Robert Harris - Vaterland

Здесь есть возможность читать онлайн «Robert Harris - Vaterland» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Katowice, Год выпуска: 2008, ISBN: 2008, Издательство: Książnica, Жанр: Альтернативная история, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Vaterland: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Vaterland»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Jest rok 1964. Nazistowskie Niemcy triumfują w Europie oraz Azji i przygotowują się do obchodów 75 urodzin Hitlera. Prezydent USA J.F.Kennedy ma przybyć z oficjalną wizytą do Rzeszy, aby przywrócić stosunki dyplomatyczne miedzy krajami. Wtedy uwagę władz przykuwa seria tajemniczych morderstw. Wszystkie ofiary łączy udział w planie eksterminacji Żydów i Słowian. Śledztwo rozpoczynają agencji niemieckiego wywiadu, szpiedzy i amerykańska dziennikarka. Rozwiązanie okaże się bardziej zaskakujące, niż ktokolwiek przypuszcza.

Vaterland — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Vaterland», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Stojący po drugiej strome pokoju Jaeger chrząknął głośno.

— Nie myślała pani zatem o nim zbyt wiele? — zapytał.

— Nie. Niewielu ludzi o nim myślało. Jestem wdową od dwudziestu czterech lat — dodała, zwracając się ponownie do Xaviera. — Mój mąż był nawigatorem w Luftwaffe, zestrzelono go nad Francją. Nie zostawiono mnie bez środków do życia… nie mogę powiedzieć. Ale renta… to bardzo mało dla kogoś, kto przyzwyczaił się żyć na trochę wyższym poziomie. W ciągu tych wszystkich lat Josef ani razu mi nie pomógł.

— A noga? — odezwał się ponownie napastliwym tonem Max. W rodzinnym sporze najwyraźniej postanowił wziąć stronę Buhlera. — Co się z nią stało? — Ze sposobu, w jaki zadał pytanie, ktoś mógłby wnosić, że ją ukradła.

Starsza pani zignorowała go.

— Sam nigdy o tym nie mówił — odparła, zwracając się do Marcha — ale Edith opowiedziała mi całą historię. Zdarzyło się to w roku 1951, kiedy był jeszcze w Generalnej Guberni. Jechał w towarzystwie eskorty drogą z Krakowa do Katowic. Jego samochód wpadł na minę założoną przez polskich partyzantów. Kierowca zginął na miejscu. Josef miał szczęście, że stracił tylko stopę. Po tym wypadku zrezygnował ze służby państwowej.

— A mimo to pływał? — zapytał, podnosząc wzrok znad swoich notatek, Xavier. — Wie pani, że kiedy go odnaleźliśmy, miał na sobie kąpielówki?

Uśmiechnęła się słabo.

— Mój brat był fanatykiem we wszystkim, Herr March, nieważne, czy chodziło o sprawy polityki czy zdrowia. Nie palił, nigdy nie wypił kropli alkoholu i codziennie ćwiczył mimo swego… inwalidztwa. Zatem nie; nie jestem w najmniejszym stopniu zaskoczona tym, że pływał. — Odstawiła szklankę i podniosła kapelusz. — Chciałabym, jeśli można, wrócić już do domu.

March wstał i podał Frau Trinkl rękę, pomagając jej podnieść się z krzesła.

— Co robił doktor Buhler po roku 1951? Miał wtedy dopiero ile?… pięćdziesiąt lat?

— To dziwna rzecz. — Otworzyła torebkę i wyjęła z niej małe lusterko. Poprawiła kapelusz i nerwowymi drżącymi ruchami palców odsunęła na bok zabłąkane kosmyki włosów. — Przed wojną był taki ambitny. Mógł pracować po osiemnaście godzin przez siedem dni w tygodniu. Ale po wyjeździe z Krakowa poddał się. Nigdy już nie wrócił do praktyki adwokackiej. Przez ponad dziesięć lat po śmierci biednej Edith siedział po prostu sam w tym wielkim domu i nic nie robił.

Dwa piętra niżej, w podziemiach kostnicy, SS-Arzt August Eisler z departamentu medycyny sądowej przystąpił z typowym dla niego upodobaniem i brakiem taktu do sekcji. Korpus Buhlera został otwarty w standardowy sposób: nacięciem w kształcie litery „Y”, biegnącym od każdego z ramion do jamy brzusznej, a potem prosto w dół do kości łonowej. Teraz doktor trzymał ręce głęboko w jamie brzusznej, przekręcając, tnąc i wyciągając. Zielone rękawice lśniły od krwi. March i Jaeger stali oparci o ścianę, tuż przy otwartych drzwiach, zaciągając się chciwie cygarami Jaegera.

— Widzieliście, co nasz klient jadł na lunch? — zapytał Eisler. — Pokaż im, Eck.

Asystent doktora wytarł ręce o fartuch i podniósł w górę przezroczystą plastikową torbę. Na dnie widać było coś małego i zielonego.

— Sałata. Trawi się bardzo powoli. Całymi godzinami tkwi w jelitach.

March pracował już wcześniej z Eislerem. Przed dwoma laty, kiedy zaspy zablokowały Unter den Linden, a na Tegeler See rozgrywano zawody łyżwiarskie, ze Szprewy wyciągnięto prawie zamarzniętego szypra barki nazwiskiem Kempf. Zmarł w ambulansie, w drodze do szpitala. Wypadek czy morderstwo? Odpowiedź na to pytanie zależała od dokładnego ustalenia czasu, kiedy wpadł do wody. Spoglądając na lód, którym rzeka ścięta była zaledwie dwa metry od brzegu, March doszedł do wniosku, że zmarły mógł przeżyć w wodzie najwyżej piętnaście minut. Eisler twierdził, że czterdzieści pięć. I do jego stanowiska przychylił się prokurator. To wystarczyło, żeby podważyć alibi drugiego mata i powiesić go.

Po procesie prokurator — porządny facet jeszcze ze starej szkoły — wezwał do swego gabinetu Marcha i zamknął drzwi na klucz. A potem pokazał mu „dowody rzeczowe” Eislera: kopie dokumentów opatrzonych pieczątką geheime Reichssache — ściśle tajne akta państwowe — i sporządzonych w Dachau w roku 1942. Dotyczyły prowadzonych w niskich temperaturach eksperymentów, którym na zlecenie Naczelnego Lekarza SS poddawano skazanych na śmierć więźniów. Skuwano ich kajdankami, zanurzano w zbiornikach lodowatej wody i wyciągano co jakiś czas, żeby zmierzyć temperaturę ciała. Trwało to tak długo, aż umarli. W aktach były fotografie wystających spomiędzy pływających kawałków lodu głów, były wykresy obrazujące ubytek ciepłoty ciała, przewidywany i rzeczywisty. Eksperymenty trwały dwa lata i prowadzone były między innymi przez młodego Untersturmführera Augusta Eislera. Tej nocy March i prokurator poszli razem do baru w Kreuzbergu i obaj upili się do nieprzytomności. Nigdy później ze sobą nie rozmawiali.

— Jeśli spodziewasz się, że wystąpię z jakąś fantastyczną teorią, March, zapomnij o tym.

— Nigdy bym się po tobie czegoś takiego nie spodziewał. Jaeger roześmiał się.

— Ani ja — dodał. Doktor zignorował przytyk.

— Przyczyną śmierci było utonięcie, nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Płuca wypełnione są wodą, więc musiał oddychać, kiedy poszedł na dno.

— Żadnych ran? — zapytał Xavier. — Zadrapań?

— Chcesz podejść tutaj i dokończyć za mnie robotę? Nie? Więc uwierz mi: facet utonął. Nie ma żadnych kontuzji głowy, które wskazywałyby na to, że został uderzony albo trzymany pod powierzchnią wody.

— Zawał serca? Jakiś atak?

— Istnieje taka możliwość — przyznał Eisler. Eck podał mu skalpel. — Nie dowiemy się, dopóki nie doprowadzę do końca badania organów wewnętrznych.

— Ile to jeszcze zajmie?

— Tyle, ile będzie trzeba.

Doktor ustawił się za głową Buhlera. Delikatnym ruchem, tak jakby chciał uśmierzyć gorączkę, zgarnął mu z czoła włosy. A potem pochylił się nisko, wbił skalpel w lewą skroń i zatoczył nim krąg wokół czoła, tuż poniżej linii włosów. Rozległ się zgrzyt sunącego po kości metalu. Eck wyszczerzył do nich zęby. Xavier zaciągnął się mocniej dymem z cygara.

Eisler odłożył skalpel na metalową tackę. Pochylił się ponownie i wsadził w głębokie nacięcie palce wskazujące obu rąk. Stopniowo odciągnął do tyłu skalp. March odwrócił głowę na bok i zamknął oczy. Modlił się, żeby ciało nikogo, kogo kochał, lubił albo nawet luźno znał, nie zostało zbezczeszczone podczas krwawej jatki, noszącej nazwę sekcji zwłok.

— No i co? — zapytał Jaeger.

Doktor wziął do ręki małą obrotową piłę wielkości dłoni. Zawyła niczym dentystyczny świder.

March zaciągnął się po raz ostatni cygarem.

— Myślę, że powinniśmy się stąd wynosić — powiedział. Wyszli na korytarz. Za nimi niósł się charakterystyczny, coraz niższy jazgot wgryzającej się w kość piły.

2

Pół godziny później Xavier March siedział za kierownicą należącego do Kripo volkswagena, jadąc krętą drogą wysoko nad jeziorem. Czasami widok zasłaniały drzewa, ale po minięciu kolejnego zakrętu las przerzedzał się nagle i znowu rozciągała się przed nim tafla wody, skrząca się w kwietniowym słońcu niczym rozsypane na tacy brylanty. Sunęły po niej dwa białe trójkąty żagli — połyskujące na niebieskim tle dziecinne wycinanki.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Vaterland»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Vaterland» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Vaterland»

Обсуждение, отзывы о книге «Vaterland» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x