Яцек Дукай - Opowiadania

Здесь есть возможность читать онлайн «Яцек Дукай - Opowiadania» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 101, Издательство: Scan-Dal, Жанр: Альтернативная история, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Opowiadania: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Opowiadania»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jacek Dukaj
Opowiadania napisane w różnych latach
1.            Baśń
2.            Itace
3.            Irrehaare
4.            Książę Mroku musi umrzeć
5.            Ruch Generała
6.            Sierpniowa noc
7.            Szkoła
8.            Śmierć Matadora
9.            Ziemia Chrystusa
10.          Opętani
11.          Złota Galera
  169 400 słow

Opowiadania — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Opowiadania», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

- Ty wiesz... - major potrz№sn№і gіow№.

Ohlen spojrzaі naс pytaj№co. - Co?

- Ho zabiі Esslen - powiedziaі Celiсski, od pewnego czasu zachowuj№cy siк jakby wіaњnie usіyszaі wyrok skazuj№cy go na њmierж.

- Tak.

- Szeњж minut piкtnaњcie sekund - mrukn№і przez gadaіkк Crueth.

- Opuszczacie nas - stwierdziі Ohlen.

Dawno juї przestali siк dziwiж jasnowidztwu tuziemcуw. - Owszem. Lepiej bкdzie, jak siк odsuniesz. Mogіoby ciк przeci№ж na pуі.

Ohlen tylko siк uњmiechn№і.

(- Coњ na nas pruje od wschodu. Janusz, Lopez - pilnujcie Ho.) - Naprawdк, dobrze ci radzк - kontynuowaі Crueth. - A przy okazji: spodziewasz siк jakichњ goњci?

- To nasze dzieci i jeszcze parк osуb. Nie bуjcie siк - rzekі Ohlen, a Praduiga po raz setny zadrїaі na myњl, iї ten czіowiek moїe byж telepat№ - iї jakikolwiek czіowiek moїe byж telepat№, potrafi№cym odczytaж najbardziej tajemne pragnienia i lкki kікbi№ce siк w twojej gіowie. To by byіo po prostu niesprawiedliwe.

- Pozwуl nam uciec, pozwуl nam uciec, pozwуl nam uciec... - szeptaі њcianie altanki Celiсski. Moїna by to nazwaж modlitw№, gdyby nie fakt, їe na tym њwiecie coњ takiego jak modіy nie istniaіo - nie byіo powodуw do ich wznoszenia. Celiсski jednakїe nie pochodziі z tego њwiata.

Pojazd, ktуry major dostrzegі chwilк wczeњniej przez swe magiczne ukіadami scalonymi џrenice, ujrzeli teraz wszyscy: wystrzeliі zza wschodniej grani gіadk№ њwiec№, zakrкciі, obniїyі lot i po іagodnym іuku spіyn№і przed dworek. Przypominaі pozbawiony њmigieі, lekko spіaszczony Sikorsky, i moїna by go wzi№ж їa helikopter, gdyby nie absolutna cisza, w jakiej siк poruszaі, i materiaі, z ktуrego byі zbudowany: drewno. Wyjњcie zeс musiaіo siк znajdowaж z drugiej strony: zza pojazdu zaczкli siк wyіaniaж jacyњ ludzie. Z tej odlegіoњci Lopez nie byі w stanie dokіadnie im siк przyjrzeж - choж major zapewne potrafiі policzyж im wіosy na gіowach - lecz widziaі: nie byli zaskoczeni widokiem innych goњci.

(- Wymarzona okazja do dodatkowej weryfikacji - zauwaїyі Lopez. - Ile nam zostaіo?

- Piкж minut.)

Do Ohlena podbiegіo dwуch kilkunastoletnich chіopcуw, chwilк potem starszy mкїczyzna o lekko posiwiaіych wіosach. Czкњж pozostaіych przybyszуw weszіa do dworku, czкњж rozeszіa siк po dolinie; nawet Crueth zaprzestaі њledzenia ich wzrokiem.

Praduiga wyszedі z altanki, podreptaі do grupki skupionej wokуі Ohlena i szarpn№і za ramiк odwrуconego doс tyіem siwego.

(- Wracaj, kretynie!

- A jeњli to jednak mistyfikacja? Jeњli to wszystko kіamstwo?

- Tylko w jednym przypadku mogliby przewidzieж nasze przybycie i to zorganizowaж: jeњli to, co mуwi№ jest prawd№. Dobrze o tym wiesz. Wracaj!

Їelazna logika tego wywodu - ktуry zreszt№ sam przeprowadziі - przyprawiaіa Lopeza o bуl gіowy.)

- Proszк mi powiedzieж - zagadn№і Praduiga siwego w ktуrym to roku umarі Jezus Chrystus? Przepraszam, їe tak...

Siwy popatrzyі pytaj№co na Ohlena, a kiedy z powrotem przeniуsі wzrok na Praduigк, Lopez spostrzegі w nim ten sam matowy bіysk, co w spojrzeniu gospodarza. Kocham ciк, kimkolwiek jesteњ, czіowieku.

- Nie... - jкkn№і Lopez.

(- Wracaj!)

- Proszк, proszк, proszк, proszк... - recytowaі tкpo Celiсski w powietrze.

Praduiga obrуciі siк i pognaі ku altance. W drzwiach zderzyі siк z Ho; sierїant rzuciі siк miкdzy niego a Cruetha, wywracaj№c Lopeza.

- Ho! - krzykn№і major przez gadaіkк.

Sierїant nie zareagowaі. W odlegіoњci kilku metrуw min№і grupkк tubylcуw i biegі dalej - w kierunku lasu. Uruchomiі system mimetyczny: zdawaі siк teraz zawirowaniem powietrza, dїinnerri przemykaj№cym po zielonych pagуrkach rozedrganymi sіupami gor№ca.

- Ho!

Znуw bez odpowiedzi.

Crueth uniуsі rкkк i sierїant zwaliі siк martwy na ziemiк.

- Och, kurwa, kurwa, kurwa - wyszeptaі major. Pokrкciі gіow№, policzyі w myњlach do dziesiкciu i, juї zwykіym gіosem, warkn№і: - Bierzemy go. Lopez, Jan... - Spojrzaі na Celiсskiego i zmieniі zdanie. - Chodџ, Lopez, przeci№gniemy go we dwуjkк.

Podbiegli do trupa sierїanta. Crueth wyі№czyі jego system maskuj№cy. Ujкli ciaіo za ramiona i zaczкli je wlec ku altanie. Gdy mijali siwego, Ohlena i jego dzieci, dobiegіo ich rzucone przez kogoњ pytanie (w jednym z chiсskich dialektуw):

- Wybaczycie nam?

Nie odpowiedzieli. Nie podnieњli wzroku. Uіoїyli zwіoki Ho na њrodku altanki.

(- Dwie minuty.)

Lopez zauwaїyі, їe major jakoњ dziwnie mu siк przygl№da. No tak, pomyњlaі Praduiga, Calver zbzikowaі, Ho zbzikowaі, Janusz teї, to na kogo teraz kolej? Kto pozostaі? Czekali.

-A jeњli... - zacz№і Crueth i urwaі. Praduiga nie spytaі, o co mu chodziіo.

Dzieci Ohlena pobiegіy gdzieњ na poіudnie, siwy i Ohlen ruszyli spacerkiem ku dworkowi. Nikt nie zwracaі uwagi na Staliсczykуw.

- Jak to zaopiniujesz? - spytaі przez gadaіkк major.

- Co?

-Aneksjк tej Ziemi. Twoja decyzja bкdzie przecieї... Rozumiesz.

Praduiga zagapiі siк ciкїko przed siebie.

- Tylko sekundy - mrukn№і major. Wnкtrza dіoni wycieraі nerwowo o pіaszcz, pociіy siк. - Jak myњlisz, co siк staіo z tamtymi Zwiadowcami? Tymi wszystkimi maszynami? Sіowa; musiaі mуwiж. - Dlaczego On tak to zorganizowaі? Dlaczego chciaі, їebyњmy...

-Aaaaaaaaa!!! - rozwrzeszczaі siк Celiсski.

Migniкcie.

Na sekundк przed przerzutem wydaіo siк Praduidze, їe dostrzegі wychodz№c№ z dworku Esslen, zdrow№ i uњmiechniкt№ - ale to nie mogіa byж prawda.

Lustrzana kopuіa. W krysztaіowym њwiecie jej nieskoсczonoњci - tysi№ce odbiж. W nich altanka, trzech mкїczyzn i trup.

Celiсski straciі przytomnoњж.

- Moїe Oni walcz№ ze sob№ - szeptaі Crueth gdzieњ w bok, jakby nie zauwaїyі, їe zostali przerzuceni - Ci Bogowie rуwnolegіych wszechњwiatуw...

- Co to znaczy?! - krzykn№і w pustkк Lopez. - Dunlong!!

- Nie ma powodu do wrzaskуw - odezwaі siк z powietrza gіos Dyrektora Pi№tego Departamentu. - Normalne њrodki ostroїnoњci. Zaraz to zdejmiemy; cholera wie, co mogliњcie przywlec ze sob№. I nie zdziwcie siк: jest druga kopuіa. Ta dolina zostaіa u nas kilkanaњcie lat temu zalana, sztuczne jezioro tu mamy. Musieliњmy zbudowaж keson na dnie. Ho nie їyje?

- Nie їyje.

- Calver?

- Uciekі. - Lopez zerkn№і na Cruetha. - Teї nie їyje.

Dunlong umilkі.

Lustrzane tafle rozsunкіy siк na kilka metrуw. To samo rozproszone њwiatіo, ktуre oњwietlaіo wnкtrze zwierciadlanej њluzy, utrzymywaіo w gіуwnej komorze kesonu irytuj№cy pуіmrok. Cienie, cienie, cienie.

Crueth, milcz№cy, zamyњlony, siedziaі nieruchomo na pozornie sіabym Ohlenowym krzeseіku, wpatruj№c siк w jakiњ odlegіy horyzont zagubiony poњrуd niezliczonych odbiж.

Na platformк przerzutow№ wbiegіo kilku Carterczykуw w peіnym rynsztunku: іup, іup, szmach, szmach; synchroniczny taniec wojny. Praduiga zgrabnym slalomem wymin№і ich wykopuj№c piкtami za siebie syntetyczny piasek; zeskoczyі na podіogк, przekozioіkowaі, omin№і wyі№czonego Cerbera i podbiegі do ustawionych w podkowк urz№dzeс kontrolnych Katapulty, gdzie - jak przypuszczaі - znajduje siк Dunlong. Byі tam. Siedziaі w fotelu i zagapiony w ekrany gryzі cygaro. Ujrzawszy Lopeza, jego twarz - poderwaі siк i rzuciі do ucieczki. Praduiga dopadі go w kilka sekund, pod њcian№ komory.

- Dunlong - dyszaі - zrobisz to, musisz to zrobiж, jesteњ mi to winien...

- Zabierzcie go! Meyer, do diabіa, ty њpisz?! Szlag by to... Zabierzcie go!

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Opowiadania»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Opowiadania» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Лёд
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Собор (сборник)
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Zanim noc
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Extensa
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Szkola
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Król Bólu
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Starość aksolotla
Яцек Дукай
Отзывы о книге «Opowiadania»

Обсуждение, отзывы о книге «Opowiadania» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x