• Пожаловаться

Arkadij Strugacki: Żuk w mrowisku

Здесь есть возможность читать онлайн «Arkadij Strugacki: Żuk w mrowisku» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, год выпуска: 1983, категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Arkadij Strugacki Żuk w mrowisku

Żuk w mrowisku: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Żuk w mrowisku»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

W jaki sposób dokonać wyboru, kiedy wiadomo, że każdy, nawet najmniejszy błąd oznacza śmiertelne zagrożenie dla ludzkości? Rok 2278. Pracownik światowej Komisji Kontroli Maksym Kammerer otrzymuje zadanie odnalezienia Lwa Abałkina, zwiadowcy planetarnego, który w niewyjaśnionych okolicznościach opuścił swoją ostatnią placówkę, powrócił na Ziemię i nie zgłosiwszy się w centrali — zniknął. Prowadząc poszukiwania, Kammerer wciąż napotyka na mur tajemnicy, otaczający postać i historię życia Abałkina. Dopiero w Muzeum Kultur Pozaziemskich, w sektorze obiektów niewiadomego przeznaczenia, dojdzie do dramatycznego spotkania bohaterów…

Arkadij Strugacki: другие книги автора


Кто написал Żuk w mrowisku? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Żuk w mrowisku — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Żuk w mrowisku», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Wszystkie kartki były bardzo nieporęcznie, za to mocno spięte za pomocą sprytnego metalowego aparatu na magnetycznych zaciskach, tak że w pierwszej chwili nie zauważyłem zwyczajnego radiogramu podsuniętego pod górny zacisk. Ten radiogram Ekscelencja otrzymał dzisiaj, szesnaście minut przedtem, zanim mnie wezwał do siebie. Oto co było w radiodepeszy:

01.06–13.01. Słoń do Wędrowca.

W związku z pytaniem w sprawie Tristana 01.06–07.11 komunikuję: 31.05–19.34 Otrzymaliśmy informacje od dowódcy bazy Saraksz 2.

Cytuję: zdemaskowano Gurona (Abałkin, szyfrant sztabu floty „c” imperium wyspiarskiego). 28.05 Tristan (Loffenfeld, lekarz objazdowy bazy) wyleciał do Gurona, aby przeprowadzić badanie okresowe. Dzisiaj 29.05–17.13 na jego rakiecie przybył na bazę Guron. Według jego meldunku Tristan w nie wyjaśnionych okolicznościach został schwytany i zamordowany przez kontrwywiad sztabu „c”. Próbując ocalić ciało Tristana, aby dostarczyć je na bazę Guron został zdekonspirowany, ciała nie udało mu się wywieźć. W czasie ucieczki Guron fizycznie nie ucierpiał, ale jest na granicy nerwowego szoku. Na własne kategoryczne żądanie odsyłamy go na ziemie, rejsem 611. Koniec cytatu.

Informacja: 611 przybył na ziemię, 30.05–22.32. Abałkin nie nawiązał łączności z KOMKON-em, na Ziemi do dzisiaj 12.53 nie zarejestrował się. Na stacjach korytarza 611 (pandora, kurort) do chwili obecnej również nie został zarejestrowany. Słoń.

Progresor. Tak. Przyznaję zupełnie otwarcie — nie lubię progresorów, chociaż sam byłem prawdopodobnie jednym z pierwszych progresorów jeszcze w tych czasach, w których ten termin używany był wyłącznie w teoretycznych rozważaniach. Przyznaję zresztą, że mój stosunek do progresorów nie jest niczym oryginalnym. Nie ma w tym nic dziwnego — znakomita większość mieszkańców Ziemi organicznie nie jest w stanie pojąć, że istnieją sytuacje wykluczające kompromis. Albo ja ich, albo oni mnie i nie ma czasu na zastanawianie się, po czyjej stronie jest racja. Dla normalnego Ziemianina brzmi to dziko, świetnie to rozumiem, sam taki byłem, póki nie trafiłem na Saraksz. Dokładnie pamiętam moje ówczesne widzenie świata, które zakłada a priori, że każda rozumna istota etycznie jest równa tobie i że nie może w ogóle powstać pytanie, czy istota ta jest lepsza czy gorsza, nawet jeśli jej etyka i moralność różni się od twojej.

Tu nie wystarczy żadne przygotowanie teoretyczne, nie wystarczy modelowanie sytuacji, trzeba samemu przejść przez zmierzch moralności, zobaczyć coś niecoś na własne oczy, boleśnie osmalić własne skrzydła, uzbierać parę dziesiątków niewesołych wspomnień, żeby wreszcie nawet nie tyle rozumieć, co wtopić we własny światopogląd to ongiś bardzo trywialne przekonanie, że owszem, istnieją istoty rozumne znacznie, nieporównywalnie gorsze od ciebie, jakimkolwiek jesteś… Wtedy i tylko wtedy uzyskujesz umiejętność dzielenia innych na swoich i obcych, podejmowania błyskawicznych decyzji i potrafisz już najpierw działać, a dopiero potem analizować.

Moim zdaniem, to właśnie jest najistotniejsze u Progresora — umiejętność podziału na swoich i obcych. A właśnie za to na Ziemi odnoszą się do nich z entuzjastycznym lękiem i z lękliwym entuzjazmem, ale najczęściej podejrzliwie i z lekkim wstrętem. I nic na to nie można poradzić. Wszyscy to muszą jakoś znieść — i oni, i my. Ponieważ nie ma wyboru — albo będą Progresorzy, albo też Ziemia nie ma po co wtrącać się w sprawy pozaziemskie… Na szczęście zresztą my w KOMKON-ie 2 wystarczająco rzadko mamy do czynienia z Progresorami.

Przeczytałem radiogram, a następnie uważnie przeczytałem go po raz drugi. Dziwne. A więc Ekscelencja jest zainteresowany głównie niejakim Tristanem, czyli Loffenfeldem. Po to aby się dowiedzieć czegoś o tym Tristanie, wstał dzisiaj o świcie i, mało tego, jeszcze wyciągnął z łóżka naszego Słonia, który jak wszyscy wiedzą, kładzie się spać z kurami…

I jeszcze jedna rzecz nader dziwna — można pomyśleć, że z góry przewidział, jaką otrzyma odpowiedź. Wystarczyło mu zaledwie piętnaście minut, aby podjąć decyzję w sprawie poszukiwań Abałkina i przygotować dla mnie teczkę z jego papierami. Wygląda na to, że miał tę teczkę pod ręką…

A co najdziwniejsze — rzeczywiście Abałkin jest ostatnim człowiekiem, który widział chociaż trupa Tristana, ale jeżeli Ekscelencji potrzebny jest Abałkin wyłącznie jako świadek w sprawie Tristana, to co tu ma do rzeczy ta złowieszcza przypowieść o pewnym Wędrowcu i pewnym młokosie?

O, rozumie się, że miałem różne wersje. Dwadzieścia wersji. A wśród nich niczym perła lśniła następująca: Gurona-Abałkina zwerbował wywiad Imperium, w związku z czym zabił on Tristana-Loffenfelda, a teraz ukrywa się na Ziemi w celu przeniknięcia do Rady Światowej…

Raz jeszcze przeczytałem radiogram i odłożyłem go na bok. Dobra. Kartka nr 1. Lew Abałkin, syn Wiaczesława. Numer kodu taki to a taki. Kod genetyczny taki a taki. Urodził się 6 października 38 roku. Wykształcenie: szkoła internat 241 w Syktywkarze. Nauczyciel Siergiej Fiedosiejew. Następnie szkoła Progresorów nr 3 (Europa). Wychowawca Ernest Julius Horn. Zainteresowania: zoopsychologia, teatr, etnolingwistyka. Rekomendacje: zoopsychologia, ksenologia teoretyczna. Praca: luty 58 — wrzesień 58 praktyka podyplomowa, planeta Saraksz, doświadczenie kontaktu z rasą Głowanów w naturalnym środowisku…

W tym momencie przerwałem czytanie. Przecież ja go chyba pamiętam! Oczywiście, było to w 58. Nadciągnęło całe towarzystwo: Komow, Rawlingson, Marta… i taki ponury chłopak, praktykant. Ekscelencja (w tamtych czasach — Wędrowiec) kazał mu rzucić wszystko i przeprawić ich przez Błękitną Żmiję do Twierdzy jako ekspedycję Departamentu Nauki… Taki kościsty chłopak o wyjątkowo bladej karnacji i wyjątkowo czarnych, prostych włosach, podobny do Indianina. Oczywiście! Wszyscy (naturalnie oprócz Komowa) nazywali go Ryczącym Lwem, dlatego że głos miał wielce donośny, niczym tachorg… Świat jest mały! No dobrze, zobaczymy, co z nim było dalej.

Marzec 60 — lipiec 62, planeta Saraksz, kierownik-realizator operacji „Człowiek i Głowany”. Lipiec 62 — czerwiec 63, planeta Pandora, kierownik-wykonawca operacji „Głowan w Kosmosie”. Czerwiec 63 — wrzesień 63, planeta Nadzieja, udział wraz z Głowanem Szczeknem w operacji „Wymarły Świat”. Wrzesień 63 — sierpień 64, planeta Pandora, kurs szkoleniowy (w związku ze zmianą zawodu). Sierpień 64 — listopad 66, planeta Giganda, pierwsze doświadczenie jako rezydent — zostaje młodszym buchalterem hodowli psów myśliwskich, następnie jest psiarzem marszałka Naton-Giga, potem łowczym herzoga Alajskiego (patrz str. 66)…

Znalazłem stronę 66. Był to skrawek papieru, niechlujnie wydarty nie wiadomo skąd, najpierw zmięty, a następnie wyprostowany. Ktoś napisał na nim zamaszyście: „Rudi! Nie masz się o co niepokoić. Na skutek wyroków boskich na Gigandzie spotkało się dwoje z naszego rodzeństwa. Zapewniam cię, że był to czysty przypadek, który nie spowodował żadnych dalszych skutków. Jeśli nie wierzysz, zajrzyj do 07 i 11. Podjęliśmy odpowiednie kroki”. Kręty, nieczytelny podpis. Słowa „czysty przypadek” trzykrotnie podkreślone. Na odwrocie kartki — jakiś arabski tekst.

W tym momencie zauważyłem, że drapię się w głowę, i wróciłem do kartki nr 1.

Listopad 66 — wrzesień 67, planeta Pandora, kurs szkoleniowy. Wrzesień 67 — grudzień 70, planeta Saraksz, rezydent w republice Chonti — działacz nielegalnych związków zawodowych, nawiązanie kontaktu z agenturą Imperium (pierwszy etap operacji „Sztab”). Grudzień 70, planeta Saraksz, Imperium Wyspiarskie, więzień obozu koncentracyjnego (brak łączności do marca 71), tłumacz w komendanturze obozu koncentracyjnego, żołnierz jednostek pomocniczych, żołnierz Ochrony Wybrzeża, tłumacz-szyfrant na okręcie flagowym podwodnej floty „C”, szyfrant sztabu floty „C”. Lekarz prowadzący: od 38 roku do 53 — Jadwiga Lekanowa; od 53 do 60 — Romuald Kseresku; od 60 — Kurt Loffenfeld.

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Żuk w mrowisku»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Żuk w mrowisku» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Arkadij Strugacki: Miasto skazane
Miasto skazane
Arkadij Strugacki
Arkadij Strugacki: Fale tłumią wiatr
Fale tłumią wiatr
Arkadij Strugacki
Arkadij Strugacki: Piknik na skraju drogi
Piknik na skraju drogi
Arkadij Strugacki
Ross MacDonald: Błękitny młoteczek
Błękitny młoteczek
Ross MacDonald
Arkadij Strugacki: Przyjaciel z Piekła
Przyjaciel z Piekła
Arkadij Strugacki
Отзывы о книге «Żuk w mrowisku»

Обсуждение, отзывы о книге «Żuk w mrowisku» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.