Яцек Дукай - Opowiadania

Здесь есть возможность читать онлайн «Яцек Дукай - Opowiadania» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 101, Издательство: Scan-Dal, Жанр: Альтернативная история, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Opowiadania: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Opowiadania»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jacek Dukaj
Opowiadania napisane w różnych latach
1.            Baśń
2.            Itace
3.            Irrehaare
4.            Książę Mroku musi umrzeć
5.            Ruch Generała
6.            Sierpniowa noc
7.            Szkoła
8.            Śmierć Matadora
9.            Ziemia Chrystusa
10.          Opętani
11.          Złota Galera
  169 400 słow

Opowiadania — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Opowiadania», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Informacji na temat Zіotej Galery zebranych przez McSonna nie byіo zbyt wiele. Dziкki trzem automatycznym sondom orbituj№cym w bezpiecznej odlegіoњci od statku, zostaі od dokіadnie obfotografowany, wymierzony i zwaїony. Nie wiedziano sk№d przybyі, albowiem pojawiі siк nagle i z caі№ pewnoњci№ nie wyszedі z antykosmosu (teleportacja?). Nie miaі teї їadnego napкdu, a przynajmniej niczego takiego nie byіo widaж. Galera dryfowaіa na obrzeїach ukіadu gwiazdy Altair z prкdkoњci№ piechura, czyli wіaњciwie nie poruszaіa siк. Co do jednego atomu skіadaіa siк ze zіota - і№cznie z їaglami - za co specjaliњci rкczyli gіowami. Owa lampa na szczycie drugiego masztu istotnie byіa miniaturowym sіoсcem zamkniкtym w klatce o ksztaіcie ostrosіupa, cudem nie topi№cej siк. To dzieіo sztuki wykonane byіo њciњle wedіug њredniowiecznych wzorcуw, co, jeњli braж pod uwagк wariant OBCYCH, dawaіo do myњlenia.

W dwadzieњcia cztery godziny po zjawieniu siк Galery, kiedy zawiodіy wszelkie prуby porozumienia siк z jej wіaњcicielami, wysіano dwa desantowce komanda KSZ, ktуre zbliїyіy siк do obiektu na odlegіoњж miliona kilometrуw. Wkrуtce potem z powodu utraty kontaktu z ludџmi, mimo sprawnej і№cznoњci, musiano je zdalnie њci№gn№ж do bazy. Zaіogi їyіy, ale dot№d nie ocknкіy siк z letargu. Z wyj№tkiem jednego czіowieka, ktуry oszalaі. Colloni wіamaі siк do tajnego mуzgu KSZ i wyci№gn№і stamt№d charakterystykк tego pomyleсca. Jedno, co byіo w niej nietypowe, to jego przesadna poboїnoњж. A poza tym byі to czіowiek, jakich miliardy.

Po nieudanym desancie komandosуw sprуbowano szczкњcia z jednostkami bezzaіogowymi. Pomimo najszczerszych chкci docieraіy na odlegіoњж pуі miliona kilometrуw i dalej za cholerк nie poszіy. Mechanizmy odmawiaіy posіuszeсstwa i koniec. Szeњж dni wywiad mкczyі siк z tym diabelstwem, aї wreszcie wybuliі czternaњcie milionуw i zrzuciі sprawк na inne barki. Tak siк zіoїyіo, їe byіy to barki McSonna, ktуre ugiкіy siк pod tym ciкїarem. Siі№ rzeczy spadі on na Colloniego.

Byіo wpуі do drugiej, kiedy Colloni skoсczyі studiowanie dokumentacji. Na samym koсcu znajdowaіa siк informacja, ktуra nadeszіa przed kilkoma minutami. Pochodziіa z sond pilnuj№cych Zіotej Galery. Donosiіy one, iї Galera zwiкkszaіa szybkoњж do czterdziestu piкciu kilometrуw na godzinк.

Nastкpnie Colloni przejrzaі listк poczynaс McSonna i poіowк z wyszczegуlnionych tam punktуw razem z wіasnym komentarzem przebiі na drugie ziarno. Przesіaі je Stadochiemu z rozkazem powtуrzenia tych operacji. Stadochi, ktуry nie miaі pojкcia o istnieniu Zіotej Galery (informacja byіa њciњle tajna) № wiedziaі, їe szef ma kіopoty, nie raczyі siк nawet zdziwiж. Wykonaі polecenie, ale obeszіo siк bez rewelacji. Trzeba przyznaж, iї McSonn zrobiі, co tylko mуgі.

O 15.15 Colloni zdecydowaі siк skonsultowaж z Przyjacielem.

Miskialiatol pojawiі siк wњrуd migotania nieziemskiej mgіy, otoczony szafirowym blaskiem i sieci№ swych siwych, siкgaj№cych ziemi wіosуw. Lњnienie biaіej szaty raziіo oczy. Obіok rozwiaі siк i Miskialiatol uniуsі pomarszczon№ twarz, spojrzaі na zasкpionego Colloniego i smкtnie pokiwaі gіow№, zupeіnie jak McSonn.

- No i powiedz, co ja mam zrobiж? Їadnego punktu zaczepienia; nic, zupeіnie nic! - Colloni rozіoїyі rкce w geњcie bezradnoњci.

Przyjaciel, za poњrednictwem Klejnotu doskonale poinformowany o wszystkim, usiadі w fotelu po drugiej stronie biurka.

- Obejrzyj sobie dokіadnie dziуb Zіotej Galery - . powiedziaі zmкczonym, starczym gіosem. - W tym hologramie zauwaїyіem coњ niepokoj№cego. Niej zawsze mуwiі, їe nie zwracasz uwagi na szczegуіy. Ta rzeџba na przodzie... Jest w niej coњ dziwnego.

Colloni przez chwilк huњtaі siк w fotelu porozumiewaj№c siк z przyjaznymi duszami, wreszcie westchn№і i wywoіaі hologram. Powiкkszyі dziуb i oto na tle ciemnej otchіani bіyszczaіa wielka, zіota rzeџba.

- Niczego ci to nie przypomina?

- Chryste! - Colloni ruchem szybkim jak bіyskawica zgasiі obraz zabezpieczaj№c siк od automatycznego uroku. - To szatan!

- No wіaњnie. - Przyjaciel wstaі. - Jeїeli t№ sprawa naleїy do przeklкtych, to chyba ty wiesz najlepiej co robiж - oњwiadczyі i znikn№і.

Colloni zatarі rкce.

O 17.45 miaі juї gotowy plan.

O 18.08 wydawszy odpowiednie rozkazy wsiadі do strato i odleciaі.

O 19.53 nadeszіa informacja o znacznym przyњpieszeniu Zіotej Galery.

O 20.40 mknкіa ona z prкdkoњci№ 79 tys. km/s. Mknкіa w kierunku Ziemi. O 22.30 do ·budynku Bіogosіawionych Zastкpуw powrуciі arch. Radiwill i rozkazaі natychmiast odnaleџж Colloniego. Poszukiwania nie daіy rezultatu.

O 24.00 szybkoњж Zіotej Galery wynosiіa 134 tys. km/s. Radiwill chodziі i rzucaі kl№twy.

Dzieс drugi

Њrodkowoeuropejski Rezerwat Krajobrazowo - Przyrodniczy byі obszarem doњж znacznym i bez specjalnej mapy trudno byіoby odnaleџж leњniczуwkк, w ktуrej mieszkaі jego nadzorca, niejaki pani Rosen. Przez niedopatrzenie, czy teї zbytni poњpiech, Colloni owej mapy nie zabraі. Oczywiњcie mуgі siк poі№czyж z mуzgiem Zastкpуw, lecz byіoby to rуwnoznaczne ze zlokalizowaniem go przez zastraszonych bіogosіawionych. Do najbliїszego oњrodka miejskiego miaі pуі godziny lotu, ktуra wraz z powrotem dawaіa okr№gі№ godzinк. Kr№ї№c nad rezerwatem Colloni ani myњlaі zawracaж i gіupio traciж' cenne szeњжdziesi№t minut. Wкsz№c za ciepіymi ponad normк punktami w leњnej gіuszy, odpowiednio zaprogramowany autopilot zawiуdі go nad trzy nielegalne ogniska. Poza spіoszeniem turystуw їadnych korzyњci z nocnego szybowania nad puszcz№ Colloni nie wyniуsі. Straciwszy zaufanie do nauki, zawierzyі swojemu instynktowi. Przerzuciі siк na sterowanie rкczne i po dwudziestu minutach bі№dzenia w ciemnoњciach, 01.27 strat miкkko osiadі na maіym l№dowisku poіoїonym tuї przy unosz№cym siк szeњж metrуw nad ziemi№ budynku leњniczego.

Colloni wі№czyі przeraџliwy sygnaі alarmowy swej maszyny, ktуrym zapewne obudziі pуі rezerwatu. Oraz pana Rosena.

Ciemny szeњcian nagle wybuchn№і њwiatіem, z niewidocznych gіoњnikуw wychrypiaіo:

- Co to za wygіupy, do jasnej cholery?

Colloni nie mniej donoњnie wrzasn№і przez tubк powietrzn№ w pokryt№ milionami cieni puszczк:

- Panie Rosen...! Chciaіbym z panem porozmawiaж. Natychmiast.

- A idџ pan do stu diabіуw! Jest wpуі do drugiej w nocy!

- To pilne! Przyleciaіem tu specjalnie z Sydney. Jestem z Bіogosіawionych Zastкpуw.

- Co?

- Z Bіogosіawionych Zastкpуw!

- A... mуgіby siк pan pokazaж?

Colloni їaіuj№c, їe siк nie przebraі, wyszedі ze stratu. Igіy larуw o maіej mocy a szerokim promieniu wyszukaіy go w mroku.

- Pan... pan jest z Zastкpуw? - leњniczy aї siк zachіysn№і.

- Juї mуwiіem! Muszк z panem porozmawiaж. Teraz.

- Eee... ~ - Rosen wyraџnie wahaі siк. - A znak?

Colloni wyci№gn№і z kieszeni plakietkк Zastкpуw. Trzymaі j№ w wyci№gniкtej niczym nie chronionej dіoni i jakoњ nie trafiaі go szlag. To ostatecznie przekonaіo Rosena.

Z budynku opuњciіa siк maіa platforemka i Colloni czym prкdzej na ni№ wbiegі, boj№c siк, їe podejrzliwy leњniczy moїe zmieniж zdanie. Wspaniaіa iluminacja nagle zgasіa i Colloni na uіamek sekundy oњlepі. Zaraz potem mуzg przystosowaі oczy do ciemnoњci i z powrotem do њwiatіa, albowiem platforemka bezgіoњnie wsunкіa siк do wnкtrza leњniczуwki.

Pan Rosen byі wyj№tkowo nieufny i w przedsionku peіnym staroїytnych poroїy czekaі z rdzewiej№cym laserem w dіoniach. Nawet nie staraі siк go skryж, co zreszt№ byіoby trudne z uwagi na rozmiary zabytkowej broni. Zaprowadziі Colloniego do pokoiku peіnego futer wypіowiaіych, jak kurtka bіogosіawionego i usiadі w gікbokim fotelu, wci№ї ze spluw№ w pogotowiu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Opowiadania»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Opowiadania» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Лёд
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Собор (сборник)
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Zanim noc
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Extensa
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Szkola
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Król Bólu
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Starość aksolotla
Яцек Дукай
Отзывы о книге «Opowiadania»

Обсуждение, отзывы о книге «Opowiadania» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x