Яцек Дукай - Opowiadania

Здесь есть возможность читать онлайн «Яцек Дукай - Opowiadania» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Год выпуска: 101, Издательство: Scan-Dal, Жанр: Альтернативная история, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Opowiadania: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Opowiadania»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jacek Dukaj
Opowiadania napisane w różnych latach
1.            Baśń
2.            Itace
3.            Irrehaare
4.            Książę Mroku musi umrzeć
5.            Ruch Generała
6.            Sierpniowa noc
7.            Szkoła
8.            Śmierć Matadora
9.            Ziemia Chrystusa
10.          Opętani
11.          Złota Galera
  169 400 słow

Opowiadania — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Opowiadania», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

-Amnezja, rozumiesz? Chcк straciж pamiкж. Caіe osiem dni. Wyczyњж mi. Sіyszysz? Potrafisz to zrobiж, to jest moїliwe, ty masz tк moїliwoњж; wiem. Amnezja - zapomnieж, zapomnieж...

- Wy durnie! On mуgі juї mnie zarїn№ж trzy razy!

- Nie jestem szalony - mуwiі Praduiga wleczony ku kabinie ambulatoryjnej przez Carterczykуw. - Zrobisz testy, przekonasz siк.

Dunlong wygіadziі sobie marynarkк i spojrzaі naс podejrzliwie.

- Moїliwe - mrukn№і. - Tak czy inaczej chcк mieж najpierw peіny raport.

- Bкdziesz go miaі. Bкdziesz go miaі! Ale potem - amnezja!! Sіyszysz?! Amnezja!!!

- Okay, okay - zamamrotaі Dunlong i zacz№і wywarkiwaж rozkazy dla yantscharуw powstrzymuj№cych nagle oprzytomniaіego Celiсskiego przed powieszeniem siк na wіasnym pasku, przerzuconym przez jedn№ z ocalaіych desek dachu altanki.

Epilog

Wyj№tek z raportu Lopeza Praduigi dla Komisji ds. Podbojуw przy Prezydencie Ziemi Stalina:

Dlatego teї wnioskujк o zamkniкcie dla wszelkiej komunikacji, wymazanie zapasуw i zniszczenie danych dotycz№cych Ziemi Chrystusa alias Piekіa II; o objкcie wszystkich osуb dopuszczonych do tajemnicy procedur№ "Setsom" i przeprowadzenie odpowiednich akcji zabezpieczaj№cych; o nadanie Ziemi Chrystusa statusu Њwiata Pandory. Jest to najniebezpieczniejsza rzeczywistoњж, z jak№ Federacja kiedykolwiek siк zetknкіa. W przypadku otworzenia wolnych kanaіуw przerzutowych szkody mog№ byж nieobliczalne, wiкksze niї w razie jakiejkolwiek reinwazji. W ostatecznoњci Federacji moїe groziж caіkowita anarchia. Powtarzam: wnoszк o zamkniкcie Ziemi Chrystusa.

Tak teї uczyniono.

Zіota Galera

Mniej wiкcej w tym samym czasie, gdy szef wywiadu Ziemi obficie poc№c siк wyjaњniaі Prezydentowi czemu nadal nie wie nic konkretnego, neosatanista Michael Condway odprawiaі imash, zaњ Zіota Galera majestatycznie dryfowaіa na peryferiach ziemskiego imperium. Wtedy teї w unosz№cym siк piкжset metrуw nad ziemi№, wysokim na trzy kilometry wieїowym budynku Bіogosіawionych Zastкpуw arch. Charles Radiwill, przechadzaj№c siк przed panoramicznym oknem, czekaі na kierownikуw dziaіуw: trzeciego i czwartego.

Pierwszy przyszedі McSonn, ktуry doprawdy miaі powody do nadgorliwoњci, albowiem juї od czterech dni bezskutecznie staraі siк wypeіniж zadanie, za ktуre Bіogosіawione Zastкpy zainkasowaіy czternaњcie milionуw. Od stu czterech godzin Dziaі Zleceс Rz№dowych harowaі bez wytchnienia wykonuj№c jego nawet najbardziej idiotyczne polecenia.

McSonn bezszelestnie wsun№і siк do ogromnego gabinetu archanioіa, bezszelestnie usiadі na jednym z foteli unosz№cych siк dookoіa konferencyjnego stoіu, tradycyjnie wspartego na czterech nogach. Po czym nie odezwawszy siк ani sіowem wbiі wzrok w krzyї wisz№cy nad drzwiami i znieruchomiaі. Jego dusze przyjazne powiadomiіy go, iї ma nadejњж jeszcze Golloni, dodaj№c przy okazji, їe Radiwill rzuciі juї dzisiaj kilka kl№tw i jest w paskudnym humorze.

Kierownik Dziaіu Zleceс Specjalnych nadszedі, jak zwykle, w staroїytnym ubraniu hipisa. W odrуїnieniu od reszty bіogosіawionych, ktуrzy odziewali siк tak, by jak najlepiej wtopiж siк w otoczenie, on zakіadaі stroje rzucaj№ce siк w oczy, co najmniej dziwaczne, dziкki czemu nikt nie pos№dzaі go o przynaleїnoњж do Zastкpуw. Jako hipis prezentowaі siк najefektowniej. Dіugie, rude wіosy pozlepiane w str№ki opadaіy na seledynow№ wypіowiaі№ kurtkк, z koniecznoњci rozpiкt№, bowiem nie posiadaіa ona niczego w rodzaju zlepu, zamku czy guzikуw. Spod kurtki wyzieraіa kudіata pierњ z wytatuowanym krzyїem, w ktуry Colloni zakl№і swoje zdolnoњci, co byіo o tyle sprytne, iї їeby go ich pozbawiж, naleїaіoby obedrzeж go ze skуry. Zamraїanie swych nadprzyrodzonych zdolnoњci przynosiіo wielkie korzyњci i pomimo zakazu stosowali je wszyscy bіogosіawieni. Pochwк na rкkojeњж skryt№ miaі Co(loni we frкdzlach pokrywaj№cych prawie caіe spodnie. Klejnot Przyjaciela nosiі w gigantycznym kolczyku obci№gaj№cym lewe ucho.

Byі to oryginaі jakich maіo, i nikomu nie њniіo siк, iї mуgіby byж zastкpc№ archanioіa potкїnych Zastкpуw.

- Pochwalony... - mrukn№і sadowi№c siк w fotelu.

Radiwill wymamrotaі coњ w odpowiedzi i nie zadaj№c sobie trudu delikatnego wprowadzania w sprawк szybko zarz№dziі:

- Colloni przejmuje twoje zadanie, McSonn. Od zaraz. Zostaіo tylko trzy dni do terminu - przygryzі wargi i spojrzaі na paznokieж. Cholernie mu siк њpieszyіo. - Zdajesz sobie sprawк, Colloni, czym byіaby poraїka: Bіogosіawione Zastкpy zawsze wypeіniaj№ powierzone im zadania. Masz pierwszeсstwo. Bierz ludzi jakich chcesz, rуb co chcesz, ale pamiкtaj o terminie. Trzy dni, Colloni, trzy dni!

Dzieс pierwszy

Odczekali aї za Radiwillem oddal№ siк jego dusze przyjazne i zgodnie odetchnкli.

- Gdzie on tak pognaі? - spytaі Colloni wyjmuj№c sk№dњ brunatny liњж dajerru.

- Zdaje siк, їe ma spotkanie z szefem wywiadu.

Colloni gwizdn№і nie przerywaj№c їucia, co wprawiіo w zdumienie McSonna. Przetrawiі on sw№ klкskк z min№ diabіa topionego w њwiкconej wodzie i podobnie jak Radiwill wњciekaі siк na caіy њwiat.

- Przestaс - warkn№і. - Wygl№dasz jak krowa.

- Krowa?

- Takie zwierzк.

Colloni wzruszyі ramionami i їuі dalej.

- No, co jest? - zniecierpliwiі siк napoczynaj№c drugi liњж. Charles chyba coњ powiedziaі, nie?

Z kolei McSonn wzruszyі ramionami. Wstaі i podszedі do niewidzialnego pulpitu. W gabinecie zalegіa ciemnoњж a nad stoіem pojawiі siк wycinek kosmosu z fragmentem odlegіego sіoсca.

- Altair - wyjaњniі. - Dziesiкж dni temu, ni z tego, ni z owego zjawiіo siк tam... to!

W polu widzenia pojawiі siк dziуb okrкtu. Morskiego okrкtu. Bіyszczaі їуіtym blaskiem, caіy jaњniej№cy, od masztуw do nieheblowanych desek dna.

- Co za cholera? - Colloni gwaіtownie odepchn№і siк od stoіu. - Za odpowiedџ na to pytanie wywiad zapіaciі czternaњcie milionуw. Nam zapіaciі. A my nadal nic nie wiemy. - McSonn smкtnie pokrкciі gіow№.

Nad stoіem w caіej okazaіoњci lњniі teraz wielki statek. Zapewne takie jednostki pіywaіy w odlegіych wiekach. Trzy їagle powiewaіy na nie istniej№cym wietrze, na szczycie њrodkowego masztu, niczym maіe sіoсce, jarzyіa siк czerwona lampa. Przed dziobem, zlepiona z kadіubem plecami, tkwiіa rzeџba ludzkiej postaci.

Ujкcie z gуry: pusty pokіad, wzdкte pіachty їagli.

- To ma byж їart? - prychn№і Colloni.

- Їart? Jeњli to їart, musiaі kogoњ drogo kosztowaж. Galera ma trzy tysi№ce kilometrуw dіugoњci. I caіa zrobiona jest ze zіota.

- Przeliczyіeњ ile to forsy? - wymamrotaі Colloni.

McSonn popukaі siк w gіowк.

- Z tob№ coњ nie w porz№dku. Colloni otrz№sn№і siк.

- Galera; powiadasz... a wiosіa?

- Wedіug najnowszych obliczeс jest ich okoіo szeњжset miliardуw.

- Hк?

- Szeњжset miliardуw. Rzecz w tym, їe o ile caіy okrкt jest zrobiony w straszliwym powiкkszeniu, to wiosіa s№ naturalnej wielkoњci, Raczej trudno je dojrzeж.

- Halucynacja...? Kl№twa...? Widmo...?

- Niestety, stary - McSonn uњmiechn№і siк krzywo i spojrzaі na paznokieж. - Juї za pуџno. Czas na mnie. Za dwie godziny mam lot na Lalande. Pochwalony.

- Chwalony... chwalony... - mrukn№і Colloni. Czuі w ustach borzki smak poraїki. Splun№і i wyszedі z gabinetu.

Na korytarzu i w szybach wszyscy usuwali mu siк z drogi. Tu szybko roznosz№ siк wieњci. Zwіaszcza zіe. Dotarі do piкter swojego dziaіu, wprosiі siк do Stadochiego i kazaі mu anulowaж caіy harmonogram najbliїszych dni. Potem, okazawszy wystarczaj№c№ iloњж oznak zіego humoru, by nikt mu nie przeszkadzaі przez kilka godzin, zamkn№і siк w swym ciemnym, maіym pokoiku, sprawdziі kto aktualnie dybie na jego duszк i podі№czyі siк do mуzgu.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Opowiadania»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Opowiadania» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Лёд
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Собор (сборник)
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
libcat.ru: книга без обложки
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Zanim noc
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Extensa
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Szkola
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Król Bólu
Яцек Дукай
Яцек Дукай - Starość aksolotla
Яцек Дукай
Отзывы о книге «Opowiadania»

Обсуждение, отзывы о книге «Opowiadania» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x