Andrzej Pilipiuk - 2586 kroków

Здесь есть возможность читать онлайн «Andrzej Pilipiuk - 2586 kroków» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

2586 kroków: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «2586 kroków»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Czternaście historii, z których wieje grozą i mrocznym nastrojem. Odliczmy więc 2586 kroków…
I krok: To jedna z najlepszych polskich antologii. Bardzo dobrze, lekko napisana, pełna świetnych pomysłów, ciekawa i świeża. Obowiązkowa rzecz na każdej półce. (Tomasz Kleta, "Avatarae")
II krok: 14 opowiadań zebranych w 1 książce to 13 różnych bohaterów, 14 niesamowitych historii, 14świetnych pomysłów i kilka godzin ciekawej lektury. (Piotr 'Szarik' Iwanicki, "Playback")
III krok: Najlepsze ze zbioru – tytułowe 2586 kroków i Wieczorne dzwony – to najdojrzalsze i najlepiej dopracowane opowiadania grozy, urzekające mrocznym nastrojem, bazującym na lęku przed chorobą, godne porównań do klimatów twórczości E. A. Poe. (Małgorzata Koczańska, Fahrenheit)
Dalej kroczcie sami. Opowiadanie po opowiadaniu. Może dojdziecie do Czerwonej gorączki?

2586 kroków — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «2586 kroków», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Griszka

U siadłem wygodnie w fotelu obitym skórą. Mówiono, że książę Feliks Jusupow jest homoseksualistą. Patrząc na niego, trudno było się tego domyślić. Przystojny mężczyzna, prosta sylwetka wbita w szyty na miarę mundur. Tylko na twarzy malował się wyraz lekkiego zniewieścienia, wywołanego próżniaczym życiem. I to też pozór, ten młodzieniec stał na czele Stowarzyszenia im. Piotra I, tajnej organizacji powołanej dla ratowania sypiącego się imperium. Gospodarz nalał wina do szklanek.

– Sprawa Grigorija Rasputina jest jak zapalnik przy pocisku – powiedział. – Znasz zresztą plotki krążące po Petersburgu. Wiecznie pijany, niepiśmienny rozpustnik, być może niemiecki szpieg. Ma wpływy wszędzie…

– Co będzie moim zadaniem?

– Zostaniesz oddelegowany do grupy agentów, która się nim zajmuje. Trzeba odkryć jego faktyczne cele i zamiary. A potem… – Przesunął dłonią po gardle.

***

Po raz pierwszy spotkałem go w tramwaju. Było może dwanaście stopni mrozu. Stał na tylnym pomoście, rozmarzonym wzrokiem wpatrywał się w budynki wzdłuż Newskiego Prospektu. Na grubych wargach błąkał się dziwny uśmiech. Obfita, kruczoczarna, nierówno przycięta broda opadała na szeroką pierś. Krótkie, przetłuszczone włosy targał wiatr. Odziany był w czerwoną rubaszkę i samodziałowe spodnie. Na stopach miał saboty z rogoży.

Instynkt, a może doświadczenie agenta, sprawiło, że zacząłem obserwować go spod oka. Było w nim coś dziwnego, coś przyciągającego uwagę. Otaksowałem go, badając cal po calu sylwetkę. Wysoki, masywny, muskularny. Cera śniada, osmagana syberyjskim wiatrem. Nieuzbrojony. Sprawiał wrażenie zadowolonego z życia człowieka ze wsi, który zdobył robotę w fabryce i teraz co miesiąc wysyła pięć rubli rodzinie, pozostawionej na prowincji.

Dłuższą chwilę patrzyłem, nie rozumiejąc, co jest nie tak. Musiał poczuć mój wzrok, bo odwrócił się ku mnie. I wtedy pojąłem. Mimo siarczystego mrozu miał na sobie tylko tę cienką, chłopską koszulę…

Teraz on patrzył – ponuro i badawczo. Oczy, przypominające gorejące czarnym ogniem węgle, przewiercały mnie na wylot.

– Agent – mruknął. – Przyjdzie taki czas, że będziecie chodzić za mną krok w krok… Spotkamy się jeszcze u końca mojej drogi.

A potem odwrócił się i ponownie chłonął panoramę miasta. Ale na jego wargach nie było już uśmiechu. Posmutniał, przygasł, zgarbił się, jakby dźwigał brzemię zbyt ciężkie na siły syberyjskiego mużyka.

Minęły lata. Jego rozgorączkowane spojrzenie i czerwona rubaszka śniły mi się wielokrotnie. Fotografie zagadkowego chłopa pojawiły się w gazetach, potem znikły i znów się pojawiły. Wybuchła wojna. Front cofał się przez szereg miesięcy. Rosja oddawała kolejne twierdze i linie umocnień, jednak Niemcy nie mogli prowadzić działań zbrojnych w nieskończoność. Gdy ich zapasy kurczyły się, nasze przeciwnie – rosły. Fabryki dostosowały się do wojennego reżimu produkcji. Klęski pierwszych miesięcy, braki w zaopatrzeniu, utrata całych armii odeszły w przeszłość. Pochód wroga najpierw zwolnił, potem się zatrzymał. Na kilku odcinkach Rosjanie rozpoczęli ofensywę. Ale od frontu zewnętrznego ważniejszy był ten ukryty, ten, na którym to my byliśmy żołnierzami…

***

Agent Sokołow poprowadził mnie na piętro. Szerokie schody pokryte były wydeptanym nieco chodnikiem.

– Spory tu ruch – odezwał się. – Nawet do sześćdziesięciu gości dziennie.

Jeszcze jeden zakręt i zmrużyłem oczy porażone nagłym blaskiem.

– Lampy elektryczne inżyniera Rychnowskiego – powiedział z dumą mój zwierzchnik. – Lepsze niż te Jabłoczkowa… Zainstalowaliśmy, gdy tylko obiekt się wprowadził. Mieszka tutaj. – Wskazał solidne, dębowe drzwi z mosiężną kołatką. – A tu jest posterunek numer trzy.

Włożył klucz w zamek. Weszliśmy do mieszkania naprzeciwko. Nad framugą umieszczono szeroką półkę. Spoczywał na niej pasiasty materac.

– Czasem trzeba czekać i kilka godzin, a na deskach byłoby niewygodnie – wyjaśnił. – Szybki witrażyka nad drzwiami zastąpiliśmy weneckim lustrem, można więc spokojnie obserwować, co dzieje się na korytarzu…

– A jednocześnie on nie domyśla się nawet, że tu jesteśmy. – Kiwnąłem głową.

– Owszem. Czasem trzeba zrobić zdjęcie. – Wskazał aparat fotograficzny, przymocowany do judasza mosiężnym pierścieniem.

– Jak to działa?

– Impuls elektryczny wyzwala ruch migawki, na stanowisku jest przełącznik. Wystarczy wcisnąć guzik i gotowe.

Patrzyłem przez chwilę na urządzenie. Nigdy nie miałem do czynienia z tak nowoczesnym modelem, ale doszedłem do wniosku, że chyba dam sobie radę.

– Najnowszy typ, na kliszę, a przesuwa ją mechanizm sprężynowy – objaśnił. – Można zrobić szesnaście fotografii w ciągu kilku minut.

– Z zewnątrz nie słychać? – Zaniepokoiłem się.

– Drzwi są grube, a sam aparat został wygłuszony. Nie ma obawy. Zresztą przećwiczymy zaraz obsługę sprzętu. Zaczynasz jutro rano.

***

Za oknem księżyc oświetlał chłodnym blaskiem zaspy. Ósma wieczorem. Sklepy były już zamknięte, miasto odpoczywało po całym dniu pracy. Ludzie grzali się w domach przy ciepłych piecach, bogatsi poszli do restauracji. Teatry i kabarety, rzęsiście oświetlone, wypełniał tłum spragniony rozrywki. Sanie mknęły po oblodzonych ulicach. Z dala dobiegł mnie warkot samochodu. W takich chwilach łatwo można było poczuć żal. Jedni się bawili, odpoczywali lub szli spać, a inni, tacy jak ja, ciągle siedzieli w pracy… Wypiłem szklankę gorzkiej herbaty. Przejrzałem raport. Wiedziałem już sporo, ale jednocześnie okruchy informacji nie składały się jakoś w logiczną całość. Jutro zaczynam obserwację Rasputina. Na co zwracać uwagę?

Powszechnie krążące po Petersburgu plotki mówiły, że należy do jednej z licznych syberyjskich sekt. Szczęśliwym zrządzeniem losu miałem pod ręką kogoś, kto mógł udzielić mi potrzebnych informacji. Sekciarze trafiali się nam nieczęsto. W zasadzie w ogóle nie zajmowaliśmy się takimi przypadkami, od tego były sądy cerkiewne. Ale wojna to czas chaosu i anarchii. Aby utrzymać kraj w ryzach, zapewnić produkcję i niezbędne dostawy uzbrojenia dla frontu, musieliśmy nie tylko rozszerzyć zakres działań, ale dodatkowo objąć nimi zupełnie nowe grupy społecznie niebezpieczne.

Mężczyzna nie był stary, jednak twarz, pobrużdżona od niedojadania i umartwień, którym poddawał swoje ciało, czyniła zeń starca. Schwytano go w Zakładach Putiłowskich, gdy wygłaszał pogadankę religijną dla robotników. Kiedy przyszedłem, siedział w celi, ponuro wpatrzony w ziemię.

– Będziecie mnie bili? – zapytał, nie podnosząc oczu.

– Jesteś w więzieniu śledczym ochrany – odparłem. – Obowiązują nas humanitarne normy postępowania.

Mówiłem swobodnie, nie kryjąc akcentu. Polacy uchodzą powszechnie za kulturalnych i cywilizowanych. To budzi zaufanie więźniów.

– Gadają, że potraficie obedrzeć żywcem ze skóry i jeszcze posypać pieprzem. – Spojrzał spode łba.

Oczywiście, że potrafimy. Tylko po co? Zwłaszcza że jest wojna i z pieprzem mamy przejściowe trudności.

– Nasze metody są rewelacyjnie proste – powiedziałem. – Nie bijemy więźniów. Nie znęcamy się. Nie torturujemy, no, chyba że już nie ma innego wyjścia. Mimo totalnych braków w zaopatrzeniu, karmimy takich jak ty dobrze. Jak powszechnie wiadomo, ryby zawierają dużo fosforu, co dodatnio wpływa na pracę umysłu, a w ich wątrobach jest mnóstwo tranu, bogatego w cenne witaminy oraz składniki odżywcze.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «2586 kroków»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «2586 kroków» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Andrzej Pilipiuk - Rzeźnik drzew
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Weźmisz czarną kurę
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Zagadka Kuby Rozpruwacza
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Dziedziczki
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Kuzynki
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Księżniczka
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Czarownik Iwanow
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Sowie Zwierciadło
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Triumf lisa Reinicke
Andrzej Pilipiuk
Andrzej Pilipiuk - Zaginiona
Andrzej Pilipiuk
Отзывы о книге «2586 kroków»

Обсуждение, отзывы о книге «2586 kroków» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x