Mary Russell - Dzieci Boga

Здесь есть возможность читать онлайн «Mary Russell - Dzieci Boga» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Город: Poznań, Год выпуска: 2000, ISBN: 2000, Издательство: Zysk i S-ka, Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Dzieci Boga: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Dzieci Boga»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Debiutancka powieść Mary Dorii Russell „Wróbel” zdobyła dla autorki powszechne uznanie. Oto kontynuacja owej jednej z najwspanialszych powieści fantastycznych ostatnich lat. Zaledwie ojciec Emilio Sanchez, jedyny członek pierwszej wyprawy, który powrócił na Ziemię, zdołał odzyskać zdrowie i równowagę psychiczną po straszliwych przejściach na planecie Rakhat, Towarzystwo Jezusowe prosi go (a właściwie zmusza), by zechciał wziąć udział w kolejnej misji. Sancheza dręczą wspomnienia i lęki, ale nie może uciec od swojej przeszłości. Rozpoczyna się druga batalia o rozum i duszę tak ciężko doświadczonego przez los kapłana.

Dzieci Boga — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Dzieci Boga», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Była pewna kobieta…

Zabrano się do przeszukiwania baz danych. Najwidoczniej wyszła powtórnie za mąż, zmieniła nazwisko i unikała rozgłosu, wiodąc życie, na jakie pozwala bogactwo i do jakiego zmusza poczucie winy. Odnalezienie aktualnych danych o niej okazało się niemożliwe.

— Bardzo mi przykro — powiedział mu Patras kilka tygodni później. — Ta kobieta zmarła w ubiegłym roku.

Ariana Fiore lubiła Święto Zmarłych. Lubiła ten cmentarz, uporządkowany i prosty, jego żwirowane ścieżki między rzędami ścian kryjących nisze pogrzebowe — wyspa spokoju i piękna pośród zgiełku Neapolu. Same krypty, po sześć jedna nad drugą, były zawsze pierwszego listopada wyczyszczone, złote w jesiennym słońcu lub połyskujące w srebrzystym deszczu. Ariana była archeologiem przyzwyczajonym do obecności zmarłych i delektowała się tym porządkiem, wdychając z przyjemnością woń chryzantem zmieszaną z piżmem opadłych liści.

Niektóre z nisz były bardzo proste: polerowana mosiężna plakietka z nazwiskiem i datami, z małym światełkiem, które płonęło przez jakiś czas po pogrzebie. Dumni i bogaci często dodawali mały ekran, który można było aktywizować dotknięciem. Ariana miała wielką ochotę chodzić od krypty do krypty, poznając ich mieszkańców i wysłuchując opowieści o ich życiu, ale oparła się impulsowi.

Wokół niej rozlegały się ciche głosy i chrzęst kroków po żwirowanych ścieżkach. Poveretto, słyszała raz po raz, kiedy odwiedzający wzdychali i wkładali kwiaty do małych kamiennych waz. W ciszy rozpamiętywano dawne sentymenty, urazy, zobowiązania, a potem zapominano o nich na jeszcze jeden rok. Dorośli plotkowali, dzieci były trochę wystraszone. Była w tym atmosfera jakiegoś okazjonalnego formalizmu, która fascynowała Arianę; cmentarz nie był sceną aktywnego żalu.

Chyba dlatego zwróciła uwagę na mężczyznę siedzącego na ławeczce przed kryptą Giny. Na dłoniach, złożonych na podołku, miał rękawiczki. Samotny pośród tłumu odwiedzających groby w ten zimny i słoneczny dzień, mężczyzna płakał: łzy spływały mu po nieruchomej twarzy.

Idąc na cmentarz, nie miała zamiaru narzucać się temu obcemu człowiekowi, nie wiedziała nawet, czy go dziś tutaj spotka. Pierwsze miesiące po kwarantannie były prawdziwym cyrkiem: wpadł w wir publicznego zainteresowania i prywatnych przyjęć. Ariana czekała długo, ale była cierpliwa z natury. I oto był.

Padre? — zagadnęła cichym, ale pewnym głosem.

Samotny w swoim smutku, ledwo na nią spojrzał.

— Nie jestem księdzem, madame — powiedział na tyle sucho, na ile zdołał, płacząc — i nie jestem niczyim ojcem.

— A więc proszę spojrzeć jeszcze raz.

Zrobił to i zobaczył ciemnowłosą kobietę z wózkiem dziecinnym; jej synek był jeszcze taki mały, że spał z podkurczonymi nogami jak w łonie matki. Emilio w milczeniu przyglądał się jej twarzy — amalgamat Starego i Nowego Świata, żywego i umarłego. Roześmiał się, zaszlochał i ponownie roześmiał, zdumiony.

— Masz uśmiech swojej matki — powiedział w końcu, a ona uśmiechnęła się jeszcze szerzej. — I mój nos, niestety. Przykro mi z tego powodu.

— Lubię swój nos! — krzyknęła z oburzeniem… — I mam też twoje oczy. Mama zawsze mi mówiła, kiedy się złościłam: Masz oczy swojego ojca!

Znowu się roześmiał, nie bardzo wiedząc, co o tym myśleć.

— Często się złościłaś?

— Nie. Chyba nie. Ale miewam złe nastroje. — Wyprostowała się i oznajmiła: — Jestem Ariana Fiore. Mam przyjemność z panem Emiliem Sandozem, prawda?

Teraz śmiał się już szczerze, zapomniawszy o łzach.

— Nie mogę uwierzyć! — powiedział, kręcąc głową. — Nie mogę w to uwierzyć! — Rozejrzał się, kompletnie zbity z tropu, a potem przesunął się na ławce i powiedział: — Usiądź, proszę. Często tu przychodzisz? Wiesz co? To brzmi tak, jakbym cię podrywał w jakimś barze! Czy nadal są bary?

Rozmawiali i rozmawiali, a popołudniowe słońce złociło im twarze. Ariana opowiedziała mu pokrótce, co wydarzyło się podczas jego nieobecności.

— Celestina jest teraz głównym scenografem w Teatro San Carlo. Miała już czterech mężów…

— Czterech? O mój Boże! — zawołał, wytrzeszczając oczy. — Nigdy jej nie przyszło do głowy, że nie trzeba od razu kupować, można wypożyczyć?

— Dokładnie to samo jej powiedziałam! — krzyknęła Ariana, czując się tak, jakby znała go od urodzenia. — Mówiąc szczerze, to myślę, że…

— Rzuca ich, zanim oni porzucają — dokończył za nią.

Skrzywiła się, ale po chwili wyznała:

— Szczerze mówiąc… ona po prostu uwielbia odgrywać główną rolę! Założę się, że wciąż wychodzi za mąż, bo lubi śluby. Powinieneś zobaczyć te przyjęcia weselne! I chyba wkrótce zobaczysz, bo jest teraz na tournće, a to zwykle oznacza złe wiadomości dla jej obecnego męża. Kiedy ja wychodziłam za Giampola, na ślubie było tylko pięcioro przyjaciół i urzędnik magistratu… ale za to urządziliśmy sobie ekstraprzyjęcie na dziesiątą rocznicę ślubu w zeszłym roku!

Obudzone głośną rozmową i śmiechem, niemowlę przeciągnęło się i zakwiliło. Oboje umilkli i czekali, co będzie dalej. Kiedy wydawało się, że znowu zasnęło, Ariana mówiła dalej, tym razem bardzo cicho.

— Zaszłam w końcu w ciążę tuż po śmierci mamy. Wiesz, co mówimy w Nowy Rok?

Buonfine, buon pńncipio. Dobry koniec, dobry początek.

— Tak. Chciałam mieć dziewczynkę. Myślałam sobie, że to by było tak, jakby mama wróciła. — Uśmiechnęła się i wzruszyła ramionami, a potem wyciągnęła rękę, by dotknąć pulchnego, aksamitnego policzka dziecka. — Ma na imię Tommaso.

— Jak umarła twoja matka? — zapytał w końcu.

— No cóż, wiesz, że była pielęgniarką. Kiedy zaczęłam chodzić do szkoły, wróciła do pracy. Zabezpieczyłeś nas dobrze, ale chciała robić coś pożytecznego. — Emilio pokiwał głową, twarz miał martwą. — No więc wybuchła epidemia… nadal nie udało się wyłonić czynnika, który ją powoduje… wciąż szaleje po świecie. Z jakiegoś powodu najczęściej atakuje kobiety w starszym wieku. Tu, w Neapolu, nazywają ją „Nonna”, bo umierają na nią babcie. Ostatnie świadome słowa mamy brzmiały: „Bóg będzie musiał wytłumaczyć się z wielu spraw”.

Emilio otarł oczy rękawem płaszcza i roześmiał się.

— Cała Giną.

Przez długi czas milczeli, słuchając śpiewu ptaków i rozmów wokół nich.

— Oczywiście — powiedziała Ariana, jakby nie było żadnej przerwy w rozmowie — Bóg nigdy niczego nie wyjaśnia. Kiedy życie złamie ci serce, masz po prostu zebrać kawałki do kupy i zacząć od początku.

Zerknęła na śpiącego Tommasa. Szukając pociechy w jego ciepłym ciałku, wychyliła się i ostrożnie wyjęła go z wózka, jedrią rękę podkładając pod brzoskwiniową główkę, drugą pod małe pośladki. Po jakimś czasie uśmiechnęła się do ojca i zapytała:

— Chciałbyś potrzymać swojego wnuka?

Dzieciaki i niemowlęta, pomyślał. Nie rób mi tego znowu.

Ale nie można się było opierać. Popatrzył na swoją córkę, o której nigdy nie śnił i na jej maleńkie dziecko — marszczące buzię we śnie bez snów — i znalazł miejsce w zatłoczonym cmentarzu swojego serca.

— Tak — powiedział w końcu, zdumiony, zrezygnowany i dziwnie zadowolony. — Tak. Bardzo bym chciał.

Podziękowania

Chciałabym, podobnie jak za pierwszym razem, podać niektóre z moich źródeł. Na fragment Księgi Wyjścia 33,17-23, który natchnął Johna Candottiego, zwróciłam uwagę, czytając Sparks Beneath the Surface Lawrence’a Kushnera, zacytowany w wersji z Chatam Sofer. Genetyk Susumu Ohno dokonała konwersji kodu genetycznego myszy na nuty, a rezultat podobno przypomina Bacha; harmonia ukryta w sekwencjach DNA czeka jednak wciąż na swojego odkrywcę. Niezwykłe autobiografie Tempie Grandin i Donny Williams umożliwiły mi wgląd w świat autyzmu, podobnie jak porażająco szczera i piękna książka Clary Claiborne Park The Siege. Wiersz z powstania w getcie warszawskim, którego refren mówi o „mięsie zbuntowanym”, to Counterattack Władysława Szlengela, a natrafiłam nań w książce Adiny Blady Szwajger Remember Nothing Morę. Sean Fein i ja uczyliśmy się chemii z książek Bettye Kapłan i z Water, Ice and Słone Billa Greena, którego proza jest tak przejrzysta i piękna, jak badane przez niego antarktyczne jeziora. Kiedy pisałam, często przychodziły mi do głowy dwie pieśni: Testimony Robbiego Robertsona i Beim Schlafengehn Richarda Straussa.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Dzieci Boga»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Dzieci Boga» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Dzieci Boga»

Обсуждение, отзывы о книге «Dzieci Boga» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x