James White - Szlifierz umysłów

Здесь есть возможность читать онлайн «James White - Szlifierz umysłów» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 2008, Издательство: DOM WYDAWNICZY REBIS, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Szlifierz umysłów: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Szlifierz umysłów»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Kolejny tom bestselleroweco cyklu sf Przez lata personel Szpitala Kosmicznego musiał sobie radzić z wieloma zagrożeniami — od plagi wywołanej przez żywność do żywności wyglądającej jak pacjent. Teraz stanął w obliczu kolejnego: naczelny psycholog O'Mara został tymczasowym szefem placówki, a po wyszkoleniu następcy czeka go obowiązkowa emerytura. Nikt w Szpitalu Kosmicznym nie może sobie wyobrazić, co zrobią bez niego, zakładając optymistycznie, że przetrwają na tyle długo, by się o tym przekonać.

Szlifierz umysłów — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Szlifierz umysłów», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Przyjacielu Okambi, przy obecnym tempie rozrostu strefy groźnego oddziaływania, za pięć dni będziemy musieli ewakuować osiem poziomów nad i pod Tunneckisem. Bardzo utrudni to pracę Szpitala, ponieważ ewakuacja obejmie również główną salę jadalną. Do ryzyka psychicznego dojdzie ryzyko gastronomiczne, ponieważ cały ciężar wyżywienia personelu i pacjentów spadnie na kuchnie oddziałowe i podajniki żywności w kwaterach. Jeśli spóźnisz się z kapsułą choć jeden dzień, z użytku wyłączone zostaną także magazyny żywności. To będzie już poważny problem.

Empata znów zadrżał, odbierając emocjonalne echo swoich słów. Twarze większości obecnych wyrażały przygnębienie i ledwo kontrolowany strach o bezpieczeństwo własne, jak i tysięcy istot, za które byli odpowiedzialni.

— Wiem, że musimy troszczyć się o pacjentów, doktorze — powiedział ze złością Okambi. — Jednak ten chory stwarza naprawdę nieproporcjonalnie wiele kłopotów. Dlaczego nie pogodzimy się po prostu z porażką i nie odeślemy go do domu?

— Zapomina pan o szczególnej naturze tego schorzenia — odezwał się Braithwaite. — Zanim statek dotrze na Kerm, jego załoga zapomni, jak się ląduje. A gdyby nawet im się udało, ten jeden osobnik może się okazać zdolny do zniszczenia całej cywilizacji. — Porucznik spojrzał na Priliclę. — Doktorze, czy jest jakiś inny sposób, aby odizolować pacjenta? Może zmodyfikowane pole ciszy, które oddziaływałoby na fale telepatyczne zamiast na dźwiękowe?

— Też najpierw o tym pomyśleliśmy — rzucił z irytacją Okambi. — Ale telepaci wykorzystują całkiem inny rodzaj fal niż fale dźwiękowe. Dotychczas nie udało się skopiować wysyłających je narządów i tym samym nie umiemy także ekranować fal telepatycznych. — Zerknął na O’Marę. — Przeprowadził pan na odległość kilka sesji z doktorem Cerdalem, pierwszą i najbardziej poszkodowaną ofiarą Tunneckisa. Czy widzi pan jakieś możliwe rozwiązanie psychiatryczne?

O’Mara pokręcił głową.

— Niestety, doktor Cerdal nie panuje obecnie nad swoimi emocjami. Jest całkowicie pod ich wpływem i nie kieruje się niczym innym. Przypomina przerażone dziecko chowające się przed otaczającymi je koszmarami. Obcymi koszmarami, które na dodatek twierdzą, że chcą pomóc. To skrajna postać ksenofobii. Moi ludzie rozmawiali z innymi istotami, które nie ucierpiały tak bardzo. Mają te same objawy. Ich nasilenie zależy od odległości, w jakiej przebywali od Tunneckisa, i czasu, który tam spędzili. Wydaje się, że ostateczny efekt był skutkiem kumulowania się wpływu. Sam Tunneckis jest silnie zaburzony. Utrata zdolności telepatycznych wywołała u niego depresję. Bywa komunikatywny, ale taki stan nie trwa nigdy dłużej niż kilka minut, co uniemożliwia skuteczną terapię. Jest całkowicie nieświadom problemów, które powoduje u innych. Nie zamierzam mu o tym mówić. Nie ma do tego żadnych terapeutycznych powodów, a jemu i tak jest już ciężko.

Przez chwilę O’Mara pomyślał o Marrasarah. Utrata zdolności poruszania futrem była najgorszą rzeczą, jaka mogła zdarzyć się pięknej niegdyś Kelgiance. Los Tunneckisa był jeszcze straszniejszy. O’Mara musiał zamrugać kilka razy, aby usunąć mgiełkę, która nagle przesłoniła mu pole widzenia. Gdy się odezwał, uczynił to ze zwykłym sarkazmem, ale także złością, której w tej chwili mu nie brakowało.

— To byłaby miła odmiana, gdyby to nasz dział dokonał kiedyś medycznego cudu, zastępując w tym lekarzy — powiedział, dzieląc uwagę między Conwaya, Thornnastora i Priliclę. — Jednak najlepsze, co możemy zrobić, to spróbować uratować to, co jeszcze zostało z pacjenta po wypadku czy późniejszej operacji. Albo na skutek obu tych zdarzeń. Nawet jeśli osiągniemy pewne sukcesy, będzie to leczenie paliatywne, obejmujące naukę jak najlepszego wykorzystania przez pacjenta tych zmysłów, które mu zostały, a nie przywrócenie do pełnej sprawności. Jego obecny stan jest skutkiem wypadku i szoku po uderzeniu pioruna, które oddziałały na mózg czy system nerwowy. Problem jest więc zasadniczo medyczny i to wy macie największe szanse go rozwiązać.

Thornnastor zaczął uderzać gniewnie środkowymi stopami o podłogę. Prilicla drżał coraz silniej. Conway zerwał się na równe nogi, ale zaraz usiadł i zabrał głos.

— Sir, nie próbujemy zrzucić z siebie odpowiedzialności — powiedział spokojnie. — Jesteśmy odpowiedzialni za tamtą operację i przyznajemy się do tego. Jednak to nie pomoże rozwiązać problemu. To pan jest naczelnym psychologiem i administratorem Szpitala. Co pańskim zdaniem powinniśmy zrobić?

Jasne, że nie próbujecie, pomyślał O’Mara, ale to ja mam znaleźć odpowiedź.

— Możliwe, że poważny stan pooperacyjny przesłonił jakieś istotne czynniki odpowiedzialne za obecny problem — powiedział głośno. — Pacjent Tunneckis to unikatowy przypadek i najnowsza historia Kermu nie zna najpewniej drugiej takiej sytuacji. Jednak dlaczego? Co przebiegło tu inaczej, jeśli chodzi o warunki fizyczne, otoczenie czy inne jeszcze czynniki związane z wypadkiem Tunneckisa, których jeszcze nie dostrzegliśmy i które nie pojawiły się albo i nie mogły się pojawić w przeszłości? Czy jesteście pewni, że znacie dokładny przebieg zdarzeń?

Thornnastor przestał wprawiać podłogę w wibracje. Prilicla przestał się trząść.

Conway zmarszczył czoło i wyglądał, jakby mocno się nad czymś zastanawiał. Jednak O’Mara jeszcze z nimi nie skończył.

— Jako główny psycholog zapewne znam wasze myśli wcześniej niż wy sami — powiedział, patrząc na nich po kolei. — Jednak jako administrator oczekuję od was konkretnych i jasnych decyzji. Szpital znalazł się w niebezpieczeństwie, być może największym w całej jego historii. Tym razem nie chodzi o jego strukturę, ale o personel, co oznacza być albo nie być dla największej wielogatunkowej placówki leczniczej w Federacji.

Nie wiemy, jak długo potrwa ta sytuacja. Zależy to przede wszystkim od długości życia jednego pacjenta, które to życie będzie zapewne krótkie i bardzo nieszczęśliwe, gdy zostanie skazany na samotny pobyt w wielkim, pustym Szpitalu, za całe towarzystwo mając roboty, które będą go żywić i sprzątać po nim, dopóki nie popsują się na tyle, że same nie będą mogły się już naprawić. Możliwe zatem, że przyjdzie nam opuścić Szpital tylko na kilka miesięcy albo lat.

— W tej sytuacji musimy zadać sobie pytanie, czy życie jednego pacjenta warte jest wszystkich finansowych i emocjonalnych problemów związanych z ewakuacją i przerwą w działalności Szpitala. Czy warte jest trudów i ryzyka, które podjąć będzie musiał personel wraz z pozostałymi pacjentami. Niektórzy z nich, jak skrzelodyszni Chalderczycy albo żyjący w superniskich temperaturach kryształowcy, mogą nie przetrwać ewakuacji, która z konieczności będzie nader pospieszna. Jeśli nie uda się rozwiązać problemu, zostanie jeszcze jedno, bardzo proste rozwiązanie. Z drugiej strony chodzi o coś, co jest także poważnym problemem etycznym, ale tak czy inaczej, wszyscy tu obecni i tak musieli już o tym pomyśleć albo uczynili to właśnie teraz.

O’Mara przerwał na chwilę.

— Zasadnicze pytanie brzmi zatem: czy nie powinniśmy bezzwłocznie dokonać bezbolesnej eutanazji pacjenta Tunneckisa?

Prilicla zatrząsł się od emocjonalnej zamieci, która rozszalała się w pomieszczeniu.

O’Mara spojrzał na niego przepraszająco. Wiedział, że to nie będzie łatwe dla empaty. Lecz, co dziwne, Prilicla bardzo szybko zaczął się uspokajać.

— Przyjacielu O’Mara — powiedział w końcu. — Ani tutaj, ani zapewne w całym Szpitalu nie ma nikogo, kto zaakceptowałby to rozwiązanie.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Szlifierz umysłów»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Szlifierz umysłów» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


James White - The Escape Orbit
James White
James White - Jenseits des Todes
James White
James White - Chef de Cuisine
James White
James White - Radikaloperation
James White
James White - Major Operation
James White
James White - Hospital Station
James White
James White - Zawód - Wojownik
James White
James White - Sektor dwunasty
James White
James White - Statek szpitalny
James White
Отзывы о книге «Szlifierz umysłów»

Обсуждение, отзывы о книге «Szlifierz umysłów» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x