Яцек Дукай - Opowiadania

Здесь есть возможность читать онлайн «Яцек Дукай - Opowiadania» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 101, Издательство: Scan-Dal, Жанр: Альтернативная история, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Opowiadania: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Opowiadania»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jacek Dukaj
Opowiadania napisane w różnych latach
1.            Baśń
2.            Itace
3.            Irrehaare
4.            Książę Mroku musi umrzeć
5.            Ruch Generała
6.            Sierpniowa noc
7.            Szkoła
8.            Śmierć Matadora
9.            Ziemia Chrystusa
10.          Opętani
11.          Złota Galera
  169 400 słow

Opowiadania — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Opowiadania», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Mkn№і... mkn№і... mkn№і...

I zapragn№і zatrzymaж siк i nie zatrzymaі. Bo chкж jego znacznie pуџniej zaistniaіa niї byt w tym punkcie przestrzeni. Nie potrafiі wyczuж czasu, ktуry wszak powinien wlec siк powoli. Pкdziі naprzуd spl№tany w jego cofaj№co - postкpuj№ce wкzіy. A potem - przedtem wszystko skoсczyіo siк i jedynie Zіota Galera pozostawaіa w dziwnie znanej, naturalnej i zwykіej pustce.

Condway usun№і siк i poszybowaі obok burty statku. Serce sprzeciwiaіo siк temu, ale cуї moїe serce, gdy њwiat chce inaczej. Michela њcisn№і strach, tym straszniejszy, їe widoczny tak samo jak i Condway.

Lњniіy kilometrowe drzazgi, bіyszczaіo daleko, daleko, czerwone sіoсce. Cisza i podmuchy prуїni doprowadzaіy satanistк do szaіu:

Nagle ruch jakiњ wyczuі tuї przy sobie. Skierowaі pragnienie spojrzenia w gуrк i ujrzaі niezliczone rzкdy wielkich wioseі rytmicznie poruszaj№cych siк, pchaj№cych okrкt prosto ku Ziemi. Bіyskaіy raz po raz zasіaniane i odsіaniane gwiazdy, іopotaіy їagle i zaіopotaіa њmiertelnie przeraїona dusza Condwaya. Coњ obcego, cuchn№cego zіem wkradaіo siк w granice jego wiadomoњci.

Zniewolony, zamroїony, zatrzymany w swym drugim istnieniu zachіysn№і siк Michel szatanem. Zachіysn№і tym wszystkim, czego pragn№і przez caіe їycie, a co dopiero teraz ukazaіo swe oblicze nie rozci№gniкte w grymasie їyczliwoњci, tak odmienne od wyobraїeс. Pancerz pokuty pкkі pod naporem zіa. W jednej setnej sekundy Condway zdumiaі siк potкg№ szatana, przeraziі siк swoj№ wiar№ i rzeczywistym diabіem, zdumiaі siк i przeraziі, bo nagle, zupeіnie wbrew jego woli coњ w nim zawoіaіo: "Ratuj, Panie!".

Zaњmiaі siк szatan poci№gaj№c go za sob№, w gуrк, na pokіad i potem w dуі, gdzie poruszano wiosіami. Michel wyrywaі siк, szarpaі, lecz powoli chкж walki w nim umieraіa.

W soczystych szponach Condway dyszaі strachem sіysz№c coraz gіoњniejsze bicie w bкbny, coraz przeraџliwszy krzyk:

- Raz... dwa... Raz... dwa...

W tym samym czasie Colloni odbieraі mgік wysіannika Radiwilla, beіkocz№cego coњ o poczuciu obowi№zku.

Bіogosіawiony poci№gn№і wprost z butelki wiekowego Sardwaya i niecierpliwie machn№і rкk№.

- Doњж tego! Radiwill bardzo dobrze wie, їe i tak wrуcк. Lepiej powiedz - uњmiechn№і siк kwaњno - jak wam idzie z Galer№. Wysіannik widocznie byі poinformowany o caіej sprawie, bo tylko westchn№і i zakl№і.

- Eee.. - mrukn№і wreszcie poganiany przez Colloniego. Radiwill sam siк tym zaj№і, Szkoda gadaж... Jak dot№d, znalazі coњ w Ksiкdze Proroctw Gwiazdy Przewodniej. Uczepiі siк tego i juї od kilku godzin nie ruszyі z miejsca.

- Ksiкga Proroctw, powiadasz? - zainteresowaі siк Colloni. No nic. Znikaj.

Bіogosіawiony posіusznie znikn№і.

Lekko zdenerwowany Colloni odіoїyі staroїytn№ butelkк i wpіyn№і wyїej, do biblioteki. Wszelkie ksi№їki posiadaі w tradycyjnej formie, co z biegiem lat coraz wiкcej go kosztowaіo. Podszedі do wielkiego regaіu i wyci№gq№і oprawn№ w skуrк, raczej cienk№ Ksiкgк Proroctw Gwiazdy Przewodniej.

Usiadі w zabytkowym, gікbokim fotelu i zacz№і kartkowaж ksi№їkк.

Pуі godziny pуџniej, 0 3.40, przeczytawszy pewien fragment poderwaі siк jak oparzony, rzuciі Proroctwa w k№t i pogalopowaі do stratu.

Juї w maszynie, ochіon№wszy nieco, lec№c z maksymaln№ prкdkoњci№ w kierunku Sydney, poі№czyі siк za poњrednictwem przyjaznych dusz ze swoim mуzgiem w Bіogosіawionych Zastкpach. Natychmiast po uzyskaniu pot№czenia odszukaі dane owego komandosa nie pogr№їonego w letargu, oszalaіego po kontakcie z Galer№ i przestraszyі siк jeszcze bardziej. Okreњliwszy wedіug jego parametrуw przedziaі osobowy, naіoїyі naс charakterystykк ludzkoњci. Wynik byі zatrwaїaj№cy.

Nie wiкcej jak piкжdziesi№t milionуw miaіo szansк na przeїycie.

...i nadejdzie dzieс, gdy spojrzawszy w niebo ujrzycie przeklкty statek na spotkanie z waszymi duszami pкdz№cy, przez was pchany, ku waszej zagіadzie. 1 nic nie bкdziecie mogli uczyniж, jeno patrzeж i czekaж, by szatan zabraі co do niego naleїy. Przejdzie jak rybak z sieci№ przez wasze potкїne imperium, a zostawi tak nielicznych, їe nie odnajd№ siк nigdy, przeraїeni i zagubieni, rozrzuceni po pustkowiu...

W wielkim budynku Bіogosіawionych Zastкpуw nikt nie okazaі zdziwienia na widok Colloniego pкdz№cego jak szaleniec, natomiast wielu zdumiaіo siк spostrzegіszy drїenie jego r№k i bіyski przeraїenia w oczach. Kierownik Dziaіu Zleceс Specjalnych min№і уw dziaі i wpіyn№і wyїej, na piкtro Radiwilla.

- Charles! - wrzasn№і wbiegaj№c do gabinetu archanioіa. Charles...!

- Co jest? - Radiwill wіaњnie obliczaі coњ na mуzgu i nagіe wtargniкcie Colloniego, choж zapowiedziane przez dusze, nieco go zirytowaіo. Colloni nigdy siк tak nie zachowywaі. - O co chodzi?

- O co chodzi? - powtуrzyі z gorzk№ ironi№ bіogosіawiony i ciкїko usiadі na jednym z dryfuj№cych foteli. - Zbliїa siк koniec њwiata, Charles, koniec њwiata.

Radiwill wzruszyі ramionami.

- Nie dla wszystkich. Bкd№ tacy, co przeїyj№.

- I ty mуwisz to tak spokojnie?

- A jak mam mуwiж? Zreszt№... to jeszcze nie takie pewne.

- Hк?

- Jeїeli czytaіeњ dokіadnie, na pewno zauwaїyіeњ, iї Gwiazda Przewodnia wspomina rуwnieї o okrкcie, ktуry prawdopodobnie wyprzedzi statek szatana, lecz jedynie wystraszy ludzi.

- Tak myњlisz? A ci komandosi?

- S№ ludџmi i teї mog№ byж elementami zastraszenia.

- Sіuchaj... ja wysіaіem tam na rekonesans duszк...

- Ty skoсczony idioto!

- Nie swoj№ przyjazn№ duszк. I~uszк czіowieka, ktуry umarі niecaі№ godzinк temu. Kazaіem mu przed њmierci№ sprawdziж co jest grane i wrуciж.

- Gdzie ty nagle znalazіeњ umieraj№cego czіowieka?

- Sam go zabiіem.

- Moїna siк byіo tego po tobie spodziewaж.

- To byі neosatanista. Wczoraj w nocy zіapaіem go w Europie.

- I masz pewnoњж, їe wrуci?

Colloni wyj№і pierњcieс.

- To jest kl№twa warunkowa. Jeњli on nie wrуci do pi№tej piкжdziesi№t osiem, zostanie cofniкta pokuta, ktуr№ mu zaaplikowaіem. o

- Jeїeli to statek szatana, to nie wrуci.

- Wіaњnie... - bіogosіawiony skryі twarz w dіoniach. Palce drїaіy mu, choж ze wszystkich siі staraі siк opanowaж. Nerwowo krкciі gіow№, a wіosy biіy go po rкkach. Skryі twarz w dіoniach, bo skуra zbielaіa mu, jakby miaі zemdleж, wargi nerwowo coњ szeptaіy, a іzy, o ktуrych zapomniaі przed dziesi№tkami lat, cisnкіy mu siк do oczu.

Radiwill zmarszczyі brwi.

- Spokojnie. Nie jest tak tragicznie...

- Nie tragicznie... ! - Colloni histerycznie rozeњmiaі siк.

Archanioі wstaі i zacz№і przechadzaж siк wzdіuї panoramicznego okna. Za nim zalegaі pуіmrok rozjaњniany od czasu do czasu przez przelatuj№ce blisko straty, ktуrych њwiatіa pozycyjne rozmazywaіy siк w pкdzie w zamglone rуїnokolorowe pasma. Stratgazy reklamowe biіy w oczy jaskrawoњci№ swych barw. Bіyskaіy wyіadowania pola ochronnego budynku, gdy ktoњ przej№wszy rкczne stery pozwalaі sobie na niebezpieczne szarїe prawie ocieraj№c siк o trzykilometrowy kolos. Na pobliskim kosmoporcie ciкіy mrok asekuracyjne lasery, kiedy jakiњ potwуr przestrzeni wzbijaі siк bezczelnie, uciekaj№c grawitacji ze swymi milionami ton. Dіugie, g№sienicowe konwoje pкdziіy z ponaddџwiкkow№ w swych fioletowych rynnach tuneli bezgrawitacyjnych znikaj№cych wraz z nimi. Gigantyczne, piкkne w swej dostojnej a obcej sile їycia powietrzne lilie dryfowaіy na dole, tuї nad ziemi№, oddzielaj№c peіne zgieіku їycie od podarowanej przyrodzie powierzchni planety.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Opowiadania»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Opowiadania» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Лёд
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Собор (сборник)
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Zanim noc
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Extensa
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Szkola
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Król Bólu
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Starość aksolotla
Яцек Дукай
Отзывы о книге «Opowiadania»

Обсуждение, отзывы о книге «Opowiadania» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x