Marina Diaczenko - Awanturnik

Здесь есть возможность читать онлайн «Marina Diaczenko - Awanturnik» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Awanturnik: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Awanturnik»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Młody, przystojny Retano szczyci się pochodzeniem od wielkiego maga Damira, a choć jego arystokratyczny ród mocno zubożał, on sam jest czarującym… łajdakiem. Oszustem i naciągaczem, któremu został rok życia. Obciążony magicznym wyrokiem szuka ratunku u potężnego czarodzieja. Ten zgadza się mu pomóc pod pewnym warunkiem. Młodzian musi zdobyć serce Alany z rodu Sollów i pojąć ją za żonę. Początkowo zadanie nie wydaje się trudne, lecz z dnia na dzień piętrzą się problemy. Nic nie jest takim, jakim się wydaje. Rodzina Luara Solla, Ostatniego Wieszczbiarza, skrywa wiele mrocznych sekretów, a i sam czarodziej wydaje się oszukiwać niefortunnego amanta… Niemądrego awanturnika, który będzie musiał zapłacić za swoje winy. W brawurowym, zaskakującym finale cyklu "Tułacze" nastąpi zamknięcie wszystkich wątków i wyjaśnienie wszystkich zagadek.

Awanturnik — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Awanturnik», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Tak, czy inaczej, było ich mniej niż sukcesów.

Ani Agen, ani nikt z powracającego oddziału, nie potrafił dokładnie wyjaśnić, skąd wziął się tajemniczy mag i czego chciał od jego córki i zięcia. Zabawa w komediantów od początku wydała mu się głupia i podejrzana. Stało się jednak i teraz pozostawała tylko cierpliwość.

Ćwiczenia w Korpusie zakończyły się. Soll rozesłał po okolicach niewielkie oddziały wychowanków. Drużyny więzły w zaspach i tonęły w wiosennych roztopach. Znaleźli tylko wędrowny cyrk z dziwolągami i teatrzyk marionetek, ale nigdzie nie było komediantów, jako że większość wędrownych zespołów wolała przezimować w miastach i większych osadach.

Soll czekał w domu jak pająk w centrum pajęczyny. Mnóstwo pieniędzy wyciekło do cudzych kieszeni, bo pułkownik płacił ludziom, aby mieli oczy i uszy szeroko otwarte. W odpowiedzi ściekały do niego tajemnice całego świata, nazbierał tyle sekretów, że mógłby zostać królem szantażystów. Docierały także fałszywe wieści o Alanie i Tantali, lecz pułkownik potrafił oddzielić ziarno od plew.

I nagle Tantala wezwała go na pomoc.

Wahanie było krótkie, lecz męczące. Po pierwsze musiał zostawić na dłużej Torię. Zdecydował się i wziął ze sobą oddział Agena. Wyruszył na pomoc córkom dokąd oczy poniosą, wiedziony wyłącznie intuicją.

Okazało się, że nie działał tak całkiem na ślepo.

Po pierwsze od dziesięciu lat śniła mu się po nocach mapa, wyszyta na jedwabiu. Drogi wiły się jak nici, a Egert był przesuwającą się szpilką. Przed nim, za wypłowiałymi lasami, płonął jak kocie oko, ledwie widoczny cel.

Spieszył do przodu, rozsyłając zwiadowców na wszystkie strony. W jednej z wiosek dowiedział się, że tydzień wcześniej komedianci tędy przejeżdżali. Skoro wpadł na ślad, trzymał się go.

Znalazł komediantów, zabijaków i mnie.

Trzech towarzyszów Agena było rannych, jeden ciężko. Trzeba go było zostawić w gospodzie pod opieką służby, na odpowiedzialność oberżysty. Miejscowy starosta, dowiedziawszy się, kto wywołał krwawą bójkę w tawernie, przybieżał czym prędzej przed oblicze Solla. Gościnnie otworzył dla pojmanych zabijaków ciemny loch, przeznaczony dla złodziei i rozbójników. Smarkate książątko Sott wypuściło się zbyt daleko od swoich ziem. Żądza zemsty okazała się silniejsza niż zdrowy rozsądek, a książęca korona mogła teraz ześliznąć się z głowy i zacisnąć na szyi, zamieniając w obrożę katorżnika.

– Będzie wojna – oświadczyło płaczliwie książątko pułkownikowi.

Ten skrzywił się, jak od bólu i zwrócił się do starosty:

– Knutem. Na placu. Za gwałty i rozboje.

Książę Sott ostatecznie stracił odwagę. Miałbym z czego się cieszyć, gdybym miał więcej sił. Szkoda, bo złośliwa uciecha dodałaby mi sił…

Soll nie patrzył w moją stronę. Byłem dla niego nikim, fanfaronem, który z pompą poślubił młodą panienkę, by zaraz po chwili porzucić ją na pastwę losu. Niegodnym i niepoważnym.

Tantala siedziała obojętnie w kącie. Alana chodziła za ojcem, jak na sznurku. Poczułem ukłucie zazdrości. Dawniej między ojcem a córką jakoś nie było takiej czułości…

Początkowo chciałem ukryć przed Alaną, których znalazłem komediantów, lecz nie dało się tego przemilczeć. Nie mogłem kłamać, że był tutaj Barian ze swoją trupą i że wszyscy uciekli, gdy zrobiło się nieciekawie. Ci, których znalazłem, rzeczywiście uciekli. Wydaje się, że podczas, gdy zwiedzałem komin, zdążyli wyprowadzić swoje wozy i pojechać dokąd oczy poniosą. Wydawało się to niemożliwe, a jednak zdążyli!

Postanowiłem nie okłamywać Alany, pomijając to spotkanie. Nie chciałem też opowiadać, jak chciałem wciskać gębę z krzaczastymi brwiami w żar na kominku. Kiedy opadły emocje, ów zamiar nie wydał się już taki stosowny. Nie należało o nim mówić, nawet gdyby został spełniony.

Opowiedziałem za to Alanie, jak szef teatrzyku narobił ze strachu w spodnie. Opowiadałem bardzo sugestywnie, pomijając najbardziej drastyczne detale. Alana śmiała się i widziałem, jak moje kłamstewka wyzwalają ją z szoku.

W „małej jadalni" uprzątnięto już ślady pobojowiska. Obmyto mnie z krwi i popiołu, obwiązali głowę czystym płótnem. Wciąż jednak nie mogłem ustać na nogach. Zaraz ciemniało mi przed oczami.

– Chcę wiedzieć wszystko o tym magu – powiedział Egert, kładąc nacisk na każde słowo.

Nie kontaktując się ze sobą, ja i Alana spojrzeliśmy na Tantalę.

– Egercie, Toria nie powinna być sama – powiedziała była aktorka, patrząc w bok. – Próbowałam ci przekazać, żebyś ją ochraniał!

Soll nachmurzył się.

– Wysłałem gońca. Naczelnik straży zatrzyma każdego obcego w bramie miejskiej, a nasz dom będzie strzeżony jak twierdza. Co mogę więcej zrobić?

Mówił powoli i wyraźnie. Zaczynałem po trosze rozumieć, jakim sposobem jego chłopcy wzięli górę nad przeważającymi siłami zabijaków. Kiedy wydawał rozkazy bojowe takim samym, stalowym głosem, jakby wbijał gwóźdź każdym słowem, nie można mu się było sprzeciwić.

I właściwie miał rację. To ja, nieszczęsny, w takiej sytuacji pewnie wskoczyłbym na koń i pędził ze wszystkich sił, będąc święcie przekonany, że nic się nie może zdarzyć beze mnie.

– Teraz chcę się dowiedzieć wszystkiego o magu.

Widać było, że pułkownik nie przywykł dwa razy powtarzać polecenia.

– Mów, Tantalo.

Sporo zataiła. Nie powiedziała na przykład o swojej dziwnej rozmowie z Czanotaksem, gdyż, jak sądziła, nikt nie był jej świadkiem. Nie wspomniała też o tym, jak mag ją „osłaniał" podczas wędrówki do Drzwi. Wiedziałem, dlaczego.

Pułkownik Soll był niesamowicie opanowanym człowiekiem. Nawet gdy była mowa o Luarze, Amulecie i Wrotach Wszechświata, czy o ciężkich przeżyciach Alany, nie drgnął na jego przystojnej twarzy ani jeden mięsień. Bezduszny posąg.

Tantala skończyła opowieść, wzdychając przeciągle. Alana usiadła blisko ojca, trzymając go za rękę. Rozłąka wyraźnie dobrze jej zrobiła. Kiedy była zbuntowanym podlotkiem, nie pozwalała sobie na takie gesty.

– Panie Rekotars…

Wiedziałem, że w końcu do tego dojdzie.

– Panie Rekotars, jest pan teraz ranny i być może, nieskory do rozmowy. A jednak nalegam na odpowiedź: jak to się stało, że moja córka, a pańska żona, tak łatwo wpadła w łapy tego… maga?

Mówił jak poprzednio, niegłośno. Bez nacisku. Nie powiedział niczego szczególnego, a jednak wstrzymałem oddech. „Jak to się stało?"

Jak to się stało, że w ogóle przyszedłem na świat? Jak to się stało, że podpadłem pod Sąd? I jak to się stało, że dożyłem tego dnia, choć tyle razy chciano mnie zabić?!

Nie miałem się czego wstydzić. Dostawiłem Alanę ojcu… śmiałe określenie „dostawić", ale przecież tak jest: siedzą oboje przede mną, trzymając się za ręce i czule spoglądając na siebie.

Nie miałem się czego wstydzić. Zmęczyłem się swymi kłamstwami, dźwiganiem tajemnicy.

Ułożyłem wygodniej głowę i zacząłem własną opowieść.

O poborcy. O Sędzim. O cenie, jakiej zażądał Czarno za moje wyzwolenie. O tym, że chciałem żyć i zdecydowałem się ową cenę zapłacić. Jak wyruszyłem na poszukiwanie Alany i znalazłem ją, odbiłem komediantom, ożeniłem z nią, by zdobyć posag, który wcale nie okazał się cenny.

Potrzebowałem do tego całej swej odwagi.

Podczas mojej opowieści twarz Solla ożywiała się coraz bardziej. Oczy z szarych stały się czarne, zdolne obrócić w popiół każdego wroga. Strach pomyśleć, co może z człowiekiem zrobić ten, kto ma takie oczy…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Awanturnik»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Awanturnik» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Marina Diaczenko - Zoo
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Tron
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Rytuał
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Ostatni Don Kichot
Marina Diaczenko
Marina Dyachenko - The Scar
Marina Dyachenko
Marina Diaczenko - Miedziany Król
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Następca
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Szrama
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Dzika energia
Marina Diaczenko
Marina Diaczenko - Odźwierny
Marina Diaczenko
libcat.ru: книга без обложки
Marina i Siergiej Diaczenko
libcat.ru: книга без обложки
Marina i Siergiej Diaczenko
Отзывы о книге «Awanturnik»

Обсуждение, отзывы о книге «Awanturnik» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x