Robert Jordan - Ścieżka Sztyletów

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Jordan - Ścieżka Sztyletów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Ścieżka Sztyletów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Ścieżka Sztyletów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Ścieżka Sztyletów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Ścieżka Sztyletów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Do ciebie przychodzę z tą sprawą, ponieważ Nynaeve jest zajęta — oznajmiła Brązowa siostra, zwracając się do Elayne. Chciała w ten sposób dać do zrozumienia, że Nynaeve korzysta z jednej z nielicznych chwil na osobności z Łanem, jednak po raz pierwszy nawet cień uśmiechu nie zagościł na jej wargach. — Bądź cicho, dziecko! — warknęła na Garenię, która natychmiast posłusznie zamilkła. Adeleas z satysfakcją skinęła głową. — To nie jest Garenia Rosoinde — powiedziała. — W końcu ją rozpoznałam. Ma na imię Zarya Alkaese, jest nowicjuszką, która uciekła z Wieży niedługo przedtem, zanim Vandene i ja postanowiłyśmy się wycofać i przystąpić do spisania naszej historii świata. Kiedy jej to zarzuciłam, przyznała się do wszystkiego. Jestem zaskoczona, że Careane nie rozpoznała jej wcześniej, wszak razem odbywały przez dwa lata nowicjat. Prawo stanowi wyraźnie, Elayne. Uciekinierka musi zostać odziana w biel tak szybko, jak to tylko możliwe, i trzymana pod surowym nadzorem, póki nie wróci do Wieży, gdzie poniesie stosowną karę. Po czymś takim odechce jej się raz na zawsze uciekać!

Elayne powoli pokiwała głową, próbując wymyślić jakąś odpowiedź. Niezależnie od tego, czy Garenia — Zarya — planowała nową ucieczkę, nie należało dawać jej okazji. Była bardzo silna, jeśli szło o władanie Mocą, Wieża nie pozwoliłaby jej odejść, nawet gdyby resztę życia miało jej zabrać zdobycie szala. Elayne jednak przypomniała sobie coś, co ta kobieta powiedziała, gdy spotkały się pierwszy raz. Wówczas sens jej słów nie całkiem do niej dotarł, teraz jednak pojęła, o co chodziło. W jaki sposób Zarya mogłaby przywdziać znowu biel nowicjuszki, po tym jak przez siedemdziesiąt lat żyła jako niezależna kobieta? Co gorsza, szepty wśród Kuzynek zaczynały powoli brzmieć niczym głuchy pomruk grzmotu. Nie zostawiono jej wiele czasu do namysłu, Kirstian bowiem padła znienacka na kolana, jedną dłonią chwytając rąbek spódnicy Adeleas.

— Zdaję się na waszą łaskę — oznajmiła tonem, który pozostawał w zadziwiającej sprzeczności z obliczem, z którego uciekła wszelka krew. — Zostałam wpisana do księgi nowicjuszek prawie trzysta lat temu i uciekłam niecały rok później. Przyznaję się i... błagam o zmiłowanie.

Tym razem to siwowłosa Adeleas wytrzeszczyła oczy ze zdziwienia. Kirstian twierdziła, że uciekła z Wieży w czasach, gdy ona sama jeszcze była niemowlęciem, jeśli nawet nie przed jej narodzinami! Większość sióstr wciąż nie bardzo wierzyła w wiek, jakim szczyciły się Kuzynki. Kirstian w rzeczy samej wyglądała na kobietę, która dopiero wkroczyła w wiek średni.

Mimo to Adeleas szybko odzyskała panowanie nad sobą. Jakkolwiek stara była tamta kobieta, Adeleas była Aes Sedai dłużej, niźli wynosił żywot normalnego człowieka. Otaczała ją aura dojrzałości i autorytetu.

— Jeśli tak istotnie jest, dziecko — jej głos zadrżał odrobinę przy ostatnim słowie — to obawiam się, że ciebie również musimy odziać w biel. I oczywiście nie unikniesz kary, jednak zapewne zostanie ona złagodzona przez wzgląd na to, że dobrowolnie się przyznałaś.

— Dlatego też tak uczyniłam. — Spokojny ton głosu Kirstian zadrżał w chwili, gdy z wysiłkiem przełknęła ślinę. Była niemal równie silna jak Zarya... żadnej z Kółka Dziewiarskiego nie można było określić mianem słabej... i jej również strzeżono by bardzo starannie. — Wiedziałam, że prędzej czy później dowiecie się, kim jestem.

Adeleas pokiwała głową, jakby cała rzecz była zrozumiała sama przez się, aczkolwiek w jaki sposób ta kobieta miałaby zostać odnaleziona, Elayne nie potrafiła sobie wyobrazić. Szczerze wątpiła, by nazwisko Kirstian Chalwin było tym, pod którym się urodziła. Większość Kuzynek wierzyła wszelako we wszechwiedzę Aes Sedai. Przynajmniej do niedawna.

— Bzdury! — Nad paplaninę Rodziny wzbił się ochrypły głos Sarainyi Vostovan. Zbyt słaba, by zostać Aes Sedai, ani też dostatecznie wiekowa, by zapewnić sobie wysoką pozycję wśród Rodziny, wciąż buntowniczo wychylała się ze stada. — Dlaczego miałybyśmy oddać je Białej Wieży? Pomagałyśmy kobietom, które uciekały, i bardzo dobrze zrobiłyśmy! Wydanie ich będzie wbrew naszym zasadom!

— Uważaj, co mówisz! — upomniała ją ostrym tonem Reanne. — Alise, przywołaj Sarinyę do porządku, proszę. Wygląda na to, że sama zapomina o zbyt wielu zasadach, których znajomością się szczyci.

Alise spojrzała na Reanne, jej oblicze wciąż pozostawało nieodgadnione. Alise, która twardą ręką egzekwowała zasady obowiązujące w Rodzinie.

— Wydanie uciekinierek byłoby sprzeczne z naszymi zasadami, Reanne — oznajmiła.

Reanne zachwiała się jak uderzona.

— A jakim niby sposobem masz zamiar tego dokonać? — zapytała w końcu. — Nigdy nie dopuszczałyśmy uciekinierek do siebie, póki nie byłyśmy pewne, że nikt ich już nie ściga, a jeśli zostały wcześniej odnalezione, pozwalałyśmy siostrom je zabrać. Taka obowiązywała zasada, Alise. Jaką jeszcze inną zasadę chcesz złamać? Czy proponujesz może, abyśmy naprawdę sprzeciwiły się samym Aes Sedai? — Jej głos aż ociekał zdumieniem, że komuś mogłaby taka myśl przyjść do głowy, jednak Alise wciąż patrzyła na nią w milczeniu.

— Tak! — krzyknął jakiś głos w tłumie Kuzynek. — Jest nas wiele, a ich tylko kilka! — Adeleas z niedowierzaniem przyjrzała się tłumowi. Elayne objęła saidara , aczkolwiek całym sercem była po stronie tego głosu. Kuzynek było zbyt wiele. Poczuła, że Aviendha również obejmuje Moc, a Birgitte gotuje się do walki.

Alise drgnęła, jakby ją właśnie wyrwano ze snu, a potem zrobiła rzecz znacznie bardziej słuszną, a z pewnością bardziej skuteczną.

— Sarainya — oznajmiła na głos — zgłosisz się do mnie, kiedy dzisiejszego wieczoru zatrzymamy się na noc, z rózgą, którą wytniesz sobie, zanim stąd wyruszymy. Ty też, Asra, poznałam twój głos! — A potem, tak samo głośno, rzekła do Reanne: — Kiedy staniemy na spoczynek dziś wieczorem, przyjdę do ciebie, abyś mnie osądziła. Nie widzę, by któraś była gotowa do drogi!

Kuzynki prędko się rozeszły, kierując się na kwatery po swoje rzeczy, jednak Elayne widziała, że kilka naradza się cicho po drodze. Kiedy przejeżdżały przez most nad zamarzniętym strumieniem, w którego zakręcie leżała wioska, Nynaeve zaś rozwodziła się z niedowierzaniem nad tym, co straciła, patrząc równocześnie, kogo by tu przywołać do porządku, Sarainya i Asra wiozły ze sobą rózgi — podobnie jak Alise — natomiast Zarya i Kirstian pod ciemne płaszcze włożyły pośpiesznie skądś wyciągnięte białe sukienki. Poszukiwaczki Wiatru wytykały je palcami i śmiały się do rozpuku. Jednak wiele Kuzynek zbijało się w grupki, milknąc, kiedy tylko spoglądała na nie jakaś siostra lub inna kobieta z Kółka Dziewiarskiego. A gdy one z kolei patrzyły na Aes Sedai, w ich oczy zakradał się mrok.

Minęło osiem dni przedzierania się przez śniegowe zaspy, gdy nie padało i zgrzytania zębami w kolejnych gospodach, gdy zadymka uniemożliwiała podróż. Osiem kolejnych dni zamartwiania się o Rodzinę patrzącą niemiło na siostry, dni, podczas których Poszukiwaczki nadymały się w obecności tak Rodziny, jak i Aes Sedai. Rankiem dziewiątego dnia Elayne zapragnęła, aby wszystkie wreszcie rzuciły się sobie wzajem do gardeł.

Właśnie się zastanawiała, czy ostatnie dziesięć mil dzielących je od Caemlyn minie bez mordu, kiedy Kirstian załomotała do ich drzwi i wparowała do środka, nie czekając na zaproszenie. Jej prosta wełniana suknia nie miała odcienia bieli właściwego ubiorom nowicjuszek, ona sama zaś jakimś sposobem odzyskała wcześniejszą godność, jakby pewność czekającej ją przyszłości łagodziła bolączki chwili obecnej. Teraz jednak wykonała pośpieszny ukłon, przydeptując sobie połę płaszcza i prawie się przewracając. W jej czarnych oczach lśnił lęk.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Ścieżka Sztyletów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Ścieżka Sztyletów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Ścieżka Sztyletów»

Обсуждение, отзывы о книге «Ścieżka Sztyletów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x