpieć?

– Nikt, nawet w najgorszych snach, nie mógłby przypuszczać, że coś tak wstrętnego… – zaczęła Tiril. – A poza tym ja i Carla nie byłyśmy siostrami. Ona była córką mojej przybranej matki. Ja jestem niczyja. Dowiedziałam się tego przed paroma dniami od kowalowej.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Magiczne księgi»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Magiczne księgi» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Margit Sandemo - Gdzie Jest Turbinella?
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Przeklęty Skarb
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Kobieta Na Brzegu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Miasto Strachu
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Cisza Przed Burzą
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Zbłąkane Serca
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Lód I Ogień
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Książę Czarnych Sal
Margit Sandemo
libcat.ru: книга без обложки
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Magiczny Księżyc
Margit Sandemo
Margit Sandemo - Milczące Kolosy
Margit Sandemo
Отзывы о книге «Magiczne księgi»

Обсуждение, отзывы о книге «Magiczne księgi» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x