James White - Szlifierz umysłów

Здесь есть возможность читать онлайн «James White - Szlifierz umysłów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 2008, Издательство: DOM WYDAWNICZY REBIS, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Szlifierz umysłów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Szlifierz umysłów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kolejny tom bestselleroweco cyklu sf Przez lata personel Szpitala Kosmicznego musiał sobie radzić z wieloma zagrożeniami — od plagi wywołanej przez żywność do żywności wyglądającej jak pacjent. Teraz stanął w obliczu kolejnego: naczelny psycholog O'Mara został tymczasowym szefem placówki, a po wyszkoleniu następcy czeka go obowiązkowa emerytura. Nikt w Szpitalu Kosmicznym nie może sobie wyobrazić, co zrobią bez niego, zakładając optymistycznie, że przetrwają na tyle długo, by się o tym przekonać.

Szlifierz umysłów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Szlifierz umysłów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Albo że odnajdę w tobie jakąś anomalię, którą dotąd bezwiednie przede mną ukrywałeś. Boję się rozczarowania.

O’Mara uśmiechnął się. Wiedział, że przez lata nauczyła się odczytywać ludzką mimikę. Spróbował uporządkować myśli. Czekał na tę chwilę od dnia, kiedy nielegalnie przyjął zapis Marrasarah, aby pomóc młodemu Thornnastorowi, i też się lękał. Lękał się rozczarowania odmową.

— Moje słowa i działania wobec ciebie były dyktowane wymogami terapii kogoś, kto został fizycznie okaleczony i nabawił się przez to zaburzeń emocjonalnych. Byłaś wymagającą pacjentką, bo przez lata odmawiałaś sobie prawa do leczenia i w ogóle nie widziałaś siebie w roli pacjenta. O tyle przyznaję się do samolubności i niedoskonałości. O podziwie czy szacunku nawet nie ma co mówić. Żaden psycholog w całej Federacji nie uznałby mnie za normalnego, skoro zależy mi na twoim uczuciu i nie tylko.

W ciągu kilku godzin po przyjęciu twojego zapisu poczułem, że jesteś mi bardzo bliska. To była miłość od pierwszego spotkania. Nie miała nic wspólnego z miłością fizyczną, seksualnym zauroczeniem. Gdyby miała, to faktycznie byłoby anormalne. Kochałem i kocham osobowość Marrasarah, która uczyła się wytrwale i ciężko pracowała, aby wybić się w dziedzinie, która nawet na oświeconej Kelgii jest zawodem typowo męskim. Kochałem twoją gotowość do pomagania kolegom na studiach, to, jak podchodziłaś do najtrudniejszych pacjentów, a nawet innych lekarzy, którym zdarzały się zawodowe czy osobiste problemy. Im trudniej było, tym bardziej się starałaś. Mimo młodego wieku, gdy przekazałaś zapis, byłaś już szeroko znana i szanowana. Kochano cię, bo zawsze matkowałaś każdemu potrzebującemu. Gdybym spotkał taką ziemską kobietę, moje życie potoczyłoby się zupełnie inaczej i na pewno byłoby szczęśliwsze. Jednak spotkałem ciebie. Stałaś się częścią mnie. Nie sądziłem, że cokolwiek może mi sprawić taką radość.

Od tamtej pory — powiedział pospiesznie, gdy chciała się już odezwać — twoje doświadczenie pomagało mi w pracy. Pozwalało lepiej rozumieć pacjentów i ogólnie chroniło moją psyche przed stresem. Zwłaszcza podczas mojej ostatniej historii z Tunneckisem, o którym ci jeszcze nie opowiadałem. Jednak zanim jeszcze zrozumiałem, jak bardzo mi pomagasz, poczułem złość na okrutny los i ten wypadek, który zakończył twoją obiecującą karierę. Spróbowałem więc czegoś, co poważne źródła cytowane w komputerze bibliotecznym uznają za niemożliwe. Spróbowałem odbudować ten piękny i błyskotliwy umysł. Połowa życia nam na tym zeszła. Powiedziałem nam, bo pomogłaś mi, trzymając w ryzach złość i przeciwstawiając się rozpaczy, które pchały cię ku wcześniejszemu zakończeniu życia. Jestem ci za to wdzięczny, bo nie zniósłbym twojego odejścia, chociaż twój umysł pozostałby ze mną do końca życia.

Wiele razy, gdy opowiadałem ci o Szpitalu, starałem się też przekazać ci coś o sobie.

Zawsze w ubogich i nieadekwatnych słowach. Ale teraz, jeśli się zgodzisz, poznasz o mnie całą prawdę. Mam wady i ukryte lęki, wywodzące się jeszcze z dzieciństwa fobie, nie zawsze warte pochwały przyzwyczajenia. Kiepsko się socjalizuję. To też poznasz. Może się okazać, że nie zdołasz przyjąć tego bagażu, uznasz go za przerażający czy odstręczający. Gdyby tak się stało, wymażę taśmę w ciągu kilku minut. Dlatego ostrzegam. To bliskość o wiele pełniejsza niż w przypadku aktu fizycznej miłości dwojga istot. Prawdziwy związek umysłów. Tak cię poznałem i zawsze taka dla mnie będziesz, Marrasarah. I chciałbym, abyś i ty poznała mnie. Zgódź się, proszę. Czy potrzebujesz więcej czasu do namysłu?

— Nie — odpowiedziała.

Bez wahania położyła się na kanapie obok stołu i kontenera ze sprzętem. O’Mara w milczeniu przygotował urządzenie, sprawdził dwa razy każde łącze i wykalibrował całość na transfer ziemskiego zapisu do kelgiańskiego umysłu. Nadal nie ufając swoim słowom, nałożył jej siatkowy hełm na głowę i włączył sprzęt. Kilka minut później zdjął hełm. Z żywą nadzieją, że to pierwszy i ostatni kontakt fizyczny między nimi. Gdyby miało dojść do drugiego, to jedynie w trakcie wymazywania zapisu. Jednak ona na razie tylko patrzyła na niego, a żywe pasma jej sierści falowały rytmicznie i powoli. O’Mara wytrzymał, jak długo mógł.

— Jakieś problemy? — spytał w końcu. — Dobrze się czujesz? Chcesz wymazania?

— Nie, tak i nie — odparła. — Znam cię! Znam cię, O’Mara. Ciebie i wszystko, czego kiedykolwiek doświadczyłeś. I to, co pomyślałeś o sobie i o innych w twoim życiu, zwłaszcza o mnie. Twój umysł umościł się we mnie wygodnie i chcę, aby tak zostało do dnia mojej śmierci. Ale jest coś, czego i tak nigdy w tobie nie zrozumiem.

— Co? — spytał O’Mara, czując zalewającą go falę szczęścia, którą zmącił nagle cień niepewności. — Powinnaś wiedzieć i rozumieć dokładnie wszystko. O czym mówisz?

— Nie rozumiem, mój umysłowy partnerze, jakim cudem jesteś w stanie utrzymać równowagę na dwóch nogach.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Szlifierz umysłów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Szlifierz umysłów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


James White - The Escape Orbit
James White
James White - Jenseits des Todes
James White
James White - Chef de Cuisine
James White
James White - Radikaloperation
James White
James White - Major Operation
James White
James White - Hospital Station
James White
James White - Zawód - Wojownik
James White
James White - Sektor dwunasty
James White
James White - Statek szpitalny
James White
Отзывы о книге «Szlifierz umysłów»

Обсуждение, отзывы о книге «Szlifierz umysłów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x