Jeffery Deaver - Modlitwa o sen

Здесь есть возможность читать онлайн «Jeffery Deaver - Modlitwa o sen» весь текст электронной книги совершенно бесплатно (целиком полную версию без сокращений). В некоторых случаях можно слушать аудио, скачать через торрент в формате fb2 и присутствует краткое содержание. Жанр: Триллер, на польском языке. Описание произведения, (предисловие) а так же отзывы посетителей доступны на портале библиотеки ЛибКат.

Modlitwa o sen: краткое содержание, описание и аннотация

Предлагаем к чтению аннотацию, описание, краткое содержание или предисловие (зависит от того, что написал сам автор книги «Modlitwa o sen»). Если вы не нашли необходимую информацию о книге — напишите в комментариях, мы постараемся отыскать её.

Z zakładu dla umysłowo chorych ucieka Michael Hrubek, pacjent ze schizofrenią paranoidalną. I ma przed sobą ściśle określony cel: odnaleźć Lis Atcheson – to jej zeznania sprawiły, że uznano go za potwora i skazano na zamknięcie.
Podczas burzy, sprzyjającej szaleńcowi, ścigają go teraz trzej ludzie: psychiatra Kohler – przekonany o niewinności swego pacjenta, zawodowy tropiciel Heck – liczący na nagrodę za schwytanie szaleńca, i Atcheson – mąż Lis, który musi dopaść Hrubeka, nim ten skrzywdzi jego żonę…

Modlitwa o sen — читать онлайн бесплатно полную книгу (весь текст) целиком

Ниже представлен текст книги, разбитый по страницам. Система сохранения места последней прочитанной страницы, позволяет с удобством читать онлайн бесплатно книгу «Modlitwa o sen», без необходимости каждый раз заново искать на чём Вы остановились. Поставьте закладку, и сможете в любой момент перейти на страницу, на которой закончили чтение.

Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Michael zamrugał i skulił się ze strachu.

– Pan myśli o Sewardzie. O Sekretarzu Stanu. Ale on został pchnięty nożeml Jeżeli chce mnie pan wykiwać, to niech się pan dowie, jak było naprawdę. On też nie za dobrze bawił się tego wieczora.

– Ale ktoś jeszcze został postrzelony, prawda?

– Nie!

– Pomyśl, Michael. Wysil się. Możesz mi powiedzieć.

– Nie! – Michael zatkał sobie uszy. – Nie, nie, nie!

– Skąd wzięła się ta krew? Ta krew, która była wszędzie?! – szepnął doktor Richard, pochylając się w przód. – Tyle krwi. Ogromna jej ilość, taka ilość, która mogła pokryć księżyc. Całe płachty krwi.

Taka ilość, która mogła pokryć…

– Było jej naprawdę dużo – krzyknął Michael.

– Kogo jeszcze, Michael? Kogo jeszcze postrzelono? Powiedz mi. Proszę cię.

– Ja panu powiem, a pan pośle wiadomość do CIA i Tajnych Służb!

– To będzie nasza tajemnica. Nie powiem żywej duszy.

– A martwej duszy pan powie? – ryknął Michael, odrzucając w tył głowę i miotając się na deszczu. – To ich powinniśmy się bać. Martwych dusz! To z ich strony grozi nam niebezpieczeństwo.

– Ale kto to był, Michael? Powiedz mi.

– Ja…

A co to jest? To na twojej głowie? Co masz na głowie? Tatuś zaraz wróci do domu. Tatuś zmusi ją, żeby to zdjęła. Jej piękna głowa – całkiem zniszczona. Nie, nie!

– Michael, powiedz coś. Dlaczego płaczesz? – Doktor Richard chwycił Michaela za ramię. – O czym myślisz?

Michael myśli: Wszedłem do domu. Byłem w ogródku, robiłem mnóstwo ważnych rzeczy. Wszedłem do domu i zobaczyłem ją. Na jej oczach nie było masek, a jej paznokcie nie płonęły. Była w sypialni i miała na sobie tę samą koszulę nocną, którą nosiła od tylu dni. Bardzo modną. Tę, którą trzeba mieć na sobie, kiedy się idzie do sklepu, żeby kupić sklep. Tę, którą trzeba mieć na sobie, trzymając pistolet, ten pistolet. To John Wilkes Booth dał jej ten pistolet.

– Michael! Co z tobą? Spójrz na mnie! O czym myślisz?

Michael myśli: Booth na pewno był jej kochankiem i dał jej ten pistolet – żeby mogła się bronić przed martwymi żołnierzami Unii. A ona się nie martwiła, tylko mnie sprzedała. Zdradziła mnie!

– Czy powiedziałeś „zdrada"? Nie słyszę, co mówisz. Mruczysz coś pod nosem. Co mówisz, Michael?

Trzymała pistolet w dłoni. Leżała w łóżku w swojej koszuli. Usiadła, kiedy stanąłem w drzwiach, i powiedziała… Powiedziała… Powiedziała… „Ach, to ty".

Dzisiejszego wieczora Michael słyszał jej słowa, tak jak je słyszał milion razy przedtem – wypowiadane nie ze zdziwieniem, nie pogardliwie, nie prosząco – tylko głosem osoby bezgranicznie rozczarowanej.

Michael myśli: A potem przytknęła wargi pistoletu do swoich złotych włosów, a krew podfrunęła aż do księżyca i pokryła jej głowę jak czerwona, błyszcząca czapka. I rozprysnęła się na prześcieradłach.

Ach, to ty… Ach, to ty…

Michael stał w drzwiach sypialni i patrzył, jak blond włosy ciemnieją pod szkarłatną czapką. Potem pochylił się, wyciągnął rękę niezgrabnym ruchem i dotknął jej drżącej dłoni. Był to pierwszy od lat kontakt fizyczny między matką i synem. Jej niewidzące oczy zrobiły się ciemne jak słońce podczas zaćmienia, jej zgięte palce zadrżały i rozgięły się nieco, a potem powoli utraciły całe ciepło, chociaż Michael puścił jej dłoń na długo przed tą chwilą, w której zrobiła się zimna.

– Ta piękna głowa…

– Czyja głowa, Michael?

Nagle wspomnienia znikły jak za naciśnięciem kontaktu. Łzy przestały płynąć i Michael uświadomił sobie, że patrzy na doktora Richarda znajdującego się teraz o jakąś stopę od niego.

– Kto to był? – zapytał lekarz głosem pełnym rozpaczy.

– Nieźle – powiedział Michael kpiąco. – Ale nie według mnie. Doktor Richard zamknął na chwilę oczy Zacisnął usta, a potem westchnął.

– No dobrze, Michael. Dobrze. Zamilkł na chwilę, po czym zaproponował:

– A może byśmy tak razem wrócili do szpitala? Mam tu swoje BMW. Mówiliśmy kiedyś, że się razem przejedziemy. Twierdziłeś, że byś chciał. Mówiłeś, że BMW to cholernie dobry samochód.

– To cholernie dobry faszystowski samochód – poprawił go Michael.

– No to chodź, jedźmy.

– Ale ja nie mogę, panie doktorze. Mam zamiar złożyć wizytę Lis-bone. Ooo, to było złe. To, co się tam stało. Muszę się tam udać.

– Ale dlaczego, Michael, dlaczego?

– Ona jest Ewą od zdrady – odpowiedział Michael, jakby to było oczywiste.

Na twarzy doktora Richarda pojawił się wyraz ulgi. Doktor odwrócił wzrok na dłuższą chwilę. A potem twarz mu się rozjaśniła – cała twarz z wyjątkiem oczu, jak zauważył Michael.

– Hej, ty też masz samochód. No, no, zaimponowałeś mi.

– Ale on nie jest taki dobry jak cadillac – powiedział Michael szyderczo.

– A popatrz tam – zaproponował lekarz niefrasobliwie. – Na ten rząd samochodów. Na te wszystkie lincolny.

– To ciekawe, panie doktorze – powiedział Michael uprzejmie, przyglądając się nie samochodom, tylko twarzy lekarza. -Ale jeszcze ciekawsze jest, dlaczego pan przez cały czas chowa z tyłu jedną rękę. Dlaczego, ty skurwysynu?!

– O Boże, nie!

Lewa ręka lekarza wylądowała na piersi Michaela, nie czyniąc mu nic złego, w chwili gdy Michael wyrywał strzykawkę ze szczupłych palców prawej.

– Co my tutaj mamy? Jak to błyszczy, jakie to ładne. To prezent dla mnie? Już ja cię znam, ty skurwysynu. Przyszedłeś tutaj, żeby mnie dźgnąć w plecy i wydać mnie spiskowcom. Tak, żeby nikt się o tym nie dowiedział, żeby nikt nie wiedział, co się ze mną stało. Chciałeś dźgnąć mnie w plecy, a potem wepchnąć mnie do wora, tak, skurwysynu?

– Nie! Nie rób tego! Michael pochylił się w przód.

– Och, ty… – szepnął i przesunął długą, ściętą skośnie ostrą igłę, tak że ta znalazła się przed oczami lekarza.

Igła zbliżała się coraz bardziej. Była zaledwie o parę cali od twarzy Kohlera, który bezskutecznie wysilał swoje słabe mięśnie, chcąc powstrzymać Michaela.

– Proszę cię, nie!

Igła była teraz skierowana w stronę lekarza i zbliżała się do jego klatki piersiowej.

A później ze zręcznością kogoś, kto takie rzeczy obserwował przez całe lata, Michael wbił igłę głęboko w ciało lekarza i wstrzyknął lekarstwo.

Z ust doktora Richarda wyrwał się żałosny okrzyk, który zdawał się być nie okrzykiem bólu, a jękiem pochodzącym z głębi jego umęczonej duszy. Był to okrzyk człowieka uświadamiającego sobie prawdopodobnie, że ostatnim obrazem, który widzi przed śmiercią, jest obraz twarzy kogoś, kogo on w pewnym sensie kochał, a kto go zdradził.

Gdzie on jest? – zapytała Portia.

– We Fredericks. O jakieś osiem czy dziewięć mil stąd. Ale drogi są teraz na pewno w strasznym stanie.

Zmieniły ubrania i wysuszyły sobie włosy suszarką Lis. Lis stojąca przy oknie w kuchni zobaczyła przez strugi deszczu świetlny punkcik odbijający się w jeziorze i znajdujący się w odległości mili. Był to dom ich najbliższych sąsiadów – małżeństwa, którego Lis i Owen dobrze nie znali. Ci młodzi ludzie pobrali się sześć miesięcy temu. Kobieta była kurą domową i kilkakrotnie z budzącą mdłości otwartością rozmawiała z Lis o obowiązkach żony. Mówiła bardzo szybko, zadawała mnóstwo pytań i patrzyła na Lis zmrużonymi oczami, trzymając łokcie na winylowej serwetce. A potem Lis udzielała jej niezbyt umiejętnie rad. Na litość boską, myślała przy tym, skąd ja mam wiedzieć, czy powinnaś odbywać stosunki seksualne z mężem nawet wtedy, kiedy masz grypę. I skąd mam wiedzieć, czy w tych sprawach obowiązują jakieś reguły…

Читать дальше
Тёмная тема
Сбросить

Интервал:

Закладка:

Сделать

Похожие книги на «Modlitwa o sen»

Представляем Вашему вниманию похожие книги на «Modlitwa o sen» списком для выбора. Мы отобрали схожую по названию и смыслу литературу в надежде предоставить читателям больше вариантов отыскать новые, интересные, ещё непрочитанные произведения.


Jeffery Deaver - The Burial Hour
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Steel Kiss
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Kill Room
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Kolekcjoner Kości
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Tańczący Trumniarz
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - XO
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Carte Blanche
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - Edge
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The burning wire
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - El Hombre Evanescente
Jeffery Deaver
Jeffery Deaver - The Twelfth Card
Jeffery Deaver
Отзывы о книге «Modlitwa o sen»

Обсуждение, отзывы о книге «Modlitwa o sen» и просто собственные мнения читателей. Оставьте ваши комментарии, напишите, что Вы думаете о произведении, его смысле или главных героях. Укажите что конкретно понравилось, а что нет, и почему Вы так считаете.

x