Ira Levin - Żony Ze Stepford

Здесь есть возможность читать онлайн «Ira Levin - Żony Ze Stepford» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Żony Ze Stepford: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Żony Ze Stepford»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Idealne miasto Stepford: niski wskaźnik przestępczości, raj dla szczęśliwych rodzin, dobrze utrzymane trawniki, bogate i czyste domy.
Idealne żony ze Stepford: piękne, posłuszne, zadbane, niewymagające. Mężczyźni ze Stepford chcą mieć właśnie takie żony. Trudno sobie wyobrazić, jak daleko mogą się posunąć, aby dostosować rzeczywistość do swoich wymagań…

Żony Ze Stepford — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Żony Ze Stepford», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Chryste Panie – powiedziała. Pete spojrzał na nią, a Walter, waląc młotkiem, spytał:

– Co się stało?

Wyciągnęła pędzel, położyła obok i trzymając w obu dłoniach skrawek gazety, czytała. Walter przestał stukać, odwrócił się i spojrzał na nią.

– Co to jest? – spytał.

Przez chwilę dalej czytała, potem spojrzała na niego, ponownie na gazetę i znów na niego.

– Tu istniał Klub Kobiet – powiedziała. – Betty Friedan przeprowadzała z nimi wywiad. Kit Sundersen była przewodniczącą. Żony Dale’a Coby i Franka Roddenherry ’ego były członkiniami zarządu.

– Żartujesz? – spytał Walter.

Spojrzała na gazetę i zaczęła czytać: “Betty Friedan, autorka “Tajemnic kobiet" spotykała się we wtorek wieczorem z członkiniami Klubu Kobiet w Stepford. Spotkanie odbyło się w domu przewodniczącej, pani Sundersen przy Fairview Lane. Ponad pięćdziesiąt kobiet oklaskiwało panią Betty Friedan, gdy przytaczała przykłady niesprawiedliwości i zawodów, jakie spotykają współczesne gospodynie domowe".

Spojrzała na niego.

– Mogę teraz ja postukać? – spytał Pete. Walter dał mu młotek.

– Kiedy to było? – spytał. Spojrzała na gazetę.

– Na tym skrawku nie ma żadnej dary, ale jest zdjęcie członkiń zarządu. “Pani Margolies, Coba, autorka – Betty Friedan, pani Sundersen, Roddenberry i pani Anderson".

Rozłożyła przed nimpołówkę strony, a on podszedł i wziął ją do ręki.

– A to ci dopiero numer – powiedział, patrząc na zdjęcie i artykuł.

– Przecież rozmawiałam z Kit Sundersen. Słowem o tym nie wspomniała i jak cała reszta – nie miała czasu na spotkanie.

– To musiało być jakieś sześć, siedem lat temu

– powiedział Walter, biorąc w palce brzeg pożołkłej kartki.

– Albo jeszcze wcześniej – powiedziała. – Tajemnice kobiet wychodziły jeszcze, gdy pracowałam, pamiętasz? Andreas przynosił mi swoje recenzje.

Kiwnął głową i odwrócił się do Pete,a, który zawzięcie walił młotkiem w blat stołu warsztatowego, – Spokojnie, chłopcze, bo powybijasz dziury.

Ponownie odwrócił się do skrawka gazety.

To ci dopiero – powiedział. – Pewnie umarło śmiercią naturalną.

– Z ponad pięćdziesięcioma członkiniami? Przyjmującymi owacyjnie Betty Friedan? – spytała.

– W każdym razię już nie istnieje – powiedział Walter, odkładając stronę gazety.-Albo mają najgorszego na świecie rzecznika prasowego. Kiedy zobaczę się z Herbem, zapytam go, co się stało.

Wrócił do Pete'a: – Zrobiłeś dobry kawał roboty.

Joanna spojrzała na artykuł i potrząsnęła głową:

– Nie do wiary! Kim były pozostałe kobiety? Nie mogły się przecież wszystkie wyprowadzić.

– Przecież nie rozmawiałaś ze wszystkimi.

– Ale Bobbie prawie tak – powiedziała. Złożyła gazetę i położyła na pudełku z narzędziami. Leżał tam pędzel, podniosła go.

– Potrzebny ci może pędzel? – spytała. Walter odwrócił się i spojrzał na nią.

– Nie każesz mi chyba malować tego wszystkiego.

– Nie, tylko był zawinięty w tę stronę.

– Aha. – Odwrócił się do stołu.

Odłożyła pędzel, kucnęła i zebrała kilka dachówek.

– Jak mogła nawet o tym nie wspomnieć? – powiedziała. – Przecież była przewodniczącą.

Gdy tylko Bobbie i Dave wsiedli do samochodu, powiedziała mi o swoim odkryciu.

– Jesteś pewna, że to nie jest jedna z tych plotkarskich gazet? – spytała Bobbie. – “Fred Smith sypia z Etizabeth Taylor?"

– To nasza Kronika – powiedziała Joanna. – Oto dolna część strony tytułowej. Spójrz.

Wręczała im, a oni rozpostarli ją. Walter włączył górną lampkę.

– Mogłaś zgarnąć dużo forsy, gdybyś się ze mną założyła, a potem mi to pokazała – powiedział Dave.

– Nie pomyślałam o tym,

– Ponad pięćdziesiąt kobiet! – powiedziała Bobbie. – Kim, u diabła, były? I co się z nimi stało?

– Ja też chciałabym wiedzieć – powiedziała Joanna. – Oraz dlaczego Kit Sundersen nic mi o tym nie wspomniała. Porozmawiam z nią jutro.

Pojechali do Eastbridge i stanęli w kolejce po bilety na ostatni hit sezonu. Pary czekające pod kinem były wesołe i rozmowne, śmiały się w grupkach cztero-i sześcioosobowych, zerkając od czasu do czasu na koniec kolejki i machając innym parom. Nie było nikogo znajomego poza starszymi państwem z Towarzystwa Historycznego, których rozpoznała Bobbie, i siedemnastoletnim synem McCormicków z dziewczyną, którzy trzymali się za ręce, udając bardziej dorosłych, niż byli.

Wszyscy się zgodzili, że film był “cholernie dobry", a po nim pojechali do Bobbie i Dave'a, gdzie panował istny chaos. Chłopcy jeszcze nie spali, a pies galopował po całym mieszkaniu. Kiedy Bobbie i Dave pozbyli się opiekunki, chłopców i psa, poszli wszyscy na kawę i sernik do salonu, który wyglądał, jakby przeszedł po nim huragan.

– Wiedziałam, że nie jestem tą jedyną, której nie można się oprzeć – powiedziała Joanna, potrząc na portret Bobbie w wykonaniu Dce*a Mazzarda, który Bobbie oprawiła w ramki i powiesiła nad szafką.

– Dcc Mazzard nie przepuści żadnej, nie wiedziałaś o tym? – powiedziała Bobbie, poprawiając obrazek przekrzywiony w rogu ramki, przez co wisiał jeszcze bardziej krzywo niż poprzednio.

– O rany, chciałabym wyglądać chociaż w połowie tak dobrze jak na tym obrazku – westchnęła.

– Wyglądasz dobrze taka, jaka jesteś – powiedział stojący za nimi Dave.

– Czyż on nie jest cudowny? – powiedziała Bobbie do Joanny. Odwróciła się i pocałowała Dave,a w policzek. – Ale to nie zmienia faktu, że to ty musisz jutro rano wcześniej wstać.

– Joanna Eberhart – powiedziała Kit Sundersen i uśmiechnęła się. – Jak się masz? Wejdziesz do środka?

– Tak, chętnie, jeśli masz chwilkę czasu.

– Oczywiście, że mam, wejdź, proszę cię.

Była przystojną szatynką z dołeczkami w policzkach i wyglądała tylko odrobinę starzej niż na niezbyt udanym zdjęciu w Kronice. Mogła mieć około trzydziestu trzech lat, oceniła Joanna, wchodząc do holu. Podłoga wyglądała na jedną z tych lustrzanych, pokazywanych w reklamach, a z salonu dochodziły odgłosy meczu koszykówki.

– Herb i Gary Claybrook są w środku – powiedziała Kit, zamykając drzwi wejściowe. – Chcesz się z nimi przywitać?

Joanna podeszła do łuku łączącego salon z holem i zajrzała do środka: Herb i Gary siedzieli na kanapie i oglądali mecz w dużym kolorowym telewizorze. Gary właśnie jadł kanapkę. Na niskiej ławie stał talerz z kanapkami i dwie puszki piwa. Pokój był w beżach, brązach i zieleni, urządzony w stylu kolonialnym, nieskazitelnie czysty. Joanna poczekała, aż jakiś wycofujący się zawodnik złapie piłkę, i powiedziała “cześć".

Herb i Gary odwrócili się z uśmiechami. – Witaj, Joanno – powiedzieli, a Gary spytał: – Jak się masz?

– Czy Walter też jest? – zapytał Herb.

– Dziękuję. Nie, nie ma go – odpowiedziała. – Przyszłam porozmawiać z Kit. Dobry mecz?

Herb nie zareagował na pytanie, a Gary powiedział: – Bardzo dobry.

Kit stała obok i pachniała perfumami mamy Waltera.

– Chodźmy do kuchni – powiedziała.

– Bawcie się dobrze – powiedziała Joanna Herbowi i Garemu. Gary, który właśnie napoczynał kanapkę, błysnął uśmiechem, a Herb powiedział: – Dzięki.

Poszła z Kit po wspaniałej, błyszczącej posadzce.

– Napijesz się kawy?

– Nie, dziękuję.

Sunęła z nią do kuchni pachnącej kawą. Kuchnia była oczywiście nieskazitelnie czysta i uporządkowana, poza otwartą suszarką na ubrania i koszem do bielizny, stojącym na blacie. W pralce wirowało ubranie, a podłoga tu jeszcze bardziej przypominała błyszczącą wykładzinę.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Żony Ze Stepford»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Żony Ze Stepford» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Żony Ze Stepford»

Обсуждение, отзывы о книге «Żony Ze Stepford» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x