Jeffery Deaver - Błękitna pustka

Здесь есть возможность читать онлайн «Jeffery Deaver - Błękitna pustka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Błękitna pustka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Błękitna pustka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Siedzimy przed komputerem w domu i odpoczywamy, surfując po Internecie. Cieszymy się z ciszy i samotności. Ale czy naprawdę jesteśmy sami?
Niekoniecznie, jeśli wziął nas na cel haker, a na dodatek socjopata. Śledzi nasze e-maile i rozmowy na czacie; krok po kroku nas poznaje: czym się zajmujemy, co nas interesuje, kim są nasi znajomi, ile płacimy za dom, samochód itd. Kiedy już nas dobrze pozna, postara się podejść i zaatakować, a wówczas wątpliwe, czy ujdziemy z życiem…

Błękitna pustka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Błękitna pustka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

– Sprowadźcie tu lekarza, do jasnej cholery!

Po chwili do sali wpadł doktor Williston. Rzucił okiem na monitor, potem na pacjentkę, a następnie sięgnął i wyłączył aparat. – Proszę coś zrobić! – krzyknął Bishop.

Williston osłuchał Jennie i zmierzył jej ciśnienie. Potem odsunął się i oznajmił:

– Wszystko w porządku.

– W porządku? – zdziwił się Mott.

Sanchez posłała lekarzowi takie spojrzenie, jakby miała zamiar złapać go za kołnierz i siłą przyciągnąć z powrotem do pacjentki.

– Niech pan ją zbada jeszcze raz!

– Nie dzieje się nic złego – zapewnił policjantkę lekarz. – Ale monitor… – wykrztusił Bishop.

– Awaria – wyjaśnił doktor Williston. – Coś się stało z głównym systemem komputerowym. Wszystkie monitory na tym piętrze tak się zachowują.

Jennie zamknęła oczy, wciskając głowę w poduszkę. Bishop wciąż mocno trzymał żonę.

– Dowiedziałem się, co to był za zastrzyk – ciągnął lekarz. – Oddział dystrybucji leków dostał polecenie podania witaminy. Niczego więcej.

– Witaminy?

Drżąc z ulgi, Bishop powstrzymywał łzy.

– Nie ma żadnego zagrożenia dla ciebie ani płodu – dodał lekarz, kręcąc głową. – Bardzo dziwne – polecenie rzekomo wydałem ja. Ten, kto to zrobił, zdobył moje hasło, żeby je autoryzować. Trzymałem hasło w prywatnym pliku w komputerze. Nie wyobrażam sobie, jak ktoś mógłby je wykraść.

– Nie wyobraża pan sobie – powtórzył z przekąsem Tony Mott, spoglądając na Bishopa.

Do sali wszedł pięćdziesięciokilkuletni mężczyzna o sylwetce żołnierza ubrany w klasyczny garnitur. Przedstawił się jako Les Allen. Był szefem ochrony szpitala. Hellman, strażnik obecny w sali, skinął zwierzchnikowi głową, lecz Allen nie zareagował.

– Co tu się dzieje, detektywie? – zapytał Bishopa.

Bishop poinformował go, co się stało z jego żoną i monitorami.

– A więc dostał się do naszego głównego komputera – powiedział Allen. – Będę to musiał poruszyć na dzisiejszym zebraniu ochrony. Ale co możemy w tej chwili zrobić? Sądzi pan, że ten człowiek może tu gdzieś być?

– Tak, na pewno tu jest. – Wskazał monitor nad głową Jennie. – Zrobił to, żeby odwrócić naszą uwagę, byśmy skupili się na Jennie i tym skrzydle budynku. Czyli jego ofiarą ma być inny pacjent.

– Albo pacjenci – wtrącił Bob Shelton.

– Albo ktoś z personelu – dodał Mott.- Podejrzany bardzo lubi wyzwania – rzekł Bishop. – Dokąd w szpitalu najtrudniej się dostać?

Doktor Williston i Les Allen zamyślili się. – Jak pan sądzi, doktorze? Bloki operacyjne? Dostęp do wszystkich jest kontrolowany.

– Też tak przypuszczam.

– Gdzie są bloki operacyjne?

– W oddzielnym budynku, przechodzi się tam tunelem z tego skrzydła.

– Większość lekarzy i pielęgniarek na bloku nosi maski i fartuchy, prawda? – spytała Linda Sanchez.

– Tak.

A więc Phate bez kłopotu mógł się tam poruszać.

– Odbywa się teraz jakaś operacja? – zapytał Bishop. Doktor Williston parsknął śmiechem.

– Jakaś operacja? Pewnie w tej chwili trwa ze dwadzieścia. Wrócę za dziesięć minut – powiedział do Jennie. – Zrobimy badania i będziesz mogła iść do domu. – Wyszedł z sali.

– Chodźmy przeczesać szpital – zwrócił się do Motta, Sanchez i Sheltona Bishop. Jeszcze raz przytulił Jennie. Kiedy wychodził, młody strażnik przysunął sobie krzesło bliżej łóżka. Znaleźli się w korytarzu, strażnik zamknął drzwi, a potem detektyw usłyszał szczęk zasuwki.

Ruszyli szybkim krokiem. Mott trzymał rękę blisko swojego automatu i rozglądał się, jak gdyby miał zamiar zastrzelić każdego, kto będzie choć trochę podobny do Phate’a.

Bishop też czuł się wytrącony z równowagi, gdy przypominał sobie, że morderca to prawdziwy kameleon i być może w tym momencie mija ich korytarzem, a oni nawet o tym nie wiedzą.

Doszli już do windy, gdy Bishopowi przyszła do głowy pewna myśl. Zaniepokojony obejrzał się na drzwi, z którymi została Jennie. Nie wdając się w szczegóły sztuczek socjotechnicznych Phate’a, powiedział do Allena:

– Podejrzany ma tę szczególną cechę, że nigdy nie jesteśmy pewni, jak będzie wyglądał. Nie przyjrzałem się uważnie strażnikowi w pokoju mojej żony. Jest mniej więcej w tym samym wieku co morderca i wzrost ma podobny. Jest pan pewien, że pracuje w ochronie?

– Kto? Dick Hellman? – Allen wolno pokiwał głową. – Mogę panu z całą pewnością powiedzieć, że jest mężem mojej córki i znam go od ośmiu lat. A jeżeli chodzi o „pracę” w pana pytaniu, jeśli można nazwać pracą poświęcanie jej czterech godzin w ciągu ośmiogodzinnej zmiany, to odpowiedź brzmi: tak.

W małej kuchence wydziału przestępstw komputerowych agent Art Backle szperał w lodówce, bez skutku szukając mleka albo śmietanki. Od czasu pojawienia się nad zatoką Starbucksa Backle nie pił innej kawy i wiedział, że mdły płyn o zapachu spalenizny będzie smakował obrzydliwie, jeśli się czegoś do niego nie doda. Z niesmakiem wsypał do kubka dużą porcję śmietanki w proszku.

Wziął z talerza obwarzanek i ugryzł. Niech to szlag, guma… Cisnął atrapę na podłogę, myśląc oczywiście, że Gillette wysłał go tu, żeby spłatać mu figla. Postanowił, że kiedy haker wróci do więzienia…

Co to za hałas?

Zaczął się odwracać w stronę drzwi.

Jednak zanim zdążył zidentyfikować odgłos biegnących kroków, napastnik rzucił się na niego. Pchnął szczupłego agenta w plecy, rzucając go o ścianę. Backle poczuł, że z płuc uszło mu całe powietrze.

Napastnik zgasił światło. Pozbawione okien pomieszczenie zalała zupełna ciemność. Potem chwycił agenta za kołnierz i rzucił go twarzą na podłogę. Głowa Backle’a uderzyła w beton z głuchym łoskotem.

Łapiąc oddech, agent sięgnął po pistolet.

Ale wcześniej znalazła się tam inna ręka i wyszarpnęła broń.

Kim chcesz być?

Phate szedł wolno korytarzem biura wydziału przestępstw komputerowych policji stanowej. Miał na sobie sfatygowany i poplamiony uniform firmy Pacific Gas and Electric oraz kask. W kombinezonie ukrył nóż Ka-bar i duży pistolet automatyczny – glock – z trzema magazynkami. Miał coś jeszcze, choć na pierwszy rzut oka trudno byłoby uznać to za broń, zwłaszcza w rękach mechanika: duży klucz francuski.

Kim chcesz być?

Kimś, komu gliny zaufają, kimś, kogo obecność nie wzbudziłaby w nich żadnych podejrzeń. Oto kim chcę być.

Phate rozejrzał się, zdziwiony, że CCU urządziło sobie siedzibę w zagrodzie dinozaura. Zbieg okoliczności? Czy świadoma i celowa decyzja nieżyjącego Andy’ego Andersona?

Zatrzymał się, żeby określić kierunek, po czym ruszył dalej wolno – i cicho – w kierunku boksu z terminalem w ocienionym kącie pomieszczenia. Dobiegał stamtąd odgłos szaleńczego walenia w klawiaturę.

Zdziwił się też na widok takiej pustki w biurze. Spodziewał się spotkać tu co najmniej trzy lub cztery osoby – dlatego wziął pistolet i zapas amunicji – lecz wszyscy najprawdopodobniej pojechali do szpitala, gdzie żona Franka Bishopa przeżywa zapewne katusze z powodu zaaplikowania zastrzyku z witaminą B, który zlecił dziś rano.

Z początku Phate zastanawiał się, czy ją zabić – wystarczyło wydać polecenie oddziałowi dystrybucji leków, by na przykład podano jej dużą dawkę insuliny – lecz nie byłaby to najszczęśliwsza taktyka w tej fazie gry. Lepiej, aby żywa i wrzeszcząca z przerażenia przyciągnęła ich uwagę. Gdyby zmarła, policja mogłaby dojść do wniosku, że to pani Bishop była jego celem i od razu wróciłaby do biura. A teraz gorączkowo przeszukiwali szpital, próbując odnaleźć prawdziwą ofiarę.

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Błękitna pustka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Błękitna pustka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jeffery Deaver - The Burial Hour
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Steel Kiss
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Kill Room
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Kolekcjoner Kości
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Tańczący Trumniarz
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - XO
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Carte Blanche
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Edge
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The burning wire
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - El Hombre Evanescente
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Twelfth Card
Jeffery Deaver
Отзывы о книге «Błękitna pustka»

Обсуждение, отзывы о книге «Błękitna pustka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x