Jeffery Deaver - Błękitna pustka

Здесь есть возможность читать онлайн «Jeffery Deaver - Błękitna pustka» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Błękitna pustka: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Błękitna pustka»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Siedzimy przed komputerem w domu i odpoczywamy, surfując po Internecie. Cieszymy się z ciszy i samotności. Ale czy naprawdę jesteśmy sami?
Niekoniecznie, jeśli wziął nas na cel haker, a na dodatek socjopata. Śledzi nasze e-maile i rozmowy na czacie; krok po kroku nas poznaje: czym się zajmujemy, co nas interesuje, kim są nasi znajomi, ile płacimy za dom, samochód itd. Kiedy już nas dobrze pozna, postara się podejść i zaatakować, a wówczas wątpliwe, czy ujdziemy z życiem…

Błękitna pustka — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Błękitna pustka», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

W rzeczywistości ofiara była gdzie indziej. Ale nie była ani pacjentem, ani członkiem personelu Centrum Medycznego Stanford-Packard. Była właśnie tu, w biurze CCU.

I nazywała się Wyatt Gillette.

Znajdowała się ledwie dwadzieścia stóp od Phate’a, w tym ciemnym boksie.

Phate słuchał zdumiewającego staccata klawiatury. Valleyman walił w klawisze bez chwili przerwy, jak gdyby wszystkie myśli miały ulecieć jak dym, gdyby natychmiast nie wstukał ich do centralnego procesora.

Phate powoli zbliżył się do boksu, mocniej ściskając masywny klucz.

W czasach gdy obaj byli Rycerzami Dostępu, Gillette często mówił, że hakerzy muszą biegle znać sztukę improwizacji.

Phate posiadł tę umiejętność i dziś improwizował.

Uznał, iż istnieje za duże ryzyko, że Gillette dowiedział się o ataku na szpital, gdy włamał się do maszyny Phate’a. Zmienił więc trochę plany. Zamiast zabić kilku pacjentów na bloku operacyjnym, jak wcześniej zamierzał, postanowił złożyć wizytę w biurze CCU.

Oczywiście, Gillette mógł pojechać z policją do szpitala, więc wcześniej Phate przysłał jakiś zaszyfrowany bełkot, wiadomość rzekomo odTrzy-X, żeby Gillette został i próbował ją zdeszyfrować.

Doskonała runda. Samo dostanie się do CCU było dla Phate’a prawdziwym wyzwaniem – wartym dwadzieścia pięć punktów w grze – ale jeśli szczęście będzie mu sprzyjać, zniszczy człowieka, którego ścigał od wielu lat.

Znów rozejrzał się, nasłuchując. Poza judaszem Valleymanem w pomieszczeniu nie było żywej duszy. Zabezpieczenia okazały się o wiele słabsze, niż przypuszczał. Mimo to nie żałował, że zadał sobie tyle trudu – przebrał się w uniform PG &E, sfałszował zlecenie sprawdzenia jakichś skrzynek rozdzielczych, starannie spreparował na swojej maszynie zalaminowaną legitymację, poświęcił mnóstwo czasu na otwarcie drzwi wytrychem. Gdy grasz w Dostęp z prawdziwym czarodziejem, ostrożności nigdy nie za wiele, zwłaszcza gdy czarodziej ukrywa się w lochu wydziału policji.

Już tylko parę stóp dzieliło go od przeciwnika, którego powolną śmierć w męczarniach oglądał w wyobraźni wiele razy, rozkoszując się nią całymi godzinami.

Jednak w przeciwieństwie do tradycyjnego Dostępu, gdzie przebija się serce ofiary, dla Gillette’a Phate wymyślił coś innego.

Oko za oko…

Najpierw szybki cios kluczem w głowę, żeby go ogłuszyć, a potem, trzymając Valleymana za głowę, potraktuje go swoim nożem. Wziął ten pomysł od małego „trapdoora” ze szkoły im. św. Franciszka, Jamiego Turnera. Młody człowiek napisał kiedyś w e-mailu do swojego brata:

JamieTT: Wyobrażasz sobie, ze hakera może spotkać cos straszniejszego niz ślepota?

Nie, Jamie, nie wyobrażam sobie, odpowiedział bezgłośnie Phate.

Przystanął przed boksem i kucnął, słuchając miarowego stukotu klawiszy. Wziął głęboki oddech i szybko wszedł do środka, biorąc szeroki zamach ręką, w której trzymał klucz.

Rozdzial 00100010/trzydziesty czwarty

Zkluczem wzniesionym nad głową Phate wszedł do pustego boksu.

– Nie! – wyszeptał.

Stukot klawiszy nie dobiegał wcale spod palców Wyatta Gillette’a. Dźwięki wydawał podłączony do komputera głośnik. Boks był pusty.

Kiedy jednak Phate upuścił klucz i sięgnął po schowany w kieszeni kombinezonu pistolet, z boksu obok wyszedł Gillette i przycisnął do jego szyi lufę broni, odebraną przed chwilą biednemu agentowi Backle’owi, wyrywając jednocześnie pistolet z ręki mordercy.

– Nie ruszaj się, Jon – powiedział Gillette i obszukał jego kieszenie. Wyciągnął dysk ZIP, przenośny odtwarzacz CD ze słuchawkami, kluczyki do samochodu oraz portfel. Wreszcie znalazł nóż. Wszystko położył na biurku.

– Niezłe to było – rzekł Phate, wskazując ruchem głowy komputer. Gillette wcisnął klawisz i stukot ucichł.

– Nagrałeś się na pliku WAV. Żebym myślał, że jesteś w środku.

– Zgadza się.

Phate uśmiechnął się z goryczą, kręcąc głową.

Gillette cofnął się i obaj czarodzieje przyjrzeli się sobie. Ich pierwsze spotkanie twarzą w twarz. Kiedyś dzielili się setkami tajemnic i planów, wymienili miliony słów, ale nie były to kontakty osobiste; słowa w cudowny sposób zmieniały się w strumienie elektronów płynące miedzianymi przewodami albo światłowodami.

Gillette doszedł do wniosku, że Phate sprawia wrażenie dość sprawnego i zdrowego człowieka jak na hakera. Miał lekko opaloną twarz, lecz Gillette był przekonany, że to sztuczna opalenizna; żaden haker na świecie nie zamieniłby nawet dziesięciu minut spędzonych przy maszynie na relaks na plaży. Phate wydawał się rozbawiony, ale jego oczy spoglądały na niego z zimną nieugiętością.

– Dobry krawiec – zauważył Gillette, wskazując na uniform PG &E. Wziął dysk ZIP, który przyniósł Phate, i pytająco uniósł brwi.

– Moja wersja Hide and Seek – wyjaśnił Phate. Był to niebezpieczny wirus, który mógłby zaatakować wszystkie komputery CCU i zakodować pliki z danymi i system operacyjny. Kłopot w tym, że nie było klucza, aby je dekodować.

– Skąd wiedziałeś, że tu przyjdę? – zapytał Gillette’a.

– Początkowo przypuszczałem, że chcesz zabić kogoś w szpitalu. Ale przecież zaniepokoiłeś się, że mogłem widzieć twoje notatki, kiedy dostałem się do maszyny. Wtedy zmieniłeś plany. Wywabiłeś stąd wszystkich i przyszedłeś rozprawić się ze mną.

– Mniej więcej się zgadza.

– Żeby mieć pewność, że zostanę, przysłałeś mi zaszyfrowany e-mail – rzekomo od Trzy-X. Tym się zdradziłeś. Trzy-X nie przysłałby e-mailu, tylko zadzwonił. Panicznie bał się Trapdoora i tego, że się dowiesz o jego współpracy.

– I tak się dowiedziałem – odparł Phate. – On nie żyje. Trzy-X.

– Co?

– Wstąpiłem do niego po drodze. – Wskazał nóż. – To jego krew. W Realu nazywał się Peter C. Grodsky i mieszkał sam w Sunnyvale. W ciągu dnia pracował jako programista w agencji badania zdolności kredytowej, a w nocy hakował. Umarł przed swoją maszyną, jeśli to coś znaczy.

– Jak się dowiedziałeś?

– Że wymieniacie się informacjami na mój temat? – Phate prychnął z pogardą. – Wydaje ci się, że jest jakiś fakt na świecie, o którym nie mogę się dowiedzieć?

– Sukinsynu. – Gillette gwałtownym ruchem wysunął broń w jego kierunku, spodziewając się, że Phate krzyknie ze strachu albo skuli się odruchowo. Nic takiego się nie stało. Z kamienną twarzą patrzył prosto w oczy Gillette’a i ciągnął:

– Zresztą Trzy-X musiał umrzeć. Był zdrajcą.

– Kim?

– W naszej grze. MUD. Trzy-X był renegatem. Wszyscy odstępcy muszą umrzeć – jak Judasz albo Boromir we „Władcy pierścieni”. Twoja postać też jest dość czytelna. Wiesz, kim jesteś?

Postacie… Gillette przypomniał sobie wiadomość towarzyszącą zdjęciu umierającej Lary Gibson. Świat jest MUD-em, postaciami ludzie…

– Słucham.

– Jesteś bohaterem ze skazą, słabym punktem, przez który pakujesz się w kłopoty. Och, pod koniec gry dokonasz bohaterskiego czynu, uratujesz czyjeś życie i publiczność będzie płakać ze wzruszenia. Ale nigdy nie dostaniesz się na najwyższy poziom w grze.

– Co jest moim słabym punktem?

– Nie wiesz? Ciekawość.

– A ty, jaką jesteś postacią? – zapytał Gillette.

– Jestem przeciwnikiem, lepszym i silniejszym od ciebie, nie przeszkadzają mi żadne skrupuły ani dylematy moralne. Ale wszystkie siły dobra sprzymierzyły się przeciw mnie. Dlatego cholernie ciężko mi wygrać… Kto tam jeszcze? Andy Anderson? Mędrzec, który umiera, ale pozostaje jego duch. Obi-Wan Kenobi. Frank Bishop to żołnierz…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Błękitna pustka»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Błękitna pustka» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jeffery Deaver - The Burial Hour
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Steel Kiss
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Kill Room
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Kolekcjoner Kości
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Tańczący Trumniarz
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - XO
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Carte Blanche
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Edge
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The burning wire
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - El Hombre Evanescente
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Twelfth Card
Jeffery Deaver
Отзывы о книге «Błękitna pustka»

Обсуждение, отзывы о книге «Błękitna pustka» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x