Iwan Jefremow - Mglawica Andromedy

Здесь есть возможность читать онлайн «Iwan Jefremow - Mglawica Andromedy» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Warszawa, Год выпуска: 1965, Издательство: Państwowe Wydawnictwo „Iskry”, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Mglawica Andromedy: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Mglawica Andromedy»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Fragment książki — Proszę włączyć powietrze — dał rozkaz Erg Noor pozostałym na statku. Dzieliła ich od tamtych nieprzepuszczalna ściana. Dopiero kiedy ciśnienie w komorze osiągnęło wysokość dziesięciu atmosfer i było wyższe niż zewnętrzne, dźwigi hydrauliczne wypchnęły ciasno przylegające drzwi. Ciśnienie powietrza niemal wyrzuciło ludzi z komory, nie pozwalając, aby z obcego świata przedostało się do wnętrza statku coś szkodliwego. Drzwi zatrzasnęły się gwałtownie. Smuga reflektora wyznaczyła jaskrawą drogę, po której badacze zaczęli kuśtykać na swoich sprężynowych nogach, ledwie dźwigając ciężkie ciała. Przy końcu świetlnej trasy widniał ogromny statek, ale nierówna, usiana kamieniami droga zdawała się ciągnąć bez końca.

Mglawica Andromedy — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Mglawica Andromedy», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Najgęstszy mrok kosmosu nastąpił razem ze wzmożonym zimnem. Gwiazdy świeciły niby jaskrawe, przeszywające igły. Niewidoczny i niedosłyszalny lot meteorytów stawał się jeszcze bardziej przerażający w godzinach nocnych. Na powierzchni ciemnej kuli, w dole, wśród prądów powietrznych połyskiwały naelektryzowane kolorowe obłoki, następowały iskrowe wyładowania o olbrzymiej sile, rozciągały się pasma rozrzedzonej światłości, długie na tysiące kilometrów. Huraganowe wiatry, silniejsze od burzy ziemskiej, pomykały w górnych warstwach powłoki powietrznej.

Nasycona promieniowaniami Słońca i kosmosu atmosfera nie przerywała ani na chwilę swej ożywionej pracy mieszania energii, co niezwykle utrudniało utrzymywanie łączności między placem budowy a rodzimą planetą.

Nagle coś się zmieniło w zagubionym wśród mroku światku. Dar Wiatr nie od razu zrozumiał, że to zapłonęły reflektory „Ałtaja”. Ciemność sczerniała jeszcze bardziej, zbladły okrutne gwiazdy, ale platforma i rusztowanie ostro wystąpiły w blasku białego światła. Po kilku minutach „Ałtaj” zmniejszył napięcie, tak że światło stało się żółte i złagodniało. Statek planetarny oszczędzał energię swych akumulatorów. Znowu jak we dnie ruszyły się kwadraty i elipsy arkuszy poszycia, siatki kondygnacji umacniających, cylindry i rury pojemników, przesuwając się powoli na wyznaczone im miejsca w szkielecie satelity.

Dar Wiatr namacał poprzeczną belkę, chwycił się blokowych trzymadeł i odepchnąwszy się nogą, skoczył w górę. Przy samym włazie do statku planetarnego nacisnął znajdujące się w trzymadłach hamulce, wstrzymał swój rozpęd, żeby nie uderzyć głową w zamknięte drzwi.

W komorze przejściowej nie utrzymywano normalnego ciśnienia ziemskiego, ażeby zmniejszyć stratę powietrza przy wchodzeniu i wychodzeniu większej liczby pracowników. Toteż Dar Wiatr nie zdejmując skafandra wszedł do drugiej komory i tu dopiero wyłączył hełm.

Prostując ciało zbolałe wskutek długiego noszenia skafandra, stąpał energicznie po wewnętrznym pokładzie i rozkoszował się swym normalnym ciężarem. Sztuczna grawitacja statku planetarnego działała bez przerwy. Stać pewnie na twardym gruncie, nie być już drobną muszką, zagubioną w niepewnej i trwożnej pustce, to niewymowna przyjemność. Miękkie oświetlenie, ciepło, wygodny fotel — wszystko to nęciło, aby ułożyć się wygodnie i o niczym nie myśleć. Dar Wiatr odczuwał rozkosz, jakiej doznali jego przodkowie, a która go tak zadziwiała w staroświeckich powieściach. Po długiej wędrówce pustynią, lasem czy pokrytymi lodem górami ludzie czuli się podobnie wchodząc do ciepłego mieszkania, do domu, ziemianki czy wojłokowej jurty. I wtedy, tak jak tu, cienkie ściany dzieliły człowieka od wrogiego świata, zachowując dla niego ciepło i światło, umożliwiając odpoczynek i planowanie dalszych spraw.

Dar Wiatr odepchnął od siebie myśl o fotelu i książce. Należało nawiązać łączność z Ziemią — jaśniejące w wysokości oświetlenie nocne mogło zaalarmować pracowników śledzących budowę ze swych obserwatoriów. Ponadto trzeba uprzedzić o konieczności nadesłania uzupełnień przed terminem.

Łączność została nawiązana pomyślnie — Dar Wiatr rozmówił się z Gromem Ormem nie za pomocą szyfrowej sygnalizacji, lecz za pośrednictwem TWF, który na każdym statku planetarnym dysponował wielką mocą. Stary przewodniczący był zadowolony i z miejsca zatroszczył się o dobór nowej załogi i o szybką wysyłkę części składowych.

Po wyjściu ze sterowni „Ałtaja” Dar Wiatr minął bibliotekę, przerobioną na sypialnię, z dwoma kondygnacjami łóżek. Kabiny, jadalnie, kuchnię, boczne korytarze i dziobową salę silników również zaopatrzono w łóżka dodatkowe. Statek planetarny, zmieniony na bazę stacji, był przepełniony. Ledwie powłócząc nogami szedł Dar Wiatr korytarzem wyłożonym płytami ciepłej w dotyku masy plastycznej, leniwie otwierał i zatrzaskiwał hermetyczne drzwi.

Myślał o astronautach, którzy spędzali dziesiątki łat w podobnych statkach, bez nadziei opuszczenia ich i wyjścia na zewnątrz przed upływem niezmiernie odległego terminu. Przebywa tu zaledwie szósty miesiąc, co dzień opuszcza ciasne pomieszczenie mieszkalne i pracuje w przygnębiającym przestworzu pustki międzyplanetarnej. Już od dłuższego czasu opanowuje go bolesna tęsknota do ukochanej Ziemi — do jej stepów, morza, wrzących życiem ośrodków pasa mieszkalnego. A Erg Noor, Niza i jeszcze dwudziestu członków załogi „Łabędzia” będą musieli spędzić w statku kosmicznym dziewięćdziesiąt dwa lata względne, czyli sto czterdzieści lat ziemskich, wliczając w to powrót statku na rodzimą planetę. Nikt z nich nie będzie żył tak długo! Ich ciała zostaną spalone i pogrzebane tam, w bezkresnej dali, na planetach zielonej gwiazdy cyrkonowej…

Albo też zakończą życie w czasie lotu, a wtedy, zamknięci w rakiecie pogrzebowej, ruszą do ostatniego lotu w kosmos… Tak wypływały niegdyś w otwarte morze grzebalne łodzie jego dalekich przodków unosząc na sobie martwych bojowników. Ale bohaterów, którzy by się godzili na dożywotnie uwięzienie w statku i którzy by startowali do lotu bez nadziei, że wrócą — nie było jeszcze w historii ludzkości. Ale nie! To nie jest słuszne. Veda miałaby tu zasadniczy powód do wyrzutu. Jakże mógł zapomnieć bezimiennych bojowników o wolność i godność człowieka w dawnych czasach, zdecydowanych na stokroć gorsze i straszne — na dożywotnie więzienie w wilgotnych lochach, na tortury. Tak, tamci bohaterowie byli silniejsi i godniejsi podziwu nawet od tych współczesnych, którzy startują do lotu w kosmos ku niezbadanym, dalekim światom!

A on sam, Dar Wiatr, który ani razu jeszcze nie porzucał na dłużej rodzimej planety, jest w porównaniu z nimi wszystkimi marnym człowiekiem, jakimś tam aniołem nieba, jak go kpiąco nazywa umiłowana Veda Kong!

14. Stalowe drzwi

Od dwudziestu dni pracował w wilgotnym mroku robot-kopacz, póki nie udało mu się wreszcie usunąć zwalisk o wadze dziesiątków tysięcy ton i umocnić walących się stropów. Droga w głąb pieczary stała otworem. Pozostawało tylko zapewnić bezpieczeństwo. Wózki-roboty na gąsienicach, zaopatrzone w śruby Archimedesa, ześliznęły się w dół. Co sto metrów przyrządy podawały skład powietrza, temperaturę i wilgotność. Veda Kong wraz z grupą swoich współpracowników dotarła do pieczary, w której znajdował się schowek. Dziewięćdziesiąt lat temu, w czasie badania wód podziemnych, wśród wapniaków i piaskowców nie zdradzających bynajmniej obecności jakichkolwiek pokładów rud, wskaźniki nagle zanotowały znaczną ilość metalu. Wyjaśniło się rychło, że jest to znane z opisu miejsce, w którym znajdowała się legendarna pieczara, nosząca nazwę Den-Of-Kul, co w języku już dziś zaginionym oznaczało „Schron kultury”. W obawie przed groźbą straszliwej wojny narody, które uważały się za najbardziej przodujące w dziedzinie wiedzy i kultury, ukryły w tej pieczarze skarby swojej cywilizacji. W owych odległych wiekach wszelka tajemniczość i ukrywanie były zjawiskiem niezwykle rozpowszechnionym…

Veda była nie mniej poruszona niż najmłodsze z jej współpracownic, gdy ślizgając się po mokrej, czerwonej glinie schodziły w dół pochylnią.

Wyobraźnia malowała monumentalne sale z hermetycznymi schowkami filmotek, wykresów, map, szafy ze szpulami magnetofonowych zapisów, ze wstęgami mechanizmów pamięciowych, półki z wzorami związków chemicznych, stopów i leków. Mogły się tu także znajdować wypchane okazy zaginionych już dziś zwierząt lub też, zamknięte w wodoszczelnych i odpornych na wszelkie działania zewnętrzne gablotach, preparaty roślin, szkielety zestawione ze skamieniałych kości wymarłych mieszkańców planety. Marzyły się Vedzie płyty silikolowe, w które wtopiono obrazy najsławniejszych mistrzów, całe galerie rzeźb, które odtwarzały najpiękniejsze typy ludzi, wybitnych działaczy, po mistrzowsku wymodelowane zwierzęta, budynki… Zapisy o ważniejszych wypadkach uwiecznione w kamieniu i w metalu…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Mglawica Andromedy»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Mglawica Andromedy» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Iwan Jefremow - Serce Węża
Iwan Jefremow
Iwan Jefremow - Gwiezdne okręty
Iwan Jefremow
Iwan Jefremow - Godzina Byka
Iwan Jefremow
libcat.ru: книга без обложки
Iwan Jefremow
Iwan Jefremow - Das Herz der Schlange
Iwan Jefremow
Iwan Turgenew - Assja
Iwan Turgenew
Iwan Gontscharow - Die Schlucht
Iwan Gontscharow
Iwan Turgenew - Ein Ende
Iwan Turgenew
Iwan Turgenew - Ein Briefwechsel
Iwan Turgenew
Iwan Turgenew - Drei Portraits
Iwan Turgenew
Iwan Turgenew - Väter und Söhne
Iwan Turgenew
Отзывы о книге «Mglawica Andromedy»

Обсуждение, отзывы о книге «Mglawica Andromedy» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x