Arkadij Strugacki - Alfa Eridana
Здесь есть возможность читать онлайн «Arkadij Strugacki - Alfa Eridana» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1962, Издательство: Iskry, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.
- Название:Alfa Eridana
- Автор:
- Издательство:Iskry
- Жанр:
- Год:1962
- Город:Warszawa
- ISBN:нет данных
- Рейтинг книги:3 / 5. Голосов: 1
-
Избранное:Добавить в избранное
- Отзывы:
-
Ваша оценка:
- 60
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Alfa Eridana: краткое содержание, описание и аннотация
Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Alfa Eridana»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.
Alfa Eridana — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком
Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Alfa Eridana», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.
Интервал:
Закладка:
Na statku upłynęło zaledwie dwadzieścia lat, licząc według „własnego czasu”, a na Ziemi — pięć tysiącleci.
Kiedy „Ciołkowski” wypłynął z Rzeki Czasu na brzeg ósmego tysiąclecia, pozostało ich zaledwie dwóch — on i postarzały w Antyświecie Czandrahupta… Resztę załogi „Ciołkowskiego” połknął Kosmos.
Pijani wonnym powietrzem ziemskim wyszli ze statku. Poraziła ich piękność Nowego Świata, ogłuszyło kipiące, radosne życie. Weseli, życzliwi ludzie ósmego tysiąclecia witali Russowa i Czandrahuptę jak starożytnych bohaterów. Morze kwiatów, muzyka, pozdrowienia w nieznanym języku… Wspaniałe święto — karnawał, urządzone na cześć Tułaczy Kosmosu, ciągnęło się nieprzerwanie przez wiele dni.
A potem parę lat cudownych wędrówek po aromatycznym ogrodzie, jakim stała się ojczysta planeta. Dodało to Russowowi nowych sił i przytłumiło żal za Przeszłością. Jednakże tęsknił za Czandrahupta, który był tak stary, że nie mógł mu towarzyszyć, i cicho gasł w Mieście Wieczności.
Ludzie ósmego tysiąclecia byli niezwykle troskliwi i dobrzy dla Russowa. Pomagali mu włączyć się czynnie w nurt życia Nowego Świata. Russow zajął się ukochanym przedmiotem — fizyką jądrową, która obecnie okazała się na tyle skomplikowana, iż początkowo nie rozumiał niczego z jej elementarnych zasad. Z ekranów, na których wyświetlano zwoje mikrofilmów, spoglądały na niego budzące strach równania, podobne do rozgałęzionych drzew, obwieszonych znakami całkowania, pełnego skrótów oznaczających niewiadome funkcje, indeksami tensorowych stopni; wprowadzały go w stan wzburzenia niezwykle skomplikowane struktury zasadniczych elementów pramaterii, co do której w jego czasach wysuwano jedynie nieśmiałe hipotezy. Całkowicie zmieniło się samo podejście do zjawisk świata i metody poznawania prawdy. Elektronowe maszyny lingwistyczne pozwoliły uczonym ósmego tysiąclecia zrozumieć trudności, jakie napotykał Russow, i sprawa „dokształcenia nowicjusza” ruszyła z miejsca. Russow zauważył przy tym, że proces myślenia uczonych o tyle się skomplikował i zarazem jak gdyby się „skondensował”, że jedno ich pojęcie lub termin zamykały w sobie treść całego działu nauki trzeciego tysiąclecia…
Dwa lata temu zmarł Czandrahupta. Zerwała się ostatnia nić wiążąca Russowa z rodzimą epoką, z towarzyszami, którzy odeszli w niebyt…
Russow długo jeszcze spoglądał w przestrzeń niewidzącymi oczyma, potem szybko powstał z ziemi i ruszył do grawiplanu: oddawszy się wspomnieniom, o mało nie zapomniał, że dzisiaj, w Dniu Pamięci Poległych Astronautów, odbyć się ma kolejna Światowa Konferencja Kosmonautów.
Westybul Najwyższej Rady kierującej opanowaniem Kosmosu powitał go zgiełkiem tysięcy głosów. Russow wspiął się na trzecie piętro. Tu gromadzili się kosmonauci trzeciego i czwartego tysiąclecia, ludzie, których myśli i wyobrażenia były mu bliskie.
— Tu szukają ochotnika do żeglugi po Rzece Czasu — powiedział młody programista rakiety kwantowej z 2160 roku, spoglądając na mapę Galaktyki, która zajmowała całą ścianę mieszczącą się za trybunami dla członków Rady.
Russow nic nie odpowiedział, machinalnie spojrzał na szóstą lożę, gdzie siedział starzec, relatywista czwartego tysiąclecia, jeden z ocalałych uczestników lotu do Krabo — kształtnej Mgławicy. Niedawno skończył 206 lat. Starzec gawędził z grupą młodzieńców, którzy urodzili się w Mieście Wieczności, nigdy nie pływali po Rzece Czasu, jednakże byli gotowi lecieć choćby wokół wszechświata. Młodzieńcy przysłuchiwali się opowiadaniom Starca; oczy ich płonęły zachwytem, czasami jednak na twarzach pojawiał się wyraz smutku, gdyż, jak sądzili, urodzili się zbyt późno.
Fizyk szóstego tysiąclecia, który lepiej niż ktokolwiek inny był w stanie uchwycić zmienną istotę przeobrażeń pramaterii i w kilku słowach wyrazić podstawowy problem antygrawitacji lub nakreślić kwantową mapę świata — rozmawiał z poetą. Obaj, usiłując nie przerywać sobie wzajemnie, pochłonięci byli pasjonującym tematem i co chwila zwracali się o pomoc do sąsiadów.
Znakomity chemik, który ostatecznie przeniknął problem struktury kwasu nukleinowego, z ironią pocieszał młodzieńca w niebieskim ubraniu — technika maszyn elektronowych. Młodzieniec swój wolny czas poświęcał biologii. Z urywkowych zdań, dolatujących do niego, Russow pojął, że młody człowiek strącony został z Olimpu swych marzeń, otrzymawszy zamiast żywego białka… coś w rodzaju kancelaryjnego kleju, jakim posługiwali się jego odlegli przodkowie.
Było tu wreszcie kilku matematyków, opętanych wiecznie młodzieńczym marzeniem uczonych — myślą sformułowania w języku cyfr i równań fizyko — biologicznych praw przechodzenia indywiduum w inne wymiary przyrody.
Różnojęzyczny gwar miarowo przetaczał się po hallu, niczym poszum wywołany przypływem morza.
Russow często spoglądał w stronę drzwi wejściowych: czekał na pojawienie się członków Rady, by oznajmić im, że ma zamiar ponownie udać się w Kosmos.
Wkrótce ukazał się niewysoki, silnie zbudowany człowiek, skromnie i zwyczajnie ubrany. Przechodząc, uśmiechał się i witał z kosmonautami. Za nim grupkami, witając relatywistów i kosmonautów przyjaznymi gestami i uśmiechem, kroczyli tak samo zwyczajnie ubrani ludzie. Powitał ich przyjazny zgiełk głosów: byli to przewodniczący i członkowie Najwyższej Rady kierującej podbojem Kosmosu. Na konferencji tej mieli oni wybrać pilota — relatywistę dla kolejnego astrolotu, którego załoga składała się z ludzi ósmego tysiąclecia. Nic — ani niezwykle wysoka technika Nowego Świata, ani najbardziej udoskonalone automaty elektronowe, ani osiągnięcia astronawigacji, w których uogólnione zostało doświadczenie z podróży międzygwiezdnych odbytych w ciągu ubiegłych sześciu tysiącleci — nie mogło zastąpić drogocennego żywego doświadczenia relatywisty; doświadczenia, zdobytego tak drogo.
…Na trybunie pojawił się przewodniczący Rady i wzniesieniem ręki nakazał milczenie. Kiedy zaległa cisza, dał znak i na wschodniej ścianie sali miękko zamigotał błękitnawym światłem wklęsły ekran telewizora podłączonego do sieci światowej. Jednocześnie delikatnie zahuczała uniwersalna maszyna lingwistyczna, dokonująca przekładu słów przewodniczącego dla tych relatywistów, którzy niedawno przybyli do Miasta Wieczności i nie znali jeszcze języka epoki.
— Przyjaciele i bracia — przemówił dźwięcznym, czystym głosem. — Na początku sierpnia wysyłamy we wszechświat „Palladę”, najnowszy astrolot typu „KZ–7–IPH” [5] * To znaczy kwantowy astrolot typu „siedem dziewiątek po zerze” (przyp autora).
*. Celem lotu jest zbadanie systemu gwiezdnego Alfa Eridana. Ani jeden astrolot poprzednich tysiącleci nie był w pobliżu tej gwiazdy. Pośrednie dane zaczerpnięte z astronomii mówią o istnieniu tam bogatej strefy życia. Nie w imię tego, by w mapę Galaktyki wetknąć nową chorągiewkę z napisem: „Gwiazda zbadana”, a tym bardziej nie dla zaspokojenia pragnień amatorów silnych wrażeń wyrusza w Kosmos „Pallada”. Wiecie o tym lepiej ode mnie, najbardziej bowiem trwałe fundamenty pod gigantyczną piramidę współczesnej nauki założone zostały przez Tułaczy Kosmosu. Za cenę rezygnacji z życia wśród współczesnego wam pokolenia, za cenę życia tysięcy poległych astronautów, którzy przeorali dziobami swych rakiet niezmierzony ocean słońc leżących w płaszczyźnie trzeciej spirali Galaktyki, ludzkość zdobyła przebogatą wiedzę o właściwościach materii, o zmienności jedynego pola, o bilansie i sposobach wytwarzania energii. Naukowe wyniki każdej międzygwiezdnej ekspedycji, przywożącej na Ziemię informacje o drogach rozwoju innych społeczeństw istot rozumnych, równają się tysiącleciom ziemskich poszukiwań naukowych…
Интервал:
Закладка:
Похожие книги на «Alfa Eridana»
Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Alfa Eridana» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.
Обсуждение, отзывы о книге «Alfa Eridana» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.