Ira Levin - Żony Ze Stepford

Здесь есть возможность читать онлайн «Ira Levin - Żony Ze Stepford» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Фантастика и фэнтези, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Żony Ze Stepford: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Żony Ze Stepford»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Idealne miasto Stepford: niski wskaźnik przestępczości, raj dla szczęśliwych rodzin, dobrze utrzymane trawniki, bogate i czyste domy.
Idealne żony ze Stepford: piękne, posłuszne, zadbane, niewymagające. Mężczyźni ze Stepford chcą mieć właśnie takie żony. Trudno sobie wyobrazić, jak daleko mogą się posunąć, aby dostosować rzeczywistość do swoich wymagań…

Żony Ze Stepford — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Żony Ze Stepford», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Naprawdę?

– Wiedziałam, że to ciebie wyciągnie z piwnicy. Jesteś zaproszona na tenisa i na lunch. Przyjdę po ciebie około jedenastej trzydzieści.

– Dzisiaj? Nie mogę! Kim jest jeszcze w domu.

– Nadal?

– Nie można by tego przełożyć na środę? Albo czwartek – byłoby jeszcze lepiej.

– Środa – zdecydowała Bobbie. – Uzgodnię z nią i zadzwonię do ciebie.

Trach! Bach! Charmaine była dobra, stanowczo za dobra. Piłka latała ze świstem raz w jedną, raz w drugą stronę. Joanna musiała się bardzo uwijać, żeby zdążyć ją odbić. Pobiegła za nią, ale Charmaine ścięła piłkę w lewy róg kortu i w ten sposób wygrała seta sześć do trzech, a poprzedniego sześć do dwóch.

– Boże, mam już dość! – powiedziała Joanna. – Co za klęska!

– Jeszcze jeden set! – wołała Charmaine, cofając się do linii serwowej. – No, chodź, zagrajmy jeszcze raz!

– Już nie mam siły. Jutro nie będę mogła w ogóle chodzić! – podniosła piłkę. – Chodź Bobbie, ty zagraj!

Bobbie siedziała na trawie ze skrzyżowanymi nogami po drugiej stronie siatki, z twarzą wystawioną do słońca.

– Na miłość boską! Nie grałam w tenisa od czasu ostatniego obozu harcerskiego.

– Już ostatni raz – zawołała Charmaine. – Joanno, zagraj jeszcze jeden raz.

– W porządku, ale tylko jeden. Wygrała Charmaine.

– Wykończyłaś mnie, ale było fantastycznie!

– powiedziała Joanna, kiedy schodziły z kortu. – Dzięki!

Charmaine, dotykając ręcznikiem wystających policzków, powiedziała: – Musisz nabrać wprawy, to wszystko. Świetnie serwujesz.

– Cholernie dużo mi to dało.

– Będziesz często grać? Jedyni gracze, jakich tu mam, to dwaj nastolatkowie, których podniecam.

– Przyślij ich do mnie – powiedziała Bobbie, wstając z ziemi. Poszły w kierunku domu po wyłożonej płytkami ścieżce.

– Świetny kort – powiedziała Joanna, wycierając ręcznikiem ramię.

– To go używaj – odpowiedziała Charmaine. – Kiedyś grywałam codziennie z Ginnie Fisher. Znasz ją może? Ale wystawiła mnie do wiatru. Ty tego przypadkiem nie zrób, dobrze? Przyjdziesz jutro?

– O nie, nie mogę!

Usiadły na tarasie pod parasolem z napisem Cinzano, a lekko siwiejąca służąca, Nettie, przyniosła im dzbanek krwawej mary, miskę sosu ogórkowego i krakersy.

– Ona jest wspaniała – odezwała się Charmaine.

– Niemiecka panna – gdybym kazała jej lizać buty, zrobiłaby to. A ty, Joanno, spod jakiego jesteś znaku?

– Amerykański Byk.

– Jeśli jej każesz lizać buty, napluje ci w twarz – powiedziała Bobbie. – Nie wierzysz chyba w te bzdury, co?

– Oczywiście, że wierzę – powiedziała Charmaine, nalewając cocktail. – Ty też byś uwierzyła, gdybyś podeszła do tego z otwartym umysłem (Joanna zmrużyła oczy: może to niezupełnie Raąuel Welch, ale cholernie blisko).

– Ginnie dlatego mnie wystawiła do wiatru, że jest spod Bliźniąt, a to bardzo zmienne natury. Byki są raczej stałe i można na nich polegać. Masz tu tenisa pod dostatkiem.

– Ten konkretny Byk ma dom, dwójkę dzieci i nie ma niemieckiej Panny – zauważyła Joanna.

Charmaine miała jedno dziecko, dziewięcioletniego syna. Nazywał się Merrill. Jej mąż, Ed, był producentem filmowym. Sprowadzili się do Stepford w lipcu. Tak, Ed też zapisał się do Stowarzyszenia, a Charmaine nie przejmowała się zbytnio dyskryminacją płci.

– Wszystko mi odpowiada, co może go wyciągnąć z domu na noc – powiedziała. – On jest Strzelcem, a ja Skorpionem.

– A więc tak – powiedziała Bobbie, wkładając do ust zamoczonego w sosie krakersa.

– To bardzo niedobre połączenie – mówiła Charmaine. – Gdybym wtedy wiedziała to, co wiem teraz.

– Niedobre? Pod jakim względem? – spytała Joanna, co było dużym błędem. Charmaine opowiedziała im w szczegółach o swoich konfliktach z Edem na tle towarzyskim, emocjonalnym, a nade wszystko seksualnym. Nettie podała potrawkę z homara w pikantnym sosie, doprawionym białym wytrawnym winem, ze specjalnie przyrządzonymi ziemniakami.

– Moje biedne biodra – westchnęła Bobbie, nakładając na talerz potrawkę, a Charmaine kontynuowała opowieść z pikantnymi szczegółami. Ed był maniakiem seksualnym i prawdziwym dziwakiem.

– Specjalnie dla mnie zamówił w Anglii kostium gumowy i Bóg wie, ile za niego zapłacił. Gumowy? “Wsadź to na jedną ze swoich sekretarek", powiedziałam, “ale mnie w to nie wsadzisz". Było tam mnóstwo suwaków i zamków, a Skorpiona nie można uwięzić w czymś takim, w przeciwieństwie do Panny, której powołaniem jest służenie innym. Skorpion zawsze chodzi własną drogą.

– Gdyby Ed wiedział wtedy to, co ty wiesz teraz – powiedziała Joanna.

– To nic by nie zmieniło, on za mną szaleje. typowy Strzelec.

Nettie przyniosła ciastka z melonami i kawę. Bobbie jęknęła. Charmaine opowiedziała jeszcze o innych dziwakach, których poznała, kiedy była jeszcze modelką. Odprowadziła je do samochodu Bobbie: – Posłuchaj, Joanno – powiedziała – wiem, że jesteś zajęta, ale gdybyś kiedykolwiek miała chwilkę wolnego czasu, wpadnij do mnie. Nie musisz nawet dzwonić; przeważnie jestem w domu.

– Dzięki, chętnie skorzystam – odpowiedziała

Joanna. – I dziękuję za dzisiejszy dzień. Było wspaniale.

– Pamiętaj: o każdej porze – przypomniała Charmaine. Nachyliła się do okna. – Zróbcie mi przyjemność i poczytajcie Horoskopy Londy Goodman. Przeczytajcie, a zobaczycie, ile w tym prawdy. Możecie je dostać w drogerii w Centrum Handlowym. Przeczytacie? Proszę was. Przytaknęły z uśmiechem i obiecały, że to zrobią.

– Ciao! – zawołała, machając im na pożegnanie.

– Może nie jest idealnym materiałem do NOK-u, ale przynajmniej nie jest zakochana w swoim odkurzaczu – powiedziała Bobbie.

– Jest naprawdę piękna – przyznała Joanna.

– Prawda? Nawet w tych stronach, gdzie musisz przyznać – jest wiele ładnych kobiet, choć nie są najmądrzejsze. Co za małżeństwo! Co ty na tę sprawę z kostiumem? A ja myślałam, że tylko Dave miewa wariackie pomysły!

– Dave? – spytała Joanna, przyglądając się jej. Bobbie uśmiechnęła się z boku:

– Nie wyciągniesz ze mnie żadnych zwierzeń – powiedziała. – Jestem spod znaku Lwa i lubię zmieniać temat. Idziecie z Walterem w sobotę do kina?

Dom kupili od państwa Pilgrimów, którzy mieszkali w nim tylko dwa miesiące i przeprowadzili się do Kanady. Pilgrimowie zaś kupili go od niejakiej pani McGrath, która z kolei nabyła go przed jedenastoma laty od budowniczego. Tak więc większość gratów w komórce to pozostałość po pani McGrath. Właściwie nie należało nazywać ich gratami: były tam dwa dobre krzesła w stylu kolonialnym, które Walter zamierzał w przyszłości odnowić; komplet dwudziestotomowej encyklopedii, który obecnie stał na półce w pokoju Pete*a; były pudła z narzędziami i różnymi drobiazgami, które mogły się przydać w przyszłości. Pani McGrath zbierała je widocznie na zapas.

Joanna przeniosła większość tych “nie-gratów" w daleki kąt piwnicy, jeszcze nim hydraulik zainstalował zlew, a teraz przeniosła resztę rzeczy – puszki po farbie, paczki azbestu, dachówki, 'tymczasem Walter walił młotkiem w stół ze sklejki, a Pete podawał mu gwoździe. Kim pojechała z Carol van Sant i jej córkami do biblioteki.

Joanna rozwinęła paczkę zapakowaną w pożółkłą gazetę, w której znalazła pędzel o szerokości 2,5 cm. Jego czyste włosie było sztywne, ale jeszcze giętkie. Zawijała go z powrotem w tę samą stronę starej Kroniki, gdy wpadł jej w oczy nagłówek: Betty Friedan w Klubie Kobiet. Odwróciła stronę.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Żony Ze Stepford»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Żony Ze Stepford» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Отзывы о книге «Żony Ze Stepford»

Обсуждение, отзывы о книге «Żony Ze Stepford» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x