• Пожаловаться

Arkadij Strugacki: Przyjaciel z Piekła

Здесь есть возможность читать онлайн «Arkadij Strugacki: Przyjaciel z Piekła» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию). В некоторых случаях присутствует краткое содержание. категория: Фантастика и фэнтези / на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале. Библиотека «Либ Кат» — LibCat.ru создана для любителей полистать хорошую книжку и предлагает широкий выбор жанров:

любовные романы фантастика и фэнтези приключения детективы и триллеры эротика документальные научные юмористические анекдоты о бизнесе проза детские сказки о религиии новинки православные старинные про компьютеры программирование на английском домоводство поэзия

Выбрав категорию по душе Вы сможете найти действительно стоящие книги и насладиться погружением в мир воображения, прочувствовать переживания героев или узнать для себя что-то новое, совершить внутреннее открытие. Подробная информация для ознакомления по текущему запросу представлена ниже:

Arkadij Strugacki Przyjaciel z Piekła

Przyjaciel z Piekła: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Przyjaciel z Piekła»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Przewieziony na Ziemię ranny żołnierz z odległego świata nie potrafi zaakceptować reguł nowego życia. Postanawia wrócić na ojczystą planetę, zwaną przez Ziemian Piekłem…

Arkadij Strugacki: другие книги автора


Кто написал Przyjaciel z Piekła? Узнайте фамилию, как зовут автора книги и список всех его произведений по сериям.

Przyjaciel z Piekła — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Przyjaciel z Piekła», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

— Zuch! — powiedział niegłośno Gag.

— Służę jego wysokości, master kapral! — wrzasnął robot.

— Czego nam jeszcze brakuje?

— Butelki gorzałki i wędzonego śledzia, master kapral!

Gag uśmiechnął się.

— Ta-ak — powiedział. — Jednak zrobiłem z ciebie, żłoba, żołnierza.

Oparł dłoń o brzeg okopu i jednym ruchem przerzucił ciało na trawę, potem wstał, otrzepał kolana i jeszcze raz obejrzał stanowisko, tym razem z góry. Tak, stanowisko naprawdę było pokazowe.

Słońce stało wysoko, po rosie nie zostało nawet śladu, księżyc, nieszkodliwy kawałek topniejącego cukru, wisiał nad zachodnim horyzontem, nad mglistym konturem potwornego miasta. Step wokół bzykał miliardami koników polnych, płaski, rudozielony, wszędzie jednaki i pusty jak ocean. Monotonię naruszał tylko obłoczek zieleni w dali i czerwieniejący w tej zieleni, kryty dachówką dach domu Kornieja. Bzykający, przepojony zapachem ziół step dookoła, nad nim czyste szarobłękitne niebo, a w centrum on. Gag. Dobrze mu tutaj.

Dobrze, ponieważ wszystko jest daleko. Daleko stąd znajduje się niepojęty Korniej, nieskończenie dobry, nieskończenie cierpliwy, pobłażliwy, uważny, nieugięty, milimetr po milimetrze wtłaczający w serce miłość do siebie i zarazem nieskończenie niebezpieczny, niczym bomba o ogromnej sile, która może wybuchnąć w najbardziej nieoczekiwanym momencie i roztrzaskać na kawałki wszechświat Gaga. Daleko stąd jest podstępny dom, przepełniony nieprawdopodobnymi, niewiarygodnymi mechanizmami, nieprawdopodobnymi i niewiarygodnymi istotami przemieszanymi z takimi jak Korniej ludźmi-potrzaskami, dom kipiący żywiołową działalnością, pozbawioną wszelkiego rozumnego i widomego celu, i dlatego właśnie również niepojęty i rozpaczliwie niebezpieczny dla wszechświata Gaga. Daleko stąd jest ten podstępny, oszukańczy świat, w którym ludzie mają wszystko, o czym tylko mogą zamarzyć, i dlatego marzenia ich są zwyrodniałe, cele — pozaziemskie, a środki ich realizacji — nieludzkie. I jeszcze dlatego Gagowi jest dobrze, że tu udaje mu się, choć na krótko, zapomnieć o przygniatającej jego siły odpowiedzialności, o tych wszystkich zadaniach niecierpiących zwłoki, nieuniknionych i nie do rozwiązania, które nabrzmiewają jak wrzód w jego zgorączkowanej duszy. A tu wszystko jest takie łatwe i proste.

— Oho! — powiedział Korniej. — To jest coś!

Gag podskoczył w miejscu i odwrócił się. Korniej stał po przeciwnej stronie okopu i z wesołym zdumieniem oglądał stanowisko ogniowe.

— Prawdziwy z ciebie fortyfikator — powiedział. — Co tu wybudowałeś?

Gag przez chwilę milczał, ale nie miał wyjścia.

— To stanowisko ogniowe — burknął niechętnie. — Dla ciężkiej haubicy.

Korniej był wstrząśnięty.

— Dla kogo?

— Dla ciężkiej haubicy.

— Hm… A skąd weźmiesz haubicę?

Gag milczał, patrząc spode łba na Kornieja.

— No dobrze, w końcu to nie moja sprawa — powiedział Korniej po chwili. — Wybacz, że ci przeszkodziłem… Otrzymałem pewne wiadomości i chciałem jak najszybciej podzielić się nimi z tobą. Chodzi o to, że wasza wojna się skończyła.

— Jaka wojna? — tępo zapytał Gag.

— Wasza. Herzoga alajskiego z imperatorem.

— Już? — cicho zapytał Gag. — Przecież mówiłeś: trzy, cztery miesiące.

Korniej rozłożył ręce.

— Wybacz. Omyliłem się. Wszyscy się omylili. Ale wiesz, to jest dobra omyłka. Zgodzisz się ze mną, że to była omyłka w dobrym kierunku… Wystarczył miesiąc.

Gag oblizał wargi, uniósł głowę i znowu ją opuścił. — Kto… — i zamilkł.

Korniej czekał, patrząc na niego spokojnie. Wtedy Gag znowu podniósł głowę i patrząc mu prosto w oczy, powiedział:

— Chcę wiedzieć, kto zwyciężył.

Korniej bardzo długo milczał i z jego twarzy nic nie można było wyczytać. Gag usiadł — nogi mu osłabły. Tuż obok z okopu sterczała głowa Dramby. Gag bezmyślnie zagapił się na tę głowę.

— Przecież ci już tłumaczyłem — rzekł wreszcie Korniej. — Nikt nie zwyciężył. A raczej wszyscy zwyciężyli.

Gag wycedził przez zęby:

— Tłumaczyłeś… No to co, że mi tłumaczyłeś. Ja tego nie rozumiem. Czyje teraz jest ujście Tary? Może dla was jest obojętne, czyje ono będzie, ale dla nas nie jest obojętne!

Korniej wolno pokręcił głową,

— Wam również jest wszystko jedno — powiedział zmęczonym głosem. — Wojska tam już nie ma — jest tylko ludność cywilna.

— Aha! To znaczy, że szczurojadów stamtąd wyparto?

— Ależ nie… — skrzywił się z irytacją Korniej. — Armie już w ogóle nie istnieją, rozumiesz? Z ujścia Tary nikt nikogo nie wypierał. Po prostu Alajczycy i żołnierze imperatora porzucili broń i rozeszli się do domów.

— To niemożliwe — powiedział spokojnie Gag. — Nie rozumiem, po co mi to wszystko opowiadasz, Korniej. Nie wierzę ci. W ogóle nie rozumiem, czego ty ode mnie chcesz. Po co mnie tu trzymasz? Jeśli ci nie jestem potrzebny — uwolnij mnie. Jeśli jestem — powiedz wprost…

Korniej chrząknął i mocno klepnął się po udzie.

— A więc tak — rzekł — nic nowego na ten temat powiedzieć ci nie mogę. Widzę, że ci się tu nie podoba. Wiem, że chcesz wrócić do domu. Ale musisz jeszcze przez jakiś czas być cierpliwy. Teraz na twojej planecie jest zbyt ciężko. Głód. Zniszczenia. Epidemie. A do tego zamieszki na tle politycznym… Herzog, jak zresztą należało oczekiwać, plunął na wszystko i uciekł jak ostatni tchórz. Zostawił na łasce losu nie tylko kraj…

— Nie waż się mówić źle o Herzogu! — chrapliwie krzyknął Gag.

— Nie ma już Herzoga — zimno powiedział Korniej. — Herzog alajski został zdetronizowany. Na pociechę mogę cię tylko zawiadomić, że imperatorowi też się nie poszczęściło. Został rozstrzelany we własnym pałacu…

Gag uśmiechnął się krzywo i twarz mu ponownie skamieniała.

— Puść mnie do domu. Nie masz prawa mnie tu trzymać. Nie jestem jeńcem ani niewolnikiem.

— Wiesz co? Nie kłóćmy się. Masz słabe wyobrażenie o tym, co się u was teraz dzieje. Tam tacy jak ty zorganizowali zbrojne bandy, chcą za wszelką cenę ożywić trupa, a tego nie chce nikt oprócz nich. Tropią ich jak wściekłe psy i nie ma już dla nich ratunku. Jeśli cię teraz poślemy do domu, oczywiście przyłączysz się do takiej bandy, a wtedy koniec z tobą. Ale, nawiasem mówiąc, nie chodzi tylko o ciebie, chodzi także o tych ludzi, których zdążysz zabić i zamęczyć. Jesteś niebezpieczny. Dla siebie i dla innych. Tak wygląda prawda, jeżeli koniecznie chciałeś ją usłyszeć.

Korniej, okazuje się, mógł być i taki. Przed Gagiem stał żołnierz, który potrafił zdusić przeciwnika w żelaznym uścisku i strzelać celnie, trafiać w dziesiątkę. No cóż, serdeczne dzięki za szczerość. Teraz wiadomo przynajmniej, czego się trzymać — ty mi powiedziałeś, ale i ja ci zaraz powiem. Dość tej zabawy w grzecznego chłopczyka. Dosyć.

— A więc boisz się, że ja tam będę niebezpieczny — stwierdził Gag. Już nie próbował się opanować, nie chciał. — Cóż, to twoja sprawa. Tylko uważaj, żebym TU nie stał się niebezpieczny!

Stali po przeciwnych stronach okopu, twarzą w twarz, i początkowo Gag triumfował, że jednak udało mu się wywołać ten zimny błysk w zazwyczaj dobrych do obrzydliwości oczach wielkiego spryciarza, ale potem nagle ze zdumieniem i oburzeniem dostrzegł, że błysk zniknął i że znów na twarzy tego demona zagościł uśmieszek, przymrużone oczy znowu patrzą po ojcowsku, mleko jaszczurcze!

Aż nieoczekiwanie Korniej parsknął, wybuchnął śmiechem, zakrztusił się, zakasłał, znowu się roześmiał i rozkładając ręce zawołał:

Читать дальше
Тёмная тема

Шрифт:

Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Przyjaciel z Piekła»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Przyjaciel z Piekła» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё не прочитанные произведения.


Arkadij Strugacki: Miasto skazane
Miasto skazane
Arkadij Strugacki
Arkadij Strugacki: Poludnie, XXII wiek
Poludnie, XXII wiek
Arkadij Strugacki
Arkadij Strugacki: Żuk w mrowisku
Żuk w mrowisku
Arkadij Strugacki
Arkadij Strugacki: Pora deszczów
Pora deszczów
Arkadij Strugacki
Отзывы о книге «Przyjaciel z Piekła»

Обсуждение, отзывы о книге «Przyjaciel z Piekła» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.